Skocz do zawartości

Razbora klinowa


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! To mój pierwszy post, choć śledzę to forum już od dłuższego czasu i wiem że jest tu sporo doświadczonych osób, może więc ktoś mi kapnie trochę swojej wiedzy.
Już na drugi dzień od zakupu razbor zauważyłam u nich dość intensywne tarło. Pod liściem na którum się "tarły", na dnie zauważyłam małą kuleczkę (chyba ikra). zabezpieczyłam to miejsce sitkiem a dziś ujrzałam przyklejony do sitka dość spory "bąbel" z małymi brązowymi punkcikami. czy to możliwe że to maciupeńkie larwy razborek :-?:
Jako, że mam akwa dopiero 4 tyg a rybki od kilku dni dziwne mi się wydało że już mogą być małe rybki. Czy ktoś miał okazję obserwować rozród razborek, bo nie wiem jak one mają wyglądać, te maleństwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety... Przez moją nieudolność nie doszło nawet do wyklucia... nie bedę się nawet rozpisywać jak do tego doszło bo to poprostu niewybaczalny błąd... jestem zdruzgotana i nie mogę sobie tego wybaczyć. moje razborki nadal maja tarło ale natychmiast traktują ikre jako swoisty obiadek. możliwe że zaprzepaściłam jedyną okazję na doczekanie "wnucząt". straszny jest los początkujących...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz miec maluchy to załatw sobie jakies małe akwa i przyuważ grubą samice i pływającego za nią samca i stwórz im podobne warunki jak zobaczysz tarło po skończeniu odłów tarlaków i powinno sie udac. Ja tak rozmnożyłem danio, tylko danio jest prościej rozmnożyc z tego co wiem:)

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj zrobiłam tak jak napisał wojtek_nc, wsadziłam najbardziej "ruchliwą" parkę do akwa 15l., dałam kryptokorynę, napowietrzacz, temp. 25, ale chyba się im to nie spodobało bo siedziały biedne prawie bez ruchu przez 6 godz, zbladły niemiłosiernie więc w końcu dałam je z powrotem do ogólnego bo bałam się że mi padną... Ale! po jednodniowym "poście" (no wiecie taki dzień bez jedzenia) jak dostały papu to tak się rozochociły wszystkie że jajeczka leciały jak z kranu (nie wiem co je napadło), oczywiście większość została zjedzona ale kilka udało mi się wyłowić i teraz są zupełnie osobno, więc czekam na wyklucie! trzymajcie kciuki, teraz musi się udać! :D

Dwa dni później:
:( Hmm... Ikra zbielała ale nadal są w niej brązowe kropeczki. Czy to znaczy że bierze ją pleśń, czy mogę jeszcze na coś liczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Odkopuję temacik, bo w końcu udało mi się rozmnożenie razbory klinowej! :D Jak to mówią "do trzech razy sztuka"...
Tak jak wcześniej pisałam moje razborki nie chciały się mnożyć parami po przełożeniu ich do małego akwarium, natomiast w ogólnym miały (i nadal mają!) tarło co 2-3 dzień, oczywiście z małymi przerwami ;) (nawet rybki nie dają rady "na okrągło" :lol: ) Zwykle opadająca na dno ikra była momentalnie konsumowana, ale udało mi się wyczaić jedną samotną parkę, tuż pod powierzchnią wody, pod liściem nurzańca (reszta grupy była zajęta inną parką) więc zagarnięcie ikry do pojemniczka nie stanowiło żadnego problemu. Jajeczek było ok. 10-15 sztuk. Przeniosłam je do zwykłego plastikowego pojemnika (taki na żywność), przyczepiłam go na przyssawki do szyb w akwa i położyłam na wierzch pokrywkę przysłoniętą czarnym papierem. To ważne, bo ikra i larwy razborek są bardzo wrażliwe na światło! Do tego dodałam 1 kroplę (!) MFC przeciwko pleśni i grzybom. Wiem, że są inne na to środki, ale nie planowałam szczerze mówiąc rozmnażania i tylko ten środek miałam w domu pod ręką. Do pojemniczka dałam napowietrzacz, gałązkę rogatka i dwie inne nadgniłe gałązki (siedlisko pierwotniaków) Dodatkowo oczywiście zaraz przygotowałam mała hodowlę pierwotniaków w osobnym kubeczku. Takie "wychowywanie" narybku mam już wypróbowane na bojownikach i wiem, że u mnie działa :)

Wyklucie nastąpiło już na drugi dzień, czyli zgodnie z teorią ;) Mała kuleczka (ikra) zmieniła się w coś na kształt łezki z wydłużonym ogonkiem, cała przezroczysta. Dzień drugi - nad łezką pojawił się jeszcze jakby przezroczysty "pasek" z żółtą plamką na końcu. Trzeciego dnia widać już było oczka w postaci dwóch czarnych kropeczek. Czwartego dnia stały się mniej przezroczyste i w środku pojawiła się ciemna plamka (chyba już zaczątki narządów ;) ) Piątego dnia razboraczęta zaczęły wesoło pływać i mierzyły ok 5 mm. Dziś maluszki kończą tydzień i już czeka na nie hodowla artemii. Myślę, że są wystarczająco duże żeby takiego "robaczka" ( :P ) połknąć. Na razie karmię je pierwotniakami z odrobiną karmy dla narybku. Wykluło się sześć sztuk i po tygodniu wciąż jest sześć.

Jeśli uda mi się zrobić jakieś wyraźne zdjątko to oczywiście dołączę do opisu... :D
Jestem szczęśliwa, że w końcu mi się udało i trzymam za nie kciuki żeby przetrwały :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no gratulacje! U mnie tarło razborki mają praktycznie co drugi dzień, ale nie bawiłem się w rozmnażanie... Małe trzymasz w takim prowizorycznym kotniku? I czy będziesz przenosić je do innego osobnego akwa? Na prawdę jakoś zachciało mi się maleństw :P Chyba skleje malutkie akwarium takie z 7L i sam spróbuje:P Pozdro :P

 

PS. Szkoda że tylko 6 maleństw ... możliwe że coś się uchowa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, maluszki są w takim jakby kotniku, tzn. zwykły plastikowy pojemnik do hermetycznego przechowywania żywności, pojemność ok. 1 litra. Maluszków jest tylko kilka więc taka pojemność na razie wystarcza. Utrzymanie odpowiedniej temperatury zapewnia trzymanie pojemnika przy powierzchni w akwa ogólnym (więc temp. jest taka jak w ogólnym) Jak razborki troszkę podrosną, myślę że gdzieś za tydzień, przełożę je do kotnika z siatki, bo utrzymanie właściwych parametrów wody w osobnym zbiorniczku bez żadnej filtracji jest dość trudne, a tak w kotniku woda będzie "ogólna" ;) czyli stabilna. Na razie podmieniam codziennie część wody i testy wykazują, że wszystko jest w porządku. Mam jeszcze małe akwarium 20 litrowe ale teraz pływa tam bojownik. Mam więc dwa wyjścia: 1. bojownik przeniesie się do ogólnego, a razborki do tej 20-tki, lub 2. gdy razborki będą wystarczająco duże by "stare" nie mogły ich skonsumować, zostaną poprostu wpuszczone do ogólnego.
Śmieszna sprawa, a zarazem i radosna, przez cały ten tydzień liczyłam maluchy codziennie i zawsze wychodziło mi 6 sztuk, a dzisiaj... naliczyłam 7! Także szczęście moje jeszcze wzrosło. :D :D :D

EDIT: Maluchy już przeniosłam do kotnika z siatki i miałam możliwość dokładnego ich policzenia. Jednak jest sześć a nie siedem. :(;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tak jak obiecałam wrzucam fotkę moich razborek. Na zdjęciu mają 3 tygodnie. Jak na razie wszystkie żyją (wciąż jest 6 sztuk) i ładnie rosną :D Zdjęcie zrobiłam przy okazji czyszczenia kotnika (glony i "wiecie co" ;) ) Razborki zostały wyłowione do plastikowego pojemniczka, dzięki czemu były dobrze widoczne. Aparacik mam kiepski ale co nieco widać :D

PS. Dobrze widocznych jest pięć razborek ale szósta "majaczy" w lewym górnym rogu ;) Te "czarne okularki" mają, bo się opalają :lol:

post-2537-1368515706745_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A niech sie wypowie ktos ze starszyzny, gdzies czytalem moze nawet tutaj ze mozna do zbiornika tarliskowego dac na dno galazki jakiegos chijaka (swierku?) i wtedy ikra spada miedzy igly a rybki jej wtedy nie zjedza myslicie ze to dobry pomysl?

pozdr

 

Absolutnie nie ;) Z gałązek wydostałaby się żywica, oraz wiele olejków, co mogłoby być szkodliwe dla ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...