yuurei Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 (edited) Z chorobami niestety (stety?) nie jestem zbyt doświadczona i nie znam się na ich rozpoznaniu, dzisiaj rano zaglądam do akwarium - zastałam jednego ze świecików poranionego, z rozszarpaną płetwą ogonową, wydaje się być lekko wzdęty. Wczoraj wieczorem każda jedna ryba była zdrowiutka (kontroluję je co wieczór, każdą jedną), pływały stadem, dzisiaj rano największy samiec oddzielił się od stada i jest w stanie wręcz agonalnym, co mogło go załatwić w tak krótkim czasie? Przełowiłam go na razie do osobnego zbiornika, ma problemy z utrzymaniem równowagi.1. Litraż zbiornika. 345l 2. Kiedy został założony / czy dojrzewał 2-3 tygodnie bez ryb. Dobre 8 lat bez restartu,3. Rodzaj i model filtra / czy jest włączony cały czas. Eheim 2028 (keramzyt, gąbka na wlocie, purigenu ciut) +Aquael Turbo 1000 (gąbka),4. Gatunki i ilość ryb. 5 trzciniaków, 12 świecików, 3 proporczykowce błękitne, para barwniaków + 4 młode5. Ilość i rodzaj roślin. mnóstwo wszystkiego - bolbitisy, anubiasy, microsoria, kryptokoryny itp. itd.6. Inne sprzęty: co2, napowietrzanie, grzałka itp. CO2, gdy zapalone światło, grzałka 150W, 7. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. aktualnie nawożenie tylko mikro, mrożonki w wielu odmianach, hikari, osi,8. Parametry wody (no2, no3, ph, kh, gh, po4 itp.). NO2=0, NO3=15, pH=6,8 (bez CO2, z CO2 pH=6.2), KH=3, GH=7, PO4=1,0,9. Temperatura w zbiorniku. standardowo 25-26 st. ostatnio słońce trochę przygrzewa i bywa 27 st.10. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra). raz w tygodniu 20% wody, woda RO+mineral ro żółty v3, czysczenie gąbek na wlocie filtra, jak coś leży na dnie, to zbieram,11. Problem jaki mamy z podopiecznymi (objawy, od kiedy zaobserwowane). jak wyżej opisałam - lekkie rozdęcie, rany przy nasadzie płetwy ogonowej, poszarpana płetwa, problemy z utrzymaniem równowagi, przewracanie się na bok, wszystko musiało rozwinąć się w nocy (obudził mnie w nocy wielki chlupot, zazwyczaj są to rozrabiające trzciniaki, ale może wtedy też doznał pewnych uszkodzeń?),12. Zdjęcie chorej rybki. 13. Zdjęcie zbiornika. Edited June 14, 2016 by yuurei Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maziama Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 (edited) W tak krótkim czasie wydaje mi się, że jedynie uraz mechaniczny, na skutek np. starcia się z inną rybą. Nie musiało to być "celowe zapolowanie" na świecika, równie dobrze przy bójce innych ryb oberwał przy okazji. Ale mógł też komuś "niechcący" przeszkadzać. Nie wiem - barwniakom np. ? Tak bym wytłumaczyła uszkodzenie ciała i poszarpane płetwy. A opuchnięcie może wynikać z uszkodzenia narządów wewnętrznych, zależnie od tego jak szybko uciekał przed napastnikiem i jak mocno ewentualnie w coś uderzył przy okazji. Przewracanie się na bok i problemy z utrzymaniem równowagi mogą świadczyć o uszkodzeniu pęcherza pławnego. Moim zdaniem to nie choroba (patogeny) - żadna tak szybko nie robi takich spustoszeń w organizmie, skoro jak twierdzisz oglądasz ryby codziennie i nic poprzedniego dnia niepokojącego nie zauważyłaś. O ile świecik jeszcze żyje (bo ze zdjęcia można różnie wywnioskować) to kąpiele w nadmanganianie potasu bym spróbowała i oddzielenie go do kwarantannowego by miał święty spokój. Do tego głodówka i lekkie podniesienie temperatury. W kwarantannowym umieść trochę roślin - będzie sam, więc będzie się czuł niepewnie. Edited June 14, 2016 by maziama Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yuurei Posted June 14, 2016 Author Share Posted June 14, 2016 Właśnie trudno mi uwierzyć, żeby w takim tempie coś wykończyło rybę. Gdy wychodziłam z domu jeszcze żył, mam nadzieję, że jak wrócę jeszcze będzie co ratować, jest już odłowiony do kwarantanny, po powrocie dodam nadmanganian, zobaczymy, czy się pozbiera. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yuurei Posted June 15, 2016 Author Share Posted June 15, 2016 Niestety w nocy biedak padł, coraz bardziej wyciągało go brzuchem do góry i coraz bardziej puchł (to chyba faktycznie wskazywałoby na uszkodzenie pęcherza pławnego?), rano zastałam go już martwego. Mam tylko nadzieję, że faktycznie było to zranienie, a nie jakaś utajniona choroba, która nagle się rozwinęła... Reszta ryb wygląda elegancko, żywo, jedzą wszystko co się pojawi w akwarium. Coraz bardziej podejrzewam, że był to wynik walk między nimi - od wczoraj obserwuję sporo gonitw między świecikami, chyba dorastają maleństwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maziama Posted June 15, 2016 Share Posted June 15, 2016 Szkoda niuńka Nie wierzę, że to w wyniku choroby, ale obserwacja reszty ryb przez najbliższe dni, a nawet tygodnie, jak najbardziej wskazana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yuurei Posted June 15, 2016 Author Share Posted June 15, 2016 Zdecydowanie będę pilnie wszystkich obserwować, dawno nie zdarzyła się u mnie śmierć jakiejś ryby (oprócz proporczykowców, które wyskoczyły z akwarium, teraz już nawet małe szparki mam pozapychane gąbką), więc będę podwójnie czujna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
locdog Posted June 16, 2016 Share Posted June 16, 2016 Od ilu lat masz te ryby? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yuurei Posted June 16, 2016 Author Share Posted June 16, 2016 Świeciki krótko - od grudnia, od lutego w ogólnym, wcześniej w kwarantannie przez dwa miesiące rosły do rozmiarów "niezjadalnych", więc starość go na pewno nie dopadła. Trzciniaki są u mnie od lat (ośmiu). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.