Skocz do zawartości

Co to za choroba?


nick1234
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jakiś czas temu ni z gruchy ni z pietruchy zdechło mi kilka rybek, przestały jeść, schudły i zdechły-nie było żadnych innych objawów, to się działo w krótkim czasie.

Potem była przerwa - nic się nie działo, ale zauważyłam u pary ramirezek długie białe odchody, również przestały jeść. Moje podejrzenia padły na nicienie i wybrałam do leczenia capisol. Zrobiłam kurację zgodnie z instrukcją na opakowaniu, po tygodniu podmianka wody i kuracja powtórzona. Samiec ramireza zaczął jeść, samiczka też lepiej. Ryby są strachliwe ale czytałam,że capisol działa na układ nerwowy więc tak może być. Wykazują już zainteresowanie jedzeniem więc jest poprawa. Od ostatniej padniętej rybki minęły 3 -4 tygodnie i nic w tym czasie się nie pogorszyło w stanie zdrowia innych. 

Problem w tym,że pielęgniczki nadal mają takie dziwne odchody, teraz zauważyłam je także u borelli. U pozostałych nie widzę, mam jednego gupika i on wręcz przeciwnie-ma dość grube i zielone odchody-aż się tak zawijają na nim - wiecie co mam na myśli ;)

Odchody u pielęgniczej są długie,białe, cieńkie a momentami poskręcane jak sprężynka.W niektórych miejscach są bardziej przeźroczyste, a w innych białe. Odrywają się od rybki i tak pływają w akwa.

Kuracje capisolem powtórzyłam-czyli były już 3.

 

Co o tym myślicie?

 

Akwarium 112litrów, woda wymieniana co tydzień ok 20litrów. Nawoże solami-azotany i fosforamy w normie.PH ok 6,6 GH ok 6.

Ryby karmione różnie żywym, mrożonym i suchym (kilka rodzajów)

 

Moja obsada to:

- parka ramirezek

- parka borelli

- 5 kirysków

- 7 neonków

- 1 gupik i 1 danio - wiem wiem, że danio są stadne, nie planowałam tej rybki-można powiedzieć ,że zabrana z litości, nie chce dokupować ich więcej

- 2 krewetki amano

- 2 cierniooczki

 

Wydaje mi się,że pasożyt mógł przyjść z żywą ochotką, diabeł mnie podkusił bo akurat przywieźli do zoologu świeże,a rybki ją tak lubią. Już nigdy jej nie kupie bo wiem ,że to sam syf.

 

Z góry dziękuję za sugestie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Niby zielona herbata pomaga ;) 1 łyżka (taka do zup) na 100l wody w akwarium zalać 200 ml wody i parzyć 30 min

edit: Proszę o usunięcie tego posta :) Faktycznie pomyliło mi się z glonami...

 

A nie lewatywa? Coś Ci chyba sie z glonami pomieszało... Mapet

Edytowane przez Kuba1997
Pisanie głupot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz mikroskop?

Przeźroczyste odchody mogą być wynikiem głównie 3 pasożytów: wiciowców, nicieni, tasiemca.

Praktycznie każde z nich leczy się innymi lekami i trochę inaczej. Tylko żeby leczyć trzeba dokładnie wiedzieć co.

Jeżeli zastosujesz złą kurację każdy lek osłabia rybę i daje pasożytom na które lek nie działał większe pole do popisu.

Jakieś oznaki na zewnątrz ciała ryb? Pojedyńcze wypryski podobne do ospy na ciele ryby, rany na głowie, białe nitki w oku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikroskopu nie mam, może uda mi się pożyczyć-popytam u znajomych.

 

Ryby nie mają żadnych innych objawów - ładnie wybarwione, żadnych plam, kropek, borelli ciekawskie jak zawsze - oprócz tych odchodów NIC :/

 

Chciałam jeszcze raz zrobić kuracje capisolem - ty byłaby czwarta, myślicie, żeby tego nie robić?Może ta za dużo?

Nie chce osłabiać rybek ale nie mam doświadczenia z leczeniem pasożytów-nie wiem po jakim czasie/ile kuracjach dziadostwo ginie na dobre.

 

Acha zapomniałam napisać, że po tamtych zgonach rybek zastosowałam jeszcze protosol-bo akurat go miałam w szafce. Przez 2 tygodnie było ok, ale potem wróciło więc stwierdziałam,że zstosuje tym razem capisol. Nie wiem czy protosol nie zadziałał czy to po prostu nie były wiciowce...loteria :/

Edytowane przez V_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikroskopu nie mam, może uda mi się pożyczyć-popytam u znajomych.

 

 

Poproś kogoś na jakimś lokalnym forum u siebie, może ktoś ma mikroskop i zna się na rzeczy , pewnie ci chętnie pomogą . Jak jeszcze nigdy nie diagnozowałaś tych pasożytów pod mikroskopem, pomocne są w tym filmiki YTb  - https://www.youtube.com/watch?v=FU-zY2L1NgQ , bynajmniej ja z nich korzystam , przy leczeniu paletek .

 

"Bynajmniej" nie znaczy to samo co "przynajmniej". /ahr/

No tak , jak to dobrze że wielki brat czuwa - Dzięki -.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się pożyczyć mikroskop i poszukałam "obiekt badań" zawieszony na roślince. Niestety mikroskop ma tylko powiększenie 100 i nie miałam płytek do badań, włożyłam więc "obiekt" między dwie plexi. Nie wiem czy to wina zbyt małego powiększenia ale w tym co widziałam nic się nie ruszało-powiększenie max czyli 100.

Jestem z małego miasteczka, nie znam nikogo kto mógłby mi pomóc. Podejrzewałam,że będzie potrzebny mikroskop (czytałam) i jak kupowałam capisol to pytałam w zoologu czy wiedzą kto by mógłby mi to zbadać-Pan się zaczął śmiać i powiedział,że mogę zapytać u weterynarza i jeśli mnie nie wyśmieje to skasuje za to więcej niż moja obsada warta :/ zoolog tylko ręce zaciera i już nie omieszkał mnie poinformować,że za 2 tygodnie będzie nowa dostawa rybek, ludzie serca nie mają...

 

Nie wiem co robić :(

 

P.S. między zastosowaniem protosolu, a capisolu była podmianka + kilka dni filtrowało się z aktywnym węglem.

 

Obserwowałam ryby dziś przy jedzeniu (mrożona artemia) i ramirezy jakby miały problem z połknięciem- mielą szybko w pyszczku i często wypluwają. Samiec finalnie mam wrażenie,że połyka ale samiczka jakby się zniechęca i już nawet nie próbuje. W zoologu facet powiedział,że to już stare ryby i to objaw starości - mają ok 2 lat- czy to może być prawda? Reszta ryb je normalnie.

Edytowane przez V_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy jest taki obiekt do badań prosto spod ryby.

"Błoto" z gąbki z filtra, kładziesz troszkę na płytkę dodajesz kroplę wody, rozmazujesz to jakimś patyczkiem.

Najpierw wkładasz bez nakrywkowej, ustawiasz ostrość, tel do okularu i pstryk albo  15 s film.

Tak przeszukujesz całą próbkę w poszukiwaniu jajek ( więcej okrągłych rzeczy w kupie - tzn jedno przy drugim), czego kolwiek co jest o dziwnym kształcie, w każdym razie resztki jedzenia będą rozłożone w jakimś stopniu, pasożyty, nie.

Wtedy nakrywkowa i sprawdzasz tak samo całą próbkę, zmieniaj ustawienia światła bo czasami tez przez światło nie za dobrze widać.

Adix podał Ci przykład nicienia, jego wylinka będzie wyglądała  spiralnie tak jak makaron świderek.

 

 

 

P.S. między zastosowaniem protosolu, a capisolu była podmianka + kilka dni filtrowało się z aktywnym węglem.

To usunełaś lek z wody, jeszcze ryby muszą wydalić jego resztki z organizmu, dlatego chwilkę trzeba poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, niestety mimo prób (szukałam nwet innego mikroskopu) nie dam rady zbadać tych odchodów , z tym "syfem" z filtra też próbowałam. Coś widać ale jest to za małe powiększenie, wydaje mi sie,że na tym mikroskopie jest błędna informacja-nie chce mi się wierzyć, że powiększa do 100 a tak słabo widać.
Wczoraj zauwazyłam u gupika taki odchód-z początku biały taki cieniutki,a w połowie już gruby i zielony. Może to wskazuje na jakiegoś konkretnego pasożyta?

Musze rozpocząć leczenie na czuja ale nie wiem co robić? Capisolu już nie chcę lać-4 kuracje były, jakby miało pomóc to by już chyba pomogło. Ryby w miarę jedzą choć mniej niż kiedyś, są ładnie wybarwione, ruchliwe-jedyne co to mają te dziwne odchody i pielęgniczki są nieco chudsze niż zazwyczaj. Jeszcze co zauważyłam,że jeden z neonów ma brzuch jak bania - nie wiem od czego ale cyztałam,że akurat tego przyczyn może być wiele.Od ok 3-4 tygodni nic nie zdechło.

Co byście zrobili na moim miejscu biorąc pod uwagę fakt,że nie mam jak zbadać tego pod mikroskopem? Doradzcie coś proszę!

.......................................................


Witam, pisałam już o tym przypadku ale założyłam nowy post bo tytuł poprzedniego wątku mógł wprowadzać w błąd-dotyczył nicieni,a okazało się,że to nie jest ta choroba bo kuracja kapisolem (4 krotna) nie zadziałała więc nie wiem co to za choroba i z prośbą o pomoc zwracam się do Was.

Akwarium 112litrów, woda wymieniana co tydzień ok 20litrów. Nawożę solami-azotany i fosforamy w normie.PH ok 6,6 GH ok 6.
Ryby karmione różnie żywym, mrożonym i suchym (kilka rodzajów)

Moja obsada to:
- parka ramirezek
- parka borelli
- 5 kirysków
- 7 neonków
- 1 gupik i 1 danio - wiem wiem, że danio są stadne, nie planowałam tej rybki-można powiedzieć ,że zabrana z litości, nie chce dokupować ich więcej
- 2 krewetki amano
- 2 cierniooczki

Problem:
Dotyczy głównie pielęgniczek ramireza, choć reszta również ma objawy ale na niej są one najbardziej widoczne-jako jedyna ma kropki na pyszczku.
Oto zdjecia:
post-15884-0-94054000-1398881136_thumb.jpg
post-15884-0-27809000-1398881175_thumb.jpg

Objawy:
- mniejszy apetyt choć nie można powiedzieć,że zupełnie nie je, czasem ma jakby problemy z połykaniem
- odchody jak na zdjęciach, zdarzały się jeszcze zakręcone jak sprężynki, a np. gupik miał cieńki biały, a za nim zaraz gruby i zielony
- apatia-ramirezy siedzą większość dnia w koncie akwarium, wypływają tylko na jedzenie, reszta lepiej
- nie wiem czy to ma znaczenie ale choroba jakby nie dotyczyła kirysów - ruchliwe i żarłoczne jak zawsze ale mogę się mylić

Wcześniej nim się to zaczęło zdechły w krótkim czasie 2 gupiki, 3 otoski i 2 danio. To było jakieś 3-4 tygodnie temu (od ostatniego zgonu).Otoski nie podpływały do pokarmu i po prostu zdechły, danio i gupiki stopniowo chudły, nie jadły nic, siedziały w roślinach i kołysały się na boki - w końcu były już tak wycieńczone ,że skróciłam im cierpienie. To się wszystko wydarzyło w ciągu kilku dni i u tamtych rybek nie zauważyłam ani tych odchodów ani kropek- NIC po prostu przestały jeść. Teraz ryby zachowują się inaczej, mało jedzą ale jedzą, nie chudą w tak krótkim czasie.
Myślałam,że ostatni gupik pójdzie w ślady dwóch poprzednich ale jego choroba jest taka jak u pielęgniczek więc może to są po prostu osobne przypadki?
Niestety nie mam możliwości zbadania odchodów pod mikroskopem-mimo szczerych chęci.

Bardzo proszę o pomoc! Nie chce stracić tych rybek :(

 

Tytuł tematu można edytować... Mapet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Coś widać ale jest to za małe powiększenie, wydaje mi sie,że na tym mikroskopie jest błędna informacja-nie chce mi się wierzyć, że powiększa do 100 a tak słabo widać.

Pokaż zdjęcie, ustawiasz ostrość na mikroskopie przykładasz aparat/tel do obiektywu i robisz zdjęcie.

 

 

 

Ryby karmione różnie żywym, mrożonym i suchym (kilka rodzajów)

Jakie to pokarmy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesyłam zdjęcia jakie udało mi się zrobić-nic się tam nie rusza, to są zdjęcia z "błota" z filtra, kupy mimo poszukiwań nie znalazłam-wszystkie rośliny przetrzepałam, a ryby jak na złość teraz nie chcą się wypróżnić.

Pokarmy to żywy i mrożony wodzeń, mrożona artemia, kilka rodzajów suchych płatków. Przydenne dostają mix wafelków i granulki  - KirysekTropicala.

 

Przesyłam też zdjęcia dziwnie napuchniętego neona-nie wiem czy to też ma znaczenie.

 

post-15884-0-78395300-1398942816_thumb.jpgpost-15884-0-52533600-1398942847_thumb.jpgpost-15884-0-79947000-1398942858_thumb.jpgpost-15884-0-75433700-1398942868_thumb.jpgpost-15884-0-80063700-1398942881_thumb.jpgpost-15884-0-80576700-1398942937_thumb.jpgpost-15884-0-12475700-1398942948_thumb.jpgpost-15884-0-23503800-1398942989_thumb.jpgpost-15884-0-68952000-1398942965_thumb.jpgpost-15884-0-62199400-1398942979_thumb.jpg

Edytowane przez V_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V_i - nie dają mi spokoju te twoje pokarmy. Napisz dokładnie co to za suche płatki (firma i rodzaj, dokładna nazwa, struktura - płatki, granulki itp.) i dokładnie jakie mrożonki (firma i nazwa pokarmu)

Jak dawno temu kupowane i otwierane?

Czy zdarza ci się włożyć mokrą rękę do pojemnika z pokarmem?

Czy masz pewność, że mrożonki w sklepie nie były rozmrażane i ponownie zamrożone (można to poznać po dużej zawartości zamrożonej wody w kosteczce pokarmu)...?

Jak podajesz u siebie mrożonki - zamrożone do zbiornika, czy rozmrażasz wpierw (jak to robisz?)

Stosujesz głodówkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są pokarmy, które podaje:

 

post-15884-0-79305600-1398973246_thumb.jpg

 

Na mrożonej artemii i wodzeniu nie ma info co to za firma-facet z zoologu tak sprzedaje. Wodzeń mam od czasu kiedy kupiłam akwarium - jakieś przeszło rok. Jest cały czas w zamrażarce, daje im po półówce kosteczki-wcześniej płucząc pod letnią wodą w takim koszyczku od herbaty. Tak samo z artemią-ją dokupiłam jakieś 6miesięcy temu. Nie mam pewności czy nie były rozmrażane ale jak je oglądam to nic na to nie wskazuje.

 

Co co suchych to te wafelki i płatki dostałam jak kupowałam rybki i sprzęt do akwa w ramach gratisu. Tabletki te w najmniejszym woreczku strunowym to także gratis-kilka miesięcy temu je dostałam. Nie wiem jakich są firm.

