julozog Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Kupiłam mrożoną artemie dla mojego bojownika. Zupełnie nie wiem jak mam ją przygotować, przecież nie wrzucę całej mrożonej kostki dla bojownika. Ile dawać bojownikowi? Jak się podaje mrożonki rybką? Wrzuca się całą kostkę? Myje się ją? Proszę o opisany cały przebieg jak ją przygotować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegrzół Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 1/4 kostki wrzuć do kieliszka z zimną woda i po rozpuszczeniu możesz to wlać do akwarium. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julozog Opublikowano 12 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Ok. Dzięki. ma to być papka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegrzół Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Tak,ale nie koniecznie wlej wszystko,tylko tyle ile zje w ciągu kilku minut,reszty się możesz pozbyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachaja5 Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Kupiłam mrożoną artemie dla mojego bojownika. Zupełnie nie wiem jak mam ją przygotować, przecież nie wrzucę całej mrożonej kostki dla bojownika. Ile dawać bojownikowi? Jak się podaje mrożonki rybką? Wrzuca się całą kostkę? Myje się ją? Proszę o opisany cały przebieg jak ją przygotować. Jak masz tylko bojownika to daj sobie spokój z mrożoną artemią (część tych śmieci będzie niezjedzonych przez niego)łatwiej i czyściej będzie dawać mu inne mrożonki larwy owadów(wodzień,komar,ochotka)albo kupować żywe odkrawasz z zamrożonej kostki tylko tyle ile zje reszta do zamrażarki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzaraMysz Opublikowano 21 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2011 Koleżanka powtarza się w tematach. Jak nie mrożony wodzień, to znów artemia. Przechowanie i karmienie przebiega w taki sam sposób u pierwszego i drugiego. Mam nadzieję, że kolejne pytanie nie będzie dotyczyło przechowywania i karmienia ochotki. Temat zamykam. Nieoficjalne ostrzeżenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi