Skocz do zawartości

KORZENIE (pytania...)


ahaed
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli masz pewność że nikt tych drzew nie nawoził to mógłbyś spróbować, jednak czereśnia to twardsze drzewo i dużo czasu minie zanim ten korzeń utonie. Ja na Twoim miejscu bym nie ryzykował - no chyba że są naprawdę ciekawe okazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Czy gdybym wykopał z ziemi przykładowo młoda brzozę albo dąb. Obciął korzeń i go oczyścił a potem suszył w piekarniku przez kilka godzin w temp. około 100 stopni to czy korzeń by wystarczająco wysechł aby potem po sparzeniu go solanką i gorącą wodą nadawał by się do akwarium i nic by się z nim nie działo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Panie i Panowie. Mam problem :) moczę korzeń już 5 dzień i nie chce zatonąć. Wiem że niektóre i po kilka miesięcy utrzymują swą wyporność i nie da się za bardzo tego przyśpieszyć ( no może poza wierceniem). Dziś przychodzą mchy, jeden z nich chciałem właśnie użyć do wspomnianego "patyka" I teraz mam pytanie.

Czy gotując go w garnku (powiedzmy pół godziny, godzinę) wpłynę na jego wyporność? No i czy dodawanie soli jest konieczne? Akwarium już chodzi z miesiąc i nie chciałbym zaburzyć istniejącej już harmonii.

Jak to ustrojstwo zatopić, by w jakimś stopniu utrzymało się w zadanej prze zemnie pozycji. Brak pomysłów z mojej strony.

 

(przypomnę tylko, że opisywany korzeń znalazłem na plaży w okolicach...  ujścia wisły. suchy, bez zapachu, złamać na pół mi się go w imadle nie udało, długość okolo 35 cm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A ja mam pytanie mianowicie mam korzonka z jesiona. Miał być przesadzony ale korzeń tak mi się spodobał że jednak nie został przesadzony tylko od ciupany siekierką :D Wygotowałem go parę godz w solance i to dość mocnej, później parę godz w czystej wodzie bez soli. Teraz leży sobie już ponad miesiąc na balkonie i słoneczko go suszy. Z tej racji że to nie był wyschnięty korzeń tylko z ziemi wykopany (z żywego drzewa) to jak myślicie co mógłbym zrobić jeszcze żebym mógł przyśpieszyć proces "przygotowań" żeby włożyć go do akwarium?

No i czy jesion nie będzie w tym wypadku za miękkim drzewem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Chyba nikt nie chce odpowiedzieć na moje pytanie czy jesion nie jest za miękkim drzewem... leżał na balkonie baaardzo długo aż wysechł na pył no i dzisiaj go wsadziłem do wody po "pszeszorowaniu" go. Boje się że jest za miękki na wsadzenie go do baniaka. Niech ktoś się wypowie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam inny problem.

Otóż mogę kupić korzeń w sklepie, ale jest on normalnie wsadzony do akwa.

Czy przed włożeniem go u siebie będę musiał go jeszcze gotować itp.?

Czy mogę posadzić na nim mech i wsadzić od razu do baniaka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam inny problem.

Otóż mogę kupić korzeń w sklepie, ale jest on normalnie wsadzony do akwa.

Czy przed włożeniem go u siebie będę musiał go jeszcze gotować itp.?

Czy mogę posadzić na nim mech i wsadzić od razu do baniaka?

Korzeń warto wyparzyć, wygotować w solance( niewiem jaka wielkość więc podaję dwie opcje.. Był w akwarium sklepowym , tam niestety często dodają chemię do wody by dobrze wyglądała..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy przed włożeniem go u siebie będę musiał go jeszcze gotować itp.?

A ja dodam ze swojego doświadczenia że warto go wygotować żeby nie złapać plagi ślimaków czy czegoś innego. Obejrzyj korzeń z każdej strony, kupiłem dwa korzenie i w każdy miał "coś" w sobie w szczelinkach, zazwyczaj od spodu. Oczywiście nie każdy musi coś mieć, ale warto wygotować dla pewności.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Korzeń zmniejszy optycznie akwa i skalar zdecydowanie też za duży...

 

Tak też myślałem co do korzenia za wielki jes - poszukam coś mniejszego.

Co do skalara to wiem że nie powinien tutaj być ale nie ma chętnego na niego :( - oddam za 1 PLN :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Kupiłem w akwarystycznym korzeń red moor. Wymoczyłem go w wodzie oraz wygotowałem w solance. Po jakiś 2 tygodniach zauważyłem na korzeniu drobne szare włoski.

Już kiedyś miałem red moor i pojawił się na nim glutowaty osad. Po wielu próbach walki z tą ( pleśnią? ) oddałem go koledze do terarium.

Czy da się coś z tym zrobić?


post-18117-0-24471400-1406841439_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Glutowaty osad = pleśń.

Włoski = glony.

 

Skoro chodzi o to drugie, to problem nie tkwi w preparacji korzeni tylko w warunkach panujących w Twoim akwarium.

Załóż wątek w dziale Glony, opisz dokładnie akwarium według podanego tam wzoru i na pewno otrzymasz pomoc.

 

Na pleśń zaś najlepiej pomaga... Cierpliwość.

Mam w zbiornikach masę drewna i początkowo też próbowałam walczyć szorując, gotując itp. Najlepiej było jednak odpuścić i po prostu dać naturze trochę czasu (np. miesiąc). Oszczędza to nerwy i czas ;)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glutowaty osad (śluzowca) miałem na jednej z dwóch przyssawek od grzałki, pojawił się chyba po roku od wrzucenia grzały do baniaka i był tam łącznie lat 3, mimo regularnych co kilka tygodni prób zwalczenia glutoplazmy to ona tam się pojawiała ku ogólnej radości krewetek i kilku rybek które śluzowca lubiły zajadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Niejeden akwarysta zachwycił się tym biotopem ,ah black water...mroczna tajemnicza głebina kryjąca ogrom niespodzianek, niegościnne miejsce gdzie przetrwają tylko najsilniejsi i najlepiej przystosowani...tak,można zauroczyć się tym światem i obrać jako główny kierunek naszej przygody. Dla mniej obeznanych, cytuję krótką charakterystykę;

''Czarne wody Ameryki Południowej mają kolor herbaty, są bardzo przejrzyste (widoczność do 3 metrów), bardzo kwaśne do umiarkowanych (pH między 3,5 a 6) i wyjątkowo miękkie. Zawartość związków chemicznych jest śladowa. Można powiedzieć, że są prawie sterylne. Sporadycznie występują w nich rośliny i zwierzęta niższe (glony, pierwotniaki), co pociąga za sobą brak pokarmu dla skąposzczetów, skorupiaków i larw owadów. W czarnej wodzie nie znajdziemy prawie żadnych roślin wodnych, którym do życia niezbędne jest światło (mimo że woda jest przejrzysta, ze względu na jej kolor pewne zakresy widma świetlnego nie docierają do większych głębokości) i które źle znoszą tak kwaśne środowisko.

Otoczenie czarnych wód jest równie ubogie jak ich wnętrze. Tylko nieliczne gatunki roślin mogą przeżyć w mocno zakwaszonej glebie. Warunki wodne uniemożliwiają owadom rozmnażanie, w okolicach czarnych wód żyje więc znacznie mniej gatunków insektów niż w innych partiach lasów deszczowych. Niewielka liczba roślin i owadów oraz ryb powoduje, że także populacja zwierząt wyższych na lądzie jest znacznie uboższa. Wody czarne są więc swoistą pustynią na życiodajnym lądzie Ameryki Południowej.''

Teraz ogólnie po kolei i po trochu
Najważniejsze zasady: Nie wszystkie gatunki możemy trzymać w BW. Rybki które już mamy i po zapoznaniu się z ich środowiskiem stwierdzimy że występują w czarnych wodach,przyzwyczajamy stopniowo, np dodając po 1 szyszce olchy dziennie,czy zwiększając liczbę liści dębu i obserwujemy ich zachowanie. Starym rybom może być ciężko przystosować się do gwałtownej zmiany,mogą nawet zachorować i paść. Dlatego na początek najlepiej powinniśmy zaopatrzyć się w stadko młodych odpornych rybek,np kirysków pstrych.Ten biotop wymaga stałej uwagi akwarysty a to z racji gnijących częśći drewna i liśći, które zabierają tlen, powodują inwazję bakterii gnilnych.Powinniśmy zaopatrzyć filtr w deszczownię przy trzymaniu innych gatunków. Najlepiej w takim akwarium będzię się czuł Kiryśnik czarnoplamy.

