Skocz do zawartości

Łódź- zmarł akwarysta Andrzej dziś na giełdzie Start


łuska
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie było mnie wtedy, ale jeśli ktoś zna tego Pana, to myślę, że tutaj powinien się taki wątek znaleźć.

 

Nie było mnie dziś na Starcie, ale mogę zacytować wypowiedzi osób które to widziały z innego forum o rybkach.

 

1 osoba:

 

"Na dzisiejszej giełdzie Start, zmarł akwarysta-Andrzej, pokój jego duszy+++.

Przyniósł rybki, ale już nie wyszedł o własnych siłach z giełdy, na koniec praktycznie już nikogo nie było,a on nadal tam leżał przy wejściu..tyle godzin minęło od jego śmierci, zanim przyjechała prokuratura i zanim cokolwiek zrobiono...giełda opustoszała,a on tam nadal był i słoik z jego rybkami stał na jakimś pustym stoliku.., nawet nikt nie przykrył ciała, ten Pan leżał na ziemi...tyle godzin zajęło władzom,żeby cokolwiek w tej sprawie zrobili, bo dopiero po godzinie 14 pojawili się odpowiednie organy.. nie mogę zapomnieć tego smutnego widoku..

 

2 osoba:

 

"No widok reanimacji byl przykry,ale pan jednak moglby dalej przychodzic na gielde,gdyby ktos ze spoleczenstwa zaczal resustytacje,a nie tylko sprawdzic puls i oddech,bo pozostawiony byl sam sobie na 10 minut jakze waznych minut zaczym przyjechala karetka.

Rybki ze sloikiem dalem temu grubszemu facetowi,co stoi za Toba G.bo wczesniej ten pan chcial je mu sprzedac,mial sie nimi zajac."

 

"Policja chciała zarekwirować rybki..ale z racji,że nie zajmą się nimi odpowiednio, to Pan Pasek je ma tymczasowo (to ten Pan z robakami, co za mną stoi).

Nie wiem jak to się wszystko stało, że on zmarł, bo mnie przy tym nie było..widziałam dopiero później, jak już leżał martwy, ludzie powinni coś zrobić, zamiast czekać..co przyczyniło się do zgonu tego Pana.."

 

"Wychodząc z giełdy przypadkowo zauważyłem leżącego człowieka i ratowników z pogotowia robiących swoją powinność czyli akcję przywracania pracę serca. Teraz czytam tą wiadomość że jednak się nie udało. Przykre.

P.S. - nie widziałem jak to było od początku, ale wydaje mi się że organizator powinien powiadomić przez megafon o sytuacji, może byłby ktoś kto ma doświadczenie lekarskie lub ratownicze i wtedy pomoc nadeszła by szybciej, bo jednak czas pomocy jest najważniejszy."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może byłby ktoś kto ma doświadczenie lekarskie lub ratownicze

Aby uratować komuś życie nie trzeba mieć doświadczenia ani lekarskiego ani ratowniczego tylko minimum wiedzy na temat pierwszej pomocy i odwagę aby to zrobić. Najlepszy jest przykład z ostatnich dni kiedy strażak przez telefon mówił rodzinie jak reanimować dziecko i dzięki temu ono żyje. Wystarczyło prowadzić reanimację i może człowiek by żył ale nie dziwi mnie, że w naszym kraju, gdzie nie wbija się ludziom poprzez obowiązkowe szkolenia zasad pierwszej pomocy nikt się jej nie podejmie a to jest niestety najgorsze z możliwych wyjść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...