Skocz do zawartości

Wykrakałam - problem z prętnikiem złotym - pilne!


katija
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam smutnie.

Prośba do zarządzających: jeśli z własnej mojej niewiedzy powieliłam chorobę ryby lub sama nie wpadłam na diagnozę, przepraszam, proszę odesłać mnie do prawidłowego artykułu a temat zamknąć.

Od 3 dni widzę dziwne zachowanie mojego Prętniczka, który ma obecnie max 9-10 m-cy (z czego 6-7 u mnie). Zrobił się mało aktywny, słabo z pobieraniem pokarmu, przebywa głównie (a dziś szczególnie) w jednym rogu akwarium - prawy przód, w prawym tylnym znajduje się filtr z napowietrzaniem skierowanym na ukos. 2 dni temu tego nie było, dziś zauważyłam coś jakby nalot pleśniowy na lewej skrzeli, sprawia to wrażenie, jakby skrzel ostawała, ale tak nie jest faktycznie. Oczywiście załączę zdjęcia, ale mam kiepski telefon i w sumie g***o widać :( Ale na bank zauważycie, że jakby jej jedno skrzele odstawało. Reszta ciała czysta. Ale nastroszone płetwy bez ubytków i zmian oraz bladość.

Nie wprowadzałam nic nowego do zbiornika, ani roślin, ani ryb, ani chemii, ani elementów dekoracyjnych, ani wkładów filtracyjnych ani nic kompletnie nowego, starego, używanego czy nie! Reszta obsady - ryby, ślimaki, krewetki - w doskonałej kondycji, bez zmian w zachowaniu ani na ciele.

 

Zbiornik 160l, dojrzały, stabilny

temp. 24 st.

pH 7.0

W tej chwili:

no2 = 0,0 - 3 dni po podmianie 30%

 

Jak coś zapomniałam podać to dopytujcie, piszę w zdenerwowaniu, bo kocham moje prętniczki!! Pomóżcie zdiagnozować, może jest czas na ratunek! Zdjęć nie obrócę bo panikuję i nie wiem jak! ;;;;;;;;;;;;;;;((((((((((((((( płacz!

 

20190124_202657.jpg

20190124_202722.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 to dla prętników tak trochę przy minimum, po wyleczeniu zacznij podkręcać w kierunku 26-27 jak Dzierzka sugeruje. Jeśli ryba nie ma problemów z równowagą i pływaniem to też obstawiałbym flexi, więc zrób jeszcze jedną podmianę, postaraj się odmulić dobrze dno, przy podmianie wlej wodę która nie podniesie ani nie obniży  temperatury wody w akwarium. I tak podmieniaj wodę przynajmniej co 2 dzień po około 40 litrów. A prętnika możesz poddać kąpielom w roztworze soli niejodowanej 3% 5 minut kilka razy dziennie - zerknij sobie na opis flexi i metody leczenia na domowe-akwarium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filtr jest dojrzały i stabilny biologicznie. Pracuje pełną parą, czyszczę gdy widzę słabszą pracę - zawsze płukam w spuszczonej wodzie, nigdy pod bieżącą.

Dzierzka nie wiem, bo konkretnej odpowiedzi nie dostałam :( 

Zachorował jeden z młodszych prętników, pozostałe są w doskonałej formie.

Zalewam tzw. pokojową temp. czyli tam gdzie trzymam wodę do podmiany jest 24-25 st. Leję po folii na powierzchni, bardzo delikatnie i powoli, zawsze w czasie podmiany prętniczki uciekały na dno. Nie przyuważyłam by któryś łyknął tej "świeżej"...

Do tej pory wszystkie siedziały w 24, przy zapalonym świetle jest jakieś 25.

Co do tych kąpieli to poczytam natychmiast, mam nadzieję, że jest instrukcja dla debili :P i mam wpisać flexi? ok, szukam! Czyli jest szansa????

 

A gdyby miała problem z pływaniem to co innego? Nie zauważyłam, porusza się normalnie, nie zauważyłam by miała problem z równowagą - a wiem jak to wygląda! Ale może akurat jak na nią patrzę jest ok, a jak nie to coś się dzieje...

Edytowane przez katija
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, katija napisał:

Zalewam tzw. pokojową temp. czyli tam gdzie trzymam wodę do podmiany jest 24-25 st.

 

 

Kiedyś miałam brzanki różowe i kiedy jedna mi zachorowała, uświadomiono mnie, że woda do podmian powinna być cieplejsza niż ta w akwarium. Ostatnie lata stawiałam wodę do podmian pod kaloryfery i kiedy przypadkowo sprawdziłam wodę przy podmianie, to temperatura wody w akwarium spadała o 2 stopnie po podmianie. Nie musiały jej łykać.  Nie jestem pewna, czy to nie kosztowało życia mojej guraski :( 

 

Co do tej wody, skoro zmieniła barwę i prętnikowi coś zaczęło się od tego momentu dziać, to raczej zachodzi jakiś związek. 

 

P.S.: U mnie w mieście na zimę woda zawsze pogarsza swoją jakość - może u Ciebie też dodają więcej chloru albo robią coś innego...

 

P.S.II: Sól niejodowana chyba w jakimś większym markecie...ja u siebie nie znalazłam.

Edytowane przez Dzierzka666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia faktycznie słabej jakości i trudno z nich cokolwiek rozpoznać. Jeśli to faktycznie flexibakterioza to niestety ale jest to choroba która może w krótkim czasie " przetrzebić " obsadę w akwarium.

Oprócz rad które otrzymałaś powyżej, ja proponuję ( oczywiście jeśli jest to flexibakterioza ) zastosowanie antybiotyku.

 

P.S. Stosuj się do regulaminu 6.2  ''Jeżeli czas od napisania ostatniego postu nie przekracza 24h, oraz nie został on poprzedzony postem innego użytkownika, należy używać opcji „edytuj”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Splend - przepraszam, zdenerwowana byłam. Teraz już będę pamiętać. A druga sprawa: Skąd ja wezmę ten antybiotyk i jaki? To na receptę? Co mam powiedzieć, że potrzebuję antybiotyk dla ryby? ;) W artykule były nazwy kilku - a w sumie chyba nie nazwy co składnik główny...

10 godzin temu, splend napisał:

to choroba która może w krótkim czasie " przetrzebić " obsadę w akwarium.

Toś mnie pocieszył już na amen :( 

 

Dzierzka. woda jest zawsze odstana min 24h i sprawdzałam testem - nie zawiera już chloru. Ma idealne pH i Gh. Wodę mogę trzymać w innym pokoju, bo mam 4 i w każdym inna temp. Od 20 do 35 :D Aczkolwiek najwygodniej mi wlewać akurat przy grzałce i nigdy nie zapaliła się, hmm... Jakieś dziwy. Ale jasne spróbuję wlewać cieplejszą.

Co do związku z zabarwieniem wody to nie mam pojęcia! Musiałabym chyba wywalić wszystkie korzenie... Coś mi się wydaje, że to podłoże Manado po prostu tak zabarwia wodę. Bo parametry stabilne... Nie wiem, czy te prętniki nie są jakieś słabsze i powinnam zmienić źródło zakupu, bo w ciągu kilku lat co jakiś czas pada mi jeden, jak nie na puchlinę to coś innego. Pozostałych ryb to nie dotyczy. W reszcie obsady nie miałam strat, nie licząc jednej Titteyki o której pisałam - ale miała prawdopodobnie nowotwór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 No cóż. Podobno tak właśnie  - idzie się do weterynarza i prosi o receptę. Nie próbowałam, i to chyba zależy od weterynarza, czy dostaniesz (w jednym forum ktoś pisał, że ściemnia weterynarza potrzebami psa) - ale we Wrocławiu antybiotyk dla ryb to powinna być normalność. Co do temperatury wody - jeśli masz ustawioną grzałkę na 24 stopnie, to może Tobie się nie zapali, skoro temperatura wody posiada temperaturę otoczenia :) Ja wiem po sobie, że u mnie np. grzałka jest nastawiona na 30 stopni, temperatura powierzchni wody przy zapalonym świetle to 28, na termometrze też tak około, a przy dnie to między 25 - 26 się waha (z tym, że u mnie temperatura w pokoju sięga ledwo 20 stopni). 

Co do odporności ryb,  nie sądzę, żeby to zależało od sklepu. Każda ryba jest inna, jak człowiek. Najlepszy przykład to ludzie palący papierosy, gdzie ktoś będzie palił 3 paczki dziennie i dożyje sędziwego wieku, a ktoś przy 1 paczce dziennie w wieku 40 lat umrze na raka płuc. Ja moje gurami kupiłam praktycznie z jednego miotu i samiec jest bardzo silny, a zdechła samiczka to od chwili zakupu miała jakieś problemy z wodą w moim akwarium, bo co i rusz próbowała wyskoczyć (w końcu jej się udało). 

Edytowane przez Dzierzka666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zaprzyjaźnionego weterynarza, bo od lat leczę u niego psy i koty, nie powinno być problemu, ale dopiero jutro będzie w pracy. Poproszę.

Już sama nie wiem co myśleć :( tylko te prętniki co jakiś czas padają, pojedynczo i w dłuższych odstępach czasu, ale jednak. No nic, będę walczyć. Może się uda.

Dzięki za porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, katija napisał:

Skąd ja wezmę ten antybiotyk i jaki?

Skąd, to już wiadomo - od weterynarza. Znajomy przy flexibakteriozie, przy skażonym całym akwarium, uratował część obsady stosując antybiotyk doxicylinę. Po prostu otwierał kapsułki i wsypywał ich zawartość do akwarium. Niestety nie znam dawkowania. Musiałabyś poszukać w internecie w jakiej ilości to podawać.

Ale przede wszystkim trzeba mieć pewność że jest to faktycznie flexibakterioza, a nie coś innego. Jak wiadomo skuteczność leczenia zależy od prawidłowo postawionej diagnozy, a tu wydaje mi się że tej pewności do końca nie ma.

Kolejna ważna rzecz przy hodowli błędnikowców ( prętniki, gurami, bojowniki itp. ) to to że temperatura powietrza na taflą wody nie powinna się różnić od temperatury wody w akwarium, a już na pewno nie powinna być znacznie niższa, ponieważ wtedy łatwo może dojść u tych ryb do przeziębienia błędnika, a to w konsekwencji może skutkować innymi dolegliwościami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż - znalazłam coś takiego:

 

Cytat
Temperatura

Preferuje zakres temperatur 24-28ºC.

 
Warunki hodowlane

Wymaga akwarium dobrze obsadzonego roślinami, również pływającymi glonami, nie musi być ono bardzo duże. Nie należy wpuszczać do krótko funkcjonującego zbiornika. Woda powinna być dawno całkowicie nie zmieniana oraz regularnie i często w niewielkich ilościach podmieniana, o głębokości około 20 cm. Parametry wody nie są istotne, należy jednak unikać skrajnych odczynów pH i twardości. Nie należy hodować prętników z bardzo ruchliwymi rybami oraz wykazującymi tendencję do obgryzania płetw, ponieważ uszkadzają im nitkowate płetwy brzuszne.

 

Przy czym znalazłam stronę, gdzie podają 25 st jako minimum dla prętnika. 

Oraz coś takiego jeszcze:

 

Cytat

To rybka dość żywa i zadziorna jeśli czuje się pewnie w zbiorniku.
Trzymałem nawet z dorosłymi skalarami bez większych przeszkód.
Odpowiednim miejscem jest dla niej akwarium roślinne. Prętnik uwielbia jasno oświetlone akwarium pod pewnym warunkiem...
Roślinność sięgająca powierzchni wody. Nie musi zaraz być pokryta roślinami pływającymi. Wystarczą tu i ówdzie sięgające powierzchni wody kępki łodygowców czy ozdoby typu korzenie, kamienie. Aranżacja w trybie "starego lasu" to dla nich prawdziwy raj. Rybki od temperatury 27 stopni zaczynają próby rozmnażania

 

Może zaliczasz zgony pojedynczych prętników, bo są po prostu stare? Kiedyś myślałam, że mój gurami złoty umiera z choroby, ale był u mnie 4 lata i wychodziłoby, że osiągnął kres żywota...potem kupujesz następnego dużo młodszego i wiadomo, że ten starszy zejdzie wcześniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak być. Cóż, zajmę się leczeniem tego jednego, a w ogólniaku podwyższę temp do 26 st. Żeby nie przesadzić. Pozostałe prętniki swobodnie pływają po zbiorniku a jeden to prawdziwy bandyta :) Pewny siebie jak diabli heh

Danio non stop mi się wycierają, krewetki mnożą więc mają urozmaicenie diety... Większość zbiornika jest dostosowana do prętników, jedynie wyższy poziom wody, ale od tego się nie umiera... Danio kompletnie ich nie zaczepiają, kotłują się w swojej grupie i zazwyczaj w Anubiasie, w odizolowaniu, a potem wymęczone spokojnie pływają w toni.

 

1 godzinę temu, splend napisał:

Warto też zaglądać do naszej encyklopedii ryb

Ależ oczywiście zaglądałam i tu :) Najpierw czytam o rybach, dopiero potem ewentualne zakupuję, nie na odwrót. Czytałam również na innych stronach, także zagranicznych. Jest sporo rozbieżności w różnych artykułach poświęconych prętnikom, starałam się "wyoptymalizować" zebrane informacje :D - że się tak wyrażę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, splend napisał:

Kolejna ważna rzecz przy hodowli błędnikowców ( prętniki, gurami, bojowniki itp. ) to to że temperatura powietrza na taflą wody nie powinna się różnić od temperatury wody w akwarium, a już na pewno nie powinna być znacznie niższa

Ta sama temp. jest raczej trudna do osiągnięcia. Zbiornik musiałby pozostać odkryty i znajdować się w pomieszczeniu o takiej samej temp. powietrza co woda. A przykrycie zbiornika jest zalecane. Świetlówki podnoszą temp. o jakieś 2-5 stopni w zależności od mocy, ale Leddy też oddają nieznacznie ciepło i również sprawiają, że powstaje różnica choćby 1 stopnia.

 

W moim przypadku jest tak: mam pokrywę ze świetlówkami, które podnoszą temp. powietrza pod pokrywą o 2-3 stopnie w przypadku szczelnego zamknięcia. Ja swoją pokrywę mam specjalnie rozszczelnioną oraz odkryte są otwory do karmienia. I w tym momencie różnica wody i powietrza różni się tylko 1 stopniem. Niższej temp. nie miałam, nie mam i nie będę mieć, ponieważ mam świadomość, iż mogłabym przeziębić tym ryby :) Wahanie temp. jest uzależnione od oświetlenia, np. w nocy przy zgaszonym świetle temp. są równe. Czy ten jeden stopień może być aż tak niebezpieczny?

 

Co do diagnozy. Lekarzem nie jestem i mogę tylko strzelać w choroby, do których pasuje objaw :( Mogę jeszcze raz zobrazować objaw, bo zdjęcia na bank lepszego nie zrobię - nie posiadam cyfrówki. A wy użyjcie wyobraźni :)

Ciało ryby jest normalnych kształtów, łuski przylegające, żadnych plam, kropek, guzów czy zgrubień, jedynie bledsze niż normalnie. Moje prętniki mają kolor mocno żółty, ten jeden w takiej przygaszonej tonacji. Płetwy postawione, bez uszkodzeń i przebarwień. Pokrywy skrzelowe uchylone, skrzela różowe. Żadnych ran czy otarć ani na ciele ani głowie. Oczy normalne, nie wybałuszone czy choćby powiększone, symetryczne, odruchowo i prawidłowo lokalizują ruch. I TERAZ: Na lewej "obudowie" skrzeli u dołu znajduje się coś co przypomina kępkę krasnorostu tylko jest białe do lekko przeźroczystego. Średnica ok 2 mm, wysokość jakieś 3 mm. Żadnych innych zmian ani ognisk.

Edytowane przez katija
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chm...to albo pleśniawka, albo flexibakterioza. Nie znam innych chorób z takim nalotem. 

1 godzinę temu, katija napisał:

Ta sama temp. jest raczej trudna do osiągnięcia. Zbiornik musiałby pozostać odkryty i znajdować się w pomieszczeniu o takiej samej temp. powietrza co woda.

 

Świetlówki umieszczone w pokrywie nagrzewają nie tylko powietrze nad wodą, ale również samą wodę (ruch tafli powoduje wymianę temperatury między powietrzem a wodą).  W ten sposób, jeśli pokrywę masz szczelną, temperatura wody i powietrza nad nią powinny pozostać takie same. Temperatura wody spada wraz z głębokością. W nocy szczelna pokrywa zapobiega nadmiernemu i zbyt szybkiemu wychłodzeniu powietrza nad lustrem wody. Rozszczelniając pokrywę wychładzasz całe akwarium. 

 

Splend - pierwszy cytat jest właśnie z naszej encyklopedii. Nie chciałam podawać źródła, bo musiałabym podać źródło drugiego cytatu, a nie zamierzam łamać regulaminu w temacie, w którym udziela się moderator ;) 

 

P.S.: Z tego, co kojarzę, to flexi leczy się w ogólnym - podobno najskuteczniejszy sposób na wyleczenie to podawanie antybiotyku do karmy (rozpuszczony w wodzie lek w dużej części pochłaniany jest przez podłoże i rośliny, no i filtr). Ale znam tylko teorię. 

Edytowane przez Dzierzka666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz u mnie działa to jakoś źle. Gdy mam szczelnie zamkniętą pokrywę to różnice są takie: powietrze ma 27 stopni, woda przy powierzchni 24, przy dnie zawsze 23. Gdy mam pootwierane to co pisałam wygląda tak: powietrze nad powierzchnią 25, woda przy powierzchni 24, przy dnie 23. W pomieszczeniu z tym zbiornikiem mam 26 stopni (sic!). 15 minut po zgaszeniu światła zamykam pokrywę szczelnie i wtedy parametry utrzymują się takie same. Powalone to wszystko, nie?

 

Jak ogarnę sytuację z chorym prętnikiem, a przydarzy mi się coś znowu to oddam prętniczki po prostu, by nie męczyć. Nie będę nic dokupywać od teraz. Chociaż uwielbiam te rybki :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś oddałam znajomej prętnika - dorodny samiec (moja siostra też uwielbia te ryby i nieprzemyślanie kupiła prętniki do guramich, z czego zrobiła się tragedia dla prętnika i dla guramina, któremu prętnik zniszczył zdrowie i to dosłownie). Niecały rok później dostał jakiegoś wrzoda i umarł. Dlatego zasadniczo jestem przeciwniczką oddawania ryb. 

 

Może jak podniesiesz temperature wody ogólnie w akwarium, różnice temperatur się zmniejszą. Z drugiej strony ja mam normalne świetlówki, które są zawieszone bardzo nisko nad lustrem wody, może dlatego nie mam takich różnic.  Ledy emitują ciepło, ale dużo mniej niż świetlówki. 

Edytowane przez Dzierzka666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Danio raczej zadowolone nie będą... ale u mnie padały po osiągnięciu przez wodę temperatury powyżej 30 stopni - to jednak było niezależne ode mnie, w pokoju miałam niemal tyle samo, więc nie dało rady ochłodzić wody. 

Edytowane przez Dzierzka666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczyść filtr, odmul dno, zrób 50% podmianę.
Podaj 2 tabletki (200 mg) nadmanganianu potasu /100L - do dostania w aptece w tabletkach w buteleczce 3 g.
Rozkrusz, rozpuść i po woli wlej w nurt wody z filtra.
Jeżeli po 4 h woda zacznie mętnieć podajesz 10m/100L wody utlenionej.
Na 2 i 3 dzień powtórka, w tych dniach możesz robić mniejsze podmiany.
4 dzień podmiana 50% , łyżka soli na 100L i powinno być ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie do Mapeta:

 

Godzinę temu, Mapet napisał:

Jeżeli po 4 h woda zacznie mętnieć podajesz 10m/100L wody utlenionej.

 

Jesteś pewien, że taka porcja wody utlenionej nie utrupi ryb? Chyba że chodzi o akwarium bez ryb? 

 

katija - a masz ten antybiotyk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Dzierzka666 napisał:

Jesteś pewien, że taka porcja wody utlenionej nie utrupi ryb? Chyba że chodzi o akwarium bez ryb? 

Bym nie był, to bym nie polecał.
Nie lubię sie bawić kosztem ryb, chodzi o to żeby wybić mogące poczuć się jak w raju pierwotniaki.

 

29 minut temu, katija napisał:

To zadziałać jak Mapet radzi, czy od ręki z antybiotykiem walczyć? 

Twój wybór. Zaczynając bawić się antybiotykami pamiętaj że dla każdego antybiotyku ważne są parametry wody i odpowiednie przgotowanie akwarium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...