 

Głodówkę stosowałam raz w tygodniu ale teraz jak tak mało jedzą i schudły to się cieszę, że w ogóle jedzą i nie robię głodówki-boje się,żeby nie osłabły jeszcze bardziej.

 

Te pokarmy podaje już długo, nie było nigdy problemu.

 

Maziama będę wdzięczna za Twoją opinię bo już nie wiem co robić. Może to głupio zabrzmi bo wiem,że dla niektórych to tylko "głupie ryby" i to wcale nie jakieś wymyślne czy drogie ale to żywe istoty i członkowie naszej rodziny, bardzo chce im pomóc ale czuje się bezradna :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym całkowicie zrezygnował z wodzienia i zrobił rybom 2 dni głodówki, potem delikatnie płatki.

Na razie nic mrożonego i w małych ilościach.

Moje dicrossusy dostają raz na 3 dni szczyptę płatków i mają się mardzo dobrze.

Ponad roczne pokarmy spokojnie możesz wywalić do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobię tak jak radzi Mapet choć takie się "słodkie dupki" zrobiły ,że tak suchych płatków to nie bardzo, tylko by mrożony i żywy by jadły. No ale po 2 dniach głodówki pewnie zmienią zdanie ;)

 

Czyli sugerujecie,że to może być coś od pokarmu, a nie pasożyty?

Gdyby to był pasożyt to minęło już jakieś przeszło 3-4 tygodnie od pierwszych objawów - czy przypadkiem ryby nie powinny być już na tamtym świecie? Czy to nie dziwne,że kirysy nie zachorowały?

 

Wyrzucić te roczne pokarmy ale to prawie każde tam maja przeszło rok, one się przeterminują i mogą zaszkodzić? Mrożony po roku też jest do niczego czy tylko suche?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci tak: mięso dla ludzi nie powinno być przechowywane w głębokim zamrożeniu (co najmniej -18*C) powyżej 6 miesięcy, więc podejrzewam, że taką samą miarę można przyjąć dla pokarmów mięsnych (surowych) dla ryb.

Nigdy nie miałam zaufania do wszelkich pokarmów "no name", bo nie można sprawdzić kto to przygotowuje i rozprowadza.

Co do suchych pokarmów: przyjmuje się, że swoje właściwości zachowuje 2-3 miesiące od otwarcia, a po pół roku to już w zasadzie witamin w sobie nie ma. Tak się ma rzecz z markowymi pokarmami, zamkniętymi szczelnie w puszkach lub saszetkach.

Pokarmy (najczęściej gratisowe) pakowane w woreczki strunowe, każdy może sobie sam w sklepie rozważać z niewiadomego pochodzenia pokarmów, najczęściej tych najtańszych, pakowanych w wielkie kilkukilogramowe worki lub wiadra.

Nigdy nie wiadomo więc od jak dawna tak naprawdę są otwarte.

Moja rada, tak szczerze, wywal wszystkie pokarmy które masz otwarte dłużej niż 3 miesiące. Wiem, że to koszt, ale to dla dobra twoich ryb.

Kup 2 konkretne saszetki Tropicala dla wzmocnienia ryb i karm przez najbliższe 2 miesiące tylko tym.

Polecam ci osobiście Tropical D-50 Plus (saszetka) koniecznie w płatkach (łatwiej przyswajalny) - tym pokarmem wzmocnisz ryby, bo ma bardzo dużo witamin i minerałów, a nie obciążysz za bardzo przewodu pokarmowego.

Do tego Tropical Spirulina Forte 36% również w płatkach (saszetka) - ma ponoć nawet właściwości leczące przewód pokarmowy.

Dla ryb przydennych zainwestuj w Tropical Pleco's Tabin (ma również dużą zawartość spiruliny)

Wiem, ze to będzie wymagało dużej inwestycji finansowej, ale widzę, że ci zależy na rybkach więc uwierz, że warto.

Odstaw całkowicie mrożonki, przynajmniej na razie.

Pokarmiłabym ryby tak z 2 miesiące tylko tymi trzema pokarmami i zobaczyłabym czy coś się zmieni.

 

Nie wykluczam, że przyczyną są pasożyty, ale najpierw spróbowałabym z porządną dietą.

Tylko zanim zmienisz pokarmy zrób im 2-3 dni głodówki.

Nie martw się, ryby naprawdę nie umierają z głodu, to ludziom tylko tak się wydaje, bo my byśmy bez jedzenia 3 dni nie wytrzymali ;)

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeprowadziłaś kuracje na pasożyty, a rezultatu nie widać.

Zgodnie z zaleceniami Mapeta, jeśli uda ci się wykonać wyraźny odczyt pod mikroskopem i wyjdzie, że ryby mają pasożyty, to jak najbardziej trzeba podjąć leczenie. Nawet jeśli miałoby to być powtórnie tymi lekami co poprzednio.

Ale nie mając pewności, czy to faktycznie pasożyty, lepiej nie truć ryb niepotrzebnie (?) chemią, tym bardziej, że już i tak są bardzo osłabione.

Zmień dietę, zobaczysz czy ryby w ogóle zaczną normalnie jeść i wydalać normalne odchody. Jeśli zakupisz pokarmy, które wymieniłam to ich smakowitość nie powstrzyma ryb od jedzenia, jeśli nic im nie jest.

Po niedzieli jak ryby zaczną normalnie jeść będziesz miała więcej "próbek" ;), bo i odchody normalne będą (mam nadzieję)

Najlepiej taką próbkę prosto spod rybci wziąć.

Więc upewnij się, że to pasożyty najpierw, potem wlewanie chemii.

 

PS. Te sztuczności z akwarium to oczywiście na półeczkę muszą pofrunąć, w akwarium nie mają prawa bytu, błagam! ;)

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po 2 dniowej głodówce ryby dostały jeść-ze świeżej saszetki którą dostałam jako próbkę kilka miesięcy temu. Zjadły ale odchody nadal dziwne. Zamówiłam dziś mikroskop, mam nadzieje, że jutro dojdzie - powiększenie do 1200 to chyba w końcu coś zobaczę;) Stwierdziłam,że jak chce hodować ryby to i tak pewnie mi się przyda prędzej czy później. Dziś jadę też do zoologu zapytać o te pokarmy, które maziama poleciła, mam nadzieje, że będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra jest mikroskop, jest moc! W kupie dyskoteka. Zdjęcia zrobić mi się nie udało bo to "coś" dość ruchliwe, jedno jest pewno JEST OKRĄGŁE/OWALNE. Są tam większe osobniki mniej ruchliwe i małe bardziej. Szukałam w necie i najbardziej przypomina mi to:

 

http://www.paletki-dyskowce.com/tetrahymena-film/

 

To jest jakiś orzęsek, który czytałam,że jest w akwa ale nie powoduje takich objawów/chorób. Przychodzą mi na myśl wiciowce bo chyba są podobne do tego prawda? Czy ktoś kto miał z nimi do czynienia mógłby się wypowiedzieć?

Chciałabym zacząć jutro leczenie bo nie widzę poprawy :( Zoolek Protocaps M (Aquasans)  będzie ok?

 

Byłam dziś w zoologu, nie wszystko co chciałam mi przywieźli - mam Tropical Spirulina Forte 36%, tych pozostałych dwóch twierdzą, że nie było :( Kupiłam zamiast tego Tropical Nanovit bo w necie czytałam,że też jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zdjęcia zrobić mi się nie udało bo to "coś" dość ruchliwe

Jak przyłożysz to szkiełkiem nakrywkowym to trochę to zmniejszy jego ruchy.

 

 

 

Chciałabym zacząć jutro leczenie bo nie widzę poprawy :( Zoolek Protocaps M (Aquasans) będzie ok?

Najpierw zdjęcia spod mikroskopu (do każdego zdjęcia dopisz powiększenie, jakie było robione), żaden lek z akwarystycznego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wiele czasu to ja nie mam, dziś ostatni gupik martwy, a reszta ryb coraz gorzej, ramirezy pokarmu już nie pobierają w ogóle, coraz więcej neonów ma rozdęte brzuchy.

 

Próbowałam szkiełkiem i jedyne co tam widzę, to że coś okrągłego się rusza. Próbowałam zdjeciem ale nic nie wychodzi.

Mapet jesli myślisz o metronidazolu to wątpię czy uda mi sie go dostać bez recepty, poza tym ta kuracja :

 

"przed podaniem leku podmieniamy 30% wody i podnosimy jej temperaturę do 30°. Dawkujemy 400-500mg leku na 40l wody, a po 8 godzinach podmieniamy 25% wody i ponawiamy dawkę. Cykl powtarzamy przez kolejne 3 dni.
Lek podajemy również z pożywieniem w proporcji 1g leku na 100g pokarmu, trzy razy dziennie przez kilka dni."

 

Jest dla mnie niewykonalna-pracuje i wyjeżdzam z domu o 8:00, a wracam 18-19:00. Nie wiem też czy podniesienie tej temperatury nie zaszkodzi obsadzie, chyba kirysy tego nie lubą.

 

Dlaczego nie protocaps? Czytałam,że również daje dobre rezultaty.

Muszę coś zrobić i to szybko bo za chwile nie będzie już czego leczyć.

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisze Mapet - najpierw zdjęcia i pewność, że to są pasożyty.

To, że coś tam okrągłego widzisz ruszającego się jeszcze nie musi nic oznaczać, przecież w akwarium pływają w wodzie (a co za tym idzie siedzą i w odchodach) różne bakterie i inne cuda, niekoniecznie szkodliwe dla ryb.

Co za cudo im podałaś do jedzenia? Ta próbka - co to dokładnie jest?

Te wydęte brzuchy teraz się pojawiły po głodówce, czy wcześniej już były?

 

EDIT: Dobra,doczytałam, że dawałaś już zdjęcie neona z powiększonym brzuszkiem. Rozumiem, że to wydęcie nie minęło po głodówce, a wręcz "przenosi się" na inne neony, tak? Czy po prostu wydęło je po nakarmieniu i nie chce zejść?

Tą sztuczną ozdobę wyjęłaś (szczerze!) ze zbiornika?

 

Wlewanie teraz kolejnej chemii gdy ryby są osłabione wcześniejszym leczeniem, moim zdaniem je dobije.

One nie pozbierały się jeszcze, dostawały za mało witamin (w złej jakości pokarmie) dlatego teraz byle co się ich czepia.

Popraw jakość wody. Co z parametrami, a konkretnie NO2? Mierzyłaś ostatnio?

Wiem, że patrzenie jak kolejnym rybom się pogarsza nie jest miłe, ale wlewanie tak silnych środków, jak te na pasożyty, gdy nie masz pewności, że to one, to misja samobójcza.

 

W tej sytuacji odpuść karmienie na najbliższy tydzień, ale w zamian za to zaopatrz się w dobrej jakości witaminy (SERA Fishtamin) i wlej do wody. Ryby muszą się wzmocnić. Dopiero po tym czasie, jak będziesz widziała poprawę, nakarm je niewielką ilością spiruliny. Nic poza tym w pierwszy dzień! I obserwuj odchody. Mogą być zielone od spiruliny, ale nie powinny się ciągnąć i być śluzowate.

 

Niestety, klasyczny przykład tego, że lepiej zapobiegać niż leczyć, bo to raz że kosztowne, a dwa że często trzeba działać na ślepo :(

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij




×
×
  • Dodaj nową pozycję...