topsyt Posted April 15, 2013 Share Posted April 15, 2013 Od grudnia mam problem ze żwawikami. Na przestrzeni czterech miesięcy zdechło ich pięć z ośmiu, teraz przyszedł czas na szóstego. Ten, o którego chodzi teraz, ma wybałuszone oczy, jest wzdęty i ma nastroszoną łuskę, co wskazywałoby na posocznicę. Problem w tym, że posocznica jest opisywana jako choroba bardzo zaraźliwa, w zaleceniach piszą, by ryby uśmiercać, rośliny palić, co tylko się da - wygotowywać. Ton tych opisów jest taki, że wypadałoby niemal zrobić ruch wyprzedzający i samemu wszystko zgładzić wobec beznadziei nieuniknionego. A przynajmniej spodziewać się jakiegoś pandemonium, czegoś, co w krótkim czasie zniszczy całą obsadę. Tymczasem u mnie wszystko to dzieje się bardzo wolno, po cichu i bardzo "lokalnie", tzn. problem zdaje się nie dotyczyć żadnych innych ryb poza żwawikami, które przecież nie są jakimś szczególnie delikatnym gatunkiem, a poprzednie padnięte miały inne objawy (na przykład dwa skończyły mocno wychudzone, inny miał kłopoty z koordynacją ruchów). Ten szósty z wytrzeszczem oczu i lekką pękatością żyje już dwa miesiące (od połowy lutego), w tym czasie został wykąpany w osobnym zbiorniku przez tydzień w trypaflawinie (wodę w głównym zaprawiłem preparatem Blue ichtio), a nasilenie objawów nastąpiło dopiero dwa dni temu. Szczerze mówiąc nie spodziewam się, że tego szóstego żwawika coś jeszcze uratuje, więc moje pytanie dotyczy przede wszystkim tego, czy rzeczywiście tak "niemrawo" może wyglądać scenariusz dla posocznicy i czy raczej przygotować się na eskalację, czy na to, że problem rozwiąże się sam. Bo po śmierci szóstego żwawika przynajmniej przez chwilę ryby w moim akwarium będą w komplecie wyglądać na zdrowe, tylko czy to może uspokajać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
topsyt Posted April 18, 2013 Author Share Posted April 18, 2013 Ponawiam pytanie. Czy posocznica może przebiegać w taki sposób, że atakuje tylko bardzo mały procent ryb w zbiorniku, zupełnie nie szkodząc innym, i że te zaatakowane mogą żyć już z objawami (z wytrzeszczem oczu) przez następne dwa miesiące, a potem, jak wszystkie chore już padną, to epidemia kończy się samoistnie? Opisy chorób zwykle nie obejmują dynamiki ich przebiegu, a przynajmniej nigdzie nie znalazłem takiej informacji dla posocznicy. Jej opisy są drastyczne, więc czytającemu wydaje się, że wszystko powinno potoczyć się szybko i demonicznie, ale jak się wczytać, to o "szybko i demonicznie" w zasadzie nic wprost nie ma. To chyba łatwe pytanie dla znawców, prośba o zwykły komentarz na temat zbadanej (jak sądzę) patogenezy klasycznej choroby. Nie ma znaczenia, jaką pytający ma obsadę i czy pytający zrobił testy wody. Przepraszam za złośliwość, ale czy to właśnie dlatego pytanie nie wzbudziło niczyjego zainteresowania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
don_Vall Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Posocznica przebiega szybko (max dwa tygodnie). Na początku ryba staje się apatyczna, nie je, wypluwa pokarm, chowa się w roślinach, za filtrem, pokłada się na dnie. Puchnie jak balon. Wytrzeszczu u siebie nie zauważyłem. Jak już jest nadęta to po tygodniu już nie będzie żyła. Posocznica to zakażenie bakteryjne, które wyżera rybę od środka. Jak być zrobił jej sekcję to zobaczysz, że w środku już nie miała narządów lecz "błoto". U ciebie obstawiam, że to nie jest posocznica lub są to różne choroby. U mnie nigdy nie zachorowała więcej niż jedna rybka na raz - zdechły tylko danio. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
topsyt Posted April 21, 2013 Author Share Posted April 21, 2013 Dziękuję. Zgodnie z przewidywaniami ów szósty żwawik opuścił wodny padół i na razie wygląda na to, że jest spokój. Nie uśmiercam, nie palę itd. Swoją drogą w tutejszym wykazie chorób http://www.superakwarium.pl/choroby-i-leczenie-c12.html nie ma posocznicy/puchliny (albo nie umiałem znaleźć). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.