Skocz do zawartości

Małe czy duże akwarium?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Od kilku lat mam 25litrowe akwarium, w miejsce owego akwarium spokojnie wejdzie 54l.

I teraz się zastanawiam czy tego 25litrowego akwarium nie wywalić i zakupić nowego 54l

 

Moje pytanie. Czy jest sens ? Jakie są plusy i minusy takiej zamiany. 

Czy może lepiej zainwestować w to 25l.

 

Budżet - około 400zł 

 

Proszę o doradztwo. 

Pozdrawiam MrPiotras ;)

Edytowane przez MrPiotras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem od 25, teraz mam 50 a kupuję 120 bo już mnie wkurza brak miejsca. Tak się tylko wydaje na początku ale apetyt rośnie w miarę jedzenie i z doświadczenia wiem, że lepiej mieć więcej miejsca w akwarium niż miej. 

 

Co do zakupów to proponuje zajrzeć na olx.pl ( dawniej tablica) i poszukać używek w swojej okolicy. Za 150 zł można spokojnie kupić 54L z całym zestawem - codziennie są nowe oferty. 

Zostanie Ci jeszcze 250zł na inne wydatki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam akwaria o różnych pojemnościach: 17, 25, 54, 96 litrów.

Moim zdaniem łatwość utrzymania stabilności zbiornika wzrasta razem z jego litrażem :)

Jeśli masz miejsce zainwestuj w największy na jaki możesz sobie pozwolić. Większe szkło daje więcej możliwości i "wybacza" więcej błędów.

Pozdrawiam.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsze jest większe akwarium ale ja np. wolę mieć kilka małych akwariów niż jedno duże. W wielu małych możesz mieć jakie chcesz ryby a w jednym dużym musisz pilnować żeby się nie ,,pogryzły". Ja ci polecam kupić to 54l lub większe i to poprzednie zostawić. Co do ceny to ja kupiłem na gumtree.pl lub na olx.pl (dawniej tablica.pl) akwarium 74l z pokrywą i oświetleniem za 80zł. Myślę że jak dobrze poszukasz to wyrobisz się w 200zł.

Edytowane przez ibrachim12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

wolę mieć kilka małych akwariów niż jedno duże. W wielu małych możesz mieć jakie chcesz ryby

 

Nie do końca tak jest kolego bo jeśli chodzi o prowadzenie akwarium to ok, zawsze te większe będzie łatwiejsze w utrzymaniu podstawowych parametrów ale jeśli chodzi o obsadę to nie jest do końca tak jak mówisz, owszem w większym możesz mieć małe ryby ale do małego akwarium większych ryb już nie "wsadzisz".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca tak jest kolego bo jeśli chodzi o prowadzenie akwarium to ok, zawsze te większe będzie łatwiejsze w utrzymaniu podstawowych parametrów ale jeśli chodzi o obsadę to nie jest do końca tak jak mówisz, owszem w większym możesz mieć małe ryby ale do małego akwarium większych ryb już nie "wsadzisz".

Chodzi mi o to że gdybym miał akwa. 300l to nie mógł bym tam trzymać ryb zimnowodnych i gupików.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wielu małych możesz mieć jakie chcesz ryby a w jednym dużym musisz pilnować żeby się nie ,,pogryzły"

 

Chodzi mi o to że gdybym miał akwa. 300l to nie mógł bym tam trzymać ryb zimnowodnych i gupików.

 

Generalnie żelazna zasada jest taka, że obsadę dobiera się tak:

- aby wymagania wszystkich ryb były możliwie jak najbardziej zbliżone,

- aby owe ryby się "nie gryzły".

 

Zatem nie jest to żaden plus czy minus dużych akwariów, tylko podstawy akwarystyki.

Gwoli jasności, nie piszę tego złośliwie a czysto informacyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe akwarium ma oczywiście swoje zalety, wśród których na pewno na leży wymienić:

-mniejsze koszty początkowe na wyposażenie

-tańszą eksploatację - małe oświetlenie i filtry zużywają mniej prądu

-łatwość wykonania podmiany wody w razie problemów

ale ma też wady:

-w małej objętości wody ciężko uzyskać stabilne warunki

-urządzenia techniczne zajmują sporo przestrzeni

-bardzo trudno zaplanować sensowną aranżację wnętrza akwarium

-nie można sobie pozwolić na wiele ciekawych gatunków ryb i roślin

-akwaria do 25 litrów często sprzedawane są z oświetleniem ze zwykłej żarówki, które do celów akwarystycznych jest raczej nieodpowiednie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Włóczykij zastanów się ja na Twoim miejscu brałbym 200 lub więcej teraz mam 120 i żałuję bo wydałem może 200zł mniej niż wydałbym na 250 . Za 350zł można dostać już baniaczek 280 z OW przednią.

 

Mam to samo z moim 112 litrami teraz żałuje,że chociaż 160 nie kupiłam - apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)

Autorowi tematu proponuje kupić największe akwarium na jakie go stać - zarówno pod względem finansowym, miejsca jak i pielęgnacji-przy większym akwarium trzeba wymieniać więcej wody, jest więcej czyszczenia, zajmuje to więcej czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wbrew wszystkim - zasadniczo nie proponuje na pierwsze akwarium kupować "największego na jakie nas stać". Polecam 54-160l niezależnie od początkowego budżetu. Nie jest najmniejsze: można coś tam już ciekawszego hodować, łatwiej o stabilne parametry niż w 25l.

 

Oczywiście za 400zł nie kupi się nie wiadomo jakiego litrażu, w tych pieniądzach najlepszym rozwiązaniem są dobrze zrobione 54l. Natomiast kupno dużego baniaka na początek to zły pomysł - po pół roku jak się czegoś nauczymy to zaczniemy zauważać że coś można było zrobić lepiej, inaczej rozegrać aranżacje, że jednak pasuje nam inne podłoże itd. Oczywiście można resetować, restartować - ale tu małe akwarium to mały kłopot, a duże duży. Wywalałem właśnie podłoże z dna 120x40, z małego baniaka jakoś lepiej szło. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, tak samo doświadczenie. Zacząłem od 30l, przesiadłem się na 54l, później na 168l, teraz chce założyć +700l i poza tym że pierwsze powinno być większe uważam to za słuszną drogę.

 

Nie polecam też akwariów używanych tak jak ktoś wyżej jeśli mówimy o czymś większym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 25 na 54 to żadne przejście ja bym kupił coś w granicach 200l zresztą sam ostatnio kupiłem 240l z filtrem i pokrywą za 450zl i nie żałuję i śmiało można powiedzieć ze to jest akwarium i wygląda lepiej nie to co marne moje stare 54l:)


A co jest nie tak w używkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor pisał w kwietniu więc uznaje że samo jego pytanie jest nieaktualne, moi poprzednicy pisali natomiast o tym że zasadniczo im większe tym lepsze/stabilniejsze, mogłoby to sugerować że lepiej zacząć od dużego. Sam się przesiadłeś z 54l na 200l, ale na pierwsze bym 200l nie polecił tylko dlatego że jest stabilniejsze i można trzymać więcej gatunków.

 

Co do używek: jak mowa o małych akwariach 25-112l to żadna oszczędność jak chodzi o samo szkło. Natomiast jak chodzi o duże akwaria, bałbym się o jego wytrzymałość. Pal licho naprawdę stare akwaria z dawnej epoki klejone trochę inaczej i które bardzo lubiły się rozstrzelniać np. po 10 latach same z siebie, ale nawet w nowym baniaku Wromaka czy Diversy który tylko parę lat był zalany nigdy nie masz gwarancji jak baniak był używany, jaka jest wytrzymałość sylikonu - czy poprzedni właściciel np. nie kładł na pokrywie na rogu wiadra do podmianek bo też z takimi przypadkami się spotkałem. Duży baniak tylko z fabryki, z gwarancją i to jeszcze odpowiednio transportowany - jak coś "nie pyknie" to przynajmniej nie zapłacimy 2 razy [i żeby tylko za akwarium a nie zalane sprzęty]. Jak to mówią biednych nie stać na oszczędzanie.

Edytowane przez Atreyu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie szkło to szkło, do_póki nie pęknie to trzyma, jaka masz gwarancje że twój baniak nie pęknie? A jeśli pęknie jak udowodnisz producentowi że to nie jest uszkodzenie mechaniczne? Rozszczelnienie inna sprawa ale też da się zaradzić kilka zł na silikon i po sprawie a nowe i tak musisz odsyłać i płacić za wysyłkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akwaria bardzo rzadko pękają, a jeśli już to głównie podstawy i to nie w wyniku wad konstrukcyjnych tylko szafek lub braku odpowiedniej podkładki. Natomiast problemem jest właśnie wytrzymałość sylikonu.

 

Dużego rozstrzelniającego się baniaka nie zakleiłbym kolejną warstwą sylikonu, pomijając estetykę to niezbyt pewne rozwiązanie, a klejenie wszystkiego od początku to robota bardziej dla szklarza. Raz doklejałem 30l, ale tylko dlatego że to było właśnie 30l. Dziś po prostu kupiłbym nowe, a dużego bałbym się w ten sposób "naprawiać".

 

Zasadniczo nie kupuje akwariów [cały czas mówimy o tych większych] wysyłkowo, a nawet jeśli to od kogoś w okolicy tak żeby dojechało do mnie transportem sklepowym na palecie. Gwarancja 2 lata, jedyny warunek to równa podstawa i podkładka - w kwestii udowodnienia, raczej każdy fotografuje swoje baniaki, z gwarancją nie powinno być problemów ale poza tą nieszczęsną 30'stką nigdy nie miałem kłopotów ze szkłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię tu o klejeniu silikonu na silikon bo to sensu nie ma w takich sytuacjach wycina się stary i klei się nowy no chyba że ktoś nie umie to pozostaje szklarz. Oczywiście dobra równa i wypoziomowana podstawa musi być jeśli to jest zapewnione i na dno nie ma punktowego nacisku np przez kamienie to nie ma mocy żeby pękło.

Edytowane przez klemens
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...