KORZENIE.
W sklepach są sprzedawane korzenie dębu ,lub tzw japońskie oraz ze sosny bagiennej. Cena rośnie wraz z wielkością,za duży korzeń dębu mogą sobie policzyć nawet kilkaset zł.
Jak zdobyć korzeń samodzielnie,czym się kierować? Jest kilka sposobów.
Ano udajemy się poza miasto na spacer. Szukamy drzewka które zostało wywrócone przez wiatr i ma odsłoniętą bryłę korzeniową. WAŻNE : Powinniśmy wiedzieć że to drzewo było martwe co najmniej rok. Inaczej czeka nas długotrwała preparacja by ''zabić'' korzeń.
Im bardziej poskręcany tym lepiej. Odcinamy piłą korzeń z takiego drzewka no i mamy 1wszy okaz. WAŻNE : Nie każdy gatunek nadaje się do akwarium. Krzew bzu czarnego powinien być martwy i suchy co najmniej kilka lat jeśli chcemy go użyć w akwarium. Nie powinno się używać korzeni drzew iglastych ale to nie do końca takie proste o czym pozniej.
Dlaczego warto by korzeń był suchy i z martwego drzewa?
Po prostu,jest pozbawiony soków ,które ewentualnie mógłby wydzielać i psuć nam wodę.
2 sposób pozyskania drewna do akwarium. Idziemy do łęgu,olszyny, miejsca podmokłe i zadrzewione olchą czarną,szukamy leżących w wodzie kawałków drewna,najlepiej tonących.Drewno z takich miejsc jest zazwyczaj tak nasiąknięte że od razu tonie, najlepiej też nadaję się do BW dlatego że zawiera dużo garbników,pomimo miękkości jest trwałe i to gatunek typowy dla takich miejsc przez co bliski rybom ze środowiska.
3.Drewno z wody,jeziora,rzeki. Tu możemy znalezc okazy już spreparowane przez naturę,tonące,i najbardziej ryzykowne,o czym pozniej. Nie bierzemy korzeni rosnących pod wodą przy brzegu ,tych poskręcanych gdyż trudno je pozyskać i są jeszcze żywe.
4. Drewno z torfiska. Najtrudniejsze do znalezienia samemu i najbardziej cenione. Jednak jest sposób jak łatwo je zdobyć,o czym za chwilę

SAMODZIELNA PREPARACJA DREWNA I KORZENI.

W przypadku korzeni mniejszych i suchych jest łatwo, oczyszczamy ,oskrobujemy z kory,myjemy.Nie staraj się na siłe zdjąć całej kory z miejsc trudno dostępnych,tą cienka brązowa warstwą która zostaje chętnie pożywią się zbrojniki lub ślimaki. Po takim oczyszczeniu korzenia gotujemy go , w starym garnku (ponieważ brudzi) w wodzie nasyconej solą naturalną. ( Nie jodowaną ani kuchenną ) Zabije to wszelkie mikroorganizmy w drewnie a korzeń będzie pozniej

łatwiej tonął. Można gotować wiele godzin,można krótko. Następnie namaczamy korzeń w zimnej wodzie tak samo z dodatkiem soli i nadmanganianu potasu ( do kupienia w aptece za 5zł) ,obciążamy kamieniami do momentu aż drewno będzie samoistnie tonąć .
W międzyczasie zmieniamy tą wodę jeśli korzeń barwi (drzewa owocowe) Cały proces namaczania trwa tydzień,dwa ,trzy.,miesiąc lub kilka. Wszystko zależy od gatunku drewna i jego nasiąkliwośći. Jeśli po dłuższym czasie korzeń nie tonie, przywiązujemy żyłką pod niego cienki kamień i umieszczamy w akwarium. Nie panikujmy jęśli po jakimś czasie zaczną się pojawiać na nim białe plamy pleśni,to normalne i zdarza się a dla zbrojników jest to przysmak.
Odnośnie sposobu torfowego, jeśli nam się nie spieszy to nie namaczamy korzenia ani nie gotujemy tylko po oczyszczeniu z kory zakopujemy w torfisku latem na około 2 miesiące.Im dłużej tym lepiej, a zyskamy pełnowartościowy korzeń do akwarium.

Mokre i tonące drewno olchowe: Tu jest prościej, interesują nas mniejsze kawałki, oczyszczamy z wierzchu z miękkiego drewna nożem lub skrobakiem ,wygotowujemy i można umieszczać w akwarium. Dlatego że to drewno jest bardzo nasiąkliwe wystarcza samo gotowanie,temperatura dojdzie wszędzie. Jeśli są to dłuższe gałezie to sparzamy i moczymy standardowo z dodatkami.

