Skocz do zawartości

Dalczego wlaśnie akwarium......?


ulawisnia
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie to jest z dziada pradziada, mój ojciec to aż się gotował przy akwarium, ja tylko latałam po zoologicznych i szukałam zawsze jakiś nowości, sprzedawcy sprzedawali, a ojciec się denerwował, raz nawet żywca mu kupiłam, oj były czasami jaja z tym wszystkim. nieraz stały w domu cztery zbiorniki a i był czas że nie było wcale. Teraz też nie mam, aż wstyd się przyznać, no niestety musiałam się pozbyć akw. a wstawić w to miejsce łóżeczko :):):):) . Ale nic straconego, moja miłość do rybek doprowadziła do tego, że otworzyłam sklep i teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a jak już zrealizujemy swoje plany z domem to zrobię sobie takie wypaśne akw. że ho oczywiście a Afryką :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie najpierw tata miał akwarium chyba 40l było ono dopóki nie skończyłem 7 lat potem sie przeprowadziłem i akwarium zostało zlikwidowane i od 3 lat znowu hoduje ryby najpierw mieczyki,zmienniaki i danio w 30l a potem w 74l(chyba)pielęgnice zebry które potem powędrowały do 96l i potem zmieniłem obsadę na neony mieczyki i kirysy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło się to jakieś 30 lat temu.Najpierw było wędkarstwo.Potem zachciało mi się miec ryby w domu.Najpierw trzymałem w 60l małe karasie które łapałem w stawie,potem wspólnie z rodzicami postanowiliśmy przerzucic się na tropikalne.

Poza tym patrzenie w akwarium strasznie mnie uspokaja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od kąd pamiętam kocham zwierzęta (chce wiązać z nimi przyszłość).

A w akwarium zaczołem grzebać z tatą jak mialem okolo 5 lat i tak zostało powoli akwa się rozmnażały,ale nie mam tylko akwari z rybkami mam tagrze akwa z tęczakiem jeszcze w innym mam Aksolotla meksykańskiego i mase innych zwierząt od psów (husky,labrador,york) przez koty aż do koszatniczki.To jest poprostu moja pasja którą stawiam na pierwszym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby mi się spodobały, gdy zobaczyłam je u kolegi. Najpierw było 25l, które stało u brata. Kupowałam do niego różne rybki, polubiłam to, więc kupiłam własną kulę, lecz się stukła i ryby zostały przeniesione do akwarium. Bratu się znudziły ryby, więc akwarium było moje, zaczęłam je pielęgnować. Już byłam w to wciągnięta i jakiś czas potem pomyślałam, że warto kupić jakąś książkę na ten temat. Po zapoznaniu się z potrzebami ryb stwierdziłam, że małe trochę to akwarium i postanowiłam kupić większe. Najpierw miało być 45l, potem 54, ale tak patrzę na komodę i stwierdziłam, że gdyby przesunąć ramki i wieżę, to wepchnie się nawet 112l :D Zaczęłam oglądać na necie akwaria innych, spodobały mi się akwaria pełne roślin bez sztucznych gadżetów i postanowiłam zająć się tym na poważnie. Zbiornik stoi już od marca tego roku.

 

To hobby jest piękne, ponieważ patrząc w akwarium, człowiek się relaksuje i wycisza, a oglądanie efektów swojej pracy jest dużą przyjemnością!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dzieciństwa mi zostało.

Chociaż zarzekałam się, że mam dosyć widoku rybek i już nigdy w życiu nie będę ich chciała mieć.

No i masz :D

 

Najbardziej przekonał mnie mój układ odpornościowy.

Miałam królika Karola, ale musiałam go 'podarować' znajomym. Bo niby to siedlisko bakterii i mama nie pozwoliła mi go trzymać w pokoju...

W sumie od tamtego czasu mniej choruję, ale i tak wydaje mi się, że tak czy tak królik miał w tym znikome znaczenie :P

Więc żadnych futerkowych, 'śmierdzących' domowych stworków. A te z płetwami to takie fajne, można je godzinami oglądać i odkrywać 'na nowo' :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...