Jump to content

Postrzępione płetwy, zranienia, rozdęcie


yuurei
 Share

Recommended Posts

Z chorobami niestety (stety?) nie jestem zbyt doświadczona i nie znam się na ich rozpoznaniu, dzisiaj rano zaglądam do akwarium - zastałam jednego ze świecików poranionego, z rozszarpaną płetwą ogonową, wydaje się być lekko wzdęty. Wczoraj wieczorem każda jedna ryba była zdrowiutka (kontroluję je co wieczór, każdą jedną), pływały stadem, dzisiaj rano największy samiec oddzielił się od stada i jest w stanie wręcz agonalnym, co mogło go załatwić w tak krótkim czasie? Przełowiłam go na razie do osobnego zbiornika, ma problemy z utrzymaniem równowagi.

1. Litraż zbiornika. 345l 
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał 2-3 tygodnie bez ryb. Dobre 8 lat bez restartu,
3. Rodzaj i model filtra / czy jest włączony cały czas. Eheim 2028 (keramzyt, gąbka na wlocie, purigenu ciut) +Aquael Turbo 1000 (gąbka),
4. Gatunki i ilość ryb. 5 trzciniaków, 12 świecików, 3 proporczykowce błękitne, para barwniaków + 4 młode
5. Ilość i rodzaj roślin. mnóstwo wszystkiego - bolbitisy, anubiasy, microsoria, kryptokoryny itp. itd.
6. Inne sprzęty: co2, napowietrzanie, grzałka itp. CO2, gdy zapalone światło, grzałka 150W, 
7. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. aktualnie nawożenie tylko mikro, mrożonki w wielu odmianach, hikari, osi,
8. Parametry wody (no2, no3, ph, kh, gh, po4 itp.). NO2=0, NO3=15, pH=6,8 (bez CO2, z CO2 pH=6.2), KH=3, GH=7, PO4=1,0,
9. Temperatura w zbiorniku. standardowo 25-26 st. ostatnio słońce trochę przygrzewa i bywa 27 st.
10. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra). raz w tygodniu 20% wody, woda RO+mineral ro żółty v3, czysczenie gąbek na wlocie filtra, jak coś leży na dnie, to zbieram,
11. Problem jaki mamy z podopiecznymi (objawy, od kiedy zaobserwowane).  jak wyżej opisałam - lekkie rozdęcie, rany przy nasadzie płetwy ogonowej, poszarpana płetwa, problemy z utrzymaniem równowagi, przewracanie się na bok, wszystko musiało rozwinąć się w nocy (obudził mnie w nocy wielki chlupot, zazwyczaj są to rozrabiające trzciniaki, ale może wtedy też doznał pewnych uszkodzeń?),
12. Zdjęcie chorej rybki.

NdKQsLm.jpg

13. Zdjęcie zbiornika.

 zO3xyFN.jpg

Edited by yuurei
Link to comment
Share on other sites

W tak krótkim czasie wydaje mi się, że jedynie uraz mechaniczny, na skutek np. starcia się z inną rybą.

Nie musiało to być "celowe zapolowanie" na świecika, równie dobrze przy bójce innych ryb oberwał przy okazji. Ale mógł też komuś "niechcący" przeszkadzać. Nie wiem - barwniakom np. ?

Tak bym wytłumaczyła uszkodzenie ciała i poszarpane płetwy. A opuchnięcie może wynikać z uszkodzenia narządów wewnętrznych, zależnie od tego jak szybko uciekał przed napastnikiem i jak mocno ewentualnie w coś uderzył przy okazji. Przewracanie się na bok i problemy z utrzymaniem równowagi mogą świadczyć o uszkodzeniu pęcherza pławnego.

 

Moim zdaniem to nie choroba (patogeny) - żadna tak szybko nie robi takich spustoszeń w organizmie, skoro jak twierdzisz oglądasz ryby codziennie i nic poprzedniego dnia niepokojącego nie zauważyłaś.

 

O ile świecik jeszcze żyje (bo ze zdjęcia można różnie wywnioskować) to kąpiele w nadmanganianie potasu bym spróbowała i oddzielenie go do kwarantannowego by miał święty spokój.

Do tego głodówka i lekkie podniesienie temperatury. W kwarantannowym umieść trochę roślin - będzie sam, więc będzie się czuł niepewnie.

Edited by maziama
Link to comment
Share on other sites

Właśnie trudno mi uwierzyć, żeby w takim tempie coś wykończyło rybę. Gdy wychodziłam z domu jeszcze żył, mam nadzieję, że jak wrócę jeszcze będzie co ratować, jest już odłowiony do kwarantanny, po powrocie dodam nadmanganian, zobaczymy, czy się pozbiera.

Link to comment
Share on other sites

Niestety w nocy biedak padł, coraz bardziej wyciągało go brzuchem do góry i coraz bardziej puchł (to chyba faktycznie wskazywałoby na uszkodzenie pęcherza pławnego?), rano zastałam go już martwego. Mam tylko nadzieję, że faktycznie było to zranienie, a nie jakaś utajniona choroba, która nagle się rozwinęła... Reszta ryb wygląda elegancko, żywo, jedzą wszystko co się pojawi w akwarium. Coraz bardziej podejrzewam, że był to wynik walk między nimi - od wczoraj obserwuję sporo gonitw między świecikami, chyba dorastają maleństwa. 

Link to comment
Share on other sites

Zdecydowanie będę pilnie wszystkich obserwować, dawno nie zdarzyła się u mnie śmierć jakiejś ryby (oprócz proporczykowców, które wyskoczyły z akwarium, teraz już nawet małe szparki mam pozapychane gąbką), więc będę podwójnie czujna.

Link to comment
Share on other sites

Świeciki krótko - od grudnia, od lutego w ogólnym, wcześniej w kwarantannie przez dwa miesiące rosły do rozmiarów "niezjadalnych", więc starość go na pewno nie dopadła. Trzciniaki są u mnie od lat (ośmiu).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...