yuurei Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Nie było mnie przez parę dni w domu, wracam, a tu moje wielkie biedaczysko zaplątało się w nitkę, którą były przywiązane rośliny. Ma dość mocno zaczerwienione i poszarpane łuski. Po krótkiej walce udało mi się rozciąć nitkę, jednak zastanawiam się, czym sensownie odkazić ranę? Polecacie jakiś preparat, którym mogłabym go wysmarować? Czy może jakaś krótka kąpiel w czymś? (jeśli tak, to w czym) Czy lepiej dać mu spokój i obserwować jak się goi? Trzciniak "nie przejmuje się" swoim zranieniem, je normalnie i ogólnie zachowuje się jak zawsze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dhuz Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Wyciągnij rybę, przetrzyj delikatnym pędzelkiem roztworem Rivanolu zranione miejsca i obserwuj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuurei Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Dzięki A takie pytanie, bo na rivanolu piszą, że garbniki mogą powodować, że nie będzie działał. BW to może nie jest, ale trochę korzeni, gałęzi i lignitu mam w akwarium, więc garbników też coś tam będzie. Czy w związku z tym przetrzeć, chwilkę potrzymać go nad wodą, żeby "podziałało" i potem do wody? Czy spokojnie od razu? (trzciniak wyciąganiem z wody się nie przejmuje jak wiadomo, więc minutkę-dwie spokojnie mogę go przetrzymać, jeśli miałoby pomóc) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mapet Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Jeżeli się to nie "babrze" nie występuje żadna pleśń ani nic takiego ja zostawił bym rybę w spokoju, ewentualnie jedna tabletka nadmanganianu potasu na 100 L jak będzie się pogarszać to dwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuurei Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Na razie nie ma żadnego babrania się, będę obserwować, ale na wszelki wypadek wyposażę się w rivanol i nadmanganian i będę myśleć co dalej Od lat nie musiałam żadnych ryb z niczego leczyć, to "apteczka" mi się skurczyła do zera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mapet Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Rivanol też mam w "rybiej apteczce" ale nigdy go nie używałem a nadmanganian jednak jest uniwersalny, przy gojeniu jak i przy odkażaniu tylko zależy jakie dawki i co najważniejsze działa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuurei Opublikowano 23 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2016 Wygląda na to, że trzciniak radzi sobie sam ze sobą, tj. ostre zaczerwienienie już znika i generalnie nie wygląda to tak przerażająco, jak wyglądało zaraz po zdjęciu nitki Cóż, przynajmniej uzupełniłam apteczkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuurei Opublikowano 25 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2016 Temat do zamknięcia, na bestii nie ma prawie śladu po zranieniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi