Skocz do zawartości

Sciemy sprzedawców...


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 345
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

no właśnie....a ja mam 30 lat:) to raczej nie ten wiek na opowiadanie bajek...znaczy opowiadam i czytam synkowi na dobranoc...

porady i uwagi pseudo znawców akwarystów są tak głupie że może i faktycznie cieżko w to uwieżyć, ale skoro ktoś założył juz taki temat to i ja napisałam to co doświadczyłam na własnej skórze, a kolega ahaed mógłby raczej powstrzymać się od wypowiedzi typu "bajki opowiadacie " bo to ani mądre, ani śmieszne

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami coś jest tak głupie że aż trudno w to uwierzyć.

Weźcie pod uwagę że sprzedawca często ciągnie temat który zacznie klient odpowiadając na jego potrzeby, a nie sam od razu proponuje kule i do niej całe zoo (czasem się opisuje zdarzenia dokładnie a czasem koloryzuje).

Przykład (zbieżność z rzeczywistymi historiami przypadkowa i myślę że w rzeczywistości często to tak wygląda):

K: Dzień dobry chce zrobić córce prezent, rybki i takie tam...

S: O jak dużym akwarium pan myślał?

K: Żona coś wspomniała że kula by się jej podobała, jak duża...? No nie wiem ...hmm...może tak jak ta ( i pokazuje na 15l )

S: A Jaki rybki by Pan chciał?

K: Może złotą rybkę i te takie małe kolorowe, może tak z 10

S: Dobrze już Panu odłowie, czy coś jeszcze?

K: A filtr i grzałkę potrzebuje?

S: Jak ciepło Pan ma w mieszkaniu to grzałki nie, a filtr ciężko w kuli będzie panu przyczepić wystarczy jak Pan będzie podmieniał wodę co tydzień, chyba że chce Pan większe tradycyjne akwarium?

K: Nie chcę większego poproszę to, ile płacę?

 

Sprzedawcy są często zbyt leniwi aby wymyślać, to klienci często inicjują i prowadzą sprzedaż, a sprzedawca sprzedaje porostu to co chce klient, więc po czyjej stronie jest większa winna?

Zadajcie sobie pytanie czy jak kupujesz samochód sprawdzasz co ma czy wierzysz na słowo sprzedającemu?

Ignorancja nikogo nie tłumaczy, kiepskiego sprzedawcy ( bo dobry wepchnął by mu 150l z kubełkiem, grzałką, szafką, automatycznym karmnikiem ... ;) ) a na pewno też i klienta również NIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K: Dzień dobry chce zrobić córce prezent, rybki i takie tam...

S: O jak dużym akwarium pan myślał?

K: Żona coś wspomniała że kula by się jej podobała, jak duża...? No nie wiem ...hmm...może tak jak ta ( i pokazuje na 15l )

S: A Jaki rybki by Pan chciał?

K: Może złotą rybkę i te takie małe kolorowe, może tak z 10

S: Dobrze już Panu odłowie, czy coś jeszcze?

K: A filtr i grzałkę potrzebuje?

S: Jak ciepło Pan ma w mieszkaniu to grzałki nie, a filtr ciężko w kuli będzie panu przyczepić wystarczy jak Pan będzie podmieniał wodę co tydzień, chyba że chce Pan większe tradycyjne akwarium?

K: Nie chcę większego poproszę to, ile płacę?

 

:zamieszany:

Byłem świadkiem dokładnie takiej sytuacji. Nawet dialog prawie się zgadza.

W kuli bez filtra "który welonom jest nie potrzebny" wylądowały dwie złote rybki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawca jest po to by sprzedać:)

 

K: dzień dobry, w akwarium na ozdobach pojawił mi się taki zielony meszek i woda jakaś tak mętna, coś może mi Pan pomóc

S: Tak oczywiście tabletki firmy X lub kosiarki świetnie czyszczą glony bo pewnie ma pan glony

 

Jakby poradził posprzątanie akwarium to co by nic kasy nie urobił. Ale jak jest rozgarnięty to pociągnie temat i zaproponuje filtr z UV klientowi ( choć jak pytałem o UV to mi wcale tego nie zachwalał wręcz przeciwnie )

Stąd twierdzę że to niby wciskanie przez sprzedawców to również wina klientów, którzy mają akwarium 100l i myślą że to tak dużo, że jeszcze jesiotr się zmieści.

Sprzedawca mówi mu teraz będzie ok ale potem Panu skarłowacieje a gość : "no to dobrze bo bałem się co z nim bym zrobił jakby mi taki duży urósł ... do oczka i hodować na kawior, ha ha"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co część z nas miałaby wymyślać bajki?

W sumie prawie wszyscy sprzedawcy myślą podobnie i mają na celu to samo-kasę.

Więc ten temat pomaga trochę mało doświadczonym w rozpoznaniu ściemy.

Poniekąd masz rację i jest wiele przypadków nie dopowiedzeń sprzedawców ale jeżeli ktoś pisze że klient przychodzi się pytać o cenę wody akwarystycznej do podmiany...to jeżeli to nie bajka, to żadne forum mu nie pomoże :zamieszany:

A ściema sprzedawców według mnie w większości przypadków ogranicza się do ... czego jeżeli przychodzi klient i chce kupić ryby - znów nie tak często pyta się sam klient czy nadają się do xx litrażu. Najczęściej przychodzi klient i mówi poproszę te sztuk xx. Jednak często sprzedawca mówi do jakiego litrażu nadaje się dany gatunek ale trzeba go o to zapytać (ile razy widziałem jak przychodzi rodzic z dziećmi i pyta dziecka które rybki Ci się podobają ... i było hasło poproszę a nie czy nie są za duże ).

Czego oczekujecie, że jak przyjdziecie kupić ciężarówkę to sprzedawca zapyta was czy macie gdzie nią zaparkować.

Akwarium jest swego rodzaju fanaberią i każdy powinien próbować odwzorować warunki naturalne gatunków które hoduje na ile to jest możliwe. Tylko człowiek jest leniwy i mu się nie chce samemu poczytać i sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Poczytałam i jestem w szoku. Czego to ludzie nie wymyślą :roll: Ja mam historyjkę,ale nie o rybkach :) Parę lat temu zdechła mi koszatniczka.Jeszcze tego samego dnia pobiegłam do zoologicznego po następną. W klatce były dwie . Poprosiłam o samca. Sprzedawca wyjmuje jedna,patrzy na podbrzusze,odkłada-samiczka. Patrzy na drugą-samiec. Kupuję! Za dwa tygodnie rano,podchodzę do klatki,a tam zonk-3 maluchy :) Się facet znał :D-albo specjalnie mi wcisnął :twisted: Na szczęście kupił potem ode mnie młode,jak mu powiedziałam co za numer mi zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Moja historia: kompletnie zielona poszłam do zoologicznego po rybki. Spodobał mi się bojownik syjamski i poprosiłam sprzedawce by mi dobrał akwarium itp. Niby nic niezwykłego, gdyby nie to, że do domu przyszłam z akwarium 12l (bo większe jest nie potrzebne), bez grzałki i filtra (ryba ta radzi sobie w trudnych warunkach, a po powietrze wypływa na wierzch). Musiałam potem rybę oddać, a akwarium leży bezużyteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Z tą wodą_do podmianki to ja bym by ostrożny. Swojego czasu na allegro można_było kupić wodę RO dla krewetek. A co do ciężarówki i rybek to wydaje mi się, że to tylko z pozoru podobne zakupy. Od sprzedawcy w sklepie zoologicznym wymagamy podświadomie jakiejś pomocy w wyborze inna sprawa, że rzetelny sprzedawca samochodu również jest w stanie zapytać się_do czego nam auto jest potrzebne i nie wciśnie nam limuzyny jak nam chodzi o przewożenie arbuzów. Oczywiście jest wielu sprzedawców wciskających kit ale należy pamiętać, że czasem można tylko raz oszukać i się traci klienta. Znam w Krakowie kilka starych sklepów zoologicznych, w których sprzedają akwaryści z zamiłowania i oni zawsze coś doradzą i pomogą. Znam również kilka sklepów gdzie sprzedawca jest wstanie wciskać krokodyla do akwarium albo wmawiać, ze samice mieczyka mają zwyczajnie mniejsze miecze od samców jak akurat nie ma na stanie samic. Myślę, że każdy sprzedawca sam wybiera swój sposób prowadzenia interesów i handlu ale my możemy na tym forum wymieniać się wiedzą na temat sprzedawców i swoimi doświadczeniami w celu uniknięcia ewentualnych rozczarowań. Druga strona medalu to właśnie brak jakiegokolwiek doświadczenia ze strony kupujących. Myślę sobie, że hodowla rybek czy krewetek to jednak w jakimś sensie odpowiedzialność do której warto się wcześniej przygotować. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie najpierw wypytać chociażby na forum o warunki jakie musimy stworzyć dla swoich przyszłych podopiecznych, zasięgnac opini na temat produktów i dopiero po nabyciu chociażby minimalnej wiedzy udać się do sklepu nie będąc pozostawionymi na łaskę ewentualnych handlarzy. Sam sprzedając komuś krewetki lubię wcześniej o nich porozmawiać, uczulić na pewne zagrożenia i trudności związane z ich hodowlą. Ma to się tak do "interesu", że część ludzi zwyczajnie rezygnuje ale z drugiej strony osoby kupujące jak na razie są zadowolone i jeszcze mnie nikt nie powiesił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z zoologicznych w naszym mieście kupowałam roślinki. Do tego sklepu weszła jeszcze jedna klientka i pyta się sprzedawczyni czy są "akwaria w kształcie kuli". Sprzedawczyni pyta się czy duża ma być ta kula, a klientka na to, że na tyle duża żeby welonka się zmieściła. :zamieszany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pan w sklepie opowiadał w ramach "anegdoty", że pani przyniosła kulę z welonką tak dużą, że nie mogli jej wyjąć z tej kuli bo miała dość wąski otwór i trzeba było kulę zbić

