Skocz do zawartości

Napęczniały brzuch Zbrojnika


Moczarka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

 Jestem nowa na forum i początkująca w temacie akwarystyki (mój pierwszy zbiornik). Wystąpił problem ze Zbrojnikiem Niebieskim. Zaczęło się kilka dni temu, gdy prawie w ogóle nie wypływał (prawdopodobnie siedział wśród roślin). Dzisiaj zauważyłam go za skorupą kokosa. Nie pływa, wciąż leży na żwirze. Ma też napęczniały brzuch. Jest młodziutki-ma ok. 3,5cm. Kupiłam go 20 kwietnia (miał wtedy ok. 1,2cm). Na zdjęciach zupełnie nic nie widać.

Warunki:

Litraż: 112l (wymiary 80x30x40)

Oświetlenie: standard 2x18, świecę 11h dziennie

Historia: akwarium  założone 7 kwietnie 13r. dojrzewało (z roślinnością, filtrem 24h, grzałką) do    25kwietnia-kupione zostało 6 otosków

Podmianki: na początku 15%, od kilku tygodni 20% odstanej wody 24-48h z odmulaniem

Parametry: pH-7,2  ; twardość-13dH  ; kH ok 10

Nawożenie: raz w tygodniu x2 tabletki Ferro Tabs JBL

Problemy: nie było większych problemów z glonami (usuwanie regularne dało efekt), poza tym po wyjeździe na weekend majowy w akwa pojawiła się rybia ospa-jedna ofiara otosek, 7 czerwca u zranionego otoska zauważyłam „pleśń”, zdiagnozowałam pleśniawkę, wyleczyłam po jednej 10-minutowej kwarantannie w nadmanganianie potasu

Temperatura: przy pomocy termostatu utrzymuje się 26 stopni

Roślinność: kabomby karolińskie, moczarki argentyńskie, żabienica amazońska (od 29 maja)

Podłoże: żwirek marmurkowy 0,1-0,4 (granulacja)

Filtr: AquaEl Fan 2 plus 450l/h

Obsada:

-6 otosków przyujściowych

-12 neonów czerwonych

-5 brzanek sumatrzańskich (wyjątkowo łagodne)

-1 zbrojnik niebieski

-2 helenki 

Karmienie: podaję TetraMin Menu, Green Algae Wafers (Tropical), Spirulina Super Forte (Tropical), wodzień, raz w tygodniu głodówka, warzywami są średnio zainteresowane

Wydaje mi się, że to nie posocznica. Czy to pasożyty? Leczyć wysoką temperaturą? Albo Zoolek Cap?

Z góry dziękuję Wam za pomoc!  ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz w akwarium jakieś naturalne korzenie?

Wnioskuję, że żadnych sztucznych rzeczy w akwarium nie masz, typu rośliny, zamki, ozdoby itp., o które mógłby się skaleczyć...?

Żwirek marmurkowy miewa niekiedy ostre krawędzie, chociaż przy tak małej granulacji, nie powinno to być problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jutro koniecznie wymiana sztucznego korzenia na prawdziwy. 

Naturalny korzeń stanowi podstawę diety popularnych "glonojadów", bez tego problemy trawienne i ogólnie z przewodem pokarmowym prawie na pewno murowane.

Na razie zastosuj głodówkę. Jak zbrojnik jeszcze będzie coś konsumować (podczas gdy istnieje podejrzenie, że się "zaczopował"), sytuacja może się pogorszyć, z zapaleniem przewodu pokarmowego włącznie.

Jeśli w ciągu najbliższych dwóch dni nie zakupisz korzenia, możesz karmić pozostałe ryby, ale tylko spiruliną i w takich ilościach, żeby nic na dno nie opadało (zbrojnik - głodówka nawet do 7 dni, nic mu nie będzie, z głodu nie zdechnie na pewno, natomiast z przejedzenia, jak najbardziej)

I korzeń, korzeń i jeszcze raz korzeń. Nawet malutki może być, byle naturalny. "Glonojadek" potrzebuje teraz "przepychacza" ;)

Temperatura o 1 stopień wyżej, na czas 7 dni.

Mam nadzieję, że na "niestrawności" to się tylko skończy. Obserwuj, jak dojdą jeszcze jakieś objawy, to pisz.

 

No i sprawdź - jakoś ;) - czy nie ma tam jakiejś rany, wrzodów itp. w tym miejscu wydęcia, ewentualnie zaczerwienienia odbytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałam "prawie na pewno" ;)

Zbrojnik ścierając korzeń dostarcza swojemu organizmowi niezbędnego błonnika (celulozy) potrzebnego do prawidłowego trawienia.

To, że twojemu zbrojnikowi nic nie było, nie znaczy, że nie potrzebuje korzeni do zdrowego trawienia.

 

PS. Są ludzie, którzy całe życie przejeżdżali na skrzyżowaniu na czerwonym świetle i nic się im nie stało. Czy to znaczy, że to było dobre i przestrzeganie przepisów drogowych jest niepotrzebne? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi wstyd, ale... Zbrojnik żyje! Ta biała "galareta" okazała się pusta i wygląda na to, że to była... Hmm, skorupa otoska?  :unsure:  Nie mam pojęcia. W każdym bądź razie zbrojnik ma się lepiej (mniejszy brzuszek). Sztuczny korzeń wyrzucony, zastąpiłam go jednym małym i drugi duży powinien dzisiaj dotrzeć (naturalne oczywiście)   ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...