Skocz do zawartości

Przygotowanie odpowiednich parametrów.


maziama
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Planuję ryby wymagające raczej kwaśnej, miękkiej wody.

Chciałabym uzyskać takie parametry (w tych okolicach):

- ph: 6,8

- gh: 7

 

Obecnie mam (kranówa):

- ph 7,2

- gh 11

 

Nie mam jeszcze testu kh.

 

Obliczyłam już, że chcąc przy zalewaniu zbiornika 240-litrowego uzyskać gh-7 musiałabym użyć prawie 100 litrów wody demineralizowanej :shock: (licząc całe 240 litrów - wiadomo, po dodaniu piachu i korzeni to będzie trochę miej wody)

Ph oczywiście się nie zmieni, więc w celu obniżenia ph do filtra dodany będzie torf (i być może do zbiornika liście i szyszki, jak będzie taka potrzeba)

Czy korzenie, torf, liście i szyszki obniżą też gh, czy tylko ph..?

Wiem, że jest jakaś zależność, między ph, gh i kh, ale to dla mnie trochę nie do końca pojęty temat (może gdybym lepszą chemiczkę w szkole miała...? ;) )

Czy zalać zbiornik kranówą i dopiero potem korygować parametry?

 

Dodam, że filtr RO (na razie) nie wchodzi w rachubę.

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim baniaku długo będzie trwała korekta jeżeli na początku zalejesz kranówką. Lepsza byłaby opcja z wodą destylowaną + kranówka, ale nie mam pojęcia skąd tyle jej weźmiesz skoro nie chcesz mieć RO. Dodatkowo później dochodzą cotygodniowe podmiany, a raczej wtedy wody z kranu nie będziesz lała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Czyli rozumiem, że korzenie, torf, liście i szyszki nie mają kompletnie wpływu na gh :(

 

Gdyby tak obliczyć koszta... 

Dokładne wyliczenia mówią, że potrzebuję 96 litrów wody demineralizowanej do zalania zbiornika. Powiedzmy, że po odliczeniu "bebechów" w akwarium będę potrzebować 90 litrów. Koszt tej wody to (z nadwyżką, bo nie pamiętam dokładnej ceny ;) )  40 euro

(dla mnie to jak 40 złotych ;) )

 

Planuję obsadę:

- 30 sztuk Hyphessobrycon elachys

- oraz jakaś mała pielęgniczka (któraś z tych: ramireza, borelli, agassiza, kakadu) lub stadko kirysków spiżowych "Gold"

Ryb nie będzie dużo, więc myślę, że comiesięczne podmiany 20% wody lub co 2 tygodnie 10% spokojnie wystarczą (oczywiście wszystko pod kontrolą parametrów)

 

Do podmian potrzebuję niecałe 20 litrów demineralki na miesiąc - koszt: 8 euro

 

Demineralka - bez roboty, mieszam z kranówą i do zbiornika.

Filtr RO - zamawianie, czekanie, a później zabawa z filtrowaniem kranówy...

Kupno filtra jest warte tej świeczki...? ;)

Zmienianie membran, czekanie aż woda się przefiltruje...

To już chyba - na dzień dzisiejszy - wolę latać po demineralkę do sklepu   ;)

To tak gwoli wyjaśnienia, dlaczego na razie nie biorę pod uwagę filtra RO.

Koszt zakupu filtra pewnie się zwróci po jakimś czasie, więc to (kasa) nie ma tu dla mnie znaczenia.

 

Czy mam rozumieć, że nie ma innych sposobów na obniżenie tej twardości gh...?

Przyjdzie mi zmienić plany, co do obsady...? :(

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już go przestudiowałam ;)

Z niego właśnie wywnioskowałam, że ph obniżę torfem, a gh demineralką.

I chyba innej możliwości nie ma.

Nieco się jednak "przeraziłam" tymi prawie 100 litrami demineralki do zalania zbiornika. Dlatego pytam, czy jednak nie ma innej opcji. Ale widocznie nie ma... :(

Albo demineralka, albo zmiana obsady. Niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie padaj duchem. ;)

Jest jeszcze opcja żywic jonowymiennych. Lejesz kranówę do wiadra, wrzucasz patentowy filtr zrobiony z głowicy i butelki po pepsi wypełnionej kationitem (najlepiej wodorowym), po jakimś czasie go wyjmujesz a w wiadrze masz wodę o zerowych twardościach. Jak kationit się "zużyje" (w sensie przestanie pochłaniać) zalewasz go kwasem (solnym, siarkowym, z akumulatora) i znów jest do użycia. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jest jeszcze opcja żywic jonowymiennych.

 

 

wypełnionej kationitem (najlepiej wodorowym)
 

Nie wiem, czy się ze mnie nabijasz, czy nie, ale tu to dopiero rybkę zrobiłam :shock:

 

 

 

zalewasz go kwasem (solnym, siarkowym, z akumulatora) i znów jest do użycia

Jak to używać, żeby sobie krzywdy nie zrobić...? ;)

 

Teraz to dopiero się załamałam :(;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Filtr RO - zamawianie, czekanie,
Zamawiasz i kurierem przychodzi ci po 2-3 dniach. 

