Skocz do zawartości

żart dnia:)))))))))


Thomas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Poszedł Lech Kaczyński (oczywiście z ochroną) do restauracji i zamówił

zupę z żółwia

czeka czeka czeka a zupy jak nie było tak ni ma.

 

Po godzinie czekania wysyła BORowika, żeby zobaczył co się dzieje w

kuchni i dlaczego nie ma jego zupy.

Poszedl BORowik do kuchni, patrzy a tam kucharz z młoteczkiem/tasaczkiem

trzyma żółwika i się na niego zamierza.

No więc sie pyta:

- Co jest czego nie ma zupy??

Na to kucharz :

- Bo widzi Pan, jak już go wezmę za nogi i wytelepię, żeby wystawił

główkę, to zanim wezmę tasak, to on juz tą główke chowa i tak od godziny.

Na to BORowik:

- Oj Panie, nie zna sie Pan, ja panu pokażę jak to trzeba robić.

Wziął zółwika wsadził mu palec w dupę, na co zółwik momentalnie wystawil

główke i ten co trach tasaczkiem i zółwik na zupę gotowy.

Kucharz w cięzkim szoku:- Panie skąd Pan wiedziałeś, ze to tak trzeba?"

BORowik:

- Z doświadczenia zawodowego.

Kucharz:

- Jak to z doświadczenia ? Pan jest przecież pracownikiem BORu

BORowik:

- Ano z doświadczenia zawodowego, Prezydent ma krótką szyjkę?

Kucharz:

- No ma

BORowik:

- A krawacik trzeba zawiązać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ONZ rozesłało ankietę do wszystkich krajów świata. Napisano w niej: "Proszę uczciwie odpowiedzieć na pytanie, jak pani/pana zdaniem należałoby rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu regionach świata". Akcja okazała się totalną porażką, ponieważ:

 

1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.

2. W Europie Wschodniej nikt nie wiedział, co to jest uczciwość.

3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.

4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.

5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.

6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział co znaczy proszę.

7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, ze są jakieś inne kraje na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Farmer wezwał weterynarza do swojego konia, który zachorzał. Weterynarz zbadał konia i rzecze;

- Pański koń zaraził się paskudnym wirusem! masz tu pan lekarstwo. Trzeba mu je dawać przez trzy najbliższe dni. Za trzy dni przyjadę. Jeśli mu się nie poprawi trzeba będzie go uśpić.

Tę rozmowę usłyszała świnia.

Pierwszego dnia koń dostał lekarstwo, ale nic mu się nie poprawiło. Świnia podeszła do niego i mówi;

- Dawaj, dawaj! Wstawaj!!!

Drugiego dnia to samo - lekarstwo nie poprawiło samopoczucia konia.

- Wstawaj! - nakrzyczała na konia świnia. - Jak nie wstaniesz to Cię uśpią!

Trzeciego dnia koniowi znowu dali lekarstwo. Znowu bez żadnego rezultatu.

Przyszedł weterynarz i mówi:

- Niestety nie mamy wyboru!. Koń jest zarażony wirusem, który może się przenieść na pozostałe konie!

Usłyszawszy to świnia pobiegła do konia i mówi:

- Wstawaj!!! Weterynarz ju przyszedł! Ostatnia Twoja szansa! Teraz albo nigdy! Wstawaj!!!

A koń ostatnim wysiłkiem woli podniósł się na nogi i truchtem oddalił się na koniec pastwiska.

- Boszsz.... To cud!!! - krzyknął farmer zobaczywszy oddalającego się konika. - Musimy to oblać!!! Z tej okazji zarżniemy świnię!

Morał:

- Nigdy się nie wtrącaj w nie swoje sprawy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

DUPOtikonki (_o_)

 

 

 

Wszyscy znamy te słodkie symbole komputerowe zwane "emotikonami", gdzie:

 

:) oznacza wesoły

 

:( oznacza smutny.

 

 

Czasami pokazywane są w ten sposób:

 

 

:-)

 

:-(

 

 

Ale czy ktoś zna "dupotikony" ?

No to jedziemy:

 

 

(_!_) normalna kotek

 

(__!__) gruba kotek

 

 

(!) chuda kotek

 

(_*_) boląca kotek

 

{_!_} drżąca kotek

 

(_o_) kotek kochająca inaczej

 

(_O_) kotek bardzo kochająca inaczej

 

(_(*)_) boląca kotek bardzo kochająca inaczej

 

(_@_) kotek po biegunce

 

(_qp_) kotek robiąca qpę

 

(_#_) skopana kotek

 

(_$_) sprzedajna kotek

 

 

|_._| płaska kotek

 

(_!_) kotek blada

 

(_!!!_) pijany w trzy kotka

 

(_:*_) pocałuj mnie w dupę

 

(_X_) z dala od mojej kotka

 

(_zzz_) zmęczona kotek

 

(_E=mc2_) inteligentna kotek

 

(_?_) głupia kotek

 

 

 

Wyślij tą stronę do 5 znajomych, żeby poprawić im humor :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet dostał na urodziny papugę. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała mięchem co drugie słowo. Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent...

Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem Papugi.

Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... Słowem pełna poświęceń terapia.