 

W moim osiedlowym sklepie bez problemu można kupić wodę RO

 

Z tym koloryzowaniem to chyba przesada, ludzie naprawdę są beznadziejni, nie trzeba ubarwiać takich scenek :( A sprzedawcy chcą sprzedać tylko, czasem znajdzie się prawdziwy pasjonat-akwarysta ale najczęściej to w swoim sklepie.W sklepie typu kakadu nie ma możliwości negocjacji z klientem, klient nasz pan co zechce to kupi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swojej mieścinie wpadam tylko z kartką z nazwą produktu lub rybki i czekam na dostawę.

Kiedyś pytając o potasium odparł ze nie wie co to jest i do czego... Aż się zdziwiłem bo sama nazwa mówi :)

 

Ale może teraz z innej beczki. Większość tych problemów sciem prowokujemy my :)

Sprzedawca nie powie "idz pan w chu**" bo nie ma takiego prawa. To jego praca. Czasami trafiają się klienci typu pan/pani o zaniżonym intelekcie a ten co poradzi. idzie takiej osobie na rękę żeby pozbyć się osoby ;)

 

Ostatnio, tzn kiedyś tam parę miesięcy temu po robocie tuż przed zamknięciem wpadłem do sklepu dać "listę zakupów", a cóż widziałem. Panią która przyleciała z jamniczkiem i szukała koca żeby ogrzać pieseczka bo on tak się trzęsie i takie cienkie futerko ma i się boi ze piesek zamarznie. Dla informacji był to wrzesień albo wczesny październik. No jak to ja. Stałem z boku i z sprzedawcą podśmiewając się z boku oglądaliśmy scenkę jak to pracownik tego sklepu taką osobę obsługuje. Ino faktycznie chamskie zachowanie. Ale co poradzić, piesek mógł przecież zamarznąć :)

 

Ale żeby uniknąć tych durnych scen ze wciska ktoś komuś, zaleca się trochę rozumu. Obeznania w temacie. A nie wpadamy jak głąby i prosimy o cuda :)

