quieen Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 Jakiś czas temu urządziłam bezrobotnej bratowej śliczne akwarium, które zdobyłam w sumie za bezcen- 20 litrów, z oświetleniem , pożyczyłam filtr aqua-ela ( za duży, ale wydajny), grzałkę. Wystartowałyśmy, podarowałam mojego bojownika, obsadziłam ciemnolubnymi roślinami- było łatwe w pielęgnacji, chociaż troszkę łyse. Oczywiście akwarium zaczęło żyć własnym życiem, powiedziałam i poradziłam co mogłam, w końcu dorosła , starsza ode mnie kobieta- czytać umie, poradzi sobie. Po kolei - mimo moich rad- zaczęła kupować wymagające rośliny , które oczywiście ledwo zipią- jej wybór. 6 tygodni temu- zapracowana, zajrzałam, jak się sprawy mają- sprawy miały się tak. W akwarium- bojownik dawno zdechł (...) mieszka- młody zbrojnik- wzięłam do siebie, bo serce się krajało, otosek, 3 danio pręgowane, 4 neonki- oczywiście Innesy, a jakże, 5 razbor klinowych i kosiarka Nie na moje nerwy to wszystko, więc machnęłam ręką. Nie będę robić z własnego akwarium śmietnika na nietrafione zakupy. Od 4 tygodni dziewczyna zdziwiona- że ryby zdychają (really ??? ) . Dziś nie wytrzymałam- "ktoś" odgryzł parę dni temu kosiarce pół ogona- jedną płetwę. Nie ma się gdzie schować no bo gdzie w takiej kosteczce, neony gryzą ją do żywego mięsa. Kazałam jej odłowić rybę do dużego słoja, przyniosłam do siebie... może i trzeba było dać jej zdechnąć - ale zaczęła się lepiej zachowywać mając spokój.... czy taki zwierz jest do odratowania ?? Nie chcę wrzucać jej do siebie, ale ile mogę w słoiku ją trzymać. Niestety moim zapasowym zbiornikiem było obecne akwarium bratowej. Więc- czy kosiarka ma szansę ozdrowienia ? Czy może szybka utylizacja ? A może wpuścić do ogólnego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nuanda Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 Do ogólnego zbiornika absolutnie nie wrzucaj, ryba jest osłabiona i złapie szybko jakieś choróbsko, dzięki temu możesz się pozbyć całej obsady. Nie powinnaś brać tej ryby, to przykre i brutalne ale nie uratujesz wielu ryb od pseudoakwarystów jeżeli sami do tego nie podejdą z jakąś wiedzą i egoizmem odłożonym na półkę. Sam wziąłem kilka takich ryb z rąk "sadysty" ale na jej miejsce przychodzą tylko inne... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotr_w Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 Kilka mięsiecy temu mój Kirysek Panda stracił cały ogon - winnego nie znalazłem. Przez tydzień się schował; myślałem, że już po nim. Teraz ma piękny nowy ogon. Myślę, że powinnaś dać jej szansę (Kosiarce ). Wysłane z mojego LT26i przy użyciu Tapatalka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quieen Posted March 2, 2014 Author Share Posted March 2, 2014 Do ogólnego zbiornika absolutnie nie wrzucaj, ryba jest osłabiona i złapie szybko jakies chorubsko, dzięki temu mozesz się pozbyć całej obsady. Nie powinnaś brać tej ryby, to przykre i brutalne ale nie uratujesz wielu ryb od pseudoakwarystów jeżeli sami do tego nie podejdą z jakąś wiedzą i egoizmem odłożonym na półkę. Sam wziąłem kilka takich ryb z rąk "sadysty" ale na jej miejsce przychodzą tylko inne... Proponowałam przy początkach, że zawiozę ją do Łodzi samochodem, wspólnie wybierzemy maleńkie stado drobnicy- powyszukiwałam ryby nadające się do tego zbiorniczka- nie podobały się . Aczkolwiek teraz czeka aż dotychczasowa obsada zdechnie- i wtedy ze mną pojedzie ... Utylizacja ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nuanda Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 (edited) Utylizacja ? Chcesz zrzucić tą odpowiedzialność na kogoś ... Odpowiem troche politycznie, musimy choć po części być brutalni jak sama natura. Dam taki przykład, mam stado neona w którym od roku jeden osobnik ciągle pływał sam, reszta stada odganiała go bardzo brutalnie, okazało się że od początku był chory, do tego doszła pleśniawka ogona i nie zastanawiałem się długo żeby go usunąć skoro stado już dawno go straciło. Oczywiście jeżeli masz kompletny zbiornik dla kosiarki w którym przejdzie rekonwalescencje a następnie zapewnisz jej odpowiednie warunki to czemu nie. Edited March 2, 2014 by Nuanda 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quieen Posted March 2, 2014 Author Share Posted March 2, 2014 Sądzę, że 90 cm długości jest raczej skromne , I wiem, że to była dziecinada - zabieranie tej ryby. Po prostu nie mogłam, frajerka- patrzeć, jak w kosteczce długości 30 cm- a pewnie nawet mniej- jest stłoczonych tyle ryb, roślin, same kamienie- z powodzeniem wystarczyłyby na akwarium 120 litrów- że z czystej agresji i frustracji- ryby po prostu jadły żywcem jej ten ogon... ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nick1234 Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 Jest ryzyko, że faktycznie złapie cos w ogólnym, z drugiej strony ogony odrastają więc jest szansa,że da się ją odratować, musi mieć tylko spokój. Znam ten ból, nie raz mi się serce kraje jak widze u znajomych te akwaria, nie mówię, że u mnie jest wszystko idealnie ale niektórzy naprawde mają coś z głową w podejściu do rybek. Lać tylko i patrzeć czy równo puchnie. Ja ze swoim (za) miękkim sercem dałabym jej szanse w ogólnym. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quieen Posted March 2, 2014 Author Share Posted March 2, 2014 No i mi pała zmiękła... że tak literacko się wyrażę. Kosiara jest w ogólnym. Wygląda nadspodziewanie dobrze jak na swój stan. Ze strony współmieszkańców- zupełny spokój, chyba w większości jej nie zarejestrowali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nick1234 Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 Jak się ma dobre serce to trza mieć twardą d... Ale miejmy nadzieję, że będzie ok, daj znać jak poszło-trzymam kciuki! 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quieen Posted March 4, 2014 Author Share Posted March 4, 2014 Żyje, póki co- nie ma może wiele życiowej energii, większą część doby przesiaduje na dużych liściach microzorium. Ożywia się tylko na jedzenie.... Zobaczymy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nick1234 Posted March 4, 2014 Share Posted March 4, 2014 Rozumiem,że podejmuje i nie wypluwa pokarmu. Jeśli tak to już coś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quieen Posted March 4, 2014 Author Share Posted March 4, 2014 Nie wypluwa , tzn. nie każdy- nie jest to pokarm typowo roślinny, więc też zapewne nie smakuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nick1234 Posted March 4, 2014 Share Posted March 4, 2014 (edited) Jeśli masz możliwość to daj jej coś z czosnkiem - są takie pokarmy chyba z Tropicala. Stosuje go zawsze przy jakiś chorobach, podnosi odporność ryb i szybciej dochodzą do siebie. Kiedyś w zoologu widziałam takie darmowe próbki, może Tobie też by się udało taką zdobyć Od czasu do czasu podaje też moim witaminizowaną dafnię i mrożony wodzeń-on też zawiera jakieś witaminy. Ogólnie urozmaicenie pkarmu jest dla ryb zbawienne. Dobrze odżywiona ryba łatwiej pokonuje choroby. Tylko ochotki nie dawaj bo tam sam syf Edited March 4, 2014 by V_i Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quieen Posted March 7, 2014 Author Share Posted March 7, 2014 O tym czosnku nie słyszałam, chętnie coś kupię będąc kiedyś w Łodzi. Niestety rybki od wczoraj nie mogę wypatrzeć- chyba przegrała walkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.