Skocz do zawartości

Kilka pytań świeżaka o akwarium 112l


Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądam forum i przedzieram się przez komentarze w różnym stylu i część pytań która mi się nasunęła zebrałem w jednym topicu, nie na wszystkie znalazłem odpowiedzi, na niektóre były różne, a możliwe że ma to związek z litrażem i obsadą.

 

Jeszcze za nieboszczki komuny miałem akwarium tak ze 20l z pięknych zielonych stalowych kątowników i oszklenia wklejanego na kicie szklarskim :) pływało w nim to co można było wtedy dostać: gupiki, molinezje, glonojady, filtr gąbkowy, pompka/brzęczyk, termometr i grzałka bez termostatu. Teraz po wielu latach ponownie pojawiło się w mieszkaniu akwarium. W dość niecodzienny sposób, ponieważ znajomy z północy Polski zmienia baniak na większy (bo to jak z autem, tyle że w samochodzie poniżej 2.0l to g... i nie przyciśniesz, tak w akwarium poniżej 200l to g... i nie wyhodujesz :D). Obiecał, że swój aktualny mi przywiezie (na południe Polski). Sądziłem, że samo szkło, może filtr, może resztę akcesoriów. A tu niespodzianka. Przyjechała całość, łącznie z rybkami, roślinami i resztą. Kompletne akwarium - sztuk 1. I po ustawieniu akwarium w mieszkaniu, na razie na podłodze (szafka zamówiona już jest), uruchomieniu filtra, dolaniu wody kranowej uzdatnionej magicznymi kropelkami, które przyjechały wraz z akwarium, jak opadł muł ukazało się wnętrze: tło, rybki, krewetki, podłoże, rośliny. Żadna rybka nie padła w transporcie, filtr działał mechanicznie. O tym czy bakterie w nim padły czy nie, nie jestem w stanie się wypowiedzieć. Akwarium działa już tydzień, jest po kilku niewielkich podmianach wody, związanych głównie z odmulanie dna, po wzruszeniu go sześćsetkilometrową podróżą. Wszelkie zmiany typu odmulanie dna z podmianą wody, przesadzanie roślinek w układ, jaki mi pasuje, wymycie z glonów i „brudu” kokosów, korzenia i tła było robione oczywiście stopniowo, tzn. wymyte pod bieżącą wodą tło, kokosy i korzeń, obciekły sobie z niej i zostały ułożone w akwarium, po tym nastąpiły dwa dni przerwy na ustabilizowanie całości i dopiero porządkowanie roślinek, potem znowu dwa dni na obserwację rybek czy nic im się nie dzieje (przekrwione skrzela, jakiś przebarwienia, itp.) i znowu odsysanie nadmiaru mułu, który jeszcze się pojawiał po transporcie. Akwarium działa już ponad tydzień i nie widać zmian w zachowaniu czy wyglądzie rybek.  Co jakiś czas robię w nim sprzątanie, tzn. usuwam obumarłe liście, itp.

 

Podaję wymiary, akcesoria i obsadę w myśl: "Napisz co masz, a powiem ci, że kicha straszna" :) wiem jest trochę urozmaicona jak na razie, ale na dobór zestawu odpowiedniego do tego co chcę mieć to jeszcze minie trochę czasu)

 

Wymiary: (jak z modelką :))