No albo jak ja robię. Czytam czy można tak, robię listę w domu. Zostawiam u sprzedawcy listę odbieram w soboty jak wolne mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem sprzedawcą w akwarystycznym, sam się dziwie niektórym klientom, że takie zachowania/pomysły mają, albo ich podejścia do ryb. No cóż, są ludzie i... "Dawaj pan tego rekinka i niech pan nie pierdzieli tyle, bedzie mu dobrze w moim 50L!". Nie wiem po co się pytają, jak sami wiedzą lepiej :shock::shock::shock:

 

 

Kiedyś mialem klientkę, która wpadła po karmę. Prosiła o karmę dla zwierzaka, pytałem się dla jakiego to po czym babka stwierdziła, że nie wie co ma... określiła, że jej zwierz ma pół metra, jest czarny i włochaty... ;) Pies, kot, królik a może mały goryl? :shock::shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, kiedyś tak robiłem i dostałem opieprz w stylu a co pana obchodzi jakie akwa mam, i tak moje ryby mają dobrze! I od tamtego czasu przestaję pytać klientów jakie akwarium mają do nowo zakupionych ryb, bo już to guzik mnie obchodzi, dopiero jak łaskawie się spytają czy mogą to mieć i jak duża dana ryba urośnie, to odpowiem w pełni. Klient spyta, sprzedawca odpowie. Klient poprosi złapać suma rekiniego, welonkę, skalara i pyszczaka, to sprzedawca zapakuje. Proste,chociaż przy pakowaniu czasami marudzę, że to duże rosną i nie pasują, ale klientom niestety to nie rusza :( Dziennie obsługuję setki klientów, zwłaszcza jeśli jest duży ruch gdzie każda sekunda się liczy, to zauważyłem, że prawdziwych akwarystów jest b. mało. Większość kupuje ryby, po to żeby COKOLWIEK pływało w akwarium, kupują najtańszą karmę i co jakiś czas przychodzą po nowe rybki, zupełnie nie przyjmując do wiadomości, że źle to wszystko robią w swoim baniaku... tak to wygląda niestety. Albo są tacy uparci, pytają, a ci dalej swoje - prawie jak gadanie do ściany. Ostatnio facet mnie poprosił o saulosi, te małe. Ok, łapię i mówi, żebym wszystkich żółtych małych nie łapał, gdyż to są same samice. Wyprowadzam go z błędu, że są za młode na odróżnianie płci i muszą podrosnąc i wybarwić, żeby było wiadomo który to który. To koleś na miejscu mnie zjechał lekko, stwierdził, że młode P. demasoni są samcami saulosi :shock: Oczywiście wyjaśniłem, że demka to zupełnie inna ryba, u nich samce i samice są takie same, ale oczywiście wiedział lepiej, to poprosił żebym złapał kilka tych "samców" do saulosi, po dwóch miesiącach przynosi z powrotem dwie demasoni bo wybiły wszystko, co żyło w tym akwa (112l na demki! sic!), zaczynały się brać za siebie, z jednej już lekko flaki wystawały z brzucha. To koleś stwierdził, że głupich ryb jeszcze nie widział :shock: i wziął 3 pawiookie :shock: Przestaję już powoli wierzyć w 'akwarystów', sami speci ze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :!:

Nieraz sprzedawcy w sklepach zoologicznych się mylą :shock: ( czasami nawet bardzo )

Takie pomyłki są tragiczne dla ryb

W sklepie zoologicznym:

j-ja

s-sprzedawczyni

 

j- dzień dobry :!:

s- dzień dobry :!:

j- poproszę 6 kirysków panda

s- wg. mnie lepsze byłyby kiryski odmiana albinotyczna, bo lepiej się prezentują w akwa

j- a mogłabym je zobaczyć :?:

s- tak, proszę oto one

j- proszę pani z tego co widzę to te rybki mogą mieć ospę :zamieszany:

s- nie, nie zapewniam, że są zdrowe :)

j- być może, ale te białe kropki na ich ciele mnie niepokoją i radziłabym poddać je leczeniu ( kiryski), a więc zostaję przy kiryskach panda

s- :zamieszany: , yyy dobrze za chwileczkę wyłowię kiryski panda :zamieszany:

j- :)

s- proszę

j- dziękuję :) do widzenia

s- do widzenia :zamieszany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij




×
×
  • Dodaj nową pozycję...