Skocz do zawartości

Rybki do jezior, akwaria na śmietnik.


Sewi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Przez większość swojego życia miałem w domu akwarium, po wielu latach stwierdziłem że to co robię jest wielką krzywdą wyrządzaną rybkom, otóż co my akwaryści robimy: ubezwłasnowolniamy rybki zabierając im wolność i wsadzając do klitek. Nawet jeżeli są to tysiąc litrowe akwaria to i tak w porównaniu do naturalnego środowiska jest to dla nich niewiele. Po co to robimy? dla własnej uciechy? Nie wychodzimy z nimi na spacer, nie bierzemy od nich jajek, mleka, mięsa, trzymamy tylko dla własnej satysfakcji, a więc akwaryści to egoiści? Co o tym myślicie? Ja swoją resztę rybek oddałem komuś kto i tak miał rybki, a akwarium stoi puste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sewi, potrafię "zrozumieć" Twój punkt widzenia, bo też kiedyś przeszło mi to przez myśl.

Jednak żyjemy w 21 wieku i nie przeniesiemy się nagle do jaskiń.

Zresztą niejeden gatunek żyje właśnie tylko dzięki akwariom.

 

Pewnie powiesz, że sami niszczymy środowisko i dlatego trzeba te gatunki ratować. Racja, ale tak już jest i raczej trudno to będzie zmienić.

A nawet jakby, to i tak jest to temat rzeka ;)

 

Ty powiesz, że ktoś męczy rybę w akwa ( powiedzmy tilapię ), a ten ktoś Ci odpowie, że właśnie ratuje ją przed zjedzeniem przez tubylców ;)

I tak sobie można dyskutować do bólu.

 

W podobny sposób można próbować negować każdą dziedzinę życia, dlatego:

Nie chcesz to nie trzymaj rybek jeśli się z tym źle czujesz, ale myślę, że na każdy Twój argument znajdzie się kontrargument.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkie ryby żyją w słodkowodnych ''oceanach''. Wiele żyje w kałużach dużo mniejszych od akwa to po pierwsze.. Tak samo ryby które są sztucznie hodowane (i większość akwarystów ma takie) nigdy nie popływają w naturalnym środowisku, i one żyją w swoim zamkniętym świecie na takiej samej zasadzie jak ty żyjesz na Ziemi i nie masz pojęcia co się dzieje na drugim końcu galaktyki. Nie ma co porównywać naturalnego siedliska do akwarium, bo natura jest bezbłędna. Ryby są hodowane w ogromnych ilościach w sztucznych warunkach i w takich żyją do końca też życia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Akwarystyka jest super sprawą. To również moje hobby na tym samym miejscu co wędkarstwo.

Jedyną rzeczą do której mam wątpliwość to wyławianie dzikich ryb. Moim zdaniem jako akwaryści powinniśmy kupować ryby od hodowców. A dziko żyjące zostawić w spokoju. 

Wiem, że dzikie ryby mają o wiele ciekawsze zachowania niż hodowane. Ale czy warto wyławiać je i trzymać w baniakach dla własnej ciekawości i przyjemności?

Jeżeli chodzi o import ryb to dochodowy biznes. A jak wiadomo człowiek jest w stanie wszystko dla kasy zrobić. Widziałem filmy z odłowu ryb, jak sieciami trzepią zbiorniki.

Rozumiem, że można trzymać ryby które są faktycznie zagrożone, np. zanieczyszczeniem środowiska, albo takie których na rynku po prostu nie ma, a ktoś jest jakimś gatunkiem zafascynowany. Ale ściąganie ryb dzikich których na rynku jest mnóstwo? Tylko dla własnej przyjemności?

Może moje myśli są spowodowane tym, że jestem kilkanaście lat wędkarzem i wiem co się dzieje nad wodą. Z rybami jest coraz gorzej i to nie jest spowodowane zanieczyszczeniem środowiska, wycinkami lasów - tylko przede wszystkim kłusolami, którzy chcą zarobić na rybach albo po prostu są tak pazerni, że siatami przywożą ryby do domu i część wywalają bo nie mają z nimi co robić. 

Proponuje wyjść na spacer z wędką nad wodę, żeby zobaczyć zachowania dzikich ryb i innych stworzeń. Na pewno o wiele lepsze przeżycia niż obserwacja ryby w akwarium. :)

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Proponuje wyjść na spacer z wędką nad wodę, żeby zobaczyć zachowania dzikich ryb i innych stworzeń.

Sam jestem od wielu lat wędkarzem który spędził wiele dni i nocy z wędką nad wodą, podpatrując przy okazji otaczającą nas przyrodę. Osobiście traktuję wędkarstwo jako typowy relax i możlwość przyjemnego spedzenia czasu na łonie natury. I według mnie w wędkarstwie nie chodzi wcale o to aby nałapać jak najwięcej ryb ktore skończą na patelni, ale własnie o wspomniany wypoczynek i obcowanie z otaczającą nas przyrodą.

A dzięki akwarystyce mogę ten jakże fascynujący fragment podwodnego świata przenieś do domu i tu się cieszyć widokie bądź co bądź egzotycznych ryb, a przy okazji poznawać ich zwyczaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nantai w pewnym stopniu masz rację, ale i hodowla ma swoje złe strony. Popatrz na przykład na p. papuzią, przez to że człowiek zajął się hodowlą ryb na własną rękę jest wiele stworzeń które cierpią bo ktoś bawił się genami. Wyhodowane ryby z każdym pokoleniem się oddalają od tych dzikich, i są coraz bardziej słabe fizycznie.