Na próżno. Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło. Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią, a ta nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się

marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem.

W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło.

 

Kiedy gość ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:

 

- Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem, proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości.

 

Facet tego się nie spodziewał - zmiana była co najmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną poprawę, kiedy odezwała się papuga:

 

- Mogę Pana uprzejmie zapytać co zrobił kurczak???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobre :D

 

Kupuje sobie zajączek nową szafę, ale jest za mały by ją w nieść do mieszkania. Spotyka misia i prosi:

-Misiu, pomóż mi wnieść tą szafę, bo mieszkam w bloku na ostatnim piętrze, a sam nie dam rady!

-Dobrze, ale na każdym piętrze będziesz mi opowiadał kawał!

Zajączek się zgadza. Wchodzą, a zajączek opowiada kawały, z których miś się ciągle śmieje. W końcu, na ostatnim piętrze:

-Misiu!- mówi zajączek- teraz opowiem ci taki kawał że się zsikasz ze śmiechu!

-No?

-Pomyliłem bloki!

 

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila-pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki. "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy, a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:

-Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...

Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo pożarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?" Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie:

-Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta wciąż, nie wraca i nie wraca..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostki :)

 

~Pijana 35-letnia Elżbieta G. podczas mszy świętej w kościele w Ostrowie Wlkp. Podeszła do ołtarza, zjadła hostie i próbowała wypić przygotowane do liturgii mszalne wino.

~Rekordzista przebywal w warszawskiej izbie wytrzezwien 152 razy w 1999 roku. I nie zaplacil ani grosza. W sumie jest winien izbie 70 tys. zl.

~Pijany kierowca przywieziony do poznanskiej izby wytrzezwien zjadl wszystkie pieniadze, które mial przy sobie (okolo 500 zl). Bal sie, ze zostanie okradziony przez sanitariuszy.

xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.

- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja??? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?

- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.

- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!!!

Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.

- Zając, co ty wyprawiasz!? Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!!! - wrzasnął misiek.

- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy... 100 procent. Na pewno...... - powiedział z trudem zając.

- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zając, pagai!!! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.

Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.

- K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTEŚ NA... ! - zagrzmiał misiek.

- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare ale nadal w temacie papuga...

 

Facet postanowił kupić sobie do domu psa obronnego, w tym celu udał się do sklepu zoologicznego. Pani sprzedawczyni oznajmiła ze niestety psów obronnych zabrakło, ale ....została jedna papuga obronna za to bardzo skuteczna. Zademonstrowała zalety obronne papugi, zwracając szczególna uwagę że papuga reaguje na słowo "Na": po wypowiedzenie polecenia: na szafę....po szafie papuga pozostawiła drzazgi. facet kupił papugę, ustawił w domu na drążku.,..w tym czasie weszła do domu zona i spytała męża: na ch...j ci ta papuga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i ja zarzucę coś z cięższych klimatów...

 

Idzie rolnik przez pole, patrzy a jego ostatnia krowa leży cała rozerwana i we krwi. pomyślał, że już nie ma jak żyć, więc szarpnął się na życie i powiesił na drzewie nieopodal.

Na to nachodzi żona rolnika, widząc co się stało podcięła sobie żyły (mimo, że nie należała do szerokiej rodziny EMO)

Po jakimś czasie ich jedyny syn parzy... krowa rozerwana, tata wisi, mama pocięta... poszedł na ryby :D

 

Siedzi próbuje coś złapać, ale nic cisza, aż tu nagle branie i złota rybka...

"nie zabijaj mnie... spełnię Towje trzy życzenia..."

 

No to syn się zastanawia... a może by jej nie zabijać? Rybka to spraw, żeby krowa odżyła, mama odżyła no i żeby tata też odżył... ale wpadł na pomysł i pyta rybkę a jak bym chciał 4 życzenia? to musisz mnie pocałować... a jak bym chciał 5 życzeń? to musisz się ze mną kochać, a jak 6? to 6 razy kochać... a jak 10 to 10 razy kochać? No tak analogicznie...

A nie pękniesz tak jak krowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary wędkarz łowi pod lodem. Mija godzina, dwie, ani jednego brania.

Zmarzł na kość.

Już ma wracać do domu, kiedy widzi chłopaka, który wybrał stanowisko obok.

Ten wycina przerębel, zarzuca wędkę i po chwili wyciąga wielką rybę.

Mija pięć minut - jest następna. Potem jeszcze jedna, jeszcze jedna i

jeszcze jedna...

- Jak ty to robisz? Ja siedzę od białego rana i nic, a ty w kwadrans

wyciągnąłeś już osiem pięknych sztuk!

- Uouaki ucha yc euue.

- Nie rozumiem.

- Uouaki ucha yc euue.

- Nic z tego nie rozumiem. Powtórz to powoli!

Chłopak wypluwa coś na rękę i mówi:

- Robaki muszą być ciepłe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz może coś ja powiem ze starych dobrych czasów dowcip może już go słyszeliście.

 

Siedzi chłopak z dziewczyną w parku na ławce, nagle ona mówi:

- połóż rękę na mym łonie

a on na to:

- A co to ten "mymłon"?

 

hehe już możecie się śmiać mnie to znowu rozbawiło :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...