Skocz do zawartości

Dylemat moralny


mmarc
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, chciałem podzielić się z Wami pewną refleksją. Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem świetnie dobranej pary barwniaków czerwonobrzuchych. Ryby te, z częstotliwością 30 dniową, przystępują do tarła czego wynikiem jest zawsze kilkudziesięcioosobowa grupka maluchów. Do tej pory bawiłem się w hodowlę artemii, dokarmiałem maleństwa strzykawką kilka razy dziennie (a podczas wyjazdów angażowałem w to żonę), starałem się robić wiele, aby rosły zdrowo i w dobrej kondycji. Moje zamiłowanie do akwarystyki i poszanowanie życia spowodowało, że po uzyskaniu przez nie pokaźnych rozmiarów jeździłem po sklepach akwarystycznych w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, aby moim rybkom znaleźć nowy dom, ale (jak pisałem w jednym z wcześniejszych postów), tylko jeden z nich zdecydował się przyjąć  je za darmo. Podczas ostatniej wizyty w sklepie zauważyłem, że z 10 sztuk pozostało 6, a były tak zabiedzone, poobgryzane i wyblakłe, że chciałem zabrać je z powrotem. Niestety, mam obecnie 3 baniaki i na czwarty na razie nie ma szans.

Dzisiaj samica wyprowadziła z kokosa kolejne stadko młodych. Postanowiłem, że tym razem pozwolę działać naturze i przestane je dokarmiać, bo przecież w akwarium zawsze znajdą coś do zjedzenia. Zrezygnowałem też z zabezpieczenia filtra i na moich oczach kilka maluchów zostało zassanych do kubełka. Z jednej strony nie chcę pozbywać się rodziców, bo się do nich przywiązałem, a obserwacja ich zachowań dostarcza wiele przyjemności, z drugiej - nie mam możliwości zapewnienia im odpowiednich warunków bytowych. Pozostaje zatem hodowla ze świadomością, że zostaną żywym pokarmem dla innych mieszkańców zbiornika, co trochę kłóci się z moim sumieniem.

Czy macie podobne przemyślenia?

Edytowane przez Luna
Przeniosłam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Postanowiłem, że tym razem pozwolę działać naturze i przestane je dokarmiać

Nie widzę w tym niczego złego tym bardziej, że masz problemy ze znalezieniem im domu.

 

 

 

Zrezygnowałem też z zabezpieczenia filtra i na moich oczach kilka maluchów zostało zassanych do kubełka

Ale tu jednak założyłbym prefiltr. To już nie są siły natury :)

 

Jeśli jest to akwarium, w którym barwniaki to nie jedyne ryby to po prostu z potomstwa przetrwają najsilniejsze i to jest chyba jedyne wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...