 

a później zabawa z filtrowaniem kranówy...
Jaka zabawa? Jeżeli zamówisz filtr RO ze wszystkimi wężykami i rurkami to istalacja filtra jest prosta. Jak kupisz dobry filtr to 5l=30min.

 

Kupno filtra jest warte tej świeczki...?
Warte. Ja filtr RO kupiłem tylko dla pielęgnic ramireza. Nie rozumiem co cię odstrasza od kupna filtru RO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieznane zwykle odstrasza ;)

Nie taka baba straszna jak sie umaluje, tfuuu nie taki diabeł straszny jak go malują... ;)

 

Ja mam w kranie niskie twardośći KH-4, GH -7 pH-7,5.

Na początku przepuszczałem przez torf, armatka, torf w filtrze, jakieś kombinacje alpejskie.

Potem poszedł w ruch kwas, już mniej "babrania" się w wodzie ale wciąż potrzebny czas żeby kwas zaszedł z wodą w pełną reakcję więc trochę to postać musiało (w zależności od użytego kwasu jest to od 12 do 48 h).

W końcu dorobiłem się RO, stoi w łazience w szafce, podpięty na stałe, wygoda w 100%.

A czasami tygodniowo mi szło/idzie 250 L RO, oczywiście to max jak chodziły sterylniaki wszystkie, plus regularne podmiany w baniakach.

No chyba, że bardziej Ci odpowiada sposób co wymienił Ahr.

 

 

 

Jak to używać, żeby sobie krzywdy nie zrobić...? ;)

Ostrożnie a nawet bardzo. ;)

 

W każdym razie ja sobie nie wyobrażam biegania do sklepu po demineralke..

RO to jest to! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto byłoby jeszcze zmierzyć PH wody po odstaniu. Pewnie wzrośnie do 7,5. 

 

Tak uczynię ;)

 

Mapet, jak tak namawiacie to się zorientuję w cenach (wysyłkowo i w sklepie), bo może się okazać, że filtr będzie mnie kosztował tyle co ta woda demineralizowana potrzebna do zalania zbiornika ;)

Z kwasami to już wyższa "technologia", nawet nie myślę o takich metodach.

 

A jak to jest z filtrowaniem wody przez węgiel aktywny? Nie działa tak samo jak filtr RO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Powracam do tematu.

 

Zbiornik zalany 2,5 tygodnia temu. Jeszcze dojrzewa, bo test wykazuje minimalne wartości azotynów.

Testy na dziś:

 

ph - kolor pomiędzy 7,2 i 7,4 na skali, czyli wnioskuję, że 7,3

Kranówa ma 7,2 więc coś minimalnie podwyższa mi ph. To nieznaczna różnica i może mam zwidy w odczytaniu koloru w probówce, ale według mnie się różnią.

W akwarium jest piach (badany testami), spory korzeń i trochę roślin.

W filtrze: gąbki, trochę torfu i kulki JBL MicroMec. Trochę o nich poczytałam w necie i różne są opinie. Jedni piszą, że kompletnie nie mają wpływu na wodę, bo oni nigdy nie mieli problemów z ph. Inni piszą, że po zmianie tych kulek ph powróciło do właściwych wartości. Mogę oczywiście wyjąć parę kulek i to sprawdzić (octem i testami), ale na razie te różnice w ph są tak minimalne, że nie wiem, czy to mi tak od razu coś wykaże (w małej skali)

Czy ktoś ma jakieś negatywne doświadczenia z tymi kulkami, w związku z ph?

Ph zamierzam obniżać jednak demineralką.

 

gh - 9

Kranówa ma 11, więc spadło

 

kh - 8

Wcześniej nie mierzone, a kranówę zapomniałam zmierzyć :(

 

Kupiłam także "na próbę" skałkę Dragonstone. Podobno nie wpływa na parametry, ale ja wolałam sprawdzić, zanim kupię większą i ilość.

Po sprawdzeniu testami rzeczywiście nic się nie zmieniło.

 

Testy robione kropelkami JBL.

 

Główne pytanie dotyczy tych kulek. Czekać jeszcze ze dwa tygodnie i sprawdzić, czy dalej coś się dzieje z ph, czy wywalać to dziadostwo bez sentymentów?

O keramzycie też się naczytałam, że to zależy na jaki się trafi - jeden podwyższa, inny nie.

W końcu już nie wiem, jaki wkład biologiczny dobry, żeby nie miał wpływu na parametry :(

 

EDIT:

Zapomniałam napisać.

Podczas zalewania akwarium, zapomniałam (nie wiedzieć czemu) wypłukać ten nieszczęsny wkład z kulkami. Zorientowałam sie dopiero, gdy na drugi dzień woda nadal była mętna, mglista, biaława, czy jakby tego nie nazwać. Taki "dymek" krążył mi po zbiorniku ;)

Na następny dzień woda została cała spuszczona i zbiornik zalany ponownie. Nie było jednak płukane ponownie podłoże i korzeń.

Czy to możliwe, żeby resztki tej "mgiełki" wpłynęły na obecny pomiar ph i ten minimalny wzrost?

Nie robiłam testów zaraz po zalaniu zbiornika.

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...