  • Długość: 80 cm;
  • Głębokość: 27/36 cm (panoramiczne, więc szerokość minimalna i maksymalna);
  • Wysokość: 40 cm;
  • Filtr zewnętrzy Aquael Minikan 120, zasysa z lewej strony akwarium tuż nad podłożem (filtr wstępny z gąbki), tłoczy do deszczownicy umieszczonej z tyłu akwarium tuż przed tłem strukturalnym, deszczownica kropli na taflę wody - nie przeszkadza mi dźwięk, jaki to wydaje, a i kurtyna z banieczek powietrza jaka się tworzy jest dość ładna wizualnie;
  • Grzałka 100W z termostatem po prawej stronie akwarium;
  • Karmnik automatyczny Resun ustawiony na 4 karmienia w czasie dnia (8:00, 12:00, 16:00, 20:00) niewielką porcją pokarmu;
  • Oświetlenie to pokrywa Wromak W-2 z dwiem świetlówkami (2x18W, brak bliższych danych co to za producent) z małym tunningiem wykonanym własnymi siłami, tj. w zagłębieniu pokrywy z zaślepką gdzie umieszone są przewody, statecznik, itp, nawierciłem 3 otwory o śr. 10mm, wkleiłem na kleju z pistoletu 3 diody (niebieskie, pozycyjne, samochodowe) i wyprowadziłem kabel przez dławik do zasilacza. To dało mi podświetlenie, nocne, delikatne. Tak, że jest w akwarium delikatna poświata niebieska, ryby nie mają kompletnie ciemno, ale też nie mają zbyt jasno. Wg. mnie dobrze to rozwiązałem. Przy okazji odkryłem, że mimo wyłączenia świetlówek na sznurze, statecznik cały czas miał napięcie i się grzał. Po ustawieniu oświetlenie na wyłączniku czasowym problem zniknął (czas świecenie świetlówek 8:00-11:00 i potem 16:00-23:00). W nocy świeci nocne;
  • Podłoże to wielkolorowy żwirek o śr. 3-5mm;
  • Tył akwarium to tło strukturalne;
  • Wewnątrz są dwa kokosy z ponawiercanymi otworami i jeden spreparowany korzeń;
  • PH wody: 7,0, woda klarowna, czysta, nie śmierdząca. Reszta parametrów nie znana, trzeba by kupić zestaw typu „Małe Akwariowe CSI” J, żeby go poznać, a to wymaga zainwestowania funduszy  i w zasadzie to sądzę, że hodując rybki hobbystycznie tak, żeby popatrzeć na nie rano przy kawie przed pójściem do biura i wieczorem po powrocie poobserwować jak pływają to badanie i trzymanie wody w aptekarskich ryzach jest zbędne. Z resztą cała obsada ma ponad 2 lata i żyła cały czas na podmianach z kranówki z chwilowym odstaniem i uzdatnieniem paroma ml chemii i nie widać żeby była specjalnie schorowana czy zmutowana;
  • Temperatura: 25 st. C.
     

Załoga:

  • Krewetki Amano: 2 szt. po ok. 4 cm;
  • Krewetki Red Cherry: 10 szt. po 2,5 cm;
  • Ślimaki „Helenki” – 25-30 szt;
  • Sumik szklisty: 2 szt. po 7 cm;
  • Zbrojnik niebieski: 1 szt. 12 cm;
  • Neonek Innesa: 2 szt. po 2 cm (dokupione przeze mnie w zbyt małej liczbie, albo wyskoczą z obsady, albo zwiększę ich liczbę pozbywając się innych rybek);
  • Neon czarny: 2 szt. po 3 cm (dokupione przeze mnie w zbyt małej liczbie, najpewniej wyskoczą z obsady);
  • Kosiarka: 1 szt. po 3 cm (dokupiona jedna przez mnie, może dojdzie jeszcze jedna, żeby sobie glony podjadały, ale tutaj nie wiem, bo może dorosnąć do 13 cm i dwie na 100% będą miały ciasno, ale znowu zanim dorośnie to też potrwa);
  • Danio: 4 szt. różne po 4 cm (dokupione przeze mnie dwa);
  • Żałobniczki: 10 szt. po 3-6 cm;
  • Molinezja Black Molly: 2 szt. po 4 cm. (dokupione przeze mnie, bo zawsze lubiłem te matowo czarne rybki);

 

Rośliny (rozpozne na chwilę obecną trochę na oko):

  • Anubias niski;
  • Onowodek pofałdowany/kędzierzawy;
  • Zwartka Becketta;
  • Kilka innych małych roślinek na razie o nieustalonej tożsamości;
  • Dwie kępki pływającego mchu/wodorostów na razie o nieustalonej tożsamości robiące cień w rogach akwarium i skrytkę dla rybek;

Wiem, że taka multiobsada typu „misz-masz” to w ogóle straszna rzecz, karygodna, tragiczna, itp. Na razie tak jest zanim mi się wyklaruje co zostanie z tych ryb jako obsada, które mi się spodobają, a które nie to minie trochę czasu.

 

A pytania to:

  • Cały czas karmione były przez znajomego Ichtio-Vitem, Zbrojnik dostawał tabletki (kolor szary, nic więcej nie wiem – brak opakowania i dokładnie to nie tableta, a nierównomierny płatek o śr. 1,5 cm i gr 2 mm). Roślinki dostawały nawóz przy każdej podmianie oraz kulki w podłoże. Ja chciałbym tej obsadzie trochę urozmaicić jedzonko. Zbrojnik będzie dostawał sparzonego ogórka lub kalafiora, żeby się pokazał spod tego korzenia a nie machał płetewką tylko. A dla reszty chce zrobić mieszanką Ichtio-Vit + BIO-VIT + OVO-VIT + Kirysek jako pokarm codzienny. Ma to sens? Bo nie specjalnie widzi mi się karmienie ręczne za każdym razem innym pokarmem. Chyba, że błądzę tą tezą o paszy mieszanej.
  • Zasadność kupna filtra UV i np. jak robię rybą dzień głodówki, to wtedy załączam filtr UV, który w teorii zabija pierwotniaki i inne niezbyt pożądane żyjątka, ale zapewne też rewiduje mi ilość bakterii potrzebnych w akwarium. Warto o UV myśleć, czy po prostu zbędny bajer jak spojler w Tico.
  • Deszczownicę zostawić w obecnym miejscu kroplącą na taflę, czy umieścić pod taflą, może dać żeby woda spływała po tle (wodospad), czy też dać na przednią szybkę, albo na boczną po przeciwnej stronie prefiltra zasysającego. Czy umiejscowienie ma jakiś wpływa na tak małe akwarium.
  • Oświetlenie, czy warto inwestować w świetlówki dwie różne, jedna świetlówka wybarwiająca ryby i rośliny i druga imitująca światło dzienne. LEDowe oświetlenie już sobie wybiłem z głowy bo to nie mały koszt, dwa nie daje takich zysków ciepła jak świetlówka i trzy nie ma takiego widma jak świetlówka, więc może wspomagać ale raczej w moim przypadku nie zastąpi świetlówek.
  • Po kliku dniach od czyszczenia na szybie pojawiają się zielone maluteńkie plamki, czyli glony. Czyszczę je czyścikiem magnetycznym lub gąbeczką, po kilku dniach są znowu. Taki urok akwarystyki czy próbować z tym walczyć ostrzej?
  • Na koniuszkach listków jednej roślinki jest sporo taki niedużych (dł. może do 1.5mm) włosków wyglądających jak szczecina, zapewne jakiś glon – stawiam na krasnorosta. Jak się tego pozbyć? Zebrać to w sposób mechaniczny, użyć jakiejś chemii (tego wolę unikać, chemia zaburza równowagę w zbiorniku i na pewni nie pozostaje neutralna dla innych roślin czy zwierząt), czy po prostu taki urok i tak będzie.Wyczytałem, że podmiany wody pomagają i zbieranie tego ręcznie. Wodę mam na pewno twardą (Jura). Walka z nimi pewnie będzie się łączyć z pkt. 8.
  • Czy da się Zbrojnika zmobilizować, żeby np. do wrzuconego plasterka sparzonego ogórka pokazywał się w całej krasie, bo jak na razie siedzi pod tym korzeniem cały czas, czasem go w nocy widać jak się pożywa na tle i tyle.
  • Uzupełnienie ubytków wody w akwarium przy użyciu wody źródlanej, nienasyconej? Oczywiście mam na myśli wodę w „bukłakach” 5l np. z Biedronki. Wiadomo, że woda demineralizowana odpada jak nie stosuję się chemii do wytworzenie/ustabilizowania parametrów. Mieszkam praktycznie w centrum Jury, więc wodę kranową mam niezbyt mocno chlorowaną, ale o dużej zawartości wapnia (kamień), czyli twardą. Przy tak małym akwarium inwestycja w tej chwili w filtry, czy też uzdatnianie wody na razie wg. mnie mija się z celem.  Owszem mógłbym po dość dobrej cenie kupić np. Zmiekczacz CosmoWATER albo Filtr ze złożem wielofunkcyjnym CosmoWATER CARBON tyle, że powstaje problem gdzie to zamontować (do salonu wodą nie dojadę, ubieranie łazienki w takie cudo tez mi się nie widzi, a w studzience wodomierzowej nie ma miejsca), a i nawet cena z upustem, jaki mam też nie jest mała – a woda źródlana może być dobra alternatywą.
  • Podłoże jest już dość wiekowe w akwarium. Wg tego, co wiem ponoć jest to warstwa żwirku, torf (ziemi) i znowu warstwa żwirku. Wymianę na czarne, kozackie bazaltowe już sobie wybiłem z głowy. W pewnym okresie czasu był plan zrobienia „plaży” czyli lewa i prawa strona akwarium w żwirku z roślinkami, a na środku plaża z piasku. Ale piasek jest dość ruchomym medium, pewnie by się rozmywał i w akwarium 112l raczej taki podział nie ma sensu, ale kusi mnie dość mocno. Czy ten żwirek, który mam jest sens wymieniać, czy lepiej przy okazji większej zawieruchy w akwarium, wybrać ten żwirek, wypłukać go pod wodą (oczywiście najlepiej odciągniętą z akwarium i z powrotem wyłożyć na dnie.

I mam malutką prośbę. Nie piszcie "użyj googli", "użyj funkcji szukaj". Bo używałem i szukałem i albo znajdowałem sprzeczne informacje, albo dotyczące zupełnie innego zbiornika/obsady/parametrów albo dziwne z lekka, albo musiałem przedzierać się przez 20 postów w stylu „masz złą obsadę”, „ja bym tak nie robił”, „po co tak chcesz robić”, itp.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie używaj googli ;) . Po pytaniach widać, żeś osobą rozgarniętą / ogarniętą. Akwarium też bez tragedii. Ja jedynie zmieniłbym obsadę. Ograniczył się do jednego gatunku neona (Inessa) i ewentualnie jeszcze jakaś inna "ławica" o podobnych wymaganiach. Neon jak zauważyłeś, to tez stadna ryba. Dwie to nie stado. ;) Z "glonokonsumpcjonistów" zostawiłbym krewetki (Amano ok 8-12szt). Do tego z 4 pigmejki (Corydoras Pygmaeus). UV dla mnie zbyteczny bajer. Światło: ja kupuję w "elektrycznym" świetlówki o oznaczeniu 956, pierwsza cyfra oznacza współczynnik oddawania barwy (tu najwyższy) dwie następne - temperaturę barwową (tu zbliżoną do światła naturalnego 5600k - choć to sprawa mocno dyskusyjna - nie szaleje automatyka aparatów foto ;) ). Deszczownica na taflę wody. Są osoby, które używają właśnie tej wody (biedronkowej), jednak jeśli nie lejesz soli (nawozów) a akwarium przypomina bardziej LT, to daruj sobie cotygodniowe podmiany.

Edytowane przez przemo-lukas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś po południu doszedłem do wniosku, że ileż można w pracy nad kosztorysem siedzieć i podjąłem decyzję o czyszczeniu filtra zewnętrznego wraz z resztą jego klamotów. Najpierw gruntowne odmulanie dna z odsysaniem wody z mułem do miski (przygotowanie wody do płukania). Następnie demontaż fajek wyprowadzających węże z akwarium, pompki, węży tłocznych i deszczownicy. Całość tego majdanu opłukana w misce z wodą z akwarium, węże wyczyszczone w środku z nalotu (glonów). Następnie cały ten majątek wrócił na swoje miejsce. Wyjąłem koszyczki z filtra badając ich zawartość: i tak od góry jest gąbka w dwóch kształtkach, potem wata/wełna, następnie drobny żwirek, czyli pewnie zeolit i na samym dole kształtki ceramiczne, najpewniej BioCeramax Pro 600 patrząc z wyglądu. Każdy koszyczek opłukany w wodzie akwariowej. Oczywiście opłukany, a nie wymyty. Z wody do płukania zrobił się niezłu "żur". Następnie opłukałem sam kubełek w środku i napełniłem go wodą pobraną z wierzchu. Zmontowałem całość ustawiłem jak ma być i pierwsze odpalenie. Oczywiście na samym początku pompka na suchobiegu, ale po podniesieniu jej tak aby usunąć bąbel powietrza w fajce zassała wodę. Chwila zabawy ustawieniem przepływu na max. i min. i w końcu całość się odpowietrzyła, deszczownica odzyskała swoją wydajność, bąble z węży odpowietrzyły się. Chwilę zostawiłem całość na małej wydajności, żeby pozbyć się wszystkich zapowietrzeń i żeby troszkę wzburzone resztki mułu w akwarium opadły, następnie chwila na max. żeby zobaczyć pełną wydajność i od razu widać było różnicę, praktycznie można by powiedzieć, że jest 35-40% wydajniejszy przepływ przez filtr. Potem już zmniejszenie przepływu tak, żeby się ustabilizowało wszystko.

 

Co do moich pytań z początku tematu. Sam coś już z tego sobie wyjaśniłem.

 

  • Na razie obsada dostaje mieszankę paszową :) Ichtio-Vit + BIO-VIT + OVO-VIT + Kirysek + Vitality&Colour i do tego waffersy dla ryb dennych i krewetek. I zmniejszyłem podawanie pokarmu na rano i wieczorem. Widzę, że w środku dnia ryby wyszukują sobie płatków pokarmu na dnie i ładnie je sprzątają. 
  • Lampa UV to na razie odpada. Sterylna woda to podobnie jak woda utrzymywana w ryzach chemią. Wg mnie nie będzie to zbyt dobre. W rzekach ryby sobie muszą jakoś same radzić ze zmiennymi warunkami, nie maja aptekarskich i precyzyjnych wartości. Rozumiem walenie chemii i badanie wody w przypadku akwarium z poważnymi rybami lub hodowaniem na handel, ale takie akwarium relaksacyjne o takim litrażu powinną przy niewielkiej ingerencji w rośliny, ryby, odmulanie, itp. pracować jaki ekosystem bez sztucznego dodawania czynników.
  • Deszczownica zostaje jak jest. Jedyne co to planowana jest wymiana tła 3D na tło strukturalne płaskie, bo zabiera ono mniej kubatury akwarium niż obecne, a przy tle płaskim mam zamiar dołożyć kilka grotek i kamieni w formie skrytek dla obsady.
  • Oświetlenie na razie czeka na kuriera z odbłyśnikami.
  • Glonów na szybie za dużo nie ma. Krasnorosty bez zmian, oblegają tylko jedną roślinę. Stopniowo w miarę wzrostu roślinki, będą usuwane końcówki liści z glonami. Trochę je wycina kosiarka i czasem skubną molinezje, ale nie za często.
  • Zbrojnik ogórka miał pod ogonem równo :D nawet nie powąchał. Następna próba z marchewką będzie albo sałatą.
  • Woda pozostaje bez zmian (dolewki z odstanej i uzdatnionej kranówki).
  • Żwirek bez zmian.

Nasunęło mi się w związku z filtrem kolejne pytanie. Czy za np. pół roku jak przyjdzie czas wymiany mediów to wymieniać należy całość wszystkich koszyczków, czy np. zostawić ceramikę, wymienić zeolit. Gąbka i wełna to raczej wystarczy płukanie. Potem za jakiś czas (do roku) wymienić ceramikę, zostawiając zeolit, gąbkę i wełnę już wpracowane ?

 

W obsadzie zaszły małe zmiany. Doszło 5 neonków innesa, jedna kosiarka. Z obsady odejdą dwa neonki czarne, jedno danio i 3-4 żałobniczki. Muszą tylko dostać alternatywny domek, bo kota nimi nie nakarmię :D

 

Szafka pod akwarium pojawi się w tym tygodniu. Ponieważ akwarium stoi w salonie na ścianie z kompletem mebli to szafeczka musi być z niego i właśnie to opóźniło trochę zakup. Szafka robiona odróżniała by się od kompletu. Szafka z 4 szufladami po oględzinach w salonie okazał się zbyt licha, tzn. blat dawało się ugiąć ręką, bo na rozpiętości metra nie miał podparcia poza pionami. Szafka na którą wstępnie padł wybór miała 4 szafeczki, podparcie na środku, grube piony, ogólnie wydawała się the best poza jednym szkopułem jakim była wysokość: 112 cm + 40 cm akwarium + pokrywa ponad 5 cm, całość byłaby na dobrej wysokości do oglądania ale na zbyt wysokiej do obsługi i grzebania w akwarium. Aktualnie szafka zostanie skonstruowana z dwóch szafeczek podlustrowych każda z szafką i szufladą. Skręcone razem ze sobą ścianką boczną, dadzą 4 piony potrzymujące dwa blaty i rozkładające dość sprytnie ciężar akwarium. Dodatkowo sprzedawca w sklepie doradził, żeby przy montażu nie wbijać w nogi plastikowych "stópek" tak, żeby cieżar ok. 140 kg akwarium rozłożył się na 4 nogi na całą ich powierzchnię, a nie wisiał na 8 plastikowych guziczkach-nóżkach do przesuwania. Żeby zachować stabilność szafki dostaną mały update, nie zlikwiduje jak pierwotnie zamierzałem pleców szafki na wypuszczenie węży, a tylko wytnę otwornicą otwory na nie i dodatkowo nogi ze spodem zostaną skręcone kątownikami i wkrętami. Z tyłu albo z boku powstanie tablica rozdzielcza :D Tzn. cztery gniazdka hermetyczne, dwa wyposażone w sterownik licznikowy do światła dziennego i nocnego, a dwa pozostaną do filtra i grzałki. Prawdopodobnie trafi tam też zasilacz 12V do oświetlenia nocnego LED.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...