Skocz do zawartości

bardzo duża płochliwość u samca Ramireza+dziwny zgon prętnika


Marek R
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam pewną ciekawostkę dla akwarystów. Po pierwsze opiszę przypadek mojego prętnika karłowatego. Kupiłem go jakieś 2 msc temu. Rybka bardzo szybko się zaaklimatyzowała w nowym akwarium, w zasadzie już pierwszego dnia poszukiwała aktywnie pokarm, ganiała samiczkę, buszowała w krzakach itd...jedyne co było w niej dziwnego to dość mocno odcięta linnia tułowia od linni głowy (taki spad mocny). Rybka dość aktywnie atakowała samicę własnego gatunku i pewnego dnia na tym spadzie zobaczyłem że ma ubytek łusek (może samica się odegrała)- powstała taka biała plama bez łusek (nie było kępek pleśni). Myślałem, że jej się to zregeneruje, zresztą nadal zachowywała się bardzo dobrze, ale ostatecznie, po paru dniach rybka zaczęła szybciej oddychać, potem oddychała już bardzo szybko, a w dniu zgonu przestała jeść i zaczęła się pokładać na ziemi... Choroba rozłożyła ją w dwa dni bez żadnych zewnętrznych oznak (żadnych plam, guzków, odbarwień skóry, zdeformowanych skrzeli itd.). Jak wyłowiłem ją siatką żeby przenieść do innego zbiornika to to miejsce bez łusek jakby jej pękło i wydostał się z tego taki krwawy,galaretowaty skrzep. Ostatecznie rybka nie miała już sił, kładła się bokiem itd... Poddałem ją eutanazji przez odcięcie głowy- przy okazji sekcja zwłok.. w narządach wyglądało na wszystko okej- żadnych guzków itd.. Druga sprawa to, samiec Ramireza. Po 1 dniu od tamtego zajścia doszło do tarła z jedną samiczką... Nie wiem dlaczego ale ikra tak jakby zaczęła się kurczyć/zanikać ostatecznie w nocy zniknęła całkowicie (mimo że była pilnowana przez rodziców sumiennie).. Nazajutrz samiec zwariował- na widok zbliżającego się człowieka panicznie się boi, blednie, bardzo mu przyśpiesza oddech i chowa się w najgęstszych krzakach. Szybkość oddechu jest taka jakby wpadł w jakąś rybią panikę. Uznałem, że może zatruł się jakimiś produktami przemiany materii (chociaż dwie samiczki są normalne, reszta ryb też) więc wymieniłem około 20% wody. Wydaje mi się, że jest jakaś poprawa, z daleka jak obserwuje akwarium to on pływa i ustala sobie rewiry, ale jak podejdę to nadal ucieka (teraz nie jest to aż tak paniczne), a czasami jak się dłużej postoi to w końcu wypełznie ze swojej kryjówki i zaczyna w miarę normalnie prosperować... czym to może być spowodowane? czy może mieć to związek z chorobą prątnika>? Co mogło być temu prątnikowi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

.jedyne co było w niej dziwnego to dość mocno odcięta linnia tułowia od linni głowy (taki spad mocny).

Nie była wychudzona?

 

 

 

miejsce bez łusek jakby jej pękło i wydostał się z tego taki krwawy,galaretowaty skrzep.

Wiciowce, bakterie?

 

 

 

przy okazji sekcja zwłok.. w narządach wyglądało na wszystko okej- żadnych guzków itd..

Mikroskop?

 

 

 

Nie wiem dlaczego ale ikra tak jakby zaczęła się kurczyć/zanikać ostatecznie w nocy zniknęła całkowicie (mimo że była pilnowana przez rodziców sumiennie).

Czasami ryby same zjadają ikrę ze stresu, a być może inny mieszkaniec się połakomił w nocy.

 

 

 

czy może mieć to związek z chorobą prątnika>?

Tak, jeżeli coś przyniosłeś do akwarium to może samiec Ramireza być następną ofiarą.

Dlatego tak ważna jest kwarantanna i zakupionych świerzo ryb czy roślin, bez kwarantanny podczas konfliktu bakteriologicznego możesz stracić wszystkich mieszkańców w kilka godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dzięki za odpowiedź. Wychudzona moim zdaniem nie była, apetyt w porządku, kał okej, żyła u mnie trzy tygodnie zanim zaczęła się rozkładać..sekcje zrobiłem niestety bez mikroskopu bo póki co jeszcze go nie mam. Żadnych robaczków w przewodzie pokarmowym nie zauważyłem więc obstawiam jakąś bakterię..samiec ramireza na razie wydaje się mieć dużą poprawę.. nadal nie jest to ten sam zwierzak, ale w porównaniu do tamtej paniki to jest niebo a ziemia.. do tego jest łakomy strasznie. Kał w porządku, brak jakichkolwiek zmian skórnych, inne ryby bez oznak choroby.. będę obserwował i jak pojawią się nowe objawy to opiszę na forum..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Żadnych robaczków w przewodzie pokarmowym nie zauważyłem więc obstawiam jakąś bakterię..

Z tego co wiem to z pasożytów układu pokarmowego u ryb gołym okiem mógł byś zobaczyć tylko tasiemca albo dobrze spasioną samicę nicienia a pasożytów jest o kilka więcej, więc nie obstawiał bym bakterii. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Druga sprawa to, samiec Ramireza. Po 1 dniu od tamtego zajścia doszło do tarła z jedną samiczką... Nie wiem dlaczego ale ikra tak jakby zaczęła się kurczyć/zanikać ostatecznie w nocy zniknęła całkowicie (mimo że była pilnowana przez rodziców sumiennie)..
U Ramirezek czasami się zdarza że pierwsze tarło, a czasami i kolejne są nie udane. Udaje się dopiero któreś z kolei. Ryby te podczas tarła i później przy pilnowaniu ikry potrzebują bezwzględnego spokoju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...