Skocz do zawartości

Dojrzewanie zbiornika, cykl azotowy... czy aby na pewno?


Adamu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie siedzę i myślę na temat dojrzewania zbiorników...

Po wlaniu wody, podłączeniu całego ustrojstwa... powinien zacząć się proces dojrzewania zbiornika. Ale z tytułu zawodu mam do tego małe zastrzeżenia.

Nie chodzi mi o krytykę powtarzanych przez ludzi tekstów (często bez większej wiedzy na ten temat) ani schematów.

Cykl ma schemat:

Amoniak -bakterie->Azotyny-bakterie->Azotany-rosliny/podmiana wody

Jak się to ma do rzeczywistości? W nowym zbiorniku, po zalaniu wodą nie występuje amoniak... ani nie wchłonie się z powietrza. Bez tego nie zaczną się rozmnażać bakterie przetwarzające amoniak do azotynów.

Jedyny sposób to:

1. wprowadzić go sztucznie w roztworze wodnym.(teoretycznie najlepiej)

2. dać się rozłożyć odchodom ryb (trochę mało humanitarne bo szkoda ryb)

3. dać się rozłożyć pokarmowi (nie tylko amoniak się uwalnia przez rozkład pokarmu - i to stanowi potencjalny problem)

 

Rozkładające się rośliny nie produkują wystarczająco amoniaku by było to nawet mierzalne.

 

Powszechnie mówi się, "zalej zbiornik i czekaj"... osobiście startowałem mój 54l gupikami (3 sztuki po 2 dniach od zalania. Potem ( po stabilizacji zbiornika) zamieniłem gupiki na neony i tak już zostało). Ma to sens i zbiornik ma się obecnie super.

25l startowałem bez żadnej pomocy - były problemy z dziwną materią w zbiorniku, potem z przedłużonym cyklem etc.. no ale to pewnie wina zbyt małego zbiornika. Nie ważne bo teraz jest ok.

 

Za jakiś tydzień odpalam 450l zbiornik i jeżeli mam mieć taką jazdę jak z 25l (oblepione brązową papką rośliny etc...) to wolę pójść w chemię albo w twarde żyworódki bo mam wodę pitną, bez amoniaku w kranie i jakoś nie klei mi się powielana teoria.

 

Postanowiłem napisać co myślę bo coraz więcej razy czytam porady o dojrzewaniu zbiorników, które ni jak się mają do chemii samego zbiornika - bez źródła amoniaku się nie da.

Jednocześnie jestem świadomy, że ryb nie wpuszcza się od razu wszystkich (po teoretycznej stabilizacji akwarium) właśnie by uniknąć skoku amoniaku.

Moja wiedza o akwariach jest z przed 15 lat odświeżona o wiadomości z internetu od września 2014 (wtedy zakładałem 54l po długiej przerwie). Gdy miałem 112 kiedyś to start właśnie polegał na gupikach.

Może warto byłoby o tym pomyśleć bo już kilkoro forumowiczów zgłaszało problemy z rybami i parametrami wody PO teoretycznym zejściu amoniaku i azotynów do 0 i następnie wpuszczeniu ryb.

 

Jestem przeciwny chemicznym "magicznym" uzdatniaczom etc... no może poza firmą MicrobeLift no ale to inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem tutaj w tym, że akwarium musi przez okres 'dojrzewania' mieć stale jakąś pożywkę. Jak pożywka się skończy, to bakterie przestaną się mnożyć. Najlepszy jest 'gotowy' amoniak do podawania.

 

Ja używam 2 opcji przy zakładaniu kolejnych, lub nowych zbiorników: zaszczepienie wkładu filtrującego, bądź zaszczepienie całego filtra. Filtr, który ma iść do planowanego zbiornika wsadzam do zbiornika 'głównego' (działa też podwieszenie się do znajomego akwarysty :P) gdzie wkłady mogą zarosnąć, czym potrzeba. Potem tylko transfer do zbiornika docelowego i akwarium jest praktycznie wystartowane. Oczywiście na początku delikatnie z obsadą, itd, ale do tej pory się sprawdzało. Na ile to moje szczęście, a na ile to czary-mary działa, nie mam pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tym wprowadzaniem się nie zgodzę. :)

Przykład z moich ostatnich kilku miesięcy.

Startowałem tarliskowe 200 L z mini sumpem.

Na początku zanim postawiłem akwarium uruchomiłem samego sumpa z 4 kg ceramiki.

yais1JM.jpg

W lewej komorze są teraz gąbki, ceramika powróciła do tej drugiej od prawej strony.

Zalałem sumpa czystą wodą RO (czyli jak wiadomo bez żadnych dodatków) sump dojrzał, były normalne skoki amoniaku, azotanów i azotynów po jakimś czasie zaczłąem "dokarmiać" bakterie szczyptą zmielonych w palcach płatków.

Po podłączeniu 200 L do sumpa i puszczeniu wody w obieg (oczywiście też zalane czystym RO) skoki związku azotu już nie były zauważalne, po tygodniu wpadły tam ryby i rególarne karmienia odchody.

Żeby dmuchać na zimne testy na NO2 robiłem średnio co 3 dni, skoku jak nie było tak nie ma.

Wsypałem piach do akwarium i dałem kilka liści na dno (wtedy przynajmniej dzikusy są spokojniejsze) nic nie pokryło się żadnym szlamem, osadem, ceramika jest nadal biała jak była, piach również.

Czyli jak widać bakterie skąś się biorą.

Dobry przykład szybszego zastartowanie podał Dhuz o podpięciu się do działającego akwarium, oczywiście to pod warnkiem jak kolega nie ma w nim problemów ze zdrowiem ryb. :)

A że coś bierze się z niczego to można zobaczyć na przykładzie mojego ogólnego.

Moje ryby po przyjściu z natury miały pasażerów na gapę w sobie i na sobie (oczywiście ja wszystko leczę po potwierdzeniu przez mikroskop), piach wyparzony, rośliny zdezynfekowane, filtry również.

Wypławki są a skąd, jak ten lek który dostały ryby powinien je zabić (dlatego nie startowałem sumpa z dojrzałęgo akwa bo nie chciałem mieć tam nic)?

Dużo rzeczy w wodzie bierze się samoistnie, tak jak np. kulorzęsek, który jest obecny w każdym akwarium i tylko czycha na osłabienie ryb, żeby zaatakować z rybią ospą.

Powracając do dojrzewania, bakterii na początku jest mało tak samo jak i pożywki dla nich z czasem coraz więcej związków które są  zawarte w wodzie, podłożu zaczyna się rozkładać dając im pożywkę.

I tak namnaża się ich ilość aż dochodzi do takiego punktu krytycznego, że bakterii jest więcej jak pożywki i wtedy wysokość amoniaku zaczyna spadać. Jeżeli planujemy wpuścić większą ilość ryb na raz, warto te bakterie podkarmić.

To że coś się pokrywa jakimś glonem/osadem to z jednej strony dobry znam, bo akwarium zaczyna żyć.

Jak są to całe liście roślin to oznaka że były one w nie dość dobrym stanie i powierzchnia ich liści stanowi bardzo dobrą pożywkę dla glonów z tego względu że uwalniane są z nich związki organiczne.

Z mojego doświadczenia bardzo ważne w początkowej fazie startowania akwarium ważne jest dawkowanie mu światła, żeby akwarium się "przyzwyczaiło" do nowych warunków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko po wyższe rozumiem ale nie do końca większość z tych rzeczy się "pojawia" w zbiorniku. Zarodniki glonów (fajnie się słucha jak ktoś twierdzi, że nie ma glonów), pasożyty i bakterie są w wodzie/ w i na rybach, roślinach a czasem w pokarmie - tego się nie przeskoczy. Całkowicie się zgadzam.

Kwestia z amoniakiem jest trochę inna bo bez zwierzęcych cząstek organicznych się nie pojawia. Dlatego się zastanawiam.

 

Świetnie to wszystko opisałeś Mapet (i Ty Dhuz też, dzięki) i się z tobą zgadzam ale nie chodzi tu o sposoby przyśpieszenia dojrzewania lub zaszczepienia bakterii nitryfikacyjnych na gotowych wkładach/elementach tylko o sytuację, gdzie ma nie ma się dostępu do pracujących zbiorników.

W przypadku twojego sumpa to rozsiałeś bakterie po całej powierzchni z tej paczki ceramiki ale zastanawiam się co one jadły przez pierwszy okres.

 

Ostatnio zrobiłem podobny eksperyment.

Do 48L akwa dałem świeżą wodę filtr gąbkowy (duży, taki system jak w hamburgach).

Wskaźniki dały zero.

Podałem kilka kropel amoniaku - skok amoniaku.

Mierzyłem i pilnowałem sprawy co 6 godzin bo miałem akurat urlop.

Cały cykl zamknął się w 5 dniach.

Po tym czasie ani amoniaku ani azotynów nie było. Zrobiłem podmianę wody bo azotanów było dość dużo.

Wpuściłem 10 młodych danio. Po dwóch dobach wyjąłem bo skoczył amoniak bardzo. Potem sprawdzałem i cały cykl się powtórzył.

Wnioskuję, że bakterii wykształciło się za mało za pierwszym razem i nowy rozsiew rozpoczął się dopiero w momencie podania nowego źródła jonów amonowych pomimo dużego wkładu filtrującego.

Różnica między moim eksperymentem a twoim sumpem to ilość wody robiącej za bufor.

Wiem, że efekty mojej pracy było do przewidzenia ale chciałem i tak sprawdzić jak to wszystko działa.

Dlatego uważam, że bez stałego źródła jonów amonowych od samego początku cała reakcja przebiega nie potrzebnie powoli.

Chciałbym poznać więcej opinii bo to jest bardzo interesujące. Cała bio-chemia zbiornika jest bardzo fascynującym tematem i myślę, że po zrozumieniu jej łatwiej będzie ludziom ogarniać swoje zbiorniki bez potrzeby pisania postów typu "robiłem jak kazano a problem ciągle jest".

 

Sami widzicie, jak wiele forumowiczów i nie tylko, powtarza: "zalej wodą, poczekaj 3 tygodnie i sprawdź poziom amoniaku/azotynów. Jak na 0 to dajesz ryby jak coś jeszcze jest to czekaj kolejne 3-4 dni i sprawdź znowu".

O to mi konkretnie chodzi bo wg mnie takie podejście nie ma większego sensu albo przedłuża niepotrzebnie reakcję. No chyba, że okres wegetowania takich szczepów bakterii to właśnie ok 7-9 dni - co jest raczej mało prawdopodobne. Koledzy piszą "nie dawaj żadnych pożywek" etc... ale jeżeli danie odpornych ryb. podanie pożywki amonowej lub nawet przetrwalników kolonii bakterii może skrócić cały czas dojrzewania o połowę to czemu nie.

 

Wszystkie powyższe organizmy pojawiają się w skutek pewnych przemian bio-chemicznych ale amoniak tylko w przypadku konkretnych. Chodzi mi o to, że jeżeli nie poda się odpowiedniej pożywki to bakterie się nie wykształcą w takiej ilości jak byśmy tego chcieli.

 

Kilka razy czytałem też (na naszym forum także), jak szkodliwe mogą być zaniki prądu dla bakterii w filtrach kanistrowych. Sam przeszedłem jedną taką sytuację właśnie z powodu braku cyrkulacji dostarczającej amoniaku ze zbiornika. Mam to też za sobą po 3 dniowym blackout, nic nie zginęło ale przez kolejny tydzień było mi ciepło testując wodę co dzień. Wniosek taki sam jak powyżej.

 

Ja sobie poradzę i nie pytam w temacie o "siebie", to tylko teoria którą chcę wzbogacić o praktykę innych - dyskusja.

Edytowane przez Adamu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku twojego sumpa to rozsiałeś bakterie po całej powierzchni z tej paczki ceramiki ale zastanawiam się co one jadły przez pierwszy okres.

Ja nic nie zaszczepiałem, rozsiewałem. Cała ceramika była biologicznie czysta (wygotowałem ją przed włożeniem).

Mało pożywki, mało bakterii dlatego na początku dużo im nie potrzeba.

 

 

 

Sami widzicie, jak wiele forumowiczów i nie tylko, powtarza: "zalej wodą, poczekaj 3 tygodnie i sprawdź poziom amoniaku/azotynów. Jak na 0 to dajesz ryby jak coś jeszcze jest to czekaj kolejne 3-4 dni i sprawdź znowu".

Dlatego ryby poleca się wprowadzać etapami, nie wszystkie na raz, bo zbiornik dojrzały to nie jest zbiornik ustabilizowany i w takim ciągle bakterie będą się namnażać.

 

 

Koledzy piszą "nie dawaj żadnych pożywek" etc... ale jeżeli danie odpornych ryb. podanie pożywki amonowej lub nawet przetrwalników kolonii bakterii może skrócić cały czas dojrzewania o połowę to czemu nie.

Danie  kilku kropel amoniaku dlaczego nie, na forum był kiedyś ktoś, kto żeby przyspieszyć dojrzewanie swojego akwarium, po prostu do niego nasikał. :)

W bakterie zamknięte przez rok w butelce po prostu  nie wierzę i po co podawać na początku te bakterie jak nie ma dla nich jeszcze pożywki.

A wpuszczenie odpornych ryb to ich przytruwanie, co wiąże się ze świadomym ich męczeniem.

Każda ryba to stworzenie żywe czy to jakiś cyborg czy coś delikatnego.

 

Nie jestem chemikiem i nie wiem dokładnie jak to jest z tym wytwarzaniem się amoniaku w pustym akwarium, ale jak nie miałem zaszczepionego filtra i bakterie startowały od zera to jakąś pożywkę zawsze znajdą, potem sypałem szczyptę płatków żeby je dokarmić jak z czasem ich liczba zaczeła się zwiększać.

Zapewne dzięki temu nie odnotowałem żadnych skoków parametrów po wpuszczeniu ryb.

Bakterie to tylko czubeczek góry lodowej organizmów, które żyją w naszym akwarium i nie wiadomo skąd pochodzą, wypławki, wrotki, gównojady, ameby a skąś się to musiało wziąć w naszych akwariach. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja nic nie zaszczepiałem, rozsiewałem. Cała ceramika była biologicznie czysta (wygotowałem ją przed włożeniem).

Mój błąd, myślałem, że ta partia gdzie teraz gąbki to była już "gotowa".

 

Całość powyższą rozumiem i zgadzam się i dziękuję.- oby się to komuś przydało (poza mną).

 

Znalazłem informacje na nurtujący mnie temat.

http://www.akwa.szczecin.pl/woda/woda-co-sie-z-nia-dzieje-w-akwarium-%28cykl-azotowy-itp-sprawy%29/

Gdzie kolega pod nickiem zulix opisuje to co chciałbym wiedzieć (no, większość:))

ps. nie pamiętam czy można linki do innych forów umieszczać (regulamin). Jakby coś to precz z tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...