marzena Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 Poprostu muszę opisać ten przypadek niech inni się wypowiedzą. Chłopak mojej córki, latorośl ma 17 lat od ok roku posiada akwarium 50 litrów. Panuje w nim totalne przerybienie, ryb jest niby 7 ale za to jakie.Miedzy innymi brzanka rekinia,glonojad lamparci który w tej chwili ma już 17 cm( no ale w takim akwarium to on już raczej nieurośnie)Najmniejsze to 3 danio reszta wszysko powyżej 10 cm.Chłopak grzałki niema, filtr włącza na godzinę w ciągu dnia.Żadnego oświetlenia ,bez pokrywy.Podłoże to piasek a na nim muszelki morskie!!!! + duża morska muszla w której glonojad chowie głowę, jedna roślinka.Wody nie podmienia wogóle, raz na dwa miesiące czyści całe akwarium wlewając wodę prosto z kranu (Temp. w lecie to ok 18 stopni) i wpuszcza od razu rybki, karmi 7 razy dziennie.Akwarium ma rok i jak dotąd żadna ryba niezeszła. Poprostu krew mnie zalewa i myśle sobie jak to wogóle jest możliwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thomasse Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 Przerażające brrrr.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
akwa4 Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 Może przy kolejnych odwiedzinach warto go poinstruować jak należy zajmować się akwarium i co robi nie tak... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hipcio_stg Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 może on w beretach pracował, a jego motto to "maszeruj albo zdychaj!" I zawsze jak robi warunki bojowe swoim rybom to tak im mówi? Pozdrawiam żołnierzy i kaprala ;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 są ludzie, którzy żyją w przekonaniu, że skoro ryby żyją to co będzie "wydziwiał" m.in. z testami wody, dojrzewaniem itd. Jeżeli takiej osobie nic z rybami się nie działo do tej pory to nie przekonasz go za chiny, że lepiej jednak zwrócić uwagę na to i owo. Przykładem jest mój ojciec który katuje w 63L 5 skalarów każdy po ok 8cm a już przedwczoraj stanowczo i jednoznacznie stwierdził, że ma w !@#$%^& testy i pojemność akwarium, bo... mu się rozmnożyły skalary więc mają się dobrze. Cóż świata nie zbawimy, najlepiej więc będzie jeżeli każdy z nas zajmie się pielęgnacją własnego akwarium, bo szkoda nerwów i czasu na tłumaczenie innym jakichś reguł, skoro oni i tak myślą, że wiedzą lepiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marzena Opublikowano 20 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 Kiedy tylko się widzimy tłumaczę mu jaką krzywdę robi tym biednym stworzeniom.Dwa tygodnie temu wzięłam od niego trzy neony które były kiedyś cztery ale jednego zjadła brzanka.Poprostu niewytrzymałam i kazałam je do mnie przywieść kiedy następny został połknięty przez brzankę do połowy i wypluty. Pozostałych niestety nie mam możliwosci zabrać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Infinity. Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 To jak z dziećmi chuchaj dmuchaj a na 100% ZACHORUJE . W zbiornikach robimy sterylne warunki i jak tylko potem coś jest nie tak to ryby chorują a nawet zdychają........ Nie popieram tego typu praktyk ale fakty są jaki są i tego nikt nie zmieni . Wiem o istnieniu wielu takich zbiorników gdzie nie rzadko ryby dorastają do ogromnych rozmiarów. Prawda jest taka ze w naturze nasi podopieczni żyją niejednokrotnie w gnojówce a nie wodzie (pola ryżowe, rowy , wodopoje bydła i dzikiej zwierzyny ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturooo_94 Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 Ja myślę żeby go uświadomić, a on zrobi co zrobi. Moja koleżanka kiedyś trzymała bojownika w 1,5l słoiku !!! jak jej mówiłem że źle robi to powiedziała: że w sklepie był w kubeczku, i na dodatek nalewała mu wody do zlewu i puściła go tam mówiąc: niech sobie popływa. A ja normalnie zagotowałem wygadując co o niej myślę. Boże żeby mniej takich ludzi było Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał84 Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 A ja sobie tak myślę że ten koleś ma niezłą klimę,ja mam grzałke z termostatem ustawioną na 24stp.,gdy miałem jeszcze akwa na starym mieszkaniu to w lato ta grzałka rzadko się włączała a termometr wskazywał 24 a w upalne południe nawet 26stp. Jak to możliwe że ma w zbiorniku 18stp.w lato????? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hipcio_stg Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 ... bo szkoda nerwów i czasu na tłumaczenie innym jakichś reguł, skoro oni i tak myślą, że wiedzą lepiej. hmm 90% forumowiczów do 15-16 roku życia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marzena Opublikowano 20 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 Nie w zbiorniku 18 stopni tylko wpuszcza ryby do wody prosto z kranu która ma 18 stopni albo i mniej.Wyobrażasz sobie że czyścisz cały zbiornik ,wszystko myjesz w tej lodowatej wodzie a póżniej wsypujesz do tego ryby.Boże to ja chucham, dmucham mierze temperaturę żeby mi sie przez przypadek rybcie nie zestresowały a tu takie fru w zimnice i posprawie.Jego ryby niechorują bo chyba takie zachartowane.O parametrach to on wogóle nis słyszał a ja tyle kasy wydaje na te moje rybcie, że niedługo to mnie mąż z domu wyrzuci.Zaznaczam tu że wogóle to chłopak w porządku, miły i bystry nie jakiś psychopata.Ale jak ja mam go pouczać jak to u mnie co chwile jakieś nieszczeście w akwarium , a nie u niego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcinmw24 Opublikowano 20 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2009 Musi mieć dużego fuksa. Ale ryby mają przekichane. Ja od ponad dwóch miesięcy nie mogę ustabilizować wody w akwarium 240 litrów. Gdy robię podmiany staram się podgrzewać wodę do temperatury zbliżonej w akwarium i to raz na jakiś czas mam straty w rybach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trot Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 "maszeruj albo zdychaj!"chyba pływaj ale do tematu _> głupi ma szczęście ale zresztą cały świat tak działa -> w slumsach ludzie maja po 8 dzieci i wszystkie zdrowe z gołymi dupami biegają a jak ktoś się stara to ma 1-3 wychuchane dzieciątka które non stop chorują :/ kto ma w dupie temu się powodzi, smutne ale prawdziwe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hipcio_stg Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 grunt to hart... Kto hartuje obojętnie czy to siebie, czy dziecko czy nawet blachę... Wszystko jest po tym lepsze - dlaczego by nie hartować ryb? :> Mój znajomy też lekko hartował rybki (jak jeszcze hodował). Wszystko jednak w rozsądnych granicach, ale wspominał, że przez to ryby mu mnie padały podczas urlopów, skoków temperatury wody itp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trot Opublikowano 23 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2009 cholera, ja próbowałem moje zahartować na czas kryzysu i nauczyć je żyć bez wody -> brakło paru dni i by się nauczyły ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi