Skocz do zawartości

[120l] tarliskowe Cel zarabianie na sprzedazy paletek


pieknajedza
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Nie wiem gdzie to wstawić wiec wstawiam tutaj:

Tarliskowe 120l

Filtr pompka i dwie gąbki

2x 1oow grzałeczki

2x 15w T8

W nocy 3 małe białe LED-y

Woda RO ph 6 , dziś podniosłam do 6,2 dla maluszków :)

I to tyle

 

Młode od wczoraj wchodzą na rodziców

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ma , ale co to ma za znaczenie ?

Takie, że tą cechą dzieli się z swoimi potomkami.

Mieszanie róznych odmian barwnych, w tym rybe, która ma kiepskie proporcje...

 

Osobiście uznaje to za niewypał.

 

 

Ładny jest ten duży dyskowiec i jak już zabierasz się za rozmnażanie, to powinieneś poszukać podobnej partnerki dla niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie, że tą cechą dzieli się z swoimi potomkami.

Mieszanie rożnych odmian barwnych, w tym rybe, która ma kiepskie proporcje...

 

Osobiście uznaje to za niewypał.

 

Nie ma nic bardziej omylnego mój drogi przyjacielu, w większości przypadków dyskowce dziedziczą cechy po.... dziadkach , po wie ci to każdy kto Zawodowo zajmuje się rozmnażaniem paletek (nie ja oczywiście)

Po za tym rozmnażanie jest lepiej zostawić naturze i skoro mam w ogólnym 9 dysków i tak akurat dobrała się para........ to ja nie będę zła mamusia I nie będę mówiła która dziewczynę ma wybrać.

 

UNIQ

Niestety ten miot został zjedzony przez rodziców , byłam dziś w pracy przez cały dzień podskoczyła mi temperatura do 32 ( akwarium zostawiłam przykryte i lampa nagrzała tyle) i Ph od wczoraj z 6,2 Na 6,8 i rodzice zlikwidowali maluszki , jutro wyczyszczę baniak i zaczniemy od nowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic bardziej omylnego mój drogi przyjacielu, w większości przypadków dyskowce dziedziczą cechy po.... dziadkach , po wie ci to każdy kto Zawodowo zajmuje się rozmnażaniem paletek (nie ja oczywiście)

Po za tym rozmnażanie jest lepiej zostawić naturze i skoro mam w ogólnym 9 dysków i tak akurat dobrała się para........ to ja nie będę zła mamusia I nie będę mówiła która dziewczynę ma wybrać.

 

Każdy kto zajmuje się rozmnażaniem jakichkolwiek ryb ozdobnych, gdzie ta genetyka jest ważna przy dziedziczeniu cech podpowie Ci że nie doprowadza się w hodowli do rozrodu ryb odbiegających od wzorca, czyli po prostu takich z wadami. Nawet jeśli to pokolenie będzie ok, to zgodnie z tym co mówisz - następne już nie powinno. Tutaj jest cały pies pogrzebany. Nici z pięknych okazów, jeśli kolejne pokolenie po nich ma być delikatnie mówiąc...nienajlepsze. Utrwalanie genetycznie dobrych cech i likwidacja tych niepożądanych to podstawa nie ważne czy mnożysz rasowe dyskowce, czy gupiki. Już pomijam mieszanie dwóch odmian, co jeśli to nie są jakieś kundelki jest niweczeniem pracy innych hodowców, którzy utrwalali właśnie takie cechy. To była raczej sztuka dla sztuki. Ty nie jesteś zła mamusia, tylko hodowca. Od Ciebie zależy jakie ryby rozmnożysz i z jakim skutkiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cechy dziedziczne nie są przekazywane tylko co drugie pokolenie. Możesz być tego Pewna.

 

Nawet gdyby rodzice Twoich ryb byłyby wzorcami, to takich "odrzutów" nie powinno dopuszczać się do rozrodu (tym bardziej mieszając rózne formy barwne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jutro wyczyszczę baniak i zaczniemy od nowa

Jeśli nie ma być to tylko "sztuka dla sztuki" pt. hura udało mi się rozmnożyć dyski po raz kolejny, to rób to na lepszym materiale. Rozmnożenie dysków to owszem, jakieś tam osiągnięcie, ale nie ma nic gorszego niż produkowanie prawie bezwartościowych kundelków. Różnica między kimś kto po prostu rozmnaża ryby, a kimś kto je hoduje, selekcjonuje, wybierając jak najlepszy materiał genetyczny [znając się przy okazji na samej genetyce i dziedziczeniu cech] i zajmuje się danymi odmianami które coś są warte, jest spora. Na razie należysz do tej pierwszej grupy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie zgadzam się z żadnym z was, zaczynałam przygodę z dyskami kilka lat temu i prowadził mnie ktoś kto jest nie dość że "geniuszem" w Dyskach to jeszcze robi to już lata zawodowo , już nie wspomnę o tym że był wielokrotnie nagradzany itp, zresztą nie ma to znaczenia.

I to właśnie on wytłumaczył mi dokładnie istotę rozmnażania paletek , oczywiście łatwiej jest uzyskać piękny okaz z pięknych rodziców , ale można Mieć gorszy z kundla a potem z tego troszkę lepszego możesz uzyskać lepszy a następnie jeszcze lepszy itd itd itd, zależy od tego jak młode się prowadzi W jakiej wodzie, od którego dnia karmi się arterią itd itd itd. jest całe mnóstwo czynników które mogą zdecydować o wyglądzie młodych.

A najważniejszy jest pierwszy miesiąc, jedni zalecają trzymać młode w 28 stopniach inni w 32 bo szybciej rosna ale są "słabsze" Ph też ma podobne znaczenie.

 

A mieszanie kolorów ( czy jak to nazwaliście gatunków) jedz na jakiekolwiek zawody w dyskach - znajdziesz tam kategorie najładniejszy "gatunek Mieszany.

 

 

Zresztą wstawiłam zdjęcie malutkich z rodzicami jest to piękny i fantastyczny widok , a Wy celujecie w jakieś oko matki itd i czepiacie się nie wiem Czego.

 

Pozdrawiam.

 

p.s

I Atreyu nie masz pojęcia do której grupy mnie zakwalifikować, bo nie masz zielonego pojęcia o tym jaką akwarystką jestem

miłej nocy Panowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick zobowiązuje- tak w skrócie. (nie bierz tego poważnie, to taki żart).

 

"od którego dnia karmi się arterią "

Atreria, artylerią, czym ? :D Artemia pewnie.

Pokarm jest jednym z czynników które przekładają sie na wybarwienie i odpowiedni wzrost, ale to nie wszystko. Odpowiednia temperaturra i parametry też.

 

Wątpie, by jakikolwiek medalista w hodowli dysków powiedział, że selekcje możesz prowadzić od marnych kundli z nieproporcjonalnym okiem...

 

Widok malutkich z rodzicami przerabiałem (aktualnie równiez przerabiam) dziesiątki razy, ale były to czyste gatunki/ odmiany, bo nie miałem zamiaru rozprzestrzeniać "dziadostwa" na rynku, a Ty to zrobisz sprzedając młode po takiej.. mhym.. parce...

 

Jak już masz zamiar sprzedawać skundlone formy, to przynajmniej łącz przyzwoitych rodziców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie i w ogóle. Tylko nawet jeśli po dziadkach idą geny, to niech to pokolenie będzie sensowne, ale kolejne pokolenia będą dziedziczyć cechy niepożądane z prawdopodobieństwem rzędu 0,125. Jeśli ta cecha wiąże się z genem recesywnym to dodatkowo powstaje problem zachowania utajonych wad u ryb, które mogą wyjść z czasem z prawdopodobieństwem 0,250 , a to w dalszym rozrachunku może zadziałać jak bomba zegarowa i to dodatkowo brudna... ze szrapnelami.

 

Jeśli pomimo selektywnej hodowli do ogółu populacji dostaną się osobniki-nosiciele, to rozmach katastrofy w 3 pokoleniu po ujawnieniu się cech recesywnych może spowodować nieodwracalne praktycznie zniszczenie gigantycznej populacji paletek u amatorów.

 

Wiadomo, zrobisz jak zechcesz. Może się znasz od nas lepiej, nie mogę potwierdzić, nie mogę zaprzeczyć, jednak wprowadzanie do puli genetycznej genów niepożądanych w dalszym rozrachunku wydaje mi się szkodliwe nawet jeśli nie w tym pokoleniu, to w którymś z kolejnych kilku pokoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prowadził mnie ktoś kto jest nie dość że "geniuszem" w Dyskach to jeszcze robi to już lata zawodowo , już nie wspomnę o tym że był wielokrotnie nagradzany itp, zresztą nie ma to znaczenia.

I to właśnie on wytłumaczył mi dokładnie istotę rozmnażania paletek

Ten sam od "dziedziczenia po dziadkach"? Wybacz, ale nie wiem jak bardzo nieświadomym [nie nieświadomym - głupim!] trzeba być żeby doradzać komuś rozmnażanie osobników wadliwych. W każdej hodowli się takie eliminuje, a nie rozmnaża i usuwa te wady po kilku pokoleniach.

 

Powiem Ci tak. Idź na forum poświęcone dyskowcom. Pokaż parę którą dopuszczasz do tarła. My tutaj jesteśmy delikatni, ale idę o zakład że specjaliści nie zostawią na Tobie suchej nitki mówiąc najsubtelniej. Serio, pochwal się szerszemu gronu profesjonalistów, tylko jeśli krytykę odbierasz jako ataki - to przygotuj się tam na bombardowanie.

Zresztą wstawiłam zdjęcie malutkich z rodzicami jest to piękny i fantastyczny widok , a Wy celujecie w jakieś oko matki itd i czepiacie się nie wiem Czego

Tak jak powiedziałem. Rozmnożenie ryb, a hodowla to dwie różne rzeczy. ;)

Czy ktoś wątpi że samo rozmnożenie paletek i widok młodych to dla Ciebie radość i mały osobisty sukces? Nie. My tylko tłumaczymy że można się za to zabrać lepiej.

I Atreyu nie masz pojęcia do której grupy mnie zakwalifikować, bo nie masz zielonego pojęcia o tym jaką akwarystką jestem

Oceniam po tym co piszesz, a piszesz dużo rzeczy co najmniej dziwnych. Machnąłbym ręką gdybyś nie miała aspiracji, ale uwierz mi: porządnych ryb, ze słabego materiału nie będzie, a jeśli już to nie bezpośrednio, tylko po wielu pokoleniach i eliminowaniu niepożądanych cech. Żaden, ale to żaden hodowca nie zaczyna od marnych par wyjściowych. Jak się chce bawić tym, produkować kundelki, pewnie można, ale jak chcesz tym się zająć na poważnie to nie skupiaj się ślepo na radach "geniusza" bo wszyscy je tu podważamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłam tytuł Tematu żeby zgadzało się do zawartości postów.

 

Nie będę odpowiadała na wasze odpowiedzi , bo mamy odmienne poglądy.

Zapytam tylko , gdzie któryś z was widział w moim poście że mam zamiar rozmnażać te rybcie z chęcią sprzedaży, albo inaczej gdzie ja sama Stwierdzam że "puszcze" na rynek moje kundle , które nie daj boże zniszczą CAŁY gatunek dysków na starym kontynencie.

 

Pley

nie nick to sama prawda, Mąż mi go przypisał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, jaki to słodkie. Dopisz w tytule że się jeszcze obraziłaś. ;)

 

Nie "puścisz" - czy oddasz takie palety za darmo, czy o zgrozo sprzedasz - to nie ma różnicy. Warte będą tyle samo, z punktu widzenia hodowcy, czyli nie wiele. Nie ważne czy je chcesz sprzedać czy nie, nie tym różni się osoba która rozmnaża tylko ryby od hodowcy, już Ci to tłumaczyłem, widzę że nie załapałaś. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie załapałam jestem za mało kumata.

Dziękuje wam wszystkim za wspaniałe wywody i wypociny, pokazałam wasze posty mojemu przyjacielowi stwierdził to samo co i ja , nie warte jest Zachodu dyskusja z wami na ten temat bo mamy odmienne poglądy.

Dyskusja ma sens tylko przy odmiennych poglądach. Wtedy można nauczyć się czegoś nowego. Nie ma sensu dyskutować z kimś kto myśli identycznie tak jak ja, skoro nic mnie to nie nauczy. ;)

Doradziłem Ci wcześniej konsultacje z szerszym gronem specjalistów niż Twój przyjaciel. Chyba nie skorzystałaś z tej rady. Mimo wszystko, jeszcze raz polecam. Zobaczysz że to może nie cały świat się myli oprócz Ciebie, tylko Ty i Twój znajomy. ;)

 

Co więcej, ja umiem uzasadnić to co pisze. Wytłumaczyć. Bronić swoich racji. Nie uciekam bo inni myślą inaczej. Obroń to co piszesz, udowodnij, przekonaj nas. Inaczej Twój wkład w ten temat po prostu przepadnie, bo ani Ty nic nowego się nie nauczysz, ani nikomu niczego nie udowodnisz. Może ten kolega nam to wytłumaczy? Skoro jesteśmy tacy głupi i się nie znamy, a on jest takim profesjonalistą to on lub Ty, powinniście nas zagiąć wiedzą o genetyce, albo hodowli. Jak na razie tak się nie dzieje, a argumentów potwierdzających Twoje tezy nie widzę, a te które są, obalam wiedzą podstawową - taką jaką o genetyce ma gimnazjalista, bo więcej teraz nie potrzeba. Jestem amatorem, wytłumaczcie temu amatorowi swoje racje - jeśli potraficie. Powoli, łopatologicznie, może załapie. Chyba że pojawi się magiczny argument "nie mam czasu", albo "nie chce mi się" - to zrozumiem. ;)

 

Konkret: Hodowla. Dwie ryby. Jedna wzorowa, druga z dużą widoczną wadą. Dlaczego warto je rozmnożyć i nie przeszkadza to jeśli chcemy uzyskać super wyniki hodowlane w najbliższych pokoleniach. Zamieniam się w ucho.

 

Pozdrawiam serdecznie! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciebie

prosze

zebys

zamknol

musiala

juz

czytac

Prawie po polsku. Wiesz jak ja muszę się poświęcać żeby to czytać? ;)

 

Bardzo chętnie bym go zamknął, ale nie jestem tutaj już moderatorem. Musisz poprosić kogoś innego.

 

Co więcej, udowodniłaś właśnie swoim zachowaniem że mieliśmy stu procentową rację, przy ocenieniu Ciebie jako akwarystki z dość dziecinnym podejściem do hodowli. Gdy miały się pojawić jakieś Twoje argumenty, to uciekłaś, a naszych Ci się nie chce czytać. Myślę że masz rację, dyskusja na Twoim poziomie nie ma najmniejszego sensu.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Bardzo ciebie prosze o to , zebys zamknol ten temat, co bym nie musiala juz czytac waszych bzdur.

 

Ale prosta wiedza na temat genetyki, którą się nabywa w IV klasie liceum obala Twoje teorie na temat "dziedziczenia po dziadkach".

Mimo, iż defekty są wynikiem genów recesywnych, to ryba je posiadająca- ma oba geny danej cechy "obciążone". Czyli KAŻDY potomek rodzi się w najlepszym wypadku z jednym genem błędnym. ( a nie wiesz przecież, jak wygląda genotyp drugiego rodzica .....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...