Drewno z jeziora,rzeki.Wszystko pieknie,natura spreparowała za nas.
Ale jednocześnie stało się ono domem dla wielu larw,drobnych skorupiaków. Większość z nich rybki potraktują jako pokarm ale jeśli zależy nam na ich zdrowiu to nie powinniśmy ryzykować. Mniejsze kawałki wygotować,a co z dużymi korzeniami do kilkuset litrowych akwarium ? Tu musimy użyć myjki cisnieniowo parowej która zerwie martwe drewno,wypłoszy robaczki i wygładzi kształty. Zabieg powtarzamy wielokrotnie,można sparzać wrzątkiem. Rozmawiałem z paroma właścicielami sklepów zoologicznych,tak właśnie przygotowywali oni samodzielnie zdobyte korzenie do akwariów wystawowych gdzie trzymają duże ryby.

Drewno drzew iglastych. Oficjalnie nie nadaje się,z uwagi na wydzielanie żywicy etc. Nie oficjalnie znam osoby które trzymają w akwarium korzeń jałowca,sosny zwyczajnej po krótkim przygotowaniu bez szkody dla ryb. Jak to możliwe? Cały myk polega na tym że żywica rozpuszcza się dopiero w temperaturze 75c i wtedy może szkodzić organizmom wodnym.Wygotowany wielokrotnie suchy korzeń nie powinien nic wydzielać,ale jeśli to się zdarzy i rybka skubnie sobie żywicy to po niej gdyż dojdzie do sklejenia bądz zatkania otworu gębowego,narządów wewnątrz. Osobiście nie stosuje korzeni iglaków i jeśli ktoś chce spróbować to na własną odpowiedzialność.

Korzeń bzu czarnego. Że nie wolno stosować ponieważ zawiera trującą sambunigrynę z grupy glikozydów cyjanogennych to mit. Owszem zawiera ale tylko w owocach i częsciach zielonych rośliny. Sam korzeń dobrze wysuszony i martwy po preparacji możemy
użyć.

Korzeń dębu. Najbardziej ceniony i poszukiwany.Łatwo tonie,trwały i o ciekawych kształtach. Szukamy go jesienią lub wczesną wiosną w starych zagajnikach dębowych,najlepiej w miejscu gdzie dziki żerowały na żołędziach, można znalazezc już wykopane ciekawe kawałki

Najlepsze gatunki drewna:Dąb,olcha czarna,jesion,klon,buk z barwiących mirabelka,tarnina,śliwka,wiśnia,czereśnia.

Nie zapominamy o szyszkach olchy,liściach dębu,buku,orzecha włoskiego przy aranżacji biotopu. Można też użyć wysuszonych i sparzonych cienkich gałązek brzozy lub wierzby mandżurskiej.Z roślinności najwłaściwsza będzie pistia rozetkowa lub limnobium rozłogowe które ocienią zbiornik i nadadzą klimatu. Można też dać wgłębkę wodną lub rzęsę. Jako podłoże piasek bielicowy lub kwarcowy,będą najwłaściwsze. Pozdrawiam
:)

 

Jak jesteś nowy to może najpierw zapoznaj się z forum poczytaj, dopiero wtedy pisz.

Z tą pustynią na życiodajnym lądzie przeszedłeś sam siebie... :) Mapet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 8 miesięcy temu...

Witam. 

Czy można w akwarium trzymać 'żywy' korzeń? Mam na myśli taki prosto z bagna(chyba olcha), który po ucięciu przy nasadzie pnia puści nowe młode pędy? jest to wykonalne w akwa? czy zbyt ryzykowne?

 

Plan przygotowania takiego korzenia wygląda tak:ucinam drzewo przy samym korzeniu, wykopuje na bagnie ten korzeń, możliwie jak najmniej go uszkadzając, czyszczę go jak najlepiej i zamieszczam w dużym zbiorniku z wodą. góra korzenia będzie ponad powierzchnią wody. i czekam aż zacznie wypuszczać nowe liście, gałązki itd. Może to się udać? Czy to zbyt ryzykowne dla ryb? 

 

Jeśli temat z kotka i bez sensu to do kosza i sorry;)

Dziękuję za odpowiedzi;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...