Dobry wieczór,
Próbowałem znaleźć odpowiednie miejsce, gdzie jednocześnie chciałbym podzielić sie ciekawą sytuacja (przynajmniej ciekawą dla mnie i mojej wiedzy) ale również prosiłbym o Waszą poradę, co moźna zrobić by wyeliminować ów problem.
Akwarium - 70l, od zalania 12 m-cy.
Obsada -:
10 - razbor espei
6 - krewetek Amano
1 - bojownik
Po 10 miesiącach mój bojownik niestety padł mi ze starości, i pomyślałem o zakupie nowego, gdyź jestem fanem tej rybki i biotopu azjatyckiego. Zakupiłem więc szcześliwie nowego bojownika, wygląda szczerze na młodego, duzo mniejszego (jak narazie) niź poprzedni. Rybka wpuszczona została do zbiornika 3 dni temu, i wszystko wyglądało bardzo dobrze, nawet krewetki zniosły dobrze nowego towarzysza.
Dzis rano, po włączeniu oświetlenia, zauważyłem, że bojownik jest "uszkodzony" brakiem tylnej płetwy. Rozumiem, że jedyne co mogło się stać to jakaś nocna walka z jedną lub kilkoma krewetkami (moje Amano sa naprawde duże). Czy taka ewentualność jest w ogóle możliwa, gdyż niespotkałem sie nigdzie żeby amano atakowały bojownika, chyba, że sytuacja była odwrotna i bojownik został uszkodzony a krewetki są całe i zdrowe?
Proszę, równiez o poradę co zrobić by uniknąć podobnej sytuacji, wierzę, że płetwa odrośnie rybce, gdyż je i zachowuje sie bardzo dobrze, no może z wyjątkiem pływania, gdyż te sprawia jej troszke kłopotów.
Pozdrawiam,
Grzesiek