Chory kirys panda, trudna decyzja-eutanazja?

[nick1234]

Witam, od dłuższego czasu mam kiryska pande, którego przypadek (jest tam też film) opisałam tutaj:

 

http://forum.superakwarium.pl/topic/39780-kirys-panda-pływa-jak-szalony/

 

Doszliśmy do tego, że kirysek ma problem z układem nerwowym (padaczka?), nie jest to choroba zaraźliwa i mimo napadów normalnie funkcjonował. Niestety od jakiś dwóch tygodni jest z nim źle, a ja nie potrafię mu pomóc. W ogóle nie pływa, nie potrafi utrzymać równowagi, jeśli tylko się ruszy ma atak za atakiem, bardzo go to męczy. Podaje mu pokarm pod pyszczek, z trudem ale je i mam wrażenie, że tylko dzięki temu nadal żyje bo normalnie nie byłby w stanie sam podpłynąć do jedzenia.

 

Dodatkowo mam wrażenie, że nie rośnie, mam go od dłuższego czasu i te kiryski, które kupiłam razem z nim już sporo urosły. On jest cały czas tak malutki jak wtedy kiedy go kupiłam.

 

Jest mi go bardzo żal ale on się naprawde męczy, żyje ale co to za życie, tylko leży na dnie

Zatanawiam się nad eutanazją, ale na samą myśl mam łzy w oczach. Czytałam jak to zrobić najbardziej humanitarnie ale nie wyobrażam sobie odciąć mu głowy albo przygnieśc kamieniem.

 

Co byście zrobili na moim miejscu? Proszę o radę.

 

[mordimer]

Jeśli tak się męczy i Ci go żal to zrób tak jak poczytałaś albo poproś kogoś - na pewno się znajdzie osoba która Cię wyręczy...

Sam miałem problem - za pierwszym razem...

[nick1234]

Kirysek już nie żyje, naprawdę się męczył, dziś cały dzień leżał na boku i ciężko oddychał. Chłopak mnie wyręczył, zrobił to szybko więc chyba najlepiej jak się dało. Nie potrafiłam mu pomóc. Ktoś by powiedział to "tylko rybka" ale człowiekowi naprawdę smutno