123Patryk Opublikowano 12 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Witam Mam atak glonów nitkowych typu Spirogyra oraz Oedogonium i troszkę krasnorostów. Mam ten problem nie nawoże niczym oprócz CO2 tylko teraz zacier w bimbrowni się wyczerpał i teraz zrobiłem nowy. Możliwe że to przez brak CO2. Oświetlenie to 0,375 w/l . Podmiany teraz częstsze ze względu na glony . Swiec 9 godzin. Litraż 112l . Rośliny to ludwigi , nurzańce , rotala , najas ,moczarka , hugrophilia, bacopa na tych są glony. Proszę o pomoc . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fritz666 Opublikowano 12 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Miejsza ilosc swiatlo, moze nie ilosc, ale czas swiecenia, zmiejszyc przez jakis czas. Nie 9 godzin tylko 5 przez jakis czas(1 tydzien) i problem powinien zniknac... ale moze ktos b.doswiadczony sie wypowie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
123Patryk Opublikowano 12 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Ktoś jeszcze się wypowie . A jeszcze NO3 to 25 ml/l Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaCo Opublikowano 12 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 A teraz pytanie po jakiego przy takim świetle Co2 ? Przy 0,37w/l to ja bym się ograniczył tylko EC. Napisz coś więcej co ile podmiany jaka filtracja, jakiej barwy są świetlówki i obsada. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lolololo Opublikowano 12 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Ja miałam w swoim baniaku glony nitkowate przez 3 miesiące i próbowałam wielu metod - częste podmiany, zmniejszenie, zwiększenie ilości światła i przepływu filtra i oczywiście niemal codzienne ręczne zbieranie. Nic nie dawało, bo wciąż odrastały na potęgę. Na szczęście problem z glonami zażegnałam niemal momentalnie bo na początku grudnia do akwarium wpuściłam gromadkę 25 krewetek rc. To był strzał w dziesiątkę, bo już po 4 dniach było widać dużą różnicę w ilości unoszącego się nad roślinami glonu. Dziś jest 12 grudnia, a obecności glonów praktycznie nie widać. Nawet między roślinami jest czysto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
123Patryk Opublikowano 12 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Mam tam parę krewetek . BaCo w każdym baniaku jest potrzebne CO2 . Tylko trzeba je odpowiednio dawkować . Filtr to aquael powerhead 650. Obsada: -9 neon czarny -harem prętnika -2 ramirezy -para zbrojników niebieskich -6 kirsyków -30 helenek - parę red cherry Ktoś pomoże Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19osa98 Opublikowano 12 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Często metody mechaniczne, czyli podmianki, ograniczenie światła, dodatkowe co2, czy inne rzeczy nie pomagają. Myślę, że najlepiej by tu zadziałały organizmy żywe ;D Widocznie RC sobie nie radzą. Może byś kupił kilka otosków. Podobno nieźle się sprawdzają ślimaki neritina. Heleny nie jedzą praktycznie glonów. Zwyczajne ampularie też sobie całkiem dobrze radzą. Inne możliwości to kosiarki, ale one potrzebują odrobinę większego litrażu. No właśnie wiem. ;( Ale pomyśl o tych ślimakach neritina. P.S. Kiedyś miałem (kilka lat temu) w moim 25l mega atak glonów. Tata mi kupił w zoologicznym 3 ampularie. Po 2 tygodniach masowo zaczęło ubywać glonów, a po ok. 3 tygodniach nie było nic. Tak się pięknie spisały ślimaczki ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
123Patryk Opublikowano 12 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Tylko już przy takiej obsadzie jeszcze otoski :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lolololo Opublikowano 12 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Kilka krewetek w 112 to zdecydowanie za mało jak na te litraż i z tego co widzę to roślin trochę masz. Ja osobiście dokupiłabym ze 30 sztuk. Nie wspomniałam wcześniej, ale te krewetki trzymam w 54l ogólniaku. Patrząc na akwarium ma się wrażenie że krewetki są wszędzie (może również dlatego, że gupiki i neonki ich nie gonią więc sobie pływają po całym baniaku jak chcą). Oczywiście namawiać do zakupu nie chcę, ja tylko dziele się swoimi doświadczeniami. Otoski nie zjadają glonów nitkowatych, tylko zeskrobują glonowy nalot. Po co jeszcze dokładać do kirysków i glonojadów? Prędzej właśnie kosiarki, ale przy takiej obsadzie to będzie zupa rybna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
123Patryk Opublikowano 12 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Tylko ja wolę inaczej . Chociaż krewetki mam w 30l , ale troche mało. A naowżenie nie pomoże ??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lolololo Opublikowano 12 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2011 Z nawożeniem nie próbowałam, ale glony rosną kiedy mają odpowiednie dla nich warunki. Wydaje mi się, że jak się doda nawozy, to może być gorzej - rośliny ruszą ze wzrostem i glony również. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
123Patryk Opublikowano 13 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2011 Bardzo dziękuję . Ale wysłucham też innych opini . Więc czekam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lolololo Opublikowano 14 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Dodam jeszcze tylko coś od siebie, po 2 dniach. Takie moje małe podsumowanie. Rośliny zaatakowane glonem przed pojawieniem się krewetek nie miały przez nie odpowiednich warunków do wzrostu, a przez to przestawały być atrakcyjne - liście były brzydkie, duże, na brzegach zarośnięte pojedynczymi nitkami, a ich łodygi były zaplątane w nitkowate glony jak roślina pnąca, a sam wzrost roślin stawał się spowolniony. Wieczorne zbieranie ręcznie glona nie dawało efektów, bo już rano w akwarium pojawiła się ta sama ilość glonu. Zresztą przy takim ręcznym zbieraniu część roślin wypływała. Kombinowałam z radami zamieszczonymi w internecie: ograniczenie światła, zwiększenie i takie tam. Nieskutecznie. Jakiś czas temu zastanawiałam się nad połączeniem gupików z neonkami w akwarium. Przy okazji poszukiwań informacji natknęłam na wątek, w którym to gupiki żywią się glonami nitkowatymi. Po jakimś czasie gupiki się u mnie pojawiły. Bez rewelacji, bo choć podszczypywały roślinki , to raczej ten widok był rzadkością. Któregoś dnia wpadłam na pomysł tworzenia selekcji krewetek RC. Ciemne do kostki, te słabo wybarwione do ogólniaka. Z początku wpuściłam dwie krewecie w celu sprawdzenia, czy nie zostaną zjedzone przez gupiki i neonki. Następnego dnia obie krewecie żyły. Postanowiłam więc zaopatrzyć się w większą ilość krewetek. W ten o to sposób jestem w posiadaniu gromadki krewetek o których wspomniałam posty wcześniej. Dowodem na tą walkę z glonem są dziury w starych, ciężkich i dużych liściach. Ostatnie dwa dni praktycznie nie zaglądałam do akwarium i teraz patrząc w akwarium "świeżym spojrzeniem" od razu zauważyłam, że rośliny ruszyły pełną parą we wzrostem i zyskują swój nowy, piękny wygląd. Mogę więc stwierdzić, że u mnie walka z tym glonem z pomocą krewetek zakończyła się w pełni sukcesem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi