ann_wla Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Dziś na plaży znalazłam dość ciekawy korzeń pokaźnych rozmiarów. Ale niestety wydaje mi się że to sosna. Jest dobrze wypłukana - nie ma kory. Żywicy jak narazie nie wyczuwam. Chciałabym go umieścić w akwarium. Niestety wygotowanie korzenia nie wchodzi w grę gdyż jest za duży na jakiekolwiek naczynie kuchenne. A jakie jest Wasze zdanie? Zaryzykować? Jak się upewnić czy nie "zatruje" mi wody w akwa? [attachment=0]kkorzeń 003.jpg[/attachment] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
3promile Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Niestety wygotowanie korzenia nie wchodzi w grę gdyż jest za duży na jakiekolwiek naczynie kuchenne. Miałem podobny problem, więc przeciąłem korzeń, wygotowałem połówki osobno, złączyłem połówki taśmą , nawierciłem trzy otwory przez obie części i "zakołkowałem" plastikowymi patyczkami od lizaków, odkleiłem taśmę i voilla. Działa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
g_stanislaw Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Możesz wrzucić do beczki, starej wanny z nadmanganianem potasu i moczyć ok. trzech tygodni. Jeśli korzeń znad morza, to na 98% sosna. Tylko pytanie, czy korzeń nie będzie oddawał soli i żywicy? Ale Gupiki lubią bardzo lekko słoną wodę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ann_wla Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Szkooooda. A taki był ładny, amerykański ..... Sama nie wiem co z tym fantem zrobić. A żywica działa na ryby "zabójczo", śmiercionośnie?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
g_stanislaw Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Szkooooda. A taki był ładny, amerykański ..... Sama nie wiem co z tym fantem zrobić. A żywica działa na ryby "zabójczo", śmiercionośnie??Różnie na mieście mówią. Ogólnie nie zalecają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shadow2525 Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Nie wolno stosować korzeni drzew iglastych właśnie z tej przyczyny ze są bogate w żywicę.... Nie wiem dokładnie jak to z tym jest ale chyba żywica wchodzi w negatywne reakcje z wodą..... Wiem jedno na 100%. Nie my pierwsi wkładamy korzenie do akwarium a od zawsze mówią że nie wolno dawać korzeni iglaków. Pewnie już to ktoś sprawdził . Ja na swoim zbiorniku nie zaryzykowałbym........... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
3promile Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Nie wolno stosować korzeni drzew iglastych właśnie z tej przyczyny ze są bogate w żywicę.... Nie wiem dokładnie jak to z tym jest ale chyba żywica wchodzi w negatywne reakcje z wodą..... Wiem jedno na 100%. Nie my pierwsi wkładamy korzenie do akwarium a od zawsze mówią że nie wolno dawać korzeni iglaków. Pewnie już to ktoś sprawdził . Ja na swoim zbiorniku nie zaryzykowałbym........... Przyczyną szkodliwości korzeni żywicznych są terpeny: http://tinyurl.com/y897tn7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shadow2525 Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 No czyli nie wolno dawać takich korzeni..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ann_wla Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 No to wszystko jasne. Korzeń będzie robił u mnie w pokoju w takim razie za ozdobę Dzięki za porady Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
3promile Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 No czyli nie wolno dawać takich korzeni..... Jak sobie przypomnę, na jakim forum czytałem o metodach preparowania iglastych na potrzeby akwarystyczne, to napiszę. Na razie ciemność widzę, ciemność... Pamiętam jedynie, że owo preparowanie wiąże się ze sporym marnotrawstwem alkoholu etylowego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shadow2525 Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Dla mnie osobiście słowo PREPAROWANIE nie ma już większego znaczenia . Ze względów oczywistych moje korzenie nie były nigdy preparowane Po roku trzymania w zbiorniku nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków.....Dobre wyczyszczanie zakamarków i wypłukanie .Ewentualnie polanie wrzątkiem dla zabicia organizmów mogących zagrozić rybom . Mówię o korzeniach drzew liściastych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
g_stanislaw Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Jak sobie przypomnę, na jakim forum czytałem o metodach preparowania iglastych na potrzeby akwarystyczne, to napiszę. Na razie ciemność widzę, ciemność... Pamiętam jedynie, że owo preparowanie wiąże się ze sporym marnotrawstwem alkoholu etylowego... Na innym forum (z którego wyleciałem, bo nie biłem brawa quasi moderatorowi) pisali ludzie, którzy mieli w akwariach korzenie iglaków. Z tego co czytałem, proces jest taki sam, jak dla liściastych. |Różnica polega na tym, że jak żywica wylata z korzenia zbyt mocno i długo, to cała robota psu w ... budę. Chociaż korzenie iglaków moim zdaniem są ładniejsze, to nie ryzykowałbym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
3promile Opublikowano 6 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Jak sobie przypomnę, na jakim forum czytałem o metodach preparowania iglastych na potrzeby akwarystyczne, to napiszę. Na razie ciemność widzę, ciemność... Pamiętam jedynie, że owo preparowanie wiąże się ze sporym marnotrawstwem alkoholu etylowego... Na innym forum (z którego wyleciałem, bo biłem brawa quasi moderatorowi) pisali ludzie, którzy mieli w akwariach korzenie iglaków. Z tego co czytałem, proces jest taki sam, jak dla liściastych. |Różnica polega na tym, że jak żywica wylata z korzenia zbyt mocno i długo, to cała robota psu w ... budę. Chociaż korzenie iglaków moim zdaniem są ładniejsze, to nie ryzykowałbym. Właśnie proces nie jest ten sam, bo owe żywice czy saponiny czy ki czort słabo rozpuszczają się w wodzie, za to rewelacyjnie w alkoholach. I stąd był patent na adaptację owych do baniaka. PS. Brawo za wylot z forum! Witam w klubie! Przyjdzie czas dla nas, partyzantów... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
g_stanislaw Opublikowano 7 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2009 Właśnie proces nie jest ten sam, bo owe żywice czy saponiny czy ki czort słabo rozpuszczają się w wodzie, za to rewelacyjnie w alkoholach. No to faktycznie lepiej wypić. Za zdrowie ryb i właściwe parametry wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator ahaed Opublikowano 17 Listopada 2009 Administrator Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2009 No to już zamykamy temacik Panowie, zbaczacie troszkę z tematu . Do ann_wla , następnym razem, proszę o zadawanie pytań na temat korzeni w tym temacie : viewtopic.php?f=7&t=11052 . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi