Skocz do zawartości

Ospa - kilka pytań


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Ponad tydzień temu w moim zbiorniku kilka ryb zachorowało na ospę. Zaczęło się od neonków, kilka miało duże wypukłe plamy, jeden miał większą czerwoną przy skrzelach, nie przejmowałem się tym zbytnio gdyż zachowywały się zupełnie normalnie, jednak po jakimś czasie zastosowałem kąpiel w CMF, ustawiłem temperaturę na 30 stopni i włączyłem napowietrzanie. Niestety zdechła jedna bocja, przez tydzień była osowiała, chowała się i bezwładnie leżała. Zostały cztery, z czego jedna najmniejsza od paru dni nie wychodzi z ukrycia. Zdziwił mnie jeszcze dziwny przebieg ospy. Bocje ani inne ryby nie miały zmian skórnych, z wyjątkiem neonów. Po paru dniach od rozpoczęcia kuracji prawie żadnych śladów nie zostało na neonach.

 

I tu pojawiają się moje pytania:

1. Czy to możliwe że bocje chorowały na ospę, mimo żadnych zmian skórnych? W encyklopedii napisane jest że orzęsek może atakować płuca, myślę że to by pasowało.

2. Jeśli to ospa, to czy warto będzie po wszystkim dokupić kilka bocji? Nie chcę aby mi nowe pozdychały, ale też szkoda żeby były same.

3. Czy jak bocje przeżyją, będą mogły znowu zachorować na ospę?

4. Czy to w ogóle ospa, bo dopuszczam myśl że to jakaś inna choroba tylko nie wiem jaka.

5. Czy po zwalczeniu ospy, będzie ryzyko że powróci?

 

Parametry wody jak zwykle w normie ph ok. 7.5, NO2 0.025, NO3 10-20

Zbiornik ma ok. 5 miesięcy i 250l.

 

Podsumowując:

Miałem 5 bocji, jedna zdechła, druga jest wychudzona i może mieć zaczerwienione skrzela.

15 neonków - żaden nie zdechł

 

Za każdą poradę będe dozgonnie wdzięczny. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leczenie odbywało się w zbiorniku ogólnym. Wlałem 25ml CMF i podniosłem temperaturę do 30 stopni. Po trzech dniach podmieniłem wodę i po dniu dolałem preparat. Dokładnie opiszę wygląd neonów: Jeden neon na początku miał jedną dużą kropkę na boku, która zeszła i pojawiła się druga tuż nad nią. Drugi miał tylko jedną kropkę na boku. Trzeci maleńką na plecach, blisko ogona i ostatni dużą zaczerwienioną, nachodzącą na skrzela. Wszystkie kropki były duże - co dziwne bo na zdjęciach było dużo małych - i wypukłe. Po kilku dniach kuracji wszystkie zniknęły, i zdechła bocja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to nie była ospa, pojedyncze kropki mi tu nie pasują, ale lek podziałał skoro neonom się polepszyło. Rozumiem, że już nie mają żadnych objawów i uznajesz je za wyleczone...? Jeśli chodzi o bocje to myślę, że to była jakaś inna przyczyna (nie ospa). Nie wiem... Może reakcja na lek...? A może coś zupełnie innego...? Jeśli inne bocje dziwnie się zachowują to wtedy trzeba się martwić, a tak, to nie wiem czy jest sens dociekać...

 

EDIT: Moment... Doczytałam, że ta jedna bocja jest wychudzona, ma zaczerwienione skrzela i nie wychodzi z ukrycia... Nadal tak jest czy coś się zmieniło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na neonach nie widać już żadnych kropek. Bocja nadal się chowa, wczoraj na chwilę wypłynęła, ale tak to bez zmian. Zachowuje się tak samo jak poprzednia - tamta po tygodniu zdechła. I wątpię żeby to była reakcja na lek bo ta pierwsza już martwa bocja była w poważnym stanie tuż przed rozpoczęciem kuracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O_O dzięki nie pomyślałem o tym. Samica gupika też wykazuje objawy zatrucia, bo ma zaczerwienione skrzela i leży na dnie. Byłem w sklepie ale testu na amoniak nie było, ale nie szkodzi. Rozpocznę działania zapobiegawcze i napisze jak poszło. Jeszcze tylko chciałbym się dowiedzieć czy w zbijaniu amoniaku przyda się Sera toxiwec? Bo chciałem kupić ale też nie było dopiero jutro będę mógł zajrzeć do innego sklepu.

 

 

 

 

W ubiegłą sobotę podmieniłem 20% wody i w niedziele kolejne 20% oraz dodałem sera toxivec. Najmniejsza chora bocja do tej pory czuła się trochę lepiej. Czasem pływała, chowała się, ale zdrowa jeszcze nie była do końca. Dziś znowu w swoim miejscu w kamieniach leży na boczku i ledwo oddycha. Reszta bocji też wykazuje oznaki zatrucia, ale ich stan jest niezmienny. Niechętnie pływają razem i jedzą, głównie się chowają, jednak ich stan jest dobry. Wszystkie mają trochę zaczerwienione skrzela, ale ta najmniejsza najbardziej. Reszta ryb ma się świetnie.

 

Czy może być że są ciągle w szoku po zatruciu i że będą powoli dochodzić do siebie i czy skutki zatrucia mogą nie oszczędzić życia mojej bocji?

 

Możliwe też że ciągle mam za dużo amoniaku, bo testu nie udało mi się zdobyć, ale wątpię gdyż akwarium zostało dokładnie "wyczyszczone" a reszta parametrów jest bliska zeru.

 

Niedługo stawiam drugie akwarium i odseparuje bocje i neony, bo zdaje się że będę miał nawrót ospy, a nie chce znowu bocji wykończyć skokami amoniaku. Co do neonów to jeden ma znowu maleńką białą kropkę i wygląda okropnie. Ma bardzo nieregularny brzuch i trochę pogniecione płetwy. Niedługo postaram się wkleić zdjęcia.

 

 

 

 

Dzięki za pomoc maziamma. Poradziłem sobie z ospą, wszytkie ryby czują się już dobrze. Temat można zamknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...