topsyt Opublikowano 26 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 Tęczanka neonowa ma szarą narośl pod pyszczkiem. Ma ją od dłuższego czasu i żadnych innych niepokojących objawów nie zdradza, więc się przyzwyczaiłem, ża taka już jej uroda. Wprawdzie półtora miesiąca temu inna tęczanka z taką samą naroślą zdechła, ale ta się trzyma, a w akwarium jest 40 ryb i żadna tego od niej nie podłapała. Teraz zauważyłem (u tej samej ryby) drugą taką narośl u nasady płetwy piersiowej. Czy ktoś wie, co to może być? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beniek Opublikowano 26 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 Hmmm wygląda jak pleśniawka. Dziwne, że po takim długim czasie jeszcze ryby nie zdychają. CMF lub healthosan i powinno ustąpić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzaraMysz Opublikowano 26 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 A jaka masz kolego temperaturę? Bo przy obecności choroby podanie temperatury to wiesz... istotna sprawa. Podnieś temperature do 28-29C i podaj lek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacperek Opublikowano 26 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 Jak choroba nie ustąpi to proponuje w nadmangamianie 15min. lekko różowy roztwór . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
topsyt Opublikowano 26 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 A jaka masz kolego temperaturę? Bo przy obecności choroby podanie temperatury to wiesz... istotna sprawa. Podnieś temperature do 28-29C i podaj lek. W grudniu 26. W styczniu miałem ospę rybią w małym zbiorniku (dwie nowo nabyte rybki), więc podniosłem profilaktycznie temperaturę również w głównym, do 28 stopni, przez dwie doby nawet do 30. Teraz jest 27 i docelowo chciałem powrócić do 26. Epizodu z ospą bym nie wiązał, ponieważ narośl była wcześniej, a ospa u nowych się wyleczyła i do głównego zbiornika nie dotarła. Zastanawia mnie też to, że ta narośl jest w identycznym miejscu, co u tamtej poprzedniej tęczanki, o której wspominałem, że padła półtora miesiąca wcześniej. Może to coś genetycznego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
topsyt Opublikowano 31 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2012 Obie tęczanki poszły wczoraj do osobnego zbiornika 15l na kąpiel w CMF, sama woda (wzięta z podstawowego akwarium razem z nimi), tj. bez podłoża i bez roślin, 29C, dobrze napowietrzana (wcześniej się niestety nie udało). Mam mieszane uczucia, bo o ile w głównym akwarium zachowywały się całkiem normalnie, o tyle teraz odmawiają wszelkiej współpracy. Nie chcą jeść, pływają tuż przy dnie albo chowają się za grzałką. Może tylko są porządnie zestresowane? Ta z podejrzanym pyszczkiem ciągnie za sobą długie białe gówienko - czy to musi coś znaczyć (np. pasożyty), czy niekoniecznie? Mam ochotę wrzucić je z powrotem do głównego zbiornika. W końcu jeśli COŚ mają, to miały już wcześniej, i jakoś 40 ryb się od nich nie zaraziło. Co o tym sądzicie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
topsyt Opublikowano 1 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2012 Dorzucam zdjęcia z dzisiaj. Na wszystkich jest ta sama tęczanka. Ta druga jest na zdjęciu z lewej jako tło i poza niezadowoleniem z kąpieli nie ma innych niepokojących objawów. A ta "gorsza" ma to coś pod pyszczkiem i to coś u odbytu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
topsyt Opublikowano 16 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2012 Wracam do tematu po dłuższej przerwie. Wrzuciłem zdjęcia z 1 lutego, a 4 lutego rano tę bardziej chorą tęczankę znalazłem rano martwą. Druga jeszcze tego samego ranka wróciła do głównego zbiornika. Minęło więc dwanaście dni, podczas których nic się właściwie nie działo, a tęczanka zachowywała się mniej więcej poprawnie. Jedyne, co niepokoiło, to białe, nitkowate odchody, ale jadła zdrowo. Dzisiaj zauważyłem, że z jej pyszczkiem też coś się porobiło, choć wygląda to nieco inaczej niż u poprzedniczek (tym razem coś jakby zadra; wczoraj tego nie było), a ponadto pływa niepewnie pod powierzchnią wody jak gdyby szukała jedzenia, kiedy jednak jedzenie jest, to odpływa, nie je. Mniej więcej tak samo było wcześniej z tamtą. Myślę, że jej chwile są już policzone Przez cały czas w tym samym zbiorniku przebywa czterdzieści innych ryb (ich wykaz niżej). Problem z tęczankami ciągnie się od ponad dwóch miesięcy, a inne gatunki są na to zupełnie odporne i obojętne. Czy ktoś ma jakiś pomysł na wytłumaczenie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi