Przytuliki - plaga

[szczelny]

Witam,

 

w moim 63l pojawiła się plaga przytulików. Istna masakra w akwarium. W tamtym tygodniu przeprowadziłem leczenie no-planarią (zawartość saszetki na 100L). No i niestety nic nie pomogło. Co najgorsze dziś na szybie rozpaprałem taka półcentymetrową wypławkę, których wcześniej nie widziałem.

Co zastosować na przytulikową plagę?

Zgniatania mam już dość ....

[don_Vall]

Mniej karm rybki.

Co masz w akwarium oprócz przytulików?

[szczelny]

20 neonków simulansów, 5 lub 6 otosków, krewetki amano ze 4 sztuki i xxx red cherry.

Od jakiegoś czasu robię im głodówkę. Sypię bardzo delikatnie.

 

Jest też jedna hellenka i zamówiłem 10.

[don_Vall]

Dopóki nie będziesz miała helenek to usuwaj ręcznie, później nie będziesz ich widział.

[szczelny]

miała

- miał

No tak robię, wczoraj wieczorem pobawiłem się trochę w zabijakę. Pewno koło 50 sztuk na szybach straciło życie. Ale sporo zostało na roślinach.

Zastanawiam się nad wyłowieniem rybek i zapuszczeniem świeżej bimbrowni nonstop tak ze dwa dni i uszczelnienie akwarium.

[don_Vall]

.. przepraszam - literówka.

 

O ile zagazujesz to co żyje to jaj nie (przecież nie oddychają). Nie warto męczyć ryb a przez dwa dni mogą Ci paść w jakimś wiaderku...

[szczelny]

Najlepsze jest to, że w czasie aplikowania no-planarii (dodam że dawka na 100 litrowe) po akwarium śmigała sobie hellenka i dziś ma się świetnie, spaceruje jak gdyby nic.

Teraz już nie sprawdzę co było w woreczku.