Skocz do zawartości

Co dolega rybkom ?


Karolina124
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłam bardzo niepokojące objawy a mianowicie zaczęło się to od małych Zbrojników Niebieskich... 3-4 dni temu zauważyłam że moje maleństwa zaczęły pływać przy górze kotnika(zrobiony z 5l butelki, gdyż narazie nie mam możliwości na inny) zwróciłam na to uwagę, ale jakoś nie zaniepokoiło mnie to za bardzo, po prostu jeszcze bardziej zaczęłam się przyglądać i po pewnym czasie zauważyłam że mają jakieś białe kropki (pomyślałam czyżby ospa powróciła? no ale dorosłe osobniki tego nie maja) następnego dnia niektóre szamały marchew a niektóre już siedziały przy górze kotnika i dostrzegłam że dobrze musiały się najeść bo są grube, więc zabrałam resztę jedzenia i przy okazji zauważyłam jednego trupka (oczywiście pojawił się już niepokój) którego również zabrałam. No i dzisiaj... dzisiaj już Zbrojniki nie dostały jedzenia ale ciągle mają wzdęty brzuch i patrzę w kotnik a tu z 6 trupków... więc ospa i przejedzenie? (podałam już już lek na ospę) a może to zupełnie co innego? dorosłe osobniki wygladaja dobrze.

 

7 Danio pręgowane czerwone

7 Neonów innesa

1 Gupik

3 Dorosłe Zbrojniki i koło 30 małych

 

Pokarm : ochotka i cyklop dla ryb oraz warzywa dla Zbrojnika

 

Danio:

u jednego osobnika zauważyłam że załatwia się w kolorze białym bądź kremowym dokładnie teraz nie potrafię określić i nie wiem czy to normalne,więc wolę się upewnić.

 

Czy niektóre ryby mają wąsy przy pyszczku? zauważyłam u 1 samca.

 

Teraz już wszystko jest podejrzane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe, że to nawrót ospy. W moim przypadku ospa zaczęła się właśnie od zbrojnika - po prostu któregoś razu przy karmieniu zaniepokoił mnie fakt, że usadowił się na szybie akwarium przy samej powierzchni i po przyjrzeniu mu się zauważyłam małe białe "grysiczki" na płetwach, ogonie i dookoła przyssawki, do tego zrobił się jakiś taki dzwinie "okrąglutki" - wyglądał, jakby się przejadł. Przy okazji zaczęły mi się inne ryby nie podobać, bo ciągle się o coś ocierały. Jako, że miałam w domu tylko sól akwarystyczną, dodałam jej wedle zaleceń producenta, zwiększyłam temperaturę do 27 stopni i czekałam. Rano wysypało inne rybki, poleciałam więc do sklepu po coś na kulorzęska - padło na Ichtio z Tropicala.

Narybek jest dużo wrażliwszy niż dorosłe osobniki, więc bardzo możliwe, że szybciej wystąpiły u niego objawy, polecami Ci jednak leczyć całą społeczność twojego akwa - prawdopodobnie inne rybki też zachorują, ale zajmie to więcej czasu. W każdym razie jak zastosowałaś leki, to powinno być dobrze ;)
Postaraj się też nie karmić rybek przez dobę i zobaczysz, czy będzie im lepiej, ewentualnie dodaj soli akwarystycznej (2 płaskie łyżeczki na 50l wody - tak przynajmniej wskazuje producent), a powinno im się polepszyć ;)

Pamiętaj o zwiększeniu temperatury do minimum tych 27 stopni - to bardzo ważne przy leczeniu ospy - i o parzeniu wrzątkiem marchewki dla zbrojnika.

A co do wąsików - to jest normalne. Wąsy są wyznacznikiem płciowym u zbrojnika niebieskiego. To zapewne samczyk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małych Zbrojników już zapewne nie da się uratować... bardzo duża część z nich zdechła i nie zdziwie się jak znowu zobaczę trupki... no cóż szkoda żyjatek, ale zauważyłam że gdy wyławiałam trupka to tak jak by miał pęknięty brzuch, tylko że nie wszystkie tak miały... zauważyłam jednego( wtedy jeszcze żywy) który miał tak bardzo wzdęty brzuch że sprawiał wrażenie że zaraz pęknie, więc przyglądałam się mu i jego brzuch był tak jak był wypełniony wodą, więc czy to dalej ospa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli małe zbrojniki również dostawały do jedzeni ochotkę to wielce prawdopodobne że to właśnie ona im zaszkodziła i doprowadziła do padnięcia małych rybek. Poza tym zbrojniki potrzebują w swojej diecie drewna ( np: korzeń ) które to " skubiąc " dostarczają sobie w swojej diecie substancji balastowych.

Wracając do ochotki to jest to jeden z najgorszych pokarmów.

 

Wzdęty brzuch wystepuje również przy posocznicy inaczej zwanej puchliną wodną. Innym charakterystycznym objawem przy posocznicy są także odstające łuski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedział przedmówca, to może być puchlina. Mi kiedyś doradziła znajoma mojej matki, akwarystka z 20-letnim stażem, żeby przy puchlinie podawać sól akwarystyczną w dawce 1 płaska łyżeczka na 10 litrów wody i leczyć rybkę przez minimum tydzień, dodatkowo zwiększyć temp. wody o 2-3 stopnie. Z doświadczenia wiem, że nie wszystkie rybki da się w ten sposób wyleczyć, ale jeśli nie jest to stadium agonalne, to idzie w ten sposób pomóc - mnie wtedy pomogło to przy puchlinie u welonów królewskich. Możesz spróbować je podratować - jeśli masz możliwość, to odseparuj je do osobnego zbiornika. Jeśli nie, zrób podmianę wody (20-30% objętości akwa wymień na odstaną) i zaaplikuj sól akwarystyczną. Co do marchewek... Wiesz, ja niekoniecznie jestem zwolennikiem karmienia zbrojników tego typu rzeczami, bo wiadomo, że warzywa są naszpikowane chemią, a ta chemia niekoniecznie im służy... Ja podaję moim tabletki z tropicala, dodatkowo zawsze zjedzą jakieś drobne płatki, którymi karmię moje gupiczki i nic złego im się nie dzieje :)

Edytowane przez sandi708
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto wiedzieć na przyszłość, bo niestety małe Zbrojniki praktycznie wszystkie zdechły, zapewne też przez to że, w miarę szybko nie potrafiłam zidentyfikować co im dolega... Nasunęło mnie się teraz pytanie, jeżeli tylko małe Zbrojniki na to zachorowały to przeniesie się na dorosłe osobniki lub ryby ? (Danio, Neony Innesa i jeden rodzynek Gupik)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz obserwować swoje rybki :) Może się przenieść, ale niekoniecznie musi ;) Druga strona medalu - ten kotnik własnoręcznej roboty... Czy to było coś na wzór akwarium? Jeśli tak, to bardzo możliwe, że zaszkodził im brak filtra, a więc napowietrzania i oczyszczania z wody nadmiaru związków azotu. Wydaje mi się również, że plastikowy fragment butelki, to nie jest najlepszy pomysł na trzymanie w nim rybek z racji tego, że woda w której żyją jest raz, że zasiedlona przez różne szczepy mikrożyjątek, a dwa - zawiera właśnie związki azotu - być może się mylę, ale mogą one w jakiś sposób wchodzić w reakcje chemiczne z tworzywem, z którego wykonana jest butelka. Szkoda maluchów, no ale teraz to już "nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem", a wyciągnąć z tego jakieś konstruktywne wnioski ;)

Edytowane przez sandi708
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak powyżej-powinno,chociaz pewnosci nie mam, dlatego bardzo ważna jest obserwacja rybek oraz prawidłowo postawiona diagnoza i to w miarę szybko reagowac. Tutaj niestety się to nie udało,ale na przyszłość wiesz juz co robić.

Edytowane przez Clarias_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...