Witam jak w temacie, i w sumie znowu wałkuje ten temat (wcześniej już poruszałem) bo mam krewetki red cherry a wiem że wypławki mogą zaszkodzić małym. Więc użyłem 3 razy już no planaria dwa razy dawka na 25L i raz dawka na 50L. I moje odczucia są takie że po każdej kuracji to znikało lecz po tyg już było widać je na szybach znowu. Teraz zaczyna mi się robić biało. Na innych forach ludzie podają flubenol podajże i pomaga i podobno krewetkom nic się nie stanie. Benibachi planaria zero bym mógł użyć ale to nie jest to samo co no-planaria?
Dodatkowo miałem dwie samiczki z jajkami ale po kilku dniach nie miały już ani jednego, i nie wiem czy po prostu ekipa robali się tym zajęła czy mogły same zgubić (pierwszy raz miały jajeczka). Mamusiowe samiczki pojawiły się po kuracji no-planarii, a wcześniej nic się nie działo w tym kierunku czyli coś na plus dała moja kuracja.