Skocz do zawartości

[240] z pyszczakami


klemens
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogę odnosić się do nieistniejących przykładów które przywołujesz. Skok NO2 do poziomu ponad 1mg/l nie jest możliwy przy braku materii organicznej w postaci roślin / pożywki. Chyba, że woda nalewana do akwarium jest skażona...

 

Co do przykładu Mapeta:

RO nie jest sterylne, zawiera podobnie jak woda kanalizacyjna bakerie nitryfikacyjne w formach przetrwalnikowych oraz śladowe ilości związków azotu. Taki słabiutki cykl, być może wystarczy na jedną chorującą dorosłą rybę, czy ledwo wyklute z ikry młodziaki.(pod warunkiem systematycznego odmulania resztek pokarmu i odchodów)

 

 

Można nalać 20ml uryny / skorzystać z innej pożywki... lub wpuszczać ryby przez kilka tygodni, stale monitorując przy tym parametry, oraz korygując je - tak aby rybom nie stała się krzywda. Tylko nie polecam drugiej metody początkującym akwarystom bo jest to niepotrzebne ryzykowanie zdrowia ryb.

 

 

Cały czas odnoszę się do kamienistych akwariów dla pyszczaków. Akwaria roślinne rządzą się trochę innymi prawami - wspominałem już o tym kilka postów wcześniej.

Edytowane przez gregotsw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skok NO2 do poziomu ponad 1mg/l nie jest możliwy przy braku materii organicznej w postaci roślin / pożywki.

Nie będzie możliwy jak flora bakteryjna sama w sobie szybko się wytworzy.

 

 

 

Jeśli zaś chodzi o cykl nitryfikacyjny, dojrzewanie akwarium czy też samą wiedzę na temat bakterii nitryfikacyjnych to niestety grubo się mylisz.

Nie sądzę, żebym co do cyklu się mylił, za dużo było tych startowanych akwarii... Co do bakterii, nawet kiedyś dawno, dawno temu, kupowałem, lałem, różnica 1-2 dni naprawdę nie robi różnicy..., czy lałem czy nie lałem było podobnie.

 

 

Polecam jakiś wieczór na edukację w tym zakresie - wiedza nie boli. Tutaj masz link do takiej pobieżnej interpretacji badań w tym zakresie.

Nie wiem jakie Ty masz doświadczenie w akwarystyce, ale ja w swoim życiu się już dość natestowałem i naczytałem, nasprawdzałem, nakombinowałem, czasami odktrywałem to co już było odkryte, żeby się samemu przekonać...

Więc Twoje użycie sformułowania do mnie, że wiedza nie boli jest trochę nie trafne, tym bardziej, że żeby przeczytać ciekawy artykuł/duskusję, często nie trzeba być nigdzie zalogowanym (bo chyba na tym opierasz Swoją tezę bo mojego nicku nie znalazłeś pośród użytkowników danych for)...

 

 

Twoja wiedza w pewnych aspektach jest tak uboga.

Raczej Ty nie powinieneś tego oceniać tym bardziej, że mylisz dwa podstawowe pojęcia jak dojrzewanie a stabilizacja akwarium, może jednak by tak spojrzeć w lustro i zacząć się uczyć  podstaw, poczytać coś o tym, wiedza nie boli...

Naprawdę, zapoznaj się trochę lepiej z cyklem i lepiej go przeanalizuj...

 

 

RO nie jest sterylne, zawiera podobnie jak woda kanalizacyjna bakerie nitryfikacyjne w formach przetrwalnikowych oraz śladowe ilości związków azotu. Taki słabiutki cykl, być może wystarczy na jedną chorującą dorosłą rybę, czy ledwo wyklute z ikry młodziaki.(pod warunkiem systematycznego odmulania resztek pokarmu i odchodów)

 

Sterylniak, nigdy nie będzie sterylny, to fakt, dom to nie laboratorium (gdzie też z tym bywa różnie).

Tą wypowiedzią:

 

Bez pożywki cykl nitryfikacyjny nie wystartuje, albo wystartuje ze sporym opóźnieniem.

odniosłeś się do:

 

Cały czas odnoszę się do kamienistych akwariów dla pyszczaków. Akwaria roślinne rządzą się trochę innymi prawami - wspominałem już o tym kilka postów wcześniej.

Gdzie lejesz kranówe, masz podłoże, idąc tym tropem jest wręcz niemożliwe, żeby w "sterylnym" akwarium w ogóle rozpoczął się cykl.

To że po wpuszczeniu ryb się zaburza to o to nie dbam, nie walcze z pierwotniakmi, podmieniam czasami nawet 100 % wody, podmiany robie co 2 dni, pełna destabilizacja (tylko nie o to tu chodzi). Sterylniak nigdy nie będzie w pełni dojrzałym (później ustabilizowanym) akwarium. Nie męcze ryb w dużo mniejszym sterylniaku bo mam taki kaprys... albo je lecze albo mają kwarantannę.

Po dodaniu leku i tak biologia "siada".

 

 

Znajdziesz tam wiele ciekawych dyskusji - merytorycznych. Tutaj na forum większość dyskusji to zwykłe banalne porady - tam dyskusje bardzo często sięgają źródeł, badań. Być może dlatego, że ograniczasz swoje źródła tylko do tego forum - Twoja wiedza w pewnych aspektach jest tak uboga.

Wiesz dlaczego tu może nie ma merytorycznych dyskusji:

Jak masz takie bzdury wypisywać to może lepiej już nie polemizuj z oczywistymi faktami i naturalnymi procesami.

Bo zamiast podać merytoryczne argumenty ocenia się ludzi, a takie coś nie podtrzymuje dyskusji.

Miłego.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru się sprzeczać, jest w internecie wiele publikacji, opinii podpartych solidnymi argumentami że start na pożywce ma zdecydowanie swoje pozytywne uzasadnienie. Podobnie jak są preparaty z których korzystają importerzy ryb które zawierają przetrwalnikowe formy bakterii nitryfikacyjnych, które przyczyniają się do zdecydowanej poprawy warunków w trakcie transportu. Tego nikt nie podważa.

 

Kiedy napisałem o stabilności, miałem na myśli sytuację gdy do akwarium można śmiało wpuścić co najmniej połowę obsady - bez ryzyka tego że będą się podtruwały przez tydzień czy dwa. To gwarantuje tylko i wyłącznie start akwarium na pożywce. Są także przykłady na to, że start na solidnej dawce amoniaku gwarantuje nawet wpuszczenie całej obsady po spadku NO2 do zera. Biologia w akwarium które wystartowało na pożywce, zaraz po zamknięciu cyklu jest zdecydowanie stabilniejsza aniżeli tam które startowało bez niej. Tego także nikt nie może podważyć.

 

 

Tutaj bardzo ciekawa dyskusja na temat dojrzewania akwarium. Są argumenty, są opinie, stricte merytoryczna dyskusja. -  "Przyszpieszony start nowego zbiornika"

 

Tutaj także bardzo ciekawa dyskusja - także bardzo merytoryczna - bardziej ukierunkowana na sam start cyklu. - Biostartery - Mity i fakty

Edytowane przez gregotsw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zrób, nic nie dolewaj. Pozwól przyrodzie działać.

 

I tak na marginesie całej tej batalii o bakterie. Nie chciało mi się czytać tematów ekspertów z klubu malawi. Za to pozwoliłem sobie zobaczyć, jak te przytaczane przez siebie teorie w życie wdrożył kolega gregotsw. Odnoszę wrażenie że, jak zazwyczaj bywa, teoria bardzo się mija z praktyką. I to by chyba na tyle było w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego mija się z praktyką? Wlałem 20 ml uryny, a po zamknięciu cyklu wpuściłem 20 pyszczaków... Ani razu po wpuszczeniu pyszczaków nie odnotowałem wzrostu związków amonowych czy też azotynów do poziomu wykrywalności. Oznacza to jednoznacznie, że wykształcona flora bakteryjna w trakcie dojrzewania była odpowiednia. To chyba jednak przemawia za tą metodą, a to że każde akwarium ma swoją własną historię to chyba normalka.(kwestia wypławków - na którą nie miałem wpływu, z którymi poradziły sobie gupiki, a obecnie przy pyszczakach wypławki już nie mają racji bytu) Start przy zeolicie w kubełku, na dodatek przy hydroponice może negatywnie wpływać na dojrzewanie flory... Ale jak widać z wszystkim można sobie poradzić.

Edytowane przez gregotsw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie się czepiasz - nie każdy ma "syf ze starego filtra", nie każdy ma "obumierajace microsorium" i te wszystkie pozostałe elementy. To nie był zbiornik testowy. Więcej merytoryki znajdziesz w podlinkowanych przeze mnie tematach - ale skoro nie chce Ci się ich przeglądać.... No to nawet nie mamy o czym dyskutować, a ja nie mam zamiaru się sprzeczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie dolewam do wody, w filtrze tak jak pisałem na początku (zeolit, ceramika, i kulki biologiczne) . Testy robi żona bo mnie nie ma w domu.

Teraz powtórzyła i wynik jest taki sam. Może trzeba coś dodać żeby zatwardzić wodę?


Mam w domu kilka dużych muszli może one pomogą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu mierzyć twardości podczas dojrzewania. Jak już NO2 spadnie do zera(po wzroście) i podniesie się NO3 możesz zacząć kombinować jak podnieść Ph - soda oczyszczona wydaje się odpowiednia. Póki co nie ma się czym przejmować. Tak na marginesie, to twardości w malawi nie są duże, za to Ph powinno być w zakresie ponad 8.

 

Brakuje Ci testów na związki amonowe, te powinny być obecnie w fazie wzrostu... 

Edytowane przez gregotsw
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem.

Dziękuję Locdoc za stałość "uczuć" to mnie urzekło.

Wracając do tematu: 

klemens, robiąc wyniki załóżmy co 3 dni masz stabilne NO2 i NO3 ( odpowiednio poniżej 0,02 i pomiędzy 5 do 15) możesz wpuszczać pierwsze ryby (para, harem 2+1) da to naturalna pożywkę dla bakterii, i stabilizację wstępną zbiornika. Co 1,5 tyg kolejna ryba, max. 2 ryby. Stopniowo obciążaj system, nie gwałtownie. Nadal prowadź testy (kropelkowe) nawet później, są bezcenne. Dla Pysków śmiało możesz dać rośliny z "grubymi liśćmi".

Podczas zakładania zbiornika najlepsze co możesz zdobyć to woda z działającego akwarium lub "syf" z działającego filtra. Jeśli chcesz wydać kasę to Prodibio Biodigest czy też Special Blend są bakteriami jak najbardziej sprawdzonymi.

Co do Ph czy też KH, ryby kupione na Naszym rynku - nie pochodzące z odłowu - dobrze czują się w Ph 7 i KH 10. Nic im nie będzie dolegać. Ja dłuższy czas stosowałem sodę oczyszczoną czy też Sól dla Malawi. Strata kasy i dodatkowa robota przy podmianie. Od dawna tego nie stosuję, ryby mają świetną formę i do tego po każdej podmianie przystopują do tarła ( podkreślam po podmianie).

Syematyczność "porządków" to IMHO podstawa, flitr biologiczny co 3 m-ce jedno złoże. Mechaniczny przy 230l co tydzień lub dwa, ale systematycznie. Kwestia dobrej cyrkulacji i testów.

Temat jest bardzo dobrze "przetestowany" więc nie ma tu zbyt wiele zagadek. Napisz do nie na PW, podam Ci szczegóły i podpowiem z własnej autopsji jak to jest z Pyskami. Chętnie bym Ci oddał maluchy ode mnie ale myślę, że w Twojej lokalizacji też znajdziemy Hodowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zaoferowanie pomocy.Syf ze starego akwarium był (wyciśnięta gąbka pisałem o tym na początku tematu) a jeśli chodzi o ryby to mam już zarezerwowane u gościa od którego kupiłem akwarium, tylko nie wiem czy zgodzi się sprzedawać po 3 sztuki.


firefighter1 chyba masz pełną skrzynke:)

Zapomniałem napisać że w w sobotę dodałem Anubiasa oraz Cryptocoryne wendtii:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zrobiłem kolejne testy i wyniki wyszły tak

no3 10

no2 0

GH >7

kh 6

ph ok 7,4

Po powrocie do domu oczywiście pierwsze co pobiegłem zobaczyć akwarium i moim oczom ukazał się pierwszy lokator ślimak:(

oczywiście wyrzuciłem go ale podejrzewam że już się zdążyły rozmnożyć:( I tu takie pytanko czy z pysiami można hodować bocje np tygrysią, czy może lepiej karłowatą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi Ci o usunięcie ślimaków za pomocą bocji to moim zdaniem lepszym rozwiązaniem będą Helenki :) Wpuscisz kilka sztuk a jak sobie poradzą z ewentualną plagą to odłowisz i zostawisz same pyski :) A teraz jak coś zobaczysz to ręcznie wyciagaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...