Jump to content

jak przygotować korzeń


Recommended Posts

Ten korzeń musisz spreparować , a to naprawdę zajmie dużo czasu patrząc na jego stan , czyli jest żywy. Ja bym sobie darował, przeczytaj o preparowaniu korzeni na forum , tego typu wątków jest sporo. Z jakiego drzewa to korzeń.

Link to comment
Share on other sites

Jeli to drzewo liściaste to przede wszystkim dokladnie go oczyśc z ziemi brudu i listków, włóz do bardzo ciepłego suchego pomieszczenia - najlepiej byłoby do suszarni takiej jak maja stolarze lub w tartaku ewentualnie do piekarnika na nie wysoką temperaturę, korzeń musi całkowicie wyschnąć - niektórzy piszą że żywy musi schnąć w naturalnych warunkach około 6miesięcy.

Po wyschniećiu długie gotowanie z duża ilością soli - im dłuże we wrzątku i im więcej soli tym lepiej.Później po wygotowniu wkładasz do zwykłej wody na kilka dni , wodę zmieniaj co jakiś czas.i na samym końcu dla pewności już bez soli krótkie gotowanie korzenia.Można jeszcze zrobic testy czy wszystko ok i wkładamy do baniaka.

iglaki się nie nadają ze względu na długi proces pozbycia się żywicy z korzenia.

Link to comment
Share on other sites

Jeli to drzewo liściaste to przede wszystkim dokladnie go oczyśc z ziemi brudu i listków, włóz do bardzo ciepłego suchego pomieszczenia - najlepiej byłoby do suszarni takiej jak maja stolarze lub w tartaku ewentualnie do piekarnika na nie wysoką temperaturę, korzeń musi całkowicie wyschnąć - niektórzy piszą że żywy musi schnąć w naturalnych warunkach około 6miesięcy.

Po wyschniećiu długie gotowanie z duża ilością soli - im dłuże we wrzątku i im więcej soli tym lepiej.Później po wygotowniu wkładasz do zwykłej wody na kilka dni , wodę zmieniaj co jakiś czas.i na samym końcu dla pewności już bez soli krótkie gotowanie korzenia.Można jeszcze zrobic testy czy wszystko ok i wkładamy do baniaka.

iglaki się nie nadają ze względu na długi proces pozbycia się żywicy z korzenia.

Można i tak ale pewnie lepiej rozejrzeć się za czymś innym - chyba, że masz dużo czasu na suszenie itp.

Lepiej wybrać się na spacer i poszukać czegoś "martwego", później obrobić go ładnie toporkiem (jakieś gnijące miejsca i zbyteczne odnogi + dopasować do pożądanych rozmiarów) dalej kikugodzinne gotowanie w rostworze soli (aż do zatopienia), płukanie i załatwione :D

Link to comment
Share on other sites

z kory go odrałam i go suszyłam w piekarniku 4 h no 200 stopni i tez gotowałam jakieś 2 h ale tak i tak w wannie pływa jak korek

:evil:

dziwisz się? jak go wysuszyłaś to i 2 h w wodzie nie pomogą. co ma na celu to suszenie? bo nie bardzo rozumiem suszyć żeby potem zamoczyć...

Link to comment
Share on other sites

jeśli to jest iglak suszenie jest po to by jak sama nazwa czynności wskazuje wysuszyć żywicę, która jest chyba szkodliwa dla baniaka i mieszkańców (nie wiem dokładnie) no i pewnie w tak dużej temperaturze zabija się pleśnie i bakterie.Mocz - gotuj długo wodzie słonej najlepiej przygnieć czymś korzeń żeby gotował się na dnie to powinno pomóc w jego późniejszym opadnięciu na dno ;-)

Link to comment
Share on other sites

iglaków się w ogóle nie daje, z tego co pamiętam z podstawówki żywica z której tworzą się bursztyny jednak schnie ileś tam set (?) lat więc wątpię, że piekarnik coś tu pomoże. daje się tylko z drzew liściastych.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
 Share

×
×
  • Create New...