evil Opublikowano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Witam, mam niewielki (albo i wielki?) problem z samcem pielęgniczki Ramireza. Kilka informacji na początek - w zbiorniku o pojemności 63 litrów (60 x 30 x 35 cm) trzymam parę pielęgniczek, sześć samców żyworódki Endlera i kilka krewetek Amano (bodajże 4 sztuki, było pięć ale jedną kiedyś znalazłem obok akwarium, wyskoczyła zapewne przez szczelinę przy filtrze kaskadowym, jeśli więcej nie wyskoczyło to powinno być 4 rzadko je widuję więc nie jestem pewny). Akwarium to mam już dość długo - jesienią minął rok, obsada jest niezmieniona od ponad 3 miesięcy (wcześniej żył w nim bojownik "z kubeczka" ale niestety padł na martwicę płetw i zastąpiła go para Ramirezek). Teraz do rzeczy... Do przedwczoraj wszystko było w porządku, pielęgniczki tworzyły nad wyraz zgraną parę, ciągle pływały razem, czasem dla zabawy przegoniły wspólnie Endlerki. Podczas karmienia tego feralnego dnia samiec jakimś sposobem wyskoczył z wody, złapałem go szybko i wrzuciłem z powrotem do akwarium (był poza zbiornikiem kilka sekund), wyglądało na to, że nic mu się nie stało, chwilę się "pobujał" w miejscu i wrócił do normalnego pływania po całym zbiorniku. Myślałem, że wszystko jest ok, ale po kilku minutach samiec zaczął się agresywnie zachowywać w stosunku do samicy. Ganiał ją po całym akwarium i skubał płetwy. Nie było to bynajmniej dla zabawy, bo za każdym razem, kiedy samica wypłynęła z kryjówki, samiec stroszył się i atakował z całym impetem. Sytuacja do tej pory się nie zmieniła, samica chowa się przestraszona po kątach, kiedy próbuje się pokazać, to samiec ją atakuje. Co Waszym zdaniem robić? Czekać z nadzieją, że wszystko wróci do normy? Szukać innej samicy na wymianę i nie czekać aż stanie się coś gorszego niż lekko podgryzione płetwy? I co właściwie mogło spowodować taką nagłą zmianę zachowania, spotkał się ktoś z czymś takim? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dhuz Opublikowano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Czy para była dobrana ze stada, czy wrzucona jako 'para'? Takie eskapady poza wywołują u ryby silny stres, który w słabo związanej parze może rozbić więzi bez trudu. Masz ryby wód twardych i zasadowych z rybami wód bardzo miękkich i kwaśnych - czyim kosztem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evil Opublikowano 26 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 (edytowane) Raczej nie ze stada, a jeśli ze stada to niewielkiego. Miałem młodego samca i trzy samice, dwie z nich oddałem po tym jak zaczęły być wyraźnie odpędzane przez tą "parę". Z tego, co czytałem to żyworódki Endlera nie wymagają wody zasadowej, tylko obojętną i mają spore zdolności do adaptacji dlatego zawsze trzymałem je jako "dodatek" do każdego akwarium, gdzie potrzebowałem grupkę maluchów do ozdoby i trochę zapełnienia przestrzeni. Więc na tak postawione pytanie muszę odpowiedzieć, że kosztem gupików. Ed. czyli mam rozumieć, że z tej pary już pary nie będzie? Edytowane 26 Stycznia 2016 przez evil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dhuz Opublikowano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Jest adaptacja do nieprzychylnych warunków, a jest preferowany zakres - to samo, co z neonami w kranówie. Para może się uchować, ale samiec musi się uspokoić. Jeśli nadal będzie gnębić samicę, to trzeba będzie pomyśleć o odseparowaniu go, przemeblowaniu akwarium, po czym próbie połączenia ich z powrotem 'na siłę'. Na ile to działa u pielęgniczek, to Ci nie powiem, bo sam się zajmowałem innymi rybami terytorialnymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evil Opublikowano 26 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 A ile może trwać takie "uspokajanie", skoro od przedwczoraj sytuacja nie zmieniła się nawet odrobinę? Boję się trochę czy samica to wytrzyma, bo czasem jest naprawdę ostro przeganiana. Myślę, że poza akwarium spróbował trochę wolnego życia, spodobało mu się i uznał, że małżeństwo jednak nie jest dla niego. Nie jest to w każdym razie jakiś przypadek - nie atakuje ze stresu wszystkiego, co jest w akwarium, Endlerki go zupełnie nie interesują, wyraźnie "nie pasuje" mu widok tej samicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dhuz Opublikowano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Może się w ogóle nie zakończyć. Spróbuj manewru z przemeblowaniem i odizolowaniem samca na kilka dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evil Opublikowano 26 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Ok, dzięki wielkie za odpowiedź. Czyli rozumiem, że sztuczka ma polegać na tym żeby samiec nie był świadomy tego, że jest w tym samym miejscu i z tą samą samicą? W sumie to jest jeszcze jedna teoria - może samica go wypchnęła z akwarium w trakcie obiadu, trudno się chłopu dziwić, że teraz jej nie chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dhuz Opublikowano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Powinien poznać samicę jako swoją, ale po zmianie otoczenia nie będzie się czuł tak pewnie. Ryby nie znają pojęcia zemsty lub chowania urazy, co najwyżej po kilku negatywnych bodźcach mogą zacząć na pewien obiekt reagować z wrogim nastawieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evil Opublikowano 26 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Jeszcze dopytam, bo nigdy nie stosowałem takich zagrywek - ile to jest "kilka dni"? Trzy, tydzień, dłużej? Na izolatkę mam niestety tylko 20 litrów, które służą za szpital (chociaż częściej za żłobek, bo ostatnią chorobą jaką miałem była ta martwica u bojownika, w tej chwili puste, znaczy z wodą, mchem i pracującym małym filtrem hbl-301). Przeprowadzić to w taki sposób - wypuścić większość wody z 20 litrów, uzupełnić wodą z tego, w którym teraz żyją, wyrównać temperatury i przerzucić, czy jeszcze bardziej ostrożnie? Bo podobno to wrażliwe ryby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dhuz Opublikowano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Wstępnie tydzień. Przelej wodę z głównego, wyrównaj temperaturę i upewnij się, że ma nakrycie. 20l na jedną rybę jako tygodniowa izolatka to nie tragedia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evil Opublikowano 26 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Nakrycie ma szyba co prawda i oświetlenie "samoróbka" z żarówki energooszczędnej o temperaturze barwowej 6400K ale jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evil Opublikowano 3 Lutego 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2016 Przepraszam za post pod postem, ale chciałem dodać nowe informacje a może po edycji by nikt nie zauważył. Wczoraj rano wpuściłem samca z powrotem do akwarium z samicą, początkowo samica się go bała a on był zdezorientowany i próbował się przyzwyczaić do nowego wystroju, nie atakował samicy ale też nie bardzo zwracał na nią uwagę. Co się działo później, to nie wiem bo musiałem iść do roboty ale jak wróciłem, sytuacja była podobna. Samiec już trochę pewniej pływał po akwarium, nie atakował samicy ale i tak się trzymała z daleka, najczęściej po przeciwnej stronie zbiornika. Dzisiaj ryby już pływają razem, samiec czasem podpływa "szybciej" do samicy, ale nie atakuje tylko ustawia się bokiem i pięknie stroszy płetwy, samica przestała się go bać, wszystko wraca do normy sprzed tego tragicznego zdarzenia na pewno teraz będę bardziej uważał przy karmieniu chociaż szczerze mówiąc nigdy bym się nie spodziewał, że akurat ryba tego gatunku może wyskoczyć z wody. Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedzi i zainteresowanie tematem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dhuz Opublikowano 3 Lutego 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2016 Dobrze, że udało się rozwiązać konflikt ryb Miejmy nadzieję, że na dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.