Skocz do zawartości

Zatoczki


Rekomendowane odpowiedzi

Spory czas temu, kumpel dał mi trochę roślinek ze swojego akwarium. Jak to zwykle bywa, byłem zachwycony nowym nabytkiem i nie pomyślałem, że razem z roślinkami przyniosłem do swojego zbiornika Zatoczki. Dowiedziałem się o tym poniewczasie, było już za późno, ponieważ umieściłem roślinki w zbiorniku i od kilku dni gromada ślimaczków zaczęła się powiększać. W tym też czasie, nie zwracałem większej uwagi na to co się dzieje w akwa.

Zmierzając do sedna sprawy. Udało mi się wygrać walkę z plagą tych niewielkich żyjątek, przez systematyczne wyciąganie ich z wody. Gdy tylko zauważyłem choćby jedną sztukę, od razu ściągałem pokrywę i zajmowałem się problemem. Z pomocą przyszła mi również Bocja - wspaniała ryba, jak dla mnie. To wszystko już jest przeszłością, ale nie zmienia to faktu, że ucierpiały na tym wszystkim najbardziej rośliny. Nie opłacił mi się ten prezent, jaki sam sobie sprawiłem. Te stworzonka, potrafią ogołocić z roślin każdy zbiornik, jeśli w porę nie zostaną zwalczone, a walka z nimi jest naprawdę uciążliwa. Mimo wszystko warto, bo można ją wygrać. Pozdrawiam Wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie pytanie?

 

Zamiast trzymać jedną stadną bocję, która potrzebuje >400l wystarczyło kupić 2-3 helenki. Najlepiej zanim plaga by się rozwinęła. Załatwiłyby wszystko szybko i bezproblemowo...

 

Wystarczyło trochę wcześniej poczytać forum, oszczędziłbyś przynajmniej rośliny i stres bocji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się. Moja nieznajomość tematu. Tylko, że to były stare dzieje. Pomyliłem się też. To miała być odpowiedź do jednego z tematów, ale założyłem przypadkiem nowy temat. Tak wyszło, mój błąd, przyznaję się. Człowiek cały czas się uczy. Z tą Bocją to poważnie od 400 ? Poczytam, zaglądnę na forum dotyczącym ryb. Nie chodzi o to, że nie wierzę, bo nie mam takich podstaw, tylko nigdy wcześniej nie myślałem, że aż taki litraż jest potrzebny. Widocznie byłem mało zaciekawiony tematem, a bardziej skupiony na pięknym wyglądzie tejże rybki. Zasugerowałem się też tym, że znajomy trzymał Bocję w swoim zbiorniku 162.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tak - w środowisku naturalnym te ryby dorastają do 30cm, a czasami nawet trochę więcej. Porównaj to do wymiarów akwarium kolegi i zobaczysz że dorosłe, nie skarłowaciałe sztuki ledwo by się obracały w takim baniaku. Bocje są też bardzo długowieczne, dożywają spokojnie do 15 lat, a trzymane w dobrych warunkach mogą żyć jeszcze nawet o połowę dłużej.

 

Skąd powszechne przekonanie że są to małe ryby?

 

Po pierwsze to co mamy w sklepach to importowany narybek, malutkie ryby po kilka cm. Wielu myśli że już takie zostaną na zawsze, a nie zostaną. ;)

 

Po drugie te ryby rosną bardzo powoli, przez wiele lat. Ciężko znaleźć kogoś kto będzie miał tak długo akwarium z nimi i jednocześnie utrzyma je przy życiu przez ten czas wystrzegając się chorób i innych problemów.

Na pocieszenie powiem że jak ktoś już wychowa takiego gigantycznego "bocjozaura" to może go sprzedać z wielkim zyskiem. ;)

 

Po trzecie co wynika z ich docelowych rozmiarów - w małych zbiornikach karłowacieją [to choroba] i nie osiągają poprawnej wielkości. Potrzebują na prawdę gigantycznego baniaka, a decydują się na nie przeważnie osoby które nic o nich nie wiedzą. Kupowanie bocji na ślimaki do małych akwariów to zły, niestety często powtarzany schemat z którym staramy się tu walczyć. Niestety sprzedawcy w sklepach nam w tym nie pomagają, sprzedając bocje nawet do 25l, zupełnie zapominając o ich wymiarach i tym że są wręcz wybitnie stadne. Wybitnie, bo ich samopoczucie i kondycja jest ściśle zależna od liczby posiadanych osobników.

 

Więc żeby zobaczyć wielkie bocje musiałbyś znaleźć akwarystę który przez wiele lat hodował duże stadko bocji w basenie. ;)

Niestety na takiego jeszcze nie trafiłem. Największa bocja jaką widziałem na własne oczy miała ok 15-18cm. Największa w akwarium na zdjęciach - trudno ocenić, ale na pewno ponad 25cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za całkowite wyłuszczenie tematu Atreyu. Tak to jest, jak człowiek chodzi po sklepach akwarystycznych i nie widzi żadnej Bocji, większej niż 2 cm. A panowie w sklepach nic nie powiedzą, bo wiadomo, że chcą sprzedać towar. Ostatnio zagadałem do takiego sprzedawcy, powiedziałem mu, że dowiedziałem się o tym, że Bocja potrzebuje min.400 l. , chciał sprostować i powiedział, ,, eee nieee,,. I tak rzecz się ma ze sklepami akwarystycznymi. To jest przykre, bo mało jest takich sprzedawców, którzy nie tylko kierują się zasadą zysku, ale tez i doradzą początkującemu akwaryście. Osobiście znałem tylko jednego takiego człowieka. Potrafił wręcz odradzić zakup, jeśli uważał, że to bezsensu. Kiedy klient przychodzi i chce kupić Paletkę do swojego zbiornika 90. Większość sprzedających się nie liczy z niczym, byle tylko opchnąć dalej i przy tym dobrze zarobić. Widać, że nie są to akwaryści z zamiłowania, a ludzie, którzy tam tylko stoją i podają towar, bez większego przygotowania. To bym jeszcze zrozumiał, bo nieświadomy sprzedawca jest usprawiedliwiony, ale jeśli ktoś celowo chce się pozbyć towaru, za cenę późniejszych problemów dla młodego akwarysty, to już nie jest w porządku. Przykładowo, przychodzi chłopaczek, bo chciał założyć sobie akwarium, i taki sprzedawca, może mu wcisnąć dosłownie wszystko, włącznie ze źle dobranym sprzętem (filtr, grzałka nawet). Ile razy też spotykałem się z tym, że na wystawie widywałem rośliny doniczkowe, bagienne, które zanurzone w akwariach, figurowały jako wodne i do sprzedania. Najlepiej jest dla takiej osoby, kiedy wcześniej przejrzy encyklopedię akwarystyki, zanim wybierze się do sklepu zoologicznego.

Gdybym wiedział wcześniej, że Bocja potrzebuje min.400 l. to nie brałbym jej w podarunku od znajomego.

 

Pozdrawiam/ kali555

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...