Edytowane przez Bobix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nantai w pewnym stopniu masz rację, ale i hodowla ma swoje złe strony. Popatrz na przykład na p. papuzią, przez to że człowiek zajął się hodowlą ryb na własną rękę jest wiele stworzeń które cierpią bo ktoś bawił się genami. Wyhodowane ryby z każdym pokoleniem się oddalają od tych dzikich, i są coraz bardziej słabe fizycznie.

 

Ale ja mówię o hodowcach znających się na rzeczy. Trzymających ryby w baniakach odzwierciedlających ich prawdziwą naturę. A bawienie się genami to już nawet nie komentuję. Bo to jest kolejny argument o głupocie ludzkiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nantai nawet jak wyhodujesz kilka pokoleń w warunkach biotopowych to osobniki będą słabsze niż te dzikie. Chyba że mówimy o ekstremalnie zbliżonych do naturalnego środowiska hodowlach, ale to już byłoby nieopłacalne w kosztach, taniej dużo wychodziłoby już sprowadzanie dzikich ryb.

Edytowane przez Luna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale ściąganie ryb dzikich których na rynku jest mnóstwo?


Odniosę się do tego ponieważ sam mam dzikie ryby, których jest dużo w handlu - Pielęgniczki kakadu.

Akwarystyka to obserwowanie naturalnych zachowań ryb. Ryby hodowlane są wypaczone złym podejściem hodowców (jak największe wyniki hodowlane, jak najszybsza kasa) przez co obserwacja nie ma sensu. Ryby nie zachowują się jak powinny i nie wyglądają jak powinny. Posiadaja dużo wad wrodzonych.

Jeżeli zależy nam na zdrowych rybach musimy ściągać dzikie (świeża krew). W przeciwnym wypadku z czasem będziemy mieć same pokrzywione, chorowite ryby, których życie (komfort życia) można porównać do życia Pielęgnic papuzich- ból i udręka.


Sprowadzanie dzikich ryb pozwala nam cieszyć się i tymi hodowlanymi. Bez dzikusów duży procent nawet chociażby głupich neonków byłaby pokrzywiona :).


A co do etyki- pomijając czarny rynek import ryb to nic (IMHO) złego. Import działa też na własnych zasadach i mimo tego, że dużo ryb opuszcza swoje naturalne środowisko to ich populacje nie maleją.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja całkowicie poprę Pleya, z tym, że ja mam od niedawna dzikie ryby, samą Amerykę Południową, moje ryby pochodzą z Brazylii .

Z tego co wiem cały export ryb kontroluje tam IBAMA i jakieś ministerstwo (nie wiem jak to jest w innych krajach).

Potrafią na cały sezon zamknąć odnóże Amazonki, żeby populacja danych ryb się odrodziła (tak zrobili w tamtym roku z dwoma rzekami- nie pamiętam gdzie to czytałem).

Więc ilość ryb exportowanych jest kontrolowana, żaden "bolek" bez licencji nie ma racji bytu dłużej na takim rynku.

Ludzie kupują zwykle ryby od sprawdzonych exporterów. A żeby mieć renomę trzeba być na rynku długo, żeby być na rynku trzeba mieć licencję, mając licencję nie bawią się takie firmy w wysyłanie kilku ryb.... I tak ten magiczny krąg się zamyka.

Dodam jeszcze, że w Amazonce podczas pory suchej ginie dużo więcej ryb niż stamtąd "wypłynie" do nas.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 rok później...

Dla mnie to zawsze była szara strefa. W przypadku potrzeby dokonania wyboru o zakupie ryb z odłowu lub z wielopokoleniowego mnożenia w zbiornikach akwarystów, zawsze jest dla mnie kilka kwestii do rozpatrzenia. Po pierwsze, czy ryby te w naturalnym środowisku mają stabilną populację - kupno zagrożonego gatunku, który znalazł się w obrocie 'przypadkiem' byłoby dla mnie bardziej moralnie złym, niż dobrym posunięciem - nawet, jeśli byłoby mi tych ryb zwyczajnie żal. Drugorzędnie - mając do wyboru w miarę zdrową, silną rybę z odłowu, a rybę, która ma za sobą wielopokoleniowy chów wsobny dla utrwalenia pewnych cech wizualnych wybieram opcję pierwszą. W przypadku, gdy ryba z odłowu mniej więcej równa jest rybie, która pochodzi z akwarium, wolę tą akwariową.

 

I tutaj również niezbyt uważam, że posiadanie w akwarium ryb z odłowu jest samo w sobie z natury złe - bo to oznaczałoby, że opieka nad jakimikolwiek rybami jest. W końcu przodkowie gupików i innych 'klasycznych' ryb też kiedyś przeszli przez wyrwanie ich z naturalnego środowiska. To, że ryby są 'więźniami' od kilkudziesięciu, czy kilkuset pokoleń nie umniejsza faktu, że nie są w naturze. I tutaj warto zauważyć, że w akwarium staramy się aktywnie chronić je przed niekorzystnymi warunkami, chorobami, czy pożarciem przez inne zwierzęta - tak samo, jak zwierzęta w zoo w założeniu powinny mieć zapewnioną odpowiednią opiekę i  w wielu przypadkach dostateczne warunki środowiskowe, by im nie odbiło z nudów (co w przypadku zwierząt o wysokiej inteligencji, jak słonie, jest drastycznie ważne). O ile w grę nie wchodzi chów wsobny i osłabienie puli genetycznej, potencjalna ryba w poprawnie prowadzonym akwarium i w naturalnych dla niej parametrach wody ma większą szansę przeżyć dłużej, niż żyłaby w środowisku naturalnym, gdzie każde osłabienie może oznaczać niekoniecznie szybką i bezbolesną śmierć.

Edytowane przez Dhuz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...