Skocz do zawartości

Zakupiona chora pielęgniczka Ramireza ? Co to może być?


Doreah
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Kilka dni temu zakupiłam samczyka weloniastej  pielęgniczki Ramireza Electric Blue  do akwa towarzyskiego ( czekam kiedy dowiozą samiczki ).

 

Pamiętam,że już w sklepie samczyk pływał w dolnej połowie akwarium i przy dnie. Ale na sposób pływania jakoś nie zwróciłam tak uwagi jak na jego barwę i piękne weloniaste płetwy. Gdy go kupowałam sprzedawca "dziwnie" upewniał, się czy na pewno chcę własnie tego samczyka.

 

Gdy transportowałam go do domu dokładnie przyjrzałam się,że pływa dziwnie i na samym dnie. Po wpuszczeniu go do akwa jest identycznie

- pływa z ogonkiem lekko w dół

- płetwy pod brzuchem ma skrzyżowane 

- pływając bardzo się wysila i trzęsie jak paralityk. Obawiałam się czy dopłynie do jedzenia  czy przeżyje choćby 1 dzień.

- za jedzeniem dopływa wszedzie, do samej tafli wody, pcha się pierwszy do jedzenia

- je bardzo chętnie, nie wypluwa ( cmoże czasem coś wypluje, gdy coś  niefajnego złapie).

- nie jest osowiały ani przymulony- ma czujne, niemal usmiechnięte spojrzenie. Przyjaznie podpływa do szyby akwarium itp.

- wiekszosc czasu spędza na samym dnie w swoich kryjówkach lub pod filtrem. Ale są też chwile gdy pływa sobie najczęściej blisko dna lub przy szybie itp.

- dziś dostrzegłam,że ma chorobliwie prostą dolną linie brzucha, chudy brzuch - może to skutek pasozytów ?

- nie zauwazyłam jakichkolwiek  plamek, odchody ma chyba normalne- jeszcze obserwuje.

 

Takie zachowanie utrzymuje się kilka dni. Pierwszego dnia myślałam, że on jest wystraszony, brakuje mu towarzystwa pielęgniczki, albo coś mu nie pasuje ( inne ryby, roślinki są ok) - ale nawet jeśli tak jest,  to nie wyjasnia chorobliwie chudego brzuszka. 

 

Zastanawiam się nad odwiezieniem go do sklepu jak chłopak dotrzyma ( zapewne dopiero w weekend) .

Chodziło mi po głowie odseparowanie go, bo mam mniejsze akwa ale nie mam 2 -go filtra i grzałki, więc temat lezy. 

 

Co on może miec ? Czy powinnam go odseparowac, lub zawieźć do sklepu?

 

A może dałoby radę go wyleczyc jakoś - gdyby leczenie nie odbiło się na innych rybach?

Edytowane przez Doreah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko to ocenić. Gdyby to były pasożyty to by nie miała apetytu (przy tasiemcu ryba je i chudnie ale ma rozdęty brzuch). A tu nie ma takiego czegoś, może to być wada genetyczna, która uwydatniła się podczas selekcji na formę weloniastą a nie została usunięta przez hodowcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję za podpowiedzi !

 

Zrobiłam foty ( filmiki nie wyszły,) marnej jakości, ale widać proporcje ciała , podkasaną dolną linię brzucha, na jednej focie skrzyżowane płetwy.

 

100_2333.JPG

 

100_2364.JPG

 

100_2358.JPG

 

Oby to nie była normalna choroba. Chciałabym to wykluczyc własnie, aby się nie bac o inne rybki. 

 

Kupkę niby normalną robi. 

 

Jak oglądam Ramirezki na fotach z netu to wszystkie mają zupełnie inny kształt ciała- sa jakby pękate. A mój ma wielki łepek, a reszta wąska. A może to kwestia jeszcze chyba jego młodego wieku? Jest nie wielki, wygląda na młodzika... Choć to może jest złudne wrazenie- jeśli on ma wady genetyczne ( a jesli  tak, to i może on wcale nie będzie weloniasty? Liczyłam na to, że mu jeszcze urosną płetwy ).

 

 

Natomiast w wadę genetyczną łatwo mi uwierzyć. Bo w tym sklepie ( o zgrozo, ma status najlepszego skl. akwarystycznego w moim mieście, ehhh..) widziałam ze dwie dziwne rybki, np. modrooka z krzywym kręgosłupem, a przez to całym ciałkiem - a sprzedawca sam skomentował, że to chyba wada genetyczna. Kurka, a ja  mam od nich jeszcze modrooki własnie. Szkoda, że tam cokolwiek z rybek kupowałam. Jak były inne rybki pokrzywione, to i ten samczyk może jest z tej samej hodowli  i  np. z mocnego  chowu wsobnego odbijającego się na pokrzywdzonych rybkach, z wadmi genetycznymi.  

 

Jak to  wada genetyczna, to aż żal takiego oddawać do sklepu- któz go takiego weźmie, bidoka. Symapatyczny jest i szuka kontaktu. Dziś sprawdziłam, że  jedzenie nawet z palców zanurzonych opuszkami w wodzie wyciaga ( a nawet najstarsze me ryby tego nie robiły).

 

A z drugiej strony sama nie wiem co zrobić. Bo przy takiej ewentualności to na pwno samiczki mu nie kupię - nie chciałabym ( choć o to chyba trudno) aby przypadkiem doszło do przekazania złych genów. A też  skazywanie rybki na samotność w gatunku w akwa przyjemne nie jest.

Sama nie wiem.

Edytowane przez Doreah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. 

Dziękuję za podpowiedzi. 

 

Rozmawiałam z włascicielem sklepu i on orzyznał, że coś z ta rybką jest nie także  "prawdopodobnie ma problem z kręgosłupem, dlatego pływa nisko, po skosie i się trzęsie". Po rozmowie ustaliliśmy, że pilegniczka wraca do sklepu (- dokupienie mu piasku do najmniejszy problem, alenie chciałabym dokupować mu samiczki jak jest to problem genetyczny, ).

Wiięc sprawa już nie aktualna, ale jeszcze raz dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...