Padają małe Sajici.

[jerzzz]

Nie wiem, czy piszę w dobrym miejscu, bo może problemem nie jest choroba...

 

Zbiornik 200l,

samica Sajici z narybkiem,

5 dorosłych platynek i 4 małe

 

(testy będę mogła zrobić dopiero dzisiaj po pracy w zoologu)

 

Witam.

Około 2 m-ce temu moja parka sajic dochowała się młodych. Od początku trzymane były z platynkami i dobrze żyją obok siebie.

Wczoraj po południu zauważyłam, że pani Sajica złożyła jaja (jest sama, bez dorosłego samca). Widziałam jak młode podpływają i je skubią. Wieczorem przy podmianie wyłowiłam trzy trupki młodych sajic. I teraz nasuwa mi się prosty wniosek, że stara w obronie jaj zabiła intruzów, które swoją droga są też jej dziećmi. Czy to możliwe? Dzisiaj rano wyłowiłam kolejne dwie (nie wiem, może nie żyły od wczoraj, mogłam ich nie widzieć bo mam trochę zakamarków w zbiorniku). Platynki do początku się jej boją bo skutecznie odganiała je od wykopywanego dołka od dawna, trzymają się z daleka, ale młode sajici podpływają bez obaw. Tylko, że obserwowałam ryby przez chwilę dzisiaj rano i wygląda jakby stara nie reagowała na młode, które kręcą się koło jaj. Może to tylko chwila tolerancji...

(pewnie zaraz okaże się, że powinnam dawno oddzielić samicę od młodych)

Denatki nie wyróżniają się w żaden sposób, nie wyglądają na nadgryzione, ani na chore (oprócz tego, że są martwe :/ ). Dodam, że były to jedne z większych ( czyli chyba silniejsze.. choroba zabiłaby mniejsze...?) Z tego co zauważyłam to Sajica atakuje uderzeniem, może stąd brak widocznych uszkodzeń.

Biorę pod uwagę jeszcze ewentualnie przekarmienie, oprócz tego 10 dni temu posadziłam nowe rośliny, które przeszły kwarantannę z Capisolem.

Ale taki zbieg okoliczności? Wczoraj samica złożyła jaja i wczoraj wyłowiłam trupki.

Wszystkie platynki żyją (na razie) i mają się świetnie.

Edytowane 23 Września 2013 przez jerzzz