Skocz do zawartości

[96l] + [126l] luniakowe szklanki


Luna
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ech, Sver...

 

O filtrze RO niestety na razie mogę zapomnieć... Za to chyba jednak zainteresuję się torfem.

Ciemniejsza woda mi nie straszna, moja aktualnie ma słomkowy odcień.

 

Co do wody to ma słomkowy odcień. Mocniej herbacić nie będę, bo ramirezy to chyba nie bw.

 

Mam nabrać trochę do szklanki i zrobić zdjęcie aby udowodnić? ;)

Na zdjęciach akwarium wygląda jak wygląda przez to, że światło wpada do zbiornika przez pistię i jest zielono. Ale widzę wyraźnie kolor wody podczas podmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze widzisz, średnio raz w miesiącu przecieram szyby aby się go pozbyć. Gdy zbiornik robił za gadzie akwaterrarium było tak samo.

"Dopalacze" leję w śladowych ilościach: raz na tydzień 2-3ml carbo i raz na 2 tygodnie 1ml ferro+ jeśli widzę, że jest potrzeba.

Podejrzewam, że ten zielony nalocik to po części sprawka słońca, bo szklanka stoi na parapecie. Światło jest co prawda przytłumione, bo za oknem mam pokaźny bluszcz, no ale jednak jakieś wpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i masz babo placek...

Do tej pory nie miałam żadnych problemów ani niespodzianek, więc aby nie było za dobrze... Jedna z ramirezek ma długie, cienkie, przezroczyste odchody. Natomiast druga chyba się zaczopowała, bo nic a nic nie wydala i od wewnętrznej strony odbytu powiększa jej się jakaś ciemna kulka.

Mam za swoje, bo nie zrobiłam pielęgniczkom kwarantanny przed wpuszczeniem -_- (zaufanie do sklepu i zdrowy wygląd wybieranych ryb, ech).

Super, trzeba zacząć leczenie.

 

Za to inne ryby mają się dobrze. I oby tak zostało :roll:

Czasem widzę jak bystrzyki wykonują parami jakieś dziwne spiralne harce. Zaczynają w górnej części akwarium a kończą tuż nad dnem.

Kiryski buszują po całym zbiorniku, jakiś czas temu (dosyć krótko) widziałam nawet ikrę.

Najbardziej jednak zaciekawiło mnie zachowanie samiczek gupika Endlera. Zazwyczaj pływają razem w grupie, ale zdarzają im się przepychanki, podczas których zajadle okładają się ogonami :shock: . Pierwszy raz widziałam takie zachowanie, wygląda bardzo ciekawie.

 

 

Edit:

 

Samiec się "odetkał", wydala już bez problemu zdrowo wyglądające kupy ^_^ Ogólnie mimo epizodu z zaczopowaniem smerf nabiera coraz ładniejszego koloru, jest ciekawskim żarłokiem i niczego się nie boi B)

Niestety w przeciwieństwie do niego, samiczka dalej produkuje przezroczyste nitki i jest szara... Ale jest pewien postęp, zaczęła w końcu jeść normalnie i zajęła sobie małe terytorium przy jednym z korzeni.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień głodówki, chora ryba ma się coraz lepiej.

Jest bardziej aktywna, ciągle szuka jedzenia i zaczęła przeganiać drugą pielęgniczkę ze swojego "rewiru" (to będzie trudny związek  -_- ).

Jej kolor wciąż pozostawia wiele do życzenia, ale to dosyć dziwna sprawa - pokażę na zdjęciach co mam na myśli.

Niestety nadal wydala przezroczyste nitki odchodów. Poczekam jeszcze kilka dni, jeśli się to nie zmieni uzbroję się w Protosol.

 

Drugi smerf ma się dobrze, głodówka zachęciła go do polowań na krewetki ;) Tak na marginesie, zaczynam się zastanawiać czy to aby na pewno samiec i samica...

Ogólnie wszystkie ryby są jak zwykle głodne a kiedy widzą ruch przy szybie, kto żyw podpływa w nadziei na jedzenie. Bardzo ciężko jest oprzeć się pokusie nakarmienia ich :roll: ale to dla ich dobra. Zauważyłam dziś małego Endlera buszującego w zielsku przy tafli, więc w razie czego pielęgniczki i tak znajdą coś na ząb ;p

 

W ramach akcji natleniania wody wywaliłam dziś kolejną michę pistii i podłączyłam dodatkowo kaskadę HBL-501 aby coś ruszało taflą. W sumie przydałoby się dokupić deszczownicę do kubełka, wiecznie to odkładam...

 

 

Na koniec standardowy fotospam ;p

 

 

 

Niewiele się zmieniło - jest mniej pistii, doszła wspomniana kaskada i trochę więcej światła dociera do roślin:

 

NQCflYj.jpg

 

Samiec, krewetkowy oprawca:

 

ydOSuKe.jpg

 

uFp7k7H.jpg

 

vxm4kSp.jpg

 

Samiczka tuż po przegonieniu kolegi, standardowo blada:

 

HkYGQEM.jpg

 

...A tu już ciemna, czekając przy tafli z nadzieją na żarcie (to ta sama ryba).

 

UJBFteV.jpg

 

I część pozostałej ekipy:

 

W1sJaIK.jpg

 

RsLFSCV.jpg

 

x1SaWKA.jpg

 

Io34lxO.jpg

 

To co zostało z pistii (było jej 2 razy tyle) :

 

pH4xn6H.jpg

 

 

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby często ciemnieją (nawet zdominowane) chwile przed/ podczas karmienia.

Ja coś czuje, ze Twoja "samica" na ogół jest blada, bo tak naprawdę jest samcem. Zrób jej/ jemu zdjęcia gdy ma napiętą płetwe grzbietową.

Generalnie nie lubie za bardzo tych electric blue, ale tutaj pasują. Samiec jest ładnie wybarwiony- potrzebował czasu :).

Ważną kwestią jest pochodzenie ryb. Często czeskie ramirezki electric blue padają jak muchy- słaba hodowla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pley

Wstawię jakieś lepsze ujęcie tej "samicy", ja również mam wątpliwości co do płci ryby.

Stroszy się na widok kolegi i przepędza go ze swojego rewiru. Długość pierwszych promieni płetwy grzbietowej wygląda nieco podejrzanie.

Mam nadzieję, że jednak się mylę i nie są to dwa samce...

 

@Sverting

Postaram się pomóc rybom lepiej się wybarwić, ten ich niebieski kolor wygląda naprawdę fajnie kiedy pływają w mocniej oświetlonych częściach zbiornika :)

 

Chora ryba wygląda coraz lepiej, dam jej trochę czasu i będę obserwować odchody.

Protosol już kupiony, ale na razie wstrzymam się jeszcze z leczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje nie walczą, zachowują się wobec siebie dosyć niejednoznacznie.

W jednej chwili pływają razem, później się ignorują, a czasem mniejszy osobnik przepędza drugiego, gdy ten podpłynie za blisko "jego" korzenia. W sumie to całe przeganianie nie wygląda zbyt przekonująco... Akcja polega w sumie tylko na nastroszeniu płetwy grzbietowej i podpłynięciu (nie za szybkim) w stronę drugiej ryby. Nie wygląda to na żadną konkretniejszą agresję ;)

 

Szczerze mówiąc zaczynam odnosić wrażenie, że to ten większy ładnie wybarwiony osobnik może być jednak samicą, zaś mniejszemu z wyglądu coraz bliżej do bycia facetem...

W zbiorniku panuje spokój, wiec na razie pozostanę przy obserwacji i nie będę ingerować w rozwój wydarzeń. Postaram się zrobić zdjęcie tego mniejszego osobnika z nastroszoną płetwą grzbietową. Swoją drogą, z dnia na dzień on również nabiera coraz ładniejszego niebieskiego koloru :)

Jutro koniec głodówki.

 

Loc, parkę dobierał mi chyba ten sam starszy Pan, który wybierał ci "harem" trifasciat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chora rybka ma się coraz lepiej. Robi już zdrowo wyglądające kupy i zaczyna wreszcie nabierać kolorów :D

 

Kwestia płci nadal niejasna.

Większa, ładniej wybarwiona pielęgniczka, którą kupiłam jako samca, zachowuje się ulegle w stosunku do mniejszej i bardziej porywczej, która miała być samicą.

Często zgodnie pływają razem (zdarza się nawet, że prawie cały dzień), ale czasem widzę jak ta mniejsza delikatnie odpędza większą. Stawia wtedy płetwę grzbietową i zbliża się, na co druga ryba zazwyczaj reaguje odpływając kawałek. Nigdy jednak nie zaobserwowałam żadnego ganiania się ani walk.

Generalnie mały szary brzydal zaczął rządzić w akwarium :)

 

Ja coś czuje, ze Twoja "samica" na ogół jest blada, bo tak naprawdę jest samcem. Zrób jej/ jemu zdjęcia gdy ma napiętą płetwe grzbietową.

 

Poniżej kilka zdjęć obu smerfów. Ciężko się je fotografuje, bo na mój widok dostają adhd licząc na żarcie.

Nie wiem na ile udało mi się to pokazać: mniejszej rybce wyostrzają się końcówki płetw brzusznych i odbytowej, zaś u większej są półokrągłe.

 

Q11UHgc.jpg

 

YDJ275m.jpg

 

phanigg.jpg

 

GBprOIH.jpg

 

GWhba0s.jpg

 

sUpjB7m.jpg

 

77ae9pp.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szklance nastały trudne czasy, ma za sobą 7 z 12 dni leczenia Protosolem. Objawy które zaobserwowałam u ramirezek najbardziej pasują do wiciowców.

 

Dziś niestety musiałam zdekapitować mniejszą z pielęgniczek...

Było z nią źle i uznałam, że dalsze przeciąganie tego stanu mijałoby się z celem :( Bardzo mi jej szkoda, ale przynajmniej już się nie męczy.

Rybka była chora już w momencie zakupu, czego w pierwszej chwili nie zauważyłam. Oprócz problemów z układem pokarmowym, miała powiększający się guz na pyszczku. Narośl w końcu pękła i mimo szybkiego zagojenia się rany stan ryby nagle, z dnia na dzień bardzo się pogorszył.

Druga pielęgniczka ma się dobrze, odzyskuje kolory i widzę, że wraca jej też apetyt. Odchody przed zastosowaniem leku wyglądały jak przezroczyste nici, teraz są grube i biało-beżowe. Czyli coś się dzieje, coś się zmienia... Oby na lepsze.

 

Nie wiem jaki może to mieć związek, ale zauważyłam dziwną rzecz. Po podaniu Protosolu poprawiła się nieco kondycja kryptokoryn, znikają z nich dziurki :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Aktualizacja.

 

Standardowy fotospam swojego śmietnika zacznę od dobrej wiadomości.

Smerf wyzdrowiał i ma się coraz lepiej :) Rybka wciąż jest jeszcze dosyć blada, ale jej odchody wyglądają już normalnie i odzyskuje zainteresowanie otoczeniem oraz apetyt.

Z czasem dokupię mu partnerkę, ale chyba nie pokuszę się już na electric blue...

 

rL1Kv76.jpg

 

Q2hAyvW.jpg

 

Zbiornik trochę zdziczał, przeniosłam scindapsus na tył.

Nadal nie odmulam dna i nie usuwam pojawiającej się czasem glonowej mgiełki z szyb...

Nie ruszam żadnych roślinnych resztek ze zbiornika, systematycznie usuwam jedynie nadmiary pistii oraz rzęsę z tafli.

W weekend dorzucę nowe liście na dno, bo stare w większości zostały już zakopane/zutylizowane przez kiryski :)

 

XiEUswb.jpg

 

ojnNZuS.jpg

 

Heroiczna walka z siatką :D

 

TlbgOfn.jpg

 

LPRKDht.jpg

 

Dalsza część fotospamu ;p

 

QeEJFiA.jpg

 

wQT5WZU.jpg

 

csjdNyp.jpg

 

FmdvtQf.jpg

 

enotrDP.jpg

 

0jEZrPg.jpg

 

gGnXAR5.jpg

 

egQZm24.jpg

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbiornik trochę zdziczał, przeniosłam scindapsus na tył.

Nadal nie odmulam dna i nie usuwam pojawiającej się czasem glonowej mgiełki z szyb...

Nie ruszam żadnych roślinnych resztek ze zbiornika, systematycznie usuwam jedynie nadmiary pistii oraz rzęsę z tafli.

W weekend dorzucę nowe liście na dno, bo stare w większości zostały już zakopane/zutylizowane przez kiryski :)

 

 

Bardzo dobrze.

Niech się tworzy syf.

Ryby będą miały jak w raju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe słowa :)

 

A tak na marginesie, jestem już na 100% pewna, że smerf który mi został to samica, ten drugi zaś był samcem.

Cóż, nie tak łatwo jest laikowi samodzielnie ocenić płeć tej odmiany :roll: Przewertowałam informacje na paru portalach, porównałam dokładnie poszczególne cechy na zdjęciach i teraz już wiem.

 

W przyszłym tygodniu ruszam na poszukiwanie samca :) Najprawdopodobniej wybiorę jakiegoś standardowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...