Skocz do zawartości

Chora ramirezka


nick1234
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od kilku dni zauważyłam, że samica ramireza ma przy "ustach" takie jakby białe kłębki. Oprócz tego nic jej nie jest, jest ruchliwa, je, a wczoraj złożyła ikrę i razem z samcem pilnują. U pozostałych rybek niczego nie zauwazyłam.

 

Pierwsza myśl to uszkodzenie mechaniczne i pleśniawka zatem zastosowałam CMF-kuracja w ogólnym tak jak przy kulorzęsku. Miałam wrażenie,że ciut pomogło ale teraz ciut się pogorszyło. Co jeszcze mogę zrobić?

 

Akwarium 112 litrów, temperatura 25 stopni, woda wymieniana co tydzień 20%, ryby karmione pokarmem suchym, żywym i mrożonym. Filtr JBL e701 + prefiltr mechaniczny.

 

Z góry dziękuję!

 

post-15884-0-14153300-1383029751_thumb.jpg

 

post-15884-0-84032000-1383029762_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podnieś temperaturę do 27*C.

Leczenie CMF-em w ogólnym mogło nie przynieść efektu, bo rośliny niestety pochłaniają lek (czasem więcej go wchłoną, czasem mniej) i stężenie go mogło być za małe, by wyleczyć dolegliwość.

Najlepiej byłoby powtórzyć kurację w osobnym zbiorniku, jeśli takowy posiadasz. (?)

Masz jakieś jeszcze inne preparaty w domu (akryflawina, liście migdałecznika itp.)...?

Jest jeszcze opcja, że to złośliwa odmiana pleśniawki, czyli fleksibakterioza. :(  Ale mam nadzieję, że nie.

 

 

PS. Przejrzałam twoją "obecność" w dziale chorób i z tego co widzę, średnio raz w miesiącu jakieś ryby ci chorują i to co najmniej od 7 miesięcy (wcześniejszych tematów nie przeglądałam)

Piszę to tak dla dobra twojego i twoich ryb - naprawdę masz powód do tego, żeby dobrze zastanowić się co jest nie tak z twoim zbiornikiem.

Możesz np. opisać od podstaw swoje akwarium w dziale "Pytania początkujących" i tam będziemy mogli ci pomóc, co zmienić, co dodać, co wyrzucić, co robić, a czego nie w akwarium.

Myślę, że warto byłoby się od nowa wziąć za twój zbiornik  ;)

Edytowane przez maziama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, mam mały zbiornik 5litrów, mogłabym zastosować w nim kąpiele ale jakie stężenie CMF zastosować? Ona teraz pilnuje z samcem ikry. W domu mam jeszcze nadmanganian potasu i Sera baktoforte ale wiem,że to bardzo silny lek, nie wiem czy nie za silny.

 

Wiesz jakiś czas temu tak sobie własnie pomyślałam, że pisze tutaj dosyć często o swoich rybkach i pewnie zaraz pomyślicie, że co chwile mi coś choruje. Tak naprawde to nie uważam, żeby tak było, myślę, że po prostu ja o tym piszę częściej niż inni. Wydaje mi się, że większośc po prostu sobie nie zawraca głowy rybami i jak jakaś zdechnie to po prostu kupują nowe, nie próbując nawet leczyć. Tak naprawdę większość chorób w moim zbiorniku wynikała z mechanicznych uszkodzeń, oprócz choroby neonowej, którą "przyniosłam" z chorymi rybami z zoologu. W tym przypadku wydaje mi się, że ramirezka też dostała pleśniawki na skutek mechanicznego uszkodzenia. Dbam o zbiornik, wymieniam co tydzień wodę, mam dobry filtr (kubełkowy JBL), 25 stopni stałej temperatury, odpowiednie dla obsady parametry wody - twardość, PH, kontroluje też azotany i fosforany. Urozmaicam pokarm rybom. Przestudiowałam wiele poradników, zadałam mnóstwo pytań na tym innych forach zanim założylam akwarium. Nie mówie ,że mam wszystko idealnie ale też nie sądzę, że robię coś drastycznie źle i przez to ryby mi chorują. Myślę, że takie choroby mogą zdarzyć się w każdym, nawet najlepiej prowadzonym akwarium, ale chętnie posłucham rad zatem podaje parametry mojego zbiornika:) Może się mylę i coś faktycznie jest nie tak...

 

Akwarium: 112 L ma ok 9 miesięcy. Ryby wpuszczane stopniowo, pierwsze po 2 tygodniach, nie stosowałam żadnej chemii czy "bakterii" przyspieszających dojrzewanie akwarium.Filtr JBL e701 ze spray bar'em  +  prefiltr mechaniczny.

Coś takiego:

post-15884-0-52359100-1379585864_thumb.j

 

 

Temperatura 25 stopni - grzałka z termostatem.

Oświetlenie Aqua Glo T8 20W 1 sztuka i Philips 865. Świece po ok 8h dziennie.

Wodę wymieniam co tydzień, ok 15 litrów RO mieszam z odstaną wcześniej "kranówką" (wode w kranie mam bardzo twardą).

 

Obsada to:

- 8 neonów inessa
- 4 kiryski panda
- 4 otoski
- parka ramirezek
- parka borellek
- 2 cierniooczki

- 2 krewetki amano

 

Ryby karmione pokarmem suchym (3 rodzaje na przemian), mrożony i żywy Przydenne dostają mix wafelków i granulat. Karmię raz dziennie, staram się nie przekarmiać, zjadają wszystko w ciągu pół godziny.Raz w tygodniu dzień głodówki.

 

Nawożenie:

Od 4 tygodni nawożę solami (zgodnie z kalkulatorem Zulixa z tego forum) bo miałam problemy z marniejącymi roślinami. Po solach wszystko się poprawiło, azotu i fosforu nie podaje w ogóle bo z testów wychodzi,że ryby produkują ich w odpowiednich wartościach. Micro (intermag plus) podaje raz na 3 dni tylko 1ml-kiedy podawałam codziennie atakowały zielenice punktowe. Tak więc w chwili obecnej codziennie podaje tylko żelazo, magnez, potas i easy carbo.

 

Na podłożu jest żwirek 3-5mm, a pod nim warstwa substratu Florapol firmy JBL.Jest mała plaża dla kirysów z piasku kwarcowego.

 

Parametry wody:

NO3 - 15

PO4 - 1,3

GH - ok 6

Fe - ok 0,3 mg/l

PH ok 6,6

 

post-15884-0-87127800-1383073404_thumb.jpg

 

Jeśli jeszcze coś jest istotne proszę pisać :)

Edytowane przez V_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baktoforte zawiera akryflawinę, więc na pleśniawkę zadziała, zwłaszcza jeśli dolegliwość ma podłoże bakteryjne (tzw. złośliwa pleśniawka).

Jednak akryflawina barwi wodę na zielono lub żółto (zależy co się ma w zbiorniku ;) ) i dość trudno potem pozbyć się tego "koloru" (chociaż nie wiem jak sobie z nim radzi węgiel, ale podmianami kiepsko to idzie)

Pisałaś w innym temacie, że wyrzuciłaś jeden z kamieni - przypuszczalną przyczynę urazów mechanicznych u twoich ryb. To już jest jakiś kroczek ku temu, żeby mniej było u ciebie przypadków zachorowań.

Nie wiem jak to jest u pozostałych użytkowników tego forum, czy ryby im nie chorują, czy po prostu o tym nie piszą (nie potrzebują pomocy), ale wydaje mi się, ze częstotliwość zachorowań u ciebie jest dość wysoka.

Wiem po swoich akwariach, a trochę ich było, w jednym czasie kilka. Owszem czasem się coś zdarza, tak jak piszesz najczęściej z urazów mechanicznych, ale w każdym miesiącu coś, to dosyć często. Nie zrozum mnie źle, jak coś się dzieje to pisz i dwa razy w tygodniu ;)

Tylko możliwe, że coś jednak jeszcze jest nie tak (tak jak z tym kamieniem), co może nawet nie przyszłoby ci do głowy, że to może szkodzić.

Ale to tylko ty możesz tak naprawdę do tego dojść, bo widzisz swój zbiornik "na żywo". My tylko z twojego opisu możemy coś pomóc.

A czasem jest tak, że ktoś nie napisze jakiegoś istotnego faktu, bo myślał, że to nic nie znaczy, rozumiesz...?

 

Ale się rozpisałam ;)  Może z czasem będzie lepiej i dojdziesz do tego, że ryby będą się cieszyć dobrym zdrowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, zastanowiałam się właśnie nad tymi zachorowaniami i doszłam do tego,że oprócz choroby neonowej, którą ewidentnie przyniosłam z chorymi rybami były to właśnie choroby gdzie jedną z przyczyn mogły być urazy i w większości te choroby nie rozprzestrzeniały się na inne ryby, co też by świadczyło o tym, że po prostu jeden dany osobnik mógł się skaleczyć. Postanowiłam więc poszukać przyczyny i wczoraj przy sprzątaniu zauważyłam, że jeden z kamieni w akwarium z tyłu jest ostry, przy przejechaniu po nim palcem sama się przecięłam. Od razu go wyrzuciałm. Nie widziałam tego wcześniej. Mam nadzieje, że to uchroni w przyszłości przed kolejnymi skaleczeniami.

 

Wlałam wczoraj wieczorem tą sere Baktoforte. Woda faktycznie jest teraz zielono-zółta. Po kuracji przefiltrue przez węgiel aktywny bo mam go akurat w domu, może szybciej to zejdzie.

Kirysek i samiec ramireza ok, jeszcze tylko ta samiczka ma w jednym kąciku pyszczka trochę tego białego ale jest już wyraźna poprawa, dziś dostały pokarm z witaminami, pałaszowały jak głupie, może się bardziej wzmocnią. Zastanawiam się tylko czy wlewac jutro tą drugą dawkę tej sery? Skoro wszystko jest nadal żóte to chyba jeszcze jest tam stężenie, może to wystarczy? Jak mam lać chemię to jestem chora :/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akryflawina rozkłada się pod wpływem światła, więc powtórzenie dawki jest niezbędne, by utrzymać odpowiednie stężenie leku.

Jeśli nie masz bardzo delikatnych roślin, lub jakichś szczególnych okazów, mogłabyś zgasić światło w akwarium na najbliższe 3 dni (światło słoneczne też nie powinno mieć bezpośredniego dostępu do zbiornika) - wtedy lek dłużej zachowa swoje działanie. Ale tak czy owak dawkę należy powtórzyć - kolorek niestety jest nieunikniony :(

Najważniejsze, że widzisz poprawę :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie jutro im zaaplikuje jeszcze jedną dawkę. Może to głupie pytanie ale ten lek nie zabije ryb prawda? Dziś był znajomy też akwarysta i twierdzi, że ta sera wybiła mu kiedyś całą obsadę-wlał wieczorem, a rano wszystkie były sztywne-twierdzi,że dosłownie sztywne i poprzewracane na bok. Twierdzi,że dawke dał taką jak na opakowaniu.

 

Boje sie, że to za silne leki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne mogły być przyczyny tego, że ryby padły mu w ciągu jednej nocy po podaniu leku. Lek może zabić ryby gdy:

- został podany po terminie przydatności do użycia,

- za duża dawka,

- brak napowietrzania,

- ryby wrażliwe na leki ogólnie,

- wcześniej ryby przeszły już inną kurację i były osłabione po chorobie,

- wcześniej były wlewane inne leki, preparaty itp. i nie zostały uprzednio zneutralizowane

- nastąpiła reakcja chemiczna np. z jakąś sztuczną ozdobą w akwarium

 

...i tak można mnożyć

 

Nie twierdzę, że któryś z powyższych punktów miał miejsce u twojego znajomego, ale powody te wymieniłam w ciągu minuty, które mi pierwsze przyszły do głowy. Pewnie gdybym się zastanowiła to byłoby ich więcej do wyboru ;)

 

Baktoforte to silny lek, prawda, każdemu to powtarzam kto chce tego użyć, no ale jak ryby chorują to trzeba im pomóc, nawet jeśli oznacza to leczenie na poziomie "antybiotyku" ;)

 

W sumie masz sporo ryb wrażliwych na leki, więc nikt nie zagwarantuje ci, że ktoś nie przeżyje leczenia, zwłaszcza krewetki.

Tak jak pisałam wcześniej: lepsze jest leczenie w osobnym zbiorniku, ale zdecydowałaś na leczenie w ogólnym to teraz trzeba kontynuować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopytałam znajomego i jego ryby miały ubytki w płetwach i prawie całe pyski w białych klębkach.Nie wiem może bawełniana, martwica płetw, pleśniawka... Musiała być to już zaawansowana choroba bo twierdzi,że przed podaniem leku kilka dni już nie jadły, były osowiale. Twierdzi, że pierwsze praktycznie od razu padły mu kirysy panda, reszta nie wie w jakiej kolejności bo to było przez noc.

 

Ja właśnie podałam drugą dawkę i dość mocno zwiększyłam napowietrzanie.Na razie nie widzę, żeby coś się złego z nimi działo, ładnie zjadły, są ruchliwe, żerują i gonią się. Krewetki także zachowują się normalnie. W zasadzie objawy chorobowe widać już tylko na pyszczku samicy ramireza w zasadzie tylko na górnej wardze bialy paseczek, reszta rybek wygląda już w porządku. Gdyby po tej kuracji jej nie pomogło to kolejne leczenie już tylko tej jednej rybki w osobnym zborniku. Wydaje mi się,że moje rybki są dość silne, pięknie wybarwione, bardzo ruchliwe. Przez te 8 miesięcy kiedy mam to akwarium doczekałam się już kilkukrotnie ikry borellek, kirysów panda i kilkunastokrotnie ramirezów więc wydaje mi się,że się im dobrze żyje :razz:

 

Myślisz,że trzeba po tych lekach podać im jakieś witaminy? Na tym baktoforte jest napisane żeby podać jakeś fishtamins. Z jedzenia mam teraż żywy wodzeń, mrożone larwy komara, chyba z 5 rodzajów suchej karmy i witaminizowaną dafnię-myślisz, że to powinno im wystarczyć aby się wzmiocniły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło mi pisać, że po drugiej dawce leku całe akwarium przeżyło :) Po zwiększeniu filtracji i napowietrzania żółty kolor wydy zniknął samoistnie. Proszę jeszcze o radę w kilku kwestiach:

 

1. Kiedy zacząć filtrowanie przez aktywny węgiel?

 

2. Czy jeden dzień filtracji przez węgiel wystarczy aby zneutralizować chemię? Nie chce żeby za długo "wyciagał" składniki odżywcze dla roślin.

 

3. Po kuracji samica ramireza wygląda w ten sposób, że tych kłebków waty praktycznie nie ma ale na jedna warga została jej biała. Wcześniej to wyglądało jakby miała "wąsy" teraz tego nie ma - ten pasek na wardze jest już "płaski". Nie wiem czy to pozostałość po chorobie czy nadal choroba... Czy powinnam zacząć jej leczenie jeszcze w osobnym zbiorniku? Teraz po kuracji serą napewno jest osłabiona, nie chce jej męczyć więc może warto poczekać zobaczyć czy to się nie rozwinie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam ponownie, chciałabym tylko dokończyć temat bo może ktoś będzie miał podobny problem i chciałby znać moje rozwiązanie. A więc w tym moim przypadku 2 dawki (zgodnie z zaleceniami na opakowaniu) Sera baktoforte zadziałały. Cała obsada na szczęście przeżyła, ramirezce oczywiście nie zniknęło wszystko od razu ale w tej chwili po chorobie nie ma już śladu. Myślałam, że nieco odbarwione "usta" jej zostaną, trochę się bałam,że może to jednak nawrót choroby ale dałam jej czas i wszystko powoli wróciło do normy, nie ma praktycznie żadnych już śladów na pyszczku. Po tej serze nie stosowałam już żadnych leków. Wodę filtrowałam aktywnym węglem przez jedną dobę. Do dziś nie zauważyłam żandych objaw choroby (tej lub jakiejkolwiek innej) u rybek.Rybki po zakończeniu kuracji dostawały pokarm z czosnkiem i witaminami-dla wzmocnienia odporności. Mam nadzieję, że wyelimonowanie ostrych kamieni rozwiąże problem na dobre :) Dziękuję maziama za pomoc :* 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kamień z serca :)  Jak zobaczyłam, że kolejnego posta w tym temacie napisałaś to pierwsza myśl była, że pogorszenie nastąpiło. Ale widzę, że pozytywnie się to skończyło, więc cieszę się razem z tobą :D

Wcześniej pisałaś o Fishtamin SERA - to są bardzo dobre jakościowo witaminy do podawania zwłaszcza osłabionym chorobą rybom. Karma z czosnkiem - dobry wybór, dodatkowo możesz podawać również te witaminki. Zwłaszcza, że filtrowałaś wodę węglem, który jak wiadomo wyjaławia ją ze wszystkiego (także z pożytecznych składników)

Pozdrawiam i zdrowia rybkom życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...