Skocz do zawartości

Choroba Akwarystyczna - b. zaraźliwa!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Jak zresztą widać, na forum, oprócz masy g...... ("głupików"? ;) ) istnieje pokaźne stadko ludzi zainteresowanych tematem; tych, których dopadł Akwarystyczny Bakcyl.

Mnie brakuje, oj, brakuje doświadczenia i wiedzy, ale mimo wszystko dałabym się pokroić za moje ryby :)

Czasem bywa tak, że bakcyl jest zaraźliwy i rozszerza się na Waszych znajomych, rodzinę, przyjaciół - i wrogów?

Chciałabym właśnie poznać Wasze przykłady takiego bakcyla. Ja mam dwa - moje siostrzenice.

 

Ja i siostra mamy wspólną koleżankę z czasów szkolnych, dla dzieci siostry "ciocię", która w czerwcu planuje wyjść za mąż. Ma teraz masę na głowie, ale nie ma, bidulka, samochodu, w związku z czym podwiozłam ją pod salon mody ślubnej moim autkiem, wraz z siostrzenicą Kasią (l.7). Bardzo chciała nam pokazać swoją suknię i wciągnęła nas do środka. Suknia - taka sobie, biała, prosta, do ziemi, ale wrażenie robił welon - długi, gęsty. Koleżanka zauważyła, że Kasia przygląda się sukni, i zapytała:

- No, Kasieńko, czy ty też chciałabyś mieć taki welon?

Na to Kasia, całkiem poważnie:

- Nooo! Fajnie by w nim było płukać żwirek!

 

Nie ma co, nieźle je sobie wychowałam :twisted: 8-)

Starsza z kolei, dziewięciolatka, wraz z koleżanką zrobiła taką awanturę o dobro rybek w jednym ze sklepów, że zleciała się ochrona. Na Święta zażyczyły sobie nowego akwarium i dożywotniego zapasu Tetra Natura dla rybek. Siostra zaczyna patrzeć na mnie wilkiem :oops: , ale ja i tak uważam, że lepsza nawet pirania niż Hannah Montana.

A jak u Was?

 

 

Proszę o nieobrażanie innych forumowiczów!//lopezz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zaraził Ojciec. Jeszcze w dzieciństwie. Miałem słoik z gupikami;-). Niestety moje córki nie bardzo. Jedna woli Hanne Monntane druga kucyki pony. Może najmłodsza coś załapie, ale póki co jest za mała, w listopadzie skończy 3 latka. Jedynie ona, kiedy patrzy na moje akwa mówi" tata pats, glolojad, jaaaaaaaaaa, glolojad" Śmieszna jest wtedy, robi głupią minę i przeżywa strasznie. Po swojej stronie mam jeszcze szwagra, ale raczej nikt nikogo nie zaraził tym hobby, po prostu on kocha Dyski, ja skalary:-) od zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałabym tylko przeprosić za pierwszy post, naprawdę nie miałam nic złego na myśli... sama hoduję gupiki :)

Chodziło mi tylko o rozgraniczenie pasjonatów i tych, którym na rybach nie zależy i pytają tysiąc razy, czy można wsadzić skalary do słoika, po czym obrażają się, gdy tysięczny raz mówi się im, że nie. Użyłam takiego sformuowania, ale nie chciałam nikogo skrzywdzić.

Akwariatka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...