łuska Opublikowano 19 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2012 Nie było mnie wtedy, ale jeśli ktoś zna tego Pana, to myślę, że tutaj powinien się taki wątek znaleźć. Nie było mnie dziś na Starcie, ale mogę zacytować wypowiedzi osób które to widziały z innego forum o rybkach. 1 osoba: "Na dzisiejszej giełdzie Start, zmarł akwarysta-Andrzej, pokój jego duszy+++. Przyniósł rybki, ale już nie wyszedł o własnych siłach z giełdy, na koniec praktycznie już nikogo nie było,a on nadal tam leżał przy wejściu..tyle godzin minęło od jego śmierci, zanim przyjechała prokuratura i zanim cokolwiek zrobiono...giełda opustoszała,a on tam nadal był i słoik z jego rybkami stał na jakimś pustym stoliku.., nawet nikt nie przykrył ciała, ten Pan leżał na ziemi...tyle godzin zajęło władzom,żeby cokolwiek w tej sprawie zrobili, bo dopiero po godzinie 14 pojawili się odpowiednie organy.. nie mogę zapomnieć tego smutnego widoku.. 2 osoba: "No widok reanimacji byl przykry,ale pan jednak moglby dalej przychodzic na gielde,gdyby ktos ze spoleczenstwa zaczal resustytacje,a nie tylko sprawdzic puls i oddech,bo pozostawiony byl sam sobie na 10 minut jakze waznych minut zaczym przyjechala karetka. Rybki ze sloikiem dalem temu grubszemu facetowi,co stoi za Toba G.bo wczesniej ten pan chcial je mu sprzedac,mial sie nimi zajac." "Policja chciała zarekwirować rybki..ale z racji,że nie zajmą się nimi odpowiednio, to Pan Pasek je ma tymczasowo (to ten Pan z robakami, co za mną stoi). Nie wiem jak to się wszystko stało, że on zmarł, bo mnie przy tym nie było..widziałam dopiero później, jak już leżał martwy, ludzie powinni coś zrobić, zamiast czekać..co przyczyniło się do zgonu tego Pana.." "Wychodząc z giełdy przypadkowo zauważyłem leżącego człowieka i ratowników z pogotowia robiących swoją powinność czyli akcję przywracania pracę serca. Teraz czytam tą wiadomość że jednak się nie udało. Przykre. P.S. - nie widziałem jak to było od początku, ale wydaje mi się że organizator powinien powiadomić przez megafon o sytuacji, może byłby ktoś kto ma doświadczenie lekarskie lub ratownicze i wtedy pomoc nadeszła by szybciej, bo jednak czas pomocy jest najważniejszy." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rattusek Opublikowano 20 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2012 I pomyśleć że człowiek mógłby żyć gdyby ktoś raczył chociaż spróbować mu pomóc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
łuska Opublikowano 20 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2012 To prawda każdy ponoć tylko omijał. Nie wiem czemu, ale w Polsce panuje przekonanie, że jak leży to pijak. A to nie prawda. Nie każdy leżący jest pijany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Biały Opublikowano 20 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2012 może byłby ktoś kto ma doświadczenie lekarskie lub ratownicze Aby uratować komuś życie nie trzeba mieć doświadczenia ani lekarskiego ani ratowniczego tylko minimum wiedzy na temat pierwszej pomocy i odwagę aby to zrobić. Najlepszy jest przykład z ostatnich dni kiedy strażak przez telefon mówił rodzinie jak reanimować dziecko i dzięki temu ono żyje. Wystarczyło prowadzić reanimację i może człowiek by żył ale nie dziwi mnie, że w naszym kraju, gdzie nie wbija się ludziom poprzez obowiązkowe szkolenia zasad pierwszej pomocy nikt się jej nie podejmie a to jest niestety najgorsze z możliwych wyjść. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi