Skocz do zawartości

Chory pyszczak co to moze byc?


rojna
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczor forumowicze. Przepraszam ze bez polskich znakow, pisze z laptopa i na szybka poki dziecko spi..

Bardzo prosze o mozliwie szybka identyfikacje choroby. Pyszczak yellow samiec, przedwczoraj zauwazylam na ciele samca w okolicach glowy "otarcie" cos na ksztalt "pekniecia skory", to bylo rano, myslalam ze moze w nocy otarl sie np. o korzen i zranil, ale dzisiaj juz wiem, ze to napewno nie jest zwykla rana :(

Dzis rano jeszcze luski mu nie "wisialy" teraz to juzczynaja odstawac. W akwarium sa 3 samiczki 2 z nich inkubują.

Objawy:

- chowa sie, wyplywa glownie jak sie swiatlo zgaszone lub jak w pokoju swieci sie jedynie lampka (polmrok)

- nie je (albo ledwo co)

 

Potrzebuję zidentyfikować CHOROBĘ a nie przyczynę, z przyczyną dam sobie radę jeśli poznam co to może być.

Nie ociera sie o przedmioty, poza tym w zachowaniu ryby jest ok. Czy to moze byc spowodowane stresem, ryby tydzien temu zmienily zbiornik.

Prosze o pomoc!

 

edit: Czy to może być Flexibakterioza??

 

Akwarium 112L, 2 groty z kamieni, korzen, anusiasy 2 w tym jeden malutki. Filtr wewn. Fan2 oraz mały jeszcze jeden no name. Oswietlenie 2 x nie wiem, jedna wykrecilam bo sie boja ryby swiatla. Podmiana regularna co tydzien + odmulanie resztek z dnia i syfu co tydzien, góra bo 9 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parametrów wody nie znam niestety, nie mam testów, po prostu na chwile obecna nie stac mnie na zestaw testow ale sprawy finansowe i kredytowe nie na to forum. Akwarium dojrzale, wczesniej mieszkaly w nim ksiezniczki - zdrowe, trące się z powodzeniem, akwarium zadbane, podmiany regularne, odmulanie.

 

Ryby mam od tygodnia. Wczesniej mieszkaly w 126 L ok. 10 sztuk, mysle ze u mnie maja wiecej miejsca te 4 niz w 126L 10... Do wody dodaławałam przy każdej podmianie bakaterie firmy tropical, wczoraj dodalam do wody ichtio green zooleku, bo tylko to mam w domu (pod ręką) jako, ze jest weekend nie mam mozliwosci nic kupic.

 

Zmiana zbiornika wygladala tak, ze znajomy odlowil je do wielkich dwoch sloi, wpuscil je do mojego PUSTEGO juz akwarium, ja odlowilam ksiezniczki w sloik wczesniej. Ryby zostaly wppuszczone do odmulonego i "wyczyszczonego" akwarium z podmienioną wodą.

 

Dzisiaj sprawa wyglada gorzej, rana jest otwarta (widac rozowe miesko) :(

 

Pytanie, czy odlowic???

Szkoda mi inkubujących samic - samiczka, ktora nie inkubuje jest najsmielsza, je to co opada, wyplywa czesciej, reszta nie je w tym samiec.

 

Z zachowania samca zauwazylam, ze przegania samice z miejsca gdzie sie "chowa".

Wiem, ze pewnie mnie zlinczujecie ze nie mam testow do wody, ale no ... no po prostu nie mam :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłam podobny temat na forum to prawdopodobnie dziurawica lub Bloat dający w pozniejszym stadium podobne "efekty" jak rany, swietny opis problemu znalazlam na innym forum. Zastosuje odpowiednie leczenie. Prosze pisac jesli ktos moze jeszcze cos podpowiedziec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...