Skocz do zawartości

[112] Ogólne V_i


nick1234
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wątpie by samica zabiła samca. Raczej problem leży po innej stronie. 
Prawdopodobnie ryba sama w sobie słaba. Niestety czesto tak jest, że ryby się zadomowią, wytrą (zmiana warunków) i nagle padają. 

Nie chce mówić "A nie mówiłem", ale no cóż. :)

Agassiza nie są bardzo agresywne. Zachowanie Twojej samicy to normalne zachowanie Apistogramma. Szkoda zostawiać jedną samice, więc może poszukaj samca, ale tym razem nie Fire Red, a jakiejś mniej słabej odmiany? 

Np takie.

49792952.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi z powodu samca :( Był taki piękny :(

Kiedyś coś takiego zdarzyło mi się ze "zwykłymi" kakadu. Najpierw samiec, a w krótkim czasie samice i odchowane trzy maluchy :(

Wiem, że to nic miłego...

Zdaję sobie sprawę, że szybko nie będziesz miała ochoty na nowego samca. Na prawdę szkoda...

 

Może jednak jakieś inne pielęgniczki?

Tylko musiałabyś poczekać, aż się coś wyklaruje z tymi samicami. Albo jednak skusisz się na samca "torpedę" ;)

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda. Ja bym jednak nie zrażał się do tego gatunku. Jeśli masz możliwość to dokup samca. Zagrać dodatkowo dno jak tylko się da, żeby ryby mogły zejść sobie z oczu. U swoich żadnej agresji nie widzę, zarówno wobec innych rybek, jak i na linii samiec - samica. Fakt, że od listopada, od kiedy je mam, tarła jeszcze nie było ani jednego, ale ogólnie jak dotąd pielęgniczki są spokojne.

Co do padnięcia samca przychodzi mi do głowy samiec borellki. Może wzięli się za łby i samiec agassiza jako mniejszy polęgł? To tylko takie luźne dywagacje...

 

Jeśli chodzi o pokarm - moje jedzą wodzienia, artemię (mrożonki), żywego wodzienia i larwy artemii oraz suszoną dafnię i kryla (Sera). Płatki podaję innym rybom, więc siłą rzeczy pielęgniczki też biorą je do pyska, jednak natychmiast wywalają je przez skrzela. Może z tego jakąś odrobinę połkną, ale z tego co obserwuję, to płatkowane pokarmy im nie podchodzą. Natomiast bardzo lubią rureczniki :eek: (wiem, jaką opinię ma ten pokarm). Dostały wyjątkowo. Widać, że to jest dla nich coś - normalnie wtedy pielęgniczki przypominały mi psy myśliwskie robiące stójkę podczas wystawiania zwierzyny. Wpatrywały się nieruchowmo w kłębowsko rureczników i tylko końce płew im drgały, jakby merdały ogonem. Co jakiś czas szybki atak na robale i wciąganie ich jak makaronu. Patrzyłem jak na najlepszy film :) No, ale nie polecam tego pokarmu (chyba, że w formie liofilizowanej, która jest jednak bezpieczniejsza niż żywiec).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się też podobały ale trzeba przyznać,że to faktycznie słabe ryby i to też chyba "słabe psychicznie". Samiczka pilnująca ikry, no fakt jak na moje dość agresywnie je poprzeganiała no ale przecież miały się gdzie pochować. Szybko słabły, po kilku mocniejszych "przegonieniach" od razu szybko oddychały, przestawały żerować, psychoza strachu normalnie. Nie miałam wielu pielęgniczek ale np. samiczka borelli pilnująca ikry też dawała popalić samcowi ale on miał to gdzieś.

Teraz zresztą też mój leciwy, 3 letni już samczyk borelli jest nadal z nimi, pilnuje swójego kawałka akwarium i raczej się dalej nie zapuszcza ale jak go ta samiczka agassiza przeganiała, to mimo swojego wieku sobie nic z niej nie robił, mało tego jak się wkurzył to i ją przegonił, a przy żarciu pierwszy i niech by mu ktoś zabrał.

Reszta ryb, szczególnie bystrzyki też dostały popalić ale to siedziały gdzieś w krzaczorach i jakoś dawały radę, a żarcia i tak nikt nie przepuścił. A te agassiza - płynie taka "ciamciramcia" widzi,że samiczka pilnująca ikry szarżuje to zamiast uciekać jak reszta, stoi jak ta guła i czeka aż dostanie. Po paru razach kirysy już widziały gdzie się nie zapuszczać, a agassiazy nic się nie uczyły na błędach, myślenie wyłączone ;)

 

Nie spodziewałam się,że sprawy się tak szybko potoczą, nigdy w życiu nie miałam aż tak krótko ryby no ale co zrobić. Do końca urlopu mam czas, zobaczę, może zostawię samiczki bo trochę żal mi oddać do sklepu, a może kiedyś uda mi się kupić innego samca, z drugiej strony jakbym oddała to może znalazły by lepszy dom...sama nie wiem. Na sylwestra się nigdzie nie wybieram więc mam czas pomyśleć ;)

 

 

Może jednak jakieś inne pielęgniczki?

 

Jeśli kiedyś przyjdzie mi do zmiany to pewnie tak bo cały czas jestem w pielęgniczkach zakochana ;)

 

Np takie.

49792952.jpg

 

A co to za odmiana? Taki samiec "dogada się" z moimi samiczkami?

 

Przy okazji życzę wszystkim Wszystkiego co nalejpsze w Nowym Roku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mała aktualizacja :) Bardzo mała bo w zasadzie większych zmian nie ma :) Jedyne co to zielsko rośnie jak głupie. Zmieniłam jedną ze świetlówek na wyższą barwowo i w sumie dało to bardzo fajny efekt - zielenina nabrała ładnego wiosennego koloru i W KOŃCU ludwiga zaczęła się czerwienić :D Coś jej się zachciało i włazi na korzeń z przodu, chyba jej dobrze na tym przodzie bo wypuszcza mnóstwo nowych pędów i zrobiła się na prawdę ładna więc jej na razie nie ruszam. Na przedni korzeń rozsadziłam też z korzenia po prawej troszkę microsorium. No i szczyty możliwości prezentuje paprotnica sumatrzańska po prawej z tyłu. Tak dla próby wsadziłam w piasek jedną małą sadzonkę z tych pływających od gór, nawet kulki G-T jej pożałowałam, a tymczasem w chwili obecnej wypuszcza liści wielkości dłoni.

 

Akwa w chwili obecnej wygląda tak.

 

71211535656193092539.jpg

 

Jednym słowem akcja - upycham zielsko, co już powoli staje się męczące bo trzeba to min raz na tydzień-dwa przycinać :rolleyes:

Starałam się wydawać to róznym  znajomym, znajojomych, znajomego którzy mają akwaria ale jak usłyszałam "myślałem,że będzie tego więcej" i "coś chyba z tymi roślinami jest nie tak bo nie chcą rosnąć" to jakoś mi zapał przeszedł ;)

 

A co do mieszkańców to jedna z samiczek agassiza już jakiś czas temu, po tym pierwszym tarle bardzo osłabła i w końcu zdechła. Tak więc z pielęgniczek na chwilę obecną został mi mój leciwy borelli i jedna z samiczek agassiza- trzeba przyznać,że się dość dobrze dogadują :) Nie udało mi się nabyć dla niej samca ani z odmiany red ani nawet już fire red nie było już, może kiedyś...

 

Bystrzole specjalnie jakoś się nadal nie wybarwiają, jak widać na zdjęciu poniżej niektóre cały czas są bardziej złote/pomarańczowe, niektórym tylko wybarwiły się płetwy, a inne cały czas bawią się w "jestę przeźroczką" :D Do malinowego koloru to jeszcze bardzo daleko ale co zrobić, naważniejsze, że są zdrowe, a i tak fajnie się na nie patrzy jak się zaczynają bawić i gonią po całym akwarium ;)

 

53061215191487349736.jpg

 

Ponownie przeanalizowłam mrożony pokarm w pobliskich zoologach no ale cały czas jakoś nie mam przekonania :( W zamian zdecydowałam się na pokarm liofilizowany i kupiłam im taką artemię. Jedyny minus - masakra jak to śmierdzi :-? No ale rybuchom smakuje to co zrobić, cierp matka ale nie przestawaj ;) Udało mi się też dostać cichlid flakes z OSI więc wzięłam małą puszkę bo zauważyłam, że pokarmy z tej firmy im bardzo smakują.

 

Edit. W związku z licznymi pytaniami, które zaczęłam dostawać: tak, mogę wysłać za darmo po ścince roślinki. Pokrywacie tylko koszt przesyłki pobraniowej ok 15 zł. Regularnie ścinam heterkę i paprotnicę, czasem da się jeszcze uskubnąć microsorium, blyxe i ludwigę ale to losowo i nie zawsze - zaznaczam. Uprzedzam, że mam zatoczki więc jest ryzyko,że się z roślinami przyplączą. Prosze też wziąść pod uwagę aktualne warunki pogodowe, przy minusach nie odpowiadam jeśli rośliny zmarzną. Jak ktoś to reflektuje proszę wysłać adres na pw, jak będą ścinki to wyślę do pierwszych osób które napiszą - do wszystkich się nie da.

 

Na wiadomości - czy nie da się coś taniej, jakie duże będą sadzonki, ile tego będzie, kiedy paczka będzie wysłana i co mam potem zrobić z roslinami aby rosły - nie odpowiadam. Ja na tym nie zarabiam i aktualnie mi się nie nudzi ;) Nie przyjmuję też pretensji, jak poczta coś zawali i coś nie będzie rosło - jak widać rośnie więc przyczyn proszę szukać u siebie :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez V_i
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ozdobne akwarium, ma swój klimat i zapewne cieszy oko na żywo jeszcze bardziej niż na fotkach ;)

Co do wybarwiania bystrzyków, to może masz za dużo światła? U mnie bystrzyki się wybarwiły na mocny pomarańcz dopiero jak wzdłuż przedniej szyby dałem pas pistii - dopiero w takim lekkim zaciemnieniu dostały barw.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roślinki piękne ci bujają, a na taką heterkę mam ochotę od dawna i bym się nawet zapisał w kolejkę (zwłaszcza, że byłby możliwy dodatek zatoczków - moje helenki nie jadły zatoczka już od dawna, odkąd wszystkie wybiły), ale mam tak mizerne światło, że ta roślina na bank by mi szybko padła...

 

Co do agassizek, to na znanym portalu aukcyjnym ma je ktoś z Poznania, więc daleko nie masz :) Być może wiosną sam od niego dokupię coś na haremik do mojej parki.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za miłe komentarze :)

 

Co do wybarwiania bystrzyków, to może masz za dużo światła? U mnie bystrzyki się wybarwiły na mocny pomarańcz dopiero jak wzdłuż przedniej szyby dałem pas pistii - dopiero w takim lekkim zaciemnieniu dostały barw.

 

Na powierzchni też mam pływającą paprotnice, cieżko powiedzieć od czego to. Ja je zamawiałam od hodowcy, jak przyszły do sklepu to od razu do mnie-nie zdążyli ich wpuścić do sklepowych baniaków, ale i tak były bardzo bladziutkie. Miałam wziąść 15 ale było ich 20, pomyślałam,że jak te 5 zostawie w sklepie, takie maleńkie, bezbarwne to nikt tego nie kupi i czeka je marny los. Tak więc wziełam wszystkie 20, myślę sobie pewnie jakieś słabsze padną ale nie - całe stadko żyje, żarłoczne i ruchliwe jak przecinaki, urosły od tamtego czasu przeszło jeszcze raz tyle więc chyba zdrowe - to najważniejsze :) Może z czasem kolorki też poprawią.

 

 

Czekam kiedy u mnie tak zarośnie ;)

 

Jeszcze będziesz przeklinała,że trzeba to znowu ciąć :D

 

 

Aha, i wpisz w obsadzie "X sztuk przeźroczek incognito" :P

 

Hahahaha dokładnie tak to wygląda :D

 

 

na taką heterkę mam ochotę od dawna i bym się nawet zapisał w kolejkę (zwłaszcza, że byłby możliwy dodatek zatoczków - moje helenki nie jadły zatoczka już od dawna, odkąd wszystkie wybiły), ale mam tak mizerne światło, że ta roślina na bank by mi szybko padła...

 

Z wczorajszej ścinki jeszcze dla jednej osoby wystarczy :) Oprócz heterki zostało jeszcze trochę paprotnicy i szczypka microsorium videlow. Ja w tej chwili nan 53 W/L, nie wiem jak u Ciebie ale co szkodzi spróbować :) Zatoczków Ci na łapie tłuściutkich :P Jakbym mogła to bym Ci nawet tą samiczkę agassiza jeszcze w gratisie dorzuciła bo ciężko jej poszukać DOBRY dom, a u Ciebie się chyba ładnie chowają no ale nie wyślę jej paczką - chyba,że reflektujesz odbiór osobisty? Pley pisał,że łączą się w pary niezależnie od odmiany barwnej więc powinno być ok. Jakby co to pw :)

Edytowane przez V_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta heterka mnie kusi, ale oprócz obowiązkowego dodania światełka, musiałbym najpierw znaleźć miejsce dla niej, bo jedynie wzdłuż przedniej szyby mam luz, a trawniczka z niej przecież nie zrobię ;). Co do oświetlenia, to mam ledy, które tak "na oko" dają mniej więcej tyle światła co jedna świetlówka 18W, więc wychodziłoby, że mam gdzieś tak 0,18W/L. Myślę, że to za mało - po zmianie na ledy np. zupełnie padł mi pogostemon, a wąkrotka potraciła wszystkie liście od dołu i teraz egzystuje tylko jako roślina pływająca.

