norbi76 Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Szkoda ze nie masz 2 zbiornika,bo bys odzielil samce od samic ciekawe czy wtedy byl by taki agresywny, a jaka masz temp w akwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hag Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2009 25"C ale jak odseparowalem tamtego to sie uspokoily wiec to raczej nie jest wina temperatury. A z tym dodatkowym zbiornikiem to bez kitu szkoda . Wpuszcze go bo w kubeczku sie zameczy niestety-najwyzej go wylowie w poniedzialek jak juz znajde dla niego nowy dom. Zostal wpuszczony-w sumie plywa jakby sie kawy napil-szybkie, gwaltowne ruchy...w poniedzialek sie w akwarystycznych popytam czy nie wezma go... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arct Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Przepraszam , że taki off-top ale co to jest takie zielonkawe podłużne co Ci w akwa pływa ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hag Opublikowano 19 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2009 Jezeli chodzi ci o ta rybe to jej nazwa widnieje pod kazdym moim postem. Jest juz opisany w na str superakwarium. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hag Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Zbilem temperature w akwarium do 22-23"C. Danio sie uspokoily-pewnie do konca tygodnia sie juz wogole uspokoja-ten agresor juz jest bardziej spokojny choc wciaz sie wybija z tlumu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krystian_K Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Witam serdecznie. Widzę, że nie ja jeden mam problemy z tym gatunkiem rybek. Właściwie porada w moim przypadku wydaje się dość jasna bo symptomy są zbyt wyraźnie ale opisze mój kłopot - może komuś się to przyda albo ktoś jednak coś mądrego mi podpowie 16go kwietnia założyłem nowy zbiornik (nie jestem pewien litrażu, chyba koło 25 litrów). W obsadzie znalazło się 16ście rybek: 4 kardynałki, 4 neony, 2 glonojady (niestety padły oba po 5 dniach), 2 kirysy i 4 danio czerwone (prążkowane). Trzeba przyznać, że są to ryby żywiołowe i szybko zaczęły walkę o panowanie w centrum zbiornika. Na szczęście obeszło się bez ofiar, ustaliły sobie hierarchię i było wszystko w porządku aż do wczoraj... kiedy wpuściłem im do towarzystwa (oprócz 2 żałobniczek) 2 danio lamparcie... w momencie gdy nowe danio wpadły do zbiornika pozostałe 4 czerwone dosłownie zakopały się w kamienie! wszystkie zaczęły szybko oddychać, trząść się, wciskać pod korzeń i zagrzebywać kamieniami. Danio lamparcie wcale nie były agresywne, raczej otępiałe po transporcie i zmianie zbiornika. W końcu czerwone wypłynęły z kryjówek (no trochę im pomogłem ) i nawet się dogadały z tamtymi, trochę się poszturchały ale potem pływały już razem w 6tke nawet. Dzisiaj koło 10 kiedy wstałem (no sobota jest ) zastał mnie dziwny obrazek... wszystkie "stare" ryby przy dnie a pod powierzchnią jeden "lampart". Miał zapadnięty brzuszek, czerwone skrzela i obstrzępione płetwy brzuszne i ogonowe... Drugiego znalazłem martwego wciągniętego ogonem w rurkę filtra zewnętrznego... Ryby dostały pokarm - lampart z pod powierzchni w ogóle nie jadł a pozostałe bały się po niego podpłynąć łapiąc tylko to co opadło do dna. Sprawa wydaje się dość jasna, nad ranem znów musiały zacząć się przepychać. Odłowiłem lamparta do słoja izolacyjnego i pozostałe ryby zaczęły powoli się rozluźniać. Tzn danio czerwone znów na nowo chyba muszą ustalić hierarchię bo się ganiają ale tylko między sobą i w zasadzie tylko 2 - płetwy są całe i raczej się nie dotykają, tylko przeganiają. Chyba czerwonym coś się musiało ubarwienie nie spodobać u lampartów - fakt, były większe o ok. 0,5 cm i miały bardzo rozłożyste płetwy na brzuchu którymi widocznie musiały prowokować :/ a propos moich padłych glonojadów to ciekawe czy to możliwe, że również danio je zamęczyły... chociaż w sumie, żadna inna ryba nie jest przez nie atakowana poza przedstawicielami gatunku własnego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaśka25 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 (nie jestem pewien litrażu, chyba koło 25 litrów). W obsadzie znalazło się 16ście rybek: 4 kardynałki, 4 neony, 2 glonojady (niestety padły oba po 5 dniach), 2 kirysy i 4 danio czerwone (prążkowane). (oprócz 2 żałobniczek) 2 danio lamparciekardynałki lubią zimniejszą wodę 19C danio za małe akwarium neonki za małe akwarium żałobniczki za małe akwarium glonojady też nie no może kiryski ale zależy od gatunku wszystkie rybki do oddania nie ten litraż do tego litrażu gupiki samiec1+samiczki3 lub bojownik lub krewetki nie wszystko naraz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hag Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Heh, tak sie zastanawiam-co drugi temat na forach posiada taki czas gdzie jakis "akwarysta" sie wypowiada, a potem ludzie zwracaja mu uwage ze ma przerybienie-ehhh nie wiem czy sie smucic (ze zawsze sie trafi taki ktos), czy cieszyc (ze jednak jest takich ludzi coraz mniej skoro sie "ujawniaja")... A tak na marginesie-mam nowy problem z Danio Trzciniak, Drewniak, Zbrojnik-jedza mrozona ochotke-i jest spoko-sa to duze ryby-juz przyzwyczajone do takiego pokarmu-ale Danio...dla nich podaje jeszcze platki-i w sumie bylo by ok tyle ze one wcinaja tez ochotke-przez to sie spasly i maja wszystkie (no moze poza agresorem) nadete brzuchy-pytania... Czy ryby moga sie przejjesc?-Z tego co wiem to moga sie zajjesc chyba na smierc Co moge zrobic w takim razie? Przeciez nie moge zrezygnowac z ochotki bo zaglodze pozostala trojke-czy juz ktos z Was spotkal sie z takim przypadkiem? Dajcie znac prosze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NirwAnia Opublikowano 29 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2009 Mam żarłoczne brzanki. Żeby uniknąć ich przejedzenia a jednoczesnie nakarmić kiryski biorę kostkę w palce i trzymam przy dnie. Brzanki odganiam lekkim ruchem ręki a w tym czasie kiryski odrywają sobie robaki od kostki. Dopiero jak są najedzone to karmię resztę. Inny sposób u mnie nie przejdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi