majaluki Opublikowano 26 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2009 Czy pokarm mrożony powinien być w czymś płukany przed karmieniem rybek? np. czarny komar, szukałem w szukajce, ale nie łatwo znaleźć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
melosmiacz Opublikowano 26 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2009 powinno sie rozmrazac w bardzo drobnym sitku i potem oczywiscie opłukac ja obojetnie jakie mrozonki stosuje zawsze tak robie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sergiusz Opublikowano 26 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2009 Warto opłukać nigdy nie wiadomo co tam jest często to jakaś krew lub soki, także warto to z tego odsączyć lub opłukać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majaluki Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2009 dzięki za pomoc, tak też robię, ale słyszałem, żeby płukać w nadmanganianie potasu i zdziwiło mnie to, szukałem po necie, ale nic nie znalazłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abrams Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2009 ja już rozmawiałem z jednym gościem na ten temat. ja zawsze odcinam kostkę kładę na parapet lub kaloryfer i czekam około godziny. gdy to się rozmrozi to biorę drobne sitko i specjalny kubeczek (wszystko specjalnie do tego przeznaczone) kładę ochotkę/wodzień na to sitko i odsączam z krewki soków i tych wszystkich innych niepotrzebnych substancji, a także płukam wodą. rybcie dostają same mięsko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dymek Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Od 8 lat kupuje mrożona ochotkę w tym samym sklepie od tego samego producenta i nigdy nie miałem problemu z jakimi kol wiek chorobami a podaje zamrożona. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sergiusz Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Tak szczerze to ja też się nie bawię w takie coś tylko doradzam. Biorę taki koszyczek (jak to czasem rośliny sprzedają) zakładam go na karmnik i wsadzam kostkę jak się rozmrozi wystarczy zamieszać to stopione trochę spadnie a reszta będzie przy otworach i ryby to wydziobią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jano Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Teoria teorią a w praktyce wygląda to tak: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majaluki Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 ale hardkor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
melosmiacz Opublikowano 29 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2009 ja już rozmawiałem z jednym gościem na ten temat. ja zawsze odcinam kostkę kładę na parapet lub kaloryfer i czekam około godziny. gdy to się rozmrozi to biorę drobne sitko i specjalny kubeczek (wszystko specjalnie do tego przeznaczone) kładę ochotkę/wodzień na to sitko i odsączam z krewki soków i tych wszystkich innych niepotrzebnych substancji, a także płukam wodą. rybcie dostają same mięsko czekasz godzine straznie duze kostki musisz miec mi to zajmuje jeskies 15 min i juz po karmieniu.. wkładasz kostke do małego drobnego sitka do herbaty sitko z zawartoscia do miski z letnia woda 5 min i jest gotowe .... simple.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi