Skocz do zawartości

Krzywe kręgosłupy gupików.


mati1531
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam dawno temu (jakieś 10 mies temu) dostałem od kolegi ok 16 gupików.

Ten kolega ma konto na naszym forum ale zawsze jest nieaktywny.

Jeszcze wcześniej urodziły mi się dwa małe samce o których pisałem w moim pierwszym temacie.

Podarowane gupiki wpuściłem do kojca gdzie były dwa moje kilkumiesięczne samce;)

Z czasem kilkudniowe gupiczki zaczęły przerastać moje co mnie zadziwiło :o

Karmiłem je wtedy rozkruszonym pokarmem ( nie pamiętam jakim ) ale później kupiłem Tetra Guppy, bo piani w sklepie mi go poleciła a był tańszy od tego co chciałem kupić, więc pewnie chciała dobrze.

Rybki rosły szybko, jeden z moich samców zdechł.

Jakiś czas później zauważyłem w darowanych gupikach skrzywienie kręgosłupa, najpierw małe a później coraz poważniejsze, podczas gdy mój samiec w ogóle przestał rosnąć, nie miał jednak wady kręgosłupa.

Gupiki, które dał mi kolega rosły szybciej od tych które sam trzymał, ale jego nie miały wady.

Teraz wszystkie są w ogólniaku, kilka zdechło a mój samiec nie urósł w ogóle.

Myślę że spożywanie pokarmu specialnie dla gupików przyspieszyło wzrost kręgosłupa i tym samym jego skrzywienie. Do dziś nie wiem co moło się przyczynić do zatrzymania rozwoju u małego samca.

 

Temat napisałem w tym dziale, bo nie chce ratować gupików bo się nie da, ale chce się dowiedzieć co spowodowało to schorzenie. Jeżeli moderator uzna to za stosowne niech przeniesie temat do innego działu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lordoza... bardzo trudno otrzymać gupiki bez tej wady genetycznej, jest to wręcz nie możliwe. Pewnie teraz spotkam się z ostrą krytyką ale taka jest prawda. I jednych osobników objawia się już w pierwszych miesiącach życia u innych po pół roku a u jeszcze innych po roku lub więcej, ale zawsze ta wada jest przekazywana dalszym pokoleniom. Wniosek jest tak samo prosty jak rozwiązanie. U "czystych" pawich oczek lordoza będzie występowała w 99'9% przypadków. Aby tego uniknąć należy niestety skrzyżować je z endlerami. Ich geny są dominujące, więc lordoza odchodzi w niepamięć. Tą informacje otrzymałem od naprawdę doświadczonego hodowcy jakieś 6 miesięcy temu. Mogę śmiało stwierdzić, że to b. dobry sposób. Niestety, aby otrzymać zdrowe okazy czasami trzeba trochę zaingerować w naturę ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje rybki pochodzą z przestarzałej linii genetycznej. To znaczy że są potomstwem rybek blisko ze sobą spokrewnionych. Żeby mieć zdrowe rybki musisz skrzyżować swoje z jakimiś pochodzącymi z innej hodow*.

Najczęściej taka wada "wbudowywana" jest rybom przez człowieka. Większa ilość padnie, będzie więcej zamówień = pieniążków ;) To, o czym mówisz to zupełnie odrębny problem, z innymi objawami. W takim wypadku lordoza zdarza się rzadko, ale będę upierał się, że to właśnie problem opisany w moim pierwszym poście tego tematu :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...