Skocz do zawartości

żart dnia:)))))))))


Thomas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Chłop hodował świnie, ale świnie nie bardzo chciały mu rosnąć.

Wezwał weterynarza pokazuje świnie, mówi

- patrz pan, chlew porządny, daję świniom najlepszą zagraniczną paszę a te jakieś marne takie.

 

Weterynarz obejrzał obejście, świnie, zastanowił się

- bo widzi pan, dać świniom dobrze żreć to nie wszystko, czasem trzeba zrobić świniom dobrze.

 

Chłop się zasępił, a że nie miał knura, załadował wieczorem świnie do Żuka wywiózł do lasu, zrobił co miał zrobić i wrócił kompletnie zmachany. Padł do łóżka i zasnął.

 

 

W środku nocy, żona go szarpie.

 

- Franeeeek! Wstawaj. Świnie!

- Co? Chcą żreć?

- Nieeee. Siedzą w Żuku i trąbią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze świniami bardzo fajny żarcik

 

 

Żona opowiada mężowi:

-Kiedyś zabrakło mi pieniędzy na zakupy, więc wstąpiłam do twojego biura, ale nie było cię w pokoju, więc wyjęłam z marynarki 300 złotych. Zauważyłeś brak pieniędzy?

-Nie moja droga, już od miesiąca pracuję w innym pokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi klient.

Sprzedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:

- Czego pan sobie życzy?

Klient:

- Chciałbym kupić mydło.

Sprzedawca:

- Ależ proszę bardzo. Tu mamy świetne wspaniałe mydełka. Pachną niezwykle, nie toną w wodzie, zawierają balsam, są półprzejrzyste...

- Ile kosztuje to mydło?

- Trzy funty.

- Nie ma pan czegoś tańszego?

- Oczywiście. Klient nasz pan. Tu mamy mydełko, też nie tonie, ślicznie pachnie, luksusowe...

- Ile kosztuje?

- Dwa i pół funta.

- Jednak wolałbym coś tańszego.

- Ależ proszę bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Może trochę kawy? O, proszę bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydła toaletowe, pachnące, we wszystkich kolorach...

- Jak drogie?

- Półtora funta.

- A jeszcze coś tańszego?

- Proszę bardzo. Może cygaro? Proszę (podsuwa pudełko cygar). Te mydełka tutaj dobrze się pienią, całkiem przyzwoicie pachną...

- Ile?

- Pół funta.

- Za drogie.

- No cóż, mamy jeszcze coś na zapleczu (biegnie i przynosi podłużny kawałek szarego mydła).

- Ile to kosztuje?

- Dziesięć pensów.

- Świetnie. Poproszę połowę kostki.

- Proszę uprzejmie. Klient nasz pan. (znika na chwilę i przynosi dwa małe, eleganckie pakuneczki)

- Ale ja prosiłem tylko połowę kostki.

- Jest, o proszę uprzejmie, tu kawałek mydła (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.

- Naprawdę? Jak miło! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)

- Prezerwatywy, żebyś się ch*ju nie rozmnażał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi całkowicie rozebrana kobieta do taksówki, zapina pasy i czeka, aż kierowca ruszy. Niestety taksówkarz siedzi nieruchomo i gapi się cały czas w lusterko.

- Co jest? Nagiej babki pan nigdy nie widział?

- Jasne. Widziałem. Ale zastanawiam się, gdzie pani trzyma pieniądze na kurs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasio bardzo chciał mieć papugę

to uprosił rodziców i mu kupili.

Zabrał ją do szkoły,

a wtedy padał deszcz

kolega jasia powiedział ''ale leje''

papuga to zapamiętała

Wracając ze szkoły usłyszeli krzyk''oddawaj te pieniądze złodzieju''

papuga to zapamiętała

Tato jasia miał iść na noc do pracy mama powiedziała do niego

''uważaj na zakrętach kochanie''

papuga to zapamiętała

Jaś wziął papugę do kościoła.

ksiądz kropi kropidłem

a papuga ''ale leje''

kiedy ksiądz zbierał na ofiarę

papuga krzyknęła''oddawaj te pieniądze złodzieju''

facet się wkurzył goni papugę po kościele

a ona ''uważaj na zakrętach kochanie''... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, więc pilot głośno woła:

- Zakładamy spadochrony i skaczemy!

Tak też wszyscy zrobili. Jako, że kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to pilot pyta księdza:

- Popchniemy ją?

Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada:

- A zdążymy jeszcze...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi teściowa do zięcia i do córki.

Zieć się pyta: Mamo, a długo mama u nas będzie?

Teściowa: ile tylko będziecie chcieli.

Na to zięć: o szkoda, to mama nawet się herbaty nie napije...

 

Przychodzi zięć od lekarza, a teściowa pyta: i jak?

Zięć się rozbiera i mówi: Niech mame pluje mi po ciele!

Teściowa: dlaczego, oszalałeś?

Zięć: Bo lekarz kazał mi nacierać się jadem żmiji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się stanie, kiedy spotka się dwóch "wczorajszych"?

7 rano. Niedziela. Wyczołgałem się z wyra. Dosłownie na gębie miałem wypisane, że spałem dwie godziny. I to czuwając... Jakoś wyszedłem z domu i dowlokłem się na przystanek. Wsiadłem do pustego tramwaju. Widzę - kanar siedzi. Niedogolony, w przekrzywionej czapce. Wygląda chyba nawet gorzej niż ja. Podchodzę, daję mu pieniądze, on mi daje bilet. Wszystko przebiega w zwolnionym tempie. Przejechaliśmy dwa przystanki. Kanar podchodzi do mnie. Podaję mu bilet. On daje mi pieniądze i wysiada z tramwaju. Jeszcze przez kilka minut siedziałem zdębiały, próbując zrozumieć całą sytuację...

 

 

 

 

- Ilu surrealistów trzeba, by zmienić żarówkę ?

- Czterech: jeden trzyma żyrafę, drugi parska kalarepę, a szóste nie kradnij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żołnierz pisze list do żony:

- I przydałoby się, żebyś mi wysłała pieniędzy. Na papierosy i takie tam...

Myślę, że z 500 złotych wystarczy mi do końca miesiąca...

Żona odpisuje:

- Przesyłam ci 100 złotych na papierosy. A "takie tam..." czeka na ciebie w domu za darmo...

 

 

- Witam, panie doktorze, ja do pana z wiązanką!

- To dobrze, ale gdzie kwiaty?

- A kto, niedouczony konowale z kobylej pi*dy za wora wyciągany, mówi o kwiatach?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:

- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?

- Tak, biorę.

- A ile?

- Ile, ile... Aż się najem!!!

 

 

 

Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do klubu.

Masz najnowszego Mercedesa?

-No... nie.

Masz dwupiętrową willę?

-No... nie.

A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?

-No... nie.

No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.

Dzwoni więc do swojego służącego:

Janie, sprzedaj nasze Cadillaki i kup takie tanie, niemieckie <ostrzeżