padł skalar - chyba pleśniawka

[kurnik]

Witam,

mam akwa 112l.

 

Obsada spora, 

3x skalar (już teraz 2)

2x żółtaczek indyjski

5x tęczanka filigranowa (wernera)

4x brzanka rekinia 

2x bocja wspaniała

2x kirysek pigmej

2x kirysek pstry

1x sum kiryśnik.

 

Tak, znam Wasze zdanie na temat obsady i tego, że się wszystkie ryby zeżrą i w końcu zobaczę pojedyńczą, dryfującą płetwę, nic więcej.

Narazie wszystkie się dogadują i jest ok, nikt nikogo nie atakuje (pisalam wczesniej jedynie, że kiryski ganiaja mi inne rybki, ale to bez ataków. Zostawiają w spokoju, nie gryzą ani nic). Już pisałam, że jak urosną, mam zamiar je przenieść do większego akwa.

 

Otóż wczoraj u mojego jednego skalara zauważyłam mały "meszek" na główce. Młody skalarek, bardzo chętnie jadł, pływał całym sobą, wszystko ok. Meszek można było zauważyć tylko z bardzo, bardzo bliska (tuż przy szybie) dosłownie 2-3 "włoski" meszku. Bez żadnej rany ani zaczerwienienia.

Rano skalar leżał na boku, na dnie. Przestraszyłam się, włączyłam światło i skalarek zaczął pływać radosnie, jadł z innymi rybkami, wszystko ok. Z lekkim niepokojem pomyslalam ze moze spal (hodowałam juz skalarki i wiem ze potafia dziwnie spac, ale nie az tak) Po ok. 2h znowu leżał. Podeszłam do akwa, przyłożyłam palec, znowu pływał super, aktywny, radosny, szukał jedzenia z innymi.

2h pozniej juz lezal na dnie i nie zyl.

 

Moje pytanie: czy ten "meszek" to była pleśniawka i czy może to zagrozić innym rybom?

 

Dodam, że kiedy wpuszczaliśmy żółtaczki i bocje (kilka dni temu) wlaliśmy kilka kropel CMF Tropical'a ( bo ponoć żółtaczki są podatne na choroby i je przenoszą)

Skalar NIE BYŁ pogryziony, uszkodzony, ani nic. Od wczoraj siedział w kryjówce, ale na żarcie wylatywał i wyglądał super. Wczesniej plywal w pelnej zgodzie z innymi rybkami.

 

Inne ryby wydaja się być zupełnie zdrowe (dwa pozostałe skalary pływają super i nie mają ani pół objawów), ale czy to COŚ nie zagrozi reszcie ryb i co zrobić?

 

Temperatura 25-26 stopni

Ph 7

Twardość wody 11

 

Pozdrawiam i prosze o pomoc

Edytowane 31 Stycznia 2017 przez kurnik

[Dhuz]

 

 

Już pisałam, że jak urosną, mam zamiar je przenieść do większego akwa.

Posiedzisz na forum kilka lat to zrozumiesz, czemu nie wierzymy w takie zapewnienia ;] Ryba nie wyrośnie, jak należy - skarłowacieje - więc akwarysta myśli, że ma czas. I nie przenosi, mówiąc, że rybki mają się dobrze, bo przecież żyją. I już widzę u Ciebie zadatki na to samo, np.:

 

 

skalarek zaczął pływać radosnie

  Przypisujesz rybie swoje własne emocje.

 

 

Narazie wszystkie się dogadują i jest ok

Twierdzisz, że OK jest trzymanie ryb stricte tropikalnych z chłodnolubnymi, bo ich szlag nie trafił na miejscu.

 

 

Jak meszek, to raczej pleśniawka, którą ryby łapią, gdy mają za chłodno, co by się pokrywało z ciepłolubnością skalarów. :] Zaskoczona?

[kubota]

Dziewczyno/kobieto, zlituj się nad tymi rybami i zrób porządek z obsadą.

[kurnik]

Nie obsady dotyczyło pytanie a "meszku" na jednej rybie.

 

 

 

którą ryby łapią, gdy mają za chłodno, co by się pokrywało z ciepłolubnością skalarów. :] Zaskoczona?

 

 

Dziwi mnie troszkę, że na innych tematach (na tym forum) pisze się (radząc innym), że skalary powinny mieć 24-28 stopni i wszystko bedzie super.

 

W innym jeszcze temacie ktoś pisze, że ma temperature 24 i padł mu skalar i nikt nie zwraca uwagi na te 24 stopnie, ani na obsadę (widocznie ma ok) i szukają przyczyny gdzie indziej.

 

Ja napisałam, że mam stale 25-26 i okazuje się to być problemem, za niską temperaturą. Czemu w innych akwariach 24 to nie jest problem, a u mnie 25-26 już tak?

Edytowane 1 Lutego 2017 przez kurnik

[Dhuz]

Zlinkuj proszę temat, w którym polecałem 24°C dla skalarów, bo nie pamiętam.

 

Obsada jest jednym z powodów, że będą Ci chorować ryby. Czemu niby mam o tym nie wspomnieć? Żeby nie zranić Twoich uczuć? Są dla mnie mniej ważne, niż zdrowie ryby kupionej jako zwierzę domowe. I to cudzej, nie własnej.

 

Trzymanie ryb blisko skrajnych temperatur kończy się właśnie tak, jak teraz tego doświadczasz. Im wcześniej przełkniesz tą informację, tym prędzej zabezpieczysz się przed kolejnymi zgonami. Mnie by było szkoda kasy na takie przekomarzanie się.

[mrkojiro]

Skalar dostaje pleśniawki przebywając w zbyt chłodnej wodzie. Podniesiesz temperaturę i inne ryby zaczną chorować. Nadal będziesz twierdzić, że to nie wina obsady? Gwarantuję, że każdy chce Ci tutaj pomóc, a to niestety wiąże się z wytykaniem błędów.

 

Powiem Ci teraz jak w 80% oceniłem ten temat:

- tytuł "padł skalar" - w porządku, może się zdarzyć

- "akwa 112l" - ohoo, gdzieś to już widziałem, autor wykłada się na podstawach

- zobaczyłem obsadę - to mi wystarczyło żebym wiedział, jak dyskusja tutaj się rozwinie

 

95% schematu się potwierdza - autor dostaje stos informacji o tym co robi źle, po czym broni się za wszelką cenę, a my jesteśmy źli. Tutaj to tak częste, że aż przykre.

 

Moja rada: jeśli chcesz się pozbyć problemu, uporządkuj obsadę i upewnij się, że każdej z ryb zapewniasz optymalne (nie graniczne) warunki, bo to jest Twoje źródło problemu.

[kurnik]

 

 

Zlinkuj proszę temat, w którym polecałem 24°C dla skalarów, bo nie pamiętam.

 

Napisałam że "pisze się" a nie że Ty piszesz

Napisałam też że "w innym jeszcze temacie ktoś pisze" i również nie powiedziałam że Ty Nie denerwuj się

 

Ale ok, podlinkuję:

 

Tutaj ktoś radzi, jaki przedział maja miec skalary (2 post od góry):

http://forum.superakwarium.pl/topic/49424-czy-taka-obsada-mo%C5%BCe-by%C4%87/page-2

 

A tutaj ktoś opisuje że padł mu skalar i że ma 24 stopnie:

http://forum.superakwarium.pl/topic/46143-chyba-chory-skalar/

i nikt nie zwraca uwagi na te 24...

 

ja nie chcę się z nikim kłócić, po prostu padło, że mam złą temperaturę dla tych konkretnych ryb i mnie to zaciekawiło. 

[Dhuz]

Nie denerwuję się, tylko nie rozumiem, czemu próbujesz mi podstawić nogę tym, że nie było mnie w temacie, w którym akurat ludzie zapomnieli, że skalary są rybami tropikalnymi.

 

Przedział to przedział, ryba jest zwierzęciem zmiennocieplnym i sporo zniesie. Do czasu

[mrkojiro]

Ten post, który przytoczyłaś należy do mnie więc się odniosę. Skalar powszechnie występujący w obiegu (sklepy zoologiczne) to Pterophyllum "scalare"  i zakres temperatur w których może przebywać to 24-28 do nawet 30 stopni (wg seriouslyfish). Jednak te widełki należałoby traktować w taki sposób, że wartość środkowa jest dla danej ryby najlepsza. Czyli jeśli mamy 24-30, to wypadałoby taką rybę trzymać optymalnie w 26-28. Natomiast jest też Pterophyllum Altum i ten osobnik ma widełki od 28 do 32 stopni, czyli powinien pływać w okolicach 30. 

 

Mój przytoczony post zawierał jedynie przykład rozbieżności wymagań ryb, którego użyłem celem uświadomienia autora, że nie wszystkie ryby mogą pływać razem. W przyszłości będę ostrożniej dobierać słowa, bo ktoś może to źle odebrać.

 

Poza tym temperatura to tylko jedna składowa. W moim przykładzie napisałem również, że skalary powinny być trzymane w zbiorniku minimum 240 litrowym, a Ty masz 112... 

 

 

 

Już pisałam, że jak urosną, mam zamiar je przenieść do większego akwa

Do tego odniósł się już wyżej Dhuz.. Nie urosną, bo mają za ciasno.

 

Żeby Ci to jeszcze bardziej uświadomić: mój brat miał akwarium 63-litrowe w którym trzymał (a w zasadzie męczył) gurami mozaikowe przez jakiś rok. Likwidując akwarium znalazłem tej rybie nowy dom. Niewiele większy, ale jednak - 112 litrowe (80 cm długości). Zaledwie 20 cm długości więcej, a gurami urósł o ponad połowę w mniej niż 2 miesiące! A te 80 cm to dla niego wciąż za mało. Może to zadziała na wyobraźnię.