 

Jeśli chodzi o pielęgniczki agassiza, to nie wydaje mi się, żeby to były trudne ryby. Twoje, tak jak to wcześniej sugerowano, pewnie padły przez "sałabe geny", bo przecież warunki stworzyłaś im dobre. Tak swoją drogą jakie utrzymujesz ph, kh, gh?

 

Aha, haremik chcę poskładać tylko z tej samej odmiany barwnej. Wczoraj sprawdzałem na alle... i oprócz tego gościa z Poznania (od dłuższego czasu wystawia double redki i fire redki) pojawił się ktoś nowy ze sprowadzonymi dzikimi agassizkami. Dzisiaj już tej oferty nie ma... Ciekawe, czyżby pielęgniczki rozeszły się mu jak świeże bułki? Miał ich chyba z 15 sztuk po 16 zł każda.

Edytowane przez richter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Co do oświetlenia, to mam ledy, które tak "na oko" dają mniej więcej tyle światła co jedna świetlówka 18W, więc wychodziłoby, że mam gdzieś tak 0,18W/L.

 

No to faktycznie troszkę mało :(

 

Jeśli chodzi o pielęgniczki agassiza, to nie wydaje mi się, żeby to były trudne ryby. Twoje, tak jak to wcześniej sugerowano, pewnie padły przez "sałabe geny", bo przecież warunki stworzyłaś im dobre. Tak swoją drogą jakie utrzymujesz ph, kh, gh?

 

Nigdy wcześniej nie miałam problemu z pielęgniczkami, w sumie żadna ryba mi nie padła w tak krótkim czasie i tak praktycznie bez jakiegoś zauważalnego powodu więc też obstawiam te wady genetyczne. Parametry tak mniej więcej utrzymuje na poziomie PH 6,7, GH ok 7, KH ok 4.

 

 

Aha, haremik chcę poskładać tylko z tej samej odmiany barwnej. Wczoraj sprawdzałem na alle... i oprócz tego gościa z Poznania (od dłuższego czasu wystawia double redki i fire redki) pojawił się ktoś nowy ze sprowadzonymi dzikimi agassizkami. Dzisiaj już tej oferty nie ma... Ciekawe, czyżby pielęgniczki rozeszły się mu jak świeże bułki? Miał ich chyba z 15 sztuk po 16 zł każda.

 

Nie widziałam tej oferty ale może faktycznie się rozeszły.

Edytowane przez V_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie troszkę mało :(

No mizernie jest. Zmieniając na żarówki ledowe świadomie skazałem się na małowymagające chwasty. Teraz mogę sobie tylko popatrzeć na heterkę w galerii, a ta tutaj bez cienia przesadyzmu jest bardzo ładna.

 

Nigdy wcześniej nie miałam problemu z pielęgniczkami, w sumie żadna ryba mi nie padła w tak krótkim czasie i tak praktycznie bez jakiegoś zauważalnego powodu więc też obstawiam te wady genetyczne. Parametry tak mniej więcej utrzymuje na poziomie PH 6,7, GH ok 7, KH ok 4.

Ja mam nawet trochę wyższe twardości. Tak się zastanawiam czy nie mają one wpływu na to, że jeszcze moje pielęgniczki nie miały tarła, ale chyba nie. Wydaje mi się, że po prostu są za młode.

 

Nie widziałam tej oferty ale może faktycznie się rozeszły.

Migiem zniknęła, a z tego co było widać na fotce, samce miały ciekawy wzór na płetwie ogonowej - taka odmiana duble red przy nich odpada w przedbiegach.

 

Czyli co, wychodzi na to, że głównym punktem programu stają się amandki, no i piskorki? W sumie taka gormada maleńkich rybek też może wyglądać ciekawie, a ich nienarzucające się kolory przynajmniej nie odciągną oczu od roślin. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nawet trochę wyższe twardości. Tak się zastanawiam czy nie mają one wpływu na to, że jeszcze moje pielęgniczki nie miały tarła, ale chyba nie. Wydaje mi się, że po prostu są za młode.

 

Powiem Tobie,że u mnie praktycznie każda nowa pielęgniczka (i np. też ramirezy) po zakupie w ciagu pierwszego tygodnia odbywała tarło - co się często zdarza przy zmianie parametrów ale potem też co kilka tygodni regularnie się tarły. Tak się do tego przyzwyczaiłam,że jakby dłuższy czas tarła nie było to bym się zdziwiła ;) A jak Ty długo masz te swoje? Może mniej kochliwe Ci się trafiły ;)

 

 

Czyli co, wychodzi na to, że głównym punktem programu stają się amandki, no i piskorki?

 

Jak zakładałam ten zbiornik to o roślinach nie myślałam w ogóle, nastawiona byłam na piękną obsadę ale jak widać czas zweryfikował i teraz jedyne czym jest się pochwalić to bujny gąszcz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ampularie to nie fajne stworzonka ;) Roślinki pożerają jak sałatę :/ Na jednym posiedzeniu potrafiła zniknąć cała Moczarka w moim 112litrowym kilka lat temu, zostawały jedynie badyle z tego co pamiętam :/ Albo ja na takie trafiłam albo taka ich podła natura :P Dlatego teraz absolutnie Ampularii ;) Choć ten ze zdjęcia ma prążkowaną skorupkę, może i natura inna. Moje wredoty były całkiem gładkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ampularie to nie fajne stworzonka ;) Roślinki pożerają jak sałatę :/

 

Eeeee :P Rośliny jak widać mają się dobrze, a jeszcze do niedawna w baniaku były 2 ampułki, jedna została oddana z obawy o plagę maleństw ;) Jedyne co to zauważyłam, że wcina resztki roślin, liście dębu i zdarzy się jej skubnąć paprotnice, poza tym to znacznie bardziej woli podkradać żarcie dla ryb. Taką prędkość osiąga w wyścigu po żarcie, że od nas ksywę "Kubica" dostała, a 4 letni chrześniak raz widział jak pompuje powietrze z powierzchni i teraz jak przyjeżdźa to bieg do akwarium i krzyk "pompaaaaaa" :D Jaja są ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Tobie,że u mnie praktycznie każda nowa pielęgniczka (i np. też ramirezy) po zakupie w ciagu pierwszego tygodnia odbywała tarło - co się często zdarza przy zmianie parametrów ale potem też co kilka tygodni regularnie się tarły. Tak się do tego przyzwyczaiłam,że jakby dłuższy czas tarła nie było to bym się zdziwiła ;) A jak Ty długo masz te swoje? Może mniej kochliwe Ci się trafiły ;)

Pielęgniczki mam od listopada. Niby czasem samiczka czyści zagłębienie w korzeniu albo coś tam wywala przed łupinę kokosa, ale do niczego konkretnego nie doszło (chyba, bo ciągle w akwarium nie patrzę). Parka raczej nie ma nic przeciwko sobie, agresji nie wykazują żadnej. Nie wiem, może wodę w akwarium mają zbliżoną do tej, w której pływały wcześniej i zmiana parametrów zbytnio ich nie pobudziła, a może są za młode i muszą jeszcze podrosnąć.

 

 

jeszcze do niedawna w baniaku były 2 ampułki, jedna została oddana z obawy o plagę maleństw

A druga została jako chodząca konserwa mięsna dla helenek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Stwierdziłam,że pomysł z puszczeniem ludwigi w korzenie wyszedł mało naturalnie więc ścięłam chwasta ;) Przy okazji ścinki korzeń się przewrócił i tak mi się spodobało więc "przewróciło się niech leży" :D Po wczorajszej akcji koszenia zielska wygląda to teraz tak jak poniżej. Mając porównanie do poprzednich zdjęć od razu widać,że ciemniej w akwarium, o tym poniżej :)

 

1424549661-IMG_2598.jpg

 

W związku z tym,że jakoś od dłuższego czau gryzło mnie sumienie,że męczę ryby takim światłem postanowiłam coś z tym zrobić. Rośliny pływające odpadały bo deszczownica po prawej zmywała je w kąt. Stwierdziłam,że pozbędę się przedniej żarówki - pod spodem i tak nic nie rośnie, a zobaczymy może zielsko i bez niej się utrzyma. Nawożenie już od dłuższego czasu ustabilizowane więc może rośliny przymkną oko na brak jednej świetlówki - zobaczymy :)

Pierwsza myśl. po prostu ją wykręcę - niestety obie przestawały wtedy świecić, ja się tam na elektryce nie znam więc po prostu postanowiłam ją czymś zasłonić. Wzięłam 3mm pcv, docięłam i powstało coś takiego:

 

1424549990-osw.jpg

 

Bystrzykom się spodobało bo zaczęły większość czasu spędzać przy przedniej szybie, zobaczymy czy będzie akcept od roślin ;) Mam jeszcze w planach kilka innych "ulepszeń" obecnego stanu rzeczy ale o tym po wcieleniu w życie :D

Edytowane przez V_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...