kol3s0105 Opublikowano 9 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 Własnie skończyłem montować akwarium u brata w pokoju on nic o tym nie wie i śpi. Jakiś czas temu podzielił moje zainteresowanie rybkami i wspominał że też by chciał, a z okazji że mam teraz 112l. Własnie zamontowałem mu mój stary baniaczek (60l) z narybkiem gupika ale szybko urośnie albo szybciej w puści tam ramirezy albo jakieś inne kolorowe rybki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 9 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 Rybki na prezent to taki średni pomysł, choć jeśli się tym interesuje... W jakim wieku jest brat? Rozumiem że akwarium biologicznie nie dojrzewało? Lepiej zrobić wszystko porządnie, tak aby brat za kilka dni nie wyławiał martwych rybek zatrutych amoniakiem. Takie coś może ostro zniechęcić do tego hobby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kol3s0105 Opublikowano 9 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 Brat ma lat 21. Do 112l użyłem głównie wody dojżałej z 60-tki i z czasem bede uzupełniał poziom wody. 50% dojżałęj i 20% świeżej wody. A starszy narybek któremu często podmieniałem wode na świeżą rośnie jak na drożdżach i ani jedna sztuka z 20 mi nie padła, wręcz przeciwnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek121 Opublikowano 9 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 A starszy narybek któremu często podmieniałem wode na świeżą rośnie jak na drożdżach i ani jedna sztuka z 20 mi nie padła, wręcz przeciwnie. Wręcz przeciwnie,czyli co?Rozmnażają się? Nie dobrze.Z tej samej rodziny nie będzie ładnych osobników. Zrobiłeś bratu prezent-fajnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kol3s0105 Opublikowano 10 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2011 Nie że rozmnażały ale duże rosną. Porównanie mam z miotem wcześniejszym tej samej rybki, który jest u koleżanki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 10 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2011 Z tej samej rodziny nie będzie ładnych osobników. Pozwól że się z tym nie zgodzę. Chów wsobny, to przy żyworódkach jedna z najlepszych metod na uwidocznienie pożądanych przez hodowcę cech. Szkoda że tylko woda dojrzała, bo większość bakterii znajduje się w filtrze. Przynajmniej na razie podmieniałbym więcej wody niż potrzeba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek121 Opublikowano 10 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2011 Byłem uczony inaczej i zawsze starałem się dostarczać innych genów. Ale miałem długą przerwę od akwarystyki i być może w tym czasie jakieś próby/badania wykazały to o czym piszesz,więc nie neguję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 10 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2011 Problemy z chowem wsobnym są głównie przy organizmach wyższych, o skomplikowanym genomie - patrz. ssaki. Krzyżowanie blisko spokrewnionych ryb, szczególnie przy żyworódkach, to standard. Owszem należy sprowadzać świeżą krew, im dziksza tym lepiej, ale samo krzyżowanie osobników spokrewnionych nie powoduje zwykle niczego złego, wprost przeciwnie. Chyba wszystkie odmiany żyworódek powstały przy użyciu tej techniki. Natomiast wielopokoleniowe długie krzyżowanie osobników spokrewnionych, może powodować np. gigantyzm u gupików, o gorszych rzeczach nie słyszałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek121 Opublikowano 10 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2011 Dzięki za wyjaśnienie.Będę mógł lepiej doradzić synowi,właśnie chce się zająć hodowlą gupików. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
auch78 Opublikowano 11 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 Problemy z chowem wsobnym są głównie przy organizmach wyższych, o skomplikowanym genomie - patrz. ssaki. Krzyżowanie blisko spokrewnionych ryb, szczególnie przy żyworódkach, to standard. Owszem należy sprowadzać świeżą krew, im dziksza tym lepiej, ale samo krzyżowanie osobników spokrewnionych nie powoduje zwykle niczego złego, wprost przeciwnie. Chyba wszystkie odmiany żyworódek powstały przy użyciu tej techniki. Natomiast wielopokoleniowe długie krzyżowanie osobników spokrewnionych, może powodować np. gigantyzm u gupików, o gorszych rzeczach nie słyszałem. Ja tak robię i wyhodowałem własną odmianę gupika . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rena Opublikowano 17 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2011 ja wyhodowałam pięknego gupika właśnie tą metodą nie widziałam takiego w żadnym sklepie czarny z niebieskimi odblaskowymi pasami.Ale sądze z mojego doświadczenia że narybek taki jest słaby i podatny na choroby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
auch78 Opublikowano 18 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 Żyją do roku bo mi starszy z tej odmiany zdechł i żył rok .Zdechł tydzień temu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rena Opublikowano 18 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 mi właśnie zdycha ten gupik dzisiaj jeszcze dycha ale zle z nim tak mi go szkoda bo jest wyjątkowy mam go 6 msc.nie tylko on tak skończył jego siostra także,testy wody są super inne ryby mają się dobrze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi