Skocz do zawartości

Smierć zbrojnika - dlaczego??


Rekomendowane odpowiedzi

Witam 3 tygodnie temu kupiłem małego może 6cm zbronika "glonojada niebieskiego" najbardziej podstawowy rodzaj jaki tylko znalazłem w sklepie akwa.

niestety dziś zmarł nie wiem czemu w nocy normalnie pływał dzień wcześniej jadł ganiał kirysy jak go wkurzały - ale rzadko

a dziś nie żyje jaka może być przyczyna??

 

Więc tak :

- zdjęcie chyba nie potrzebne rybka nie żyje a poza tym zobaczyłem to prawdo podobnie kilka godzin po zgonie więc zrobił się szary

- w akwarium 64 litry chodzi 24 h filtr aquael turbo 350 , woda podmieniana raz na dwa tygodnie 30 %

- żarówka Aqua-Glo T8 14 W dł. 38 cm świeci od ( przeważnie ) 10 rano do wieczora tak do 19

- filtracja j.w. filtr posiada zeolit i węgiel aktywowany

- rybki i gatunki w podpisie

- rośliny 3 duże gałązatki , korzeń jest w tym akwa już ponad rok

- brak nawozów czy preparatów płynnych jedynie woreczek zbierający azoty No3

- pokarm tropical Ovo-vit, spirula 36 % forte, vitabin w tabletkach

- temperatura 24 do 26 stopni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zatrucie?

ja obstawiam zatrucie.

glonojady bardzo nie lubią chemii.

szukajmy dalej.

może jakaś rybka gdzieś padła?

stary glonojad to nie pogardzi padlinką ale dla młodego może być groźna.

tym bardziej jezli długo gdzieś leży.

 

może roślinność? mógł coś trującego podskubać.

roślinki mogą być toksyczne dla wszystkich ryb ale to by ich raczej nie sprzedawano w zoologach. inne tylko dla części ryb mogą być ciężkostrawne lub trujące a dla innych nie.

 

po za tym to może być wiele innych przyczyn.

od niewłaściwej aklimatyzacji po choroby wewnętrzne.

 

glonojady to takie niewdzięczne rybki do obserwacji. jeśli nawet chore to tylko doświadczenie i praktyka pozwoli wyczaić chorobę.

z wyjątkiem pleśniawki i ospy, martwicy płetw, to praktycznie żadna choroba nie daje znaku zewnętrznego na tych glonojadach.

może przeoczyłaś-eś ospę. glonojady są w białe ciapki. jak ospa.

może pleśniawka?

glonojady mają łaty, które widać dopiero kiedy zmieniają nasycenie barw, a wyglądają one jak plamy pleśni. czasem łudząco podobne a czasem się pleśń przeoczy myśląc że to taki kolor.

trzeba dokładniej przyglądać się rybie. nie tylko tej ale i każdej innej.

sam pancerz jest gruby, solidny. i mocny. dla mnie wręcz genialny.

więc nie widać też jeśli glonojad ma jakieś pęcherze czy wrzody pod łuskami.

niekiedy zalegają cały czas w jakimś zakamarku i znaku nie dadzą.

miałam kiedyś takiego co wiecznie i całymi tygodniami ikry pilnował.

któregoś dnia inny glonojad do niego podpłynął za blisko, dotknął a ten się rozsypał na drobne kawałeczki.

właściwie dopiero wtedy zorientowałam się że w ogóle zdechł. i to już dawno

 

zwykle tylko wiszą, leżą i ssają. nawet jak chore to leż leżą. nie zawsze może ssają te starsze.

(z lenistwa ma się rozumieć :lol:)

tak samo lubią się chować po ciemnych zakamarkach. zwłaszcza samce.

 

przytoczyłam ci pierwsze co mi przychodzi do głowy.

może sama do jakiś wniosków dojdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic mi się nie nasuwa choć dziękuje za wypowiedź od ostatnich 6 miesięcy to juz drugi tyle że jego poprzednik był u mnie ze dwa lata i zmarł w podobnych okolicznościach z tym tylko że przed śmiercią pierwszego tem. spadła do 19 stopni

ostatnio i dość długo nic mi nie umierało i niczego nie dolewam do wody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wniosek że glonojady są odporne na głupotę.

nie myślę tu konkretnie o tobie ale o tym że te ryby jeśli chorują to długo się trzymają zanim padną. jak pisałeś że był szarawy bo go późno znalazłeś to być może to jakiś rodzaj pleśniawki. po obniżeniu temperatury spada odporność. mogło być zbyt gwałtowne. no i to było by na tyle. tak myślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyle że jego poprzednik był u mnie ze dwa lata i zmarł w podobnych okolicznościach

Zmarł bo skarłowaciał. :roll: (ten poprzedni)

Robiłeś kiedyś jakieś testy i ile akwarium stało gdy wpuściłeś glonka?

 

Swoją drogą trzymanie go w tak małym akwa wydaje się chore. :zamieszany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam.

ja nie moigę się powstrzymać.

zbrojnik, o którym piszemy to mała ryba i doskonale sobie radzi i w 40 litrach jesli się dba o to jak nalezy.

chore jest twierdzenie że ryba zdechła bo skarłowaciała.

jeszcze nie zdarzyło się by, jakaś ryba padła na karłowatość.

w 60litrach ? !

to przecież kosmos. to nie sum rzeczny tylko maleństwo 7 czy nawet 12 cm! które do tego długo rośnie.

karłowatość moze być przyczyną upośledzenia np funkcji rozrodczej czy krzywicy. jak by każda karłowata ryba padała to w życiu nie mielibyśmy np gurami marmurkowej bo podstawowa właściwa gurami to jest wielkości pawiookiej. a sam gubik?. 3cm lęgnie się jak mysza a powinien dorastać do 10cm. bo takie tylko na wolności występują.

miałam w 200 litrach samca co tarł się po 5 latach dorastając ledwo do 6cm.

 

a teraz do rzeczy. chemikiem nie jestem ale wiem ze węgla nie stosuje się na stałe. to raczej do filtracji wody w celu odciągania chemii np po lelach i innych wynalazkach.

dalej obstawiam zatrucie złym składem chemicznym wody. trzy tygodnie to i tak nie za długo jeśli inne rybki pływają i nic im się nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyle że jego poprzednik był u mnie ze dwa lata i zmarł w podobnych okolicznościach

Zmarł bo skarłowaciał. :roll: (ten poprzedni)

 

nie wydaje mi się jak i mojej mojemu przedmówcy był zbyt mały jeden i drugi by karwowacieć a poza tym nigdy nie słyszałem by u kogoś tak było, a widziałem akwa 15 litrów z samymi gupikami bez filtra i z glonkiem który zyje juz tam ponad 3 lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a widziałem akwa 15 litrów z samymi gupikami bez filtra i z glonkiem który zyje juz tam ponad 3 lata

To nie znaczy że nic mu nie jest. Na tej samie zasadzie trzyma się welonki w kuli.

 

zbrojnik, o którym piszemy to mała ryba i doskonale sobie radzi i w 40 litrach jeśli się dba o to jak należy.

To się samo wyklucza. Najważniejszą rzeczą dla ryby jest przestrzeń do życia. To podstawowy parametr jaki należy brać pod uwagę, bo taki zbrojnik nawet w super zadbanym 40l. o odpowiednich parametrach itp, będzie czuł się dużo gorzej niż w jakimś mało zadbanym 100l akwa.

 

to nie sum rzeczny tylko maleństwo 7 czy nawet 12 cm! które do tego długo rośnie.

Rośnie długo, a czasem nawet przestaje, przez to że ma za małe akwarium, a to że jest mały nie oznacza że można go w nie wiadomo w jak małym akwarium trzymać.

 

jeszcze nie zdarzyło się by, jakaś ryba padła na karłowatość.

Nie będę się w tej kwestii sprzeczał bo nikt sekcji zwłok martwej rybce nie robi, ale w niektórych przypadkach nie trudno się domyślić że rybka cierpi, lub nawet umarła z powodu zbyt małego zbiornika.

 

 

 

Co do zbrojnika o którym mowa jest w temacie. Jedyną możliwą przyczyną zgonu był jakiś uraz wewnętrzny lub coś w tym stylu. Warto jeszcze odpowiedzieć na moje pytanie

Robiłeś kiedyś jakieś testy i ile akwarium stało gdy wpuściłeś glonka?

Tak dla pewności. 8-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zostaje tylko jakiś uraz wewnętrzny, nowotwór czy coś w tym stylu. Jeśli to się nie powtarza o znaczy że to nie wina środowiska więc nie ma sensu przejmowanie się i dalej ciągnięcie tego tematu. I lepiej nie kupuj żadnych innych glonojadów niż otosków do tego akwa bo za małe jest. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym nie dawała się.

może fakt coś cię tam wewnętrznego stało.

jeśli nic się z innymi rybami do tej pory nie stało, to czemu nie miałbyś mieć dalej glonojada?

ja widzę że otosek na forum to tylko takie hasło jak kula.

gdy tylko pojawi się wzmianka o kuli to, ważne że kula nie!.

nie ważne o co w niej chodzi.

tak samo z glonojadem.

jak tylko problemy, to jedyne lekarstwo wywal to i kup se otoski.

jakie nowe rybki? otoski

jakie najlepsze? otoski

jakie łagodne? otoski

trochę jak gra w pomidora.

jeśli żadna toksyna się nie wydziela w akwa i nie masz choroby to może to być uraz mechaniczny. a te nie będą zarażliwe. drugi glonojad się nie zarazi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otoski jako "glonożercy" są jak najbardziej ok, ale trzeba pamiętać że to ryby bardzo delikatne, bardziej wymagające od zbrojników i zdarza się że czasami umierają masowo z "niewyjaśnionych" przyczyn...

Kup Otoski, ale pamiętaj o zapewnieniu im odpowiednich parametrów i dobrej, długiej aklimatyzacji po zakupie ;)

 

Natomiast ośmielę się stwierdzić że zbrojniki niebieskie to ryby wyjątkowo odporne i wytrzymałe zarówno na różne niekorzystne parametry wody, jak i choroby.

W każdym razie rzadko zdarza się że umierają "od tak"...

Obstawiałbym jakąś chorobę genetyczną/nowotwór.

 

A że tak spytam z ciekawości:

Dosypujesz sól do wody?

Jeśli tak to mogło się przyczynić do śmierci zbrojnika, te ryby raczej dobrze nie znoszą zasolenia ;) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dosypuję soli już od bardzo bardzo bardzo... aż tak że nie pamiętam mam tylko worek z firmy zooolek Aquafix który zbiera NO3 i żeby go umyć stosuje się 250 ml roztworu soli on w tym sie moczy całą noc później płuczka w świeżej wodzie bez sooli i do akwa więc wątpię żeby to z niego przeszła sól

 

edit:

 

hym i poza tym dwa glonojady z chorobą nowotworową lub inną nie widoczną to za duży zbieg okoliczności

 

mod: nie pisz posta pod postem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś pisałam gdzieś o zbrojnikach że sól to była jedyna rzecz jaką kiedyś można było dodać do akwa bez szkody dla glonojadów. ale temat przedstawiłam z punktu widzenia hodowli a nie tylko utrzymania przy życiu. sama sól nie jest tak grożna jak ten barwnik w soli. nadmanganian potasu. to on tu jest substancją grożną albo przynajmniej podejrzaną. nadmanganian jest zabójczy dla ikry glonojada i nie tylko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mam problem z rybkami zjadającymi glony. Głównie chodzi o otoski i zbrojniki. Kosiarki trzymają się świetnie.

 

U mnie choroba zbrojnika wygląda tak: Rybka jest kupione - przez około miesiąc jest OK. Widać że rośnie i spełnia swoją funkcję. Po jakimś czasie rybka się zatrzymuję. Widać że puchnie jej brzuch i tak z tydzień aż zdechnie pewnie w męczarniach. Nie wiem czym to jest spowodowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie nadęta ryba to albo zapalenie pęcherza pławnego albo zapalenie czy skręt jelit.

zdarzało mi się że glonojady obrzerały się jak świnie i ledwo się trzymały kamieni.

po jakimś czasie wydalały to i jak miały już miejsce, poprostu żarły dalej.

kiedyś u weterynarza pokroiliśmy takiego napuchniętego okaza i wyszło na jaw że miał straszne gazy. :D

ale szukaj przyczyny bo nie wydaję wyroku tylko dokładam kłos do stogu siana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale znowu zbrojnik? czy coś innego? może się trują lub pasorzyty je dopadły.

faktycznie powstawiaj foty. może ktoś coś wyczai bo tak to my sobie możemy gdybać. jeśli glonojad to może faktycznie w ogóle żadnych już nie wpuszczaj. one nie nadają się do twojej wody. zmierz paramerty i zobaczymy.

ja wiem że to drogo i sama też nie robię tego na każdy gwizdek.

kupienie wszystkiego to koszt ponad 200zł.

kupowanie zaś na raty po jednym teście wielorazowym to długo trwa i drożej wyniesie. awaryjnie zawsze noszę swoją wodę z akwa w próbówce do zaprzyjaźnionego sklepu i za 50 zł robią mi cały garnitur badań wody jak jest dostępny i potrzebny w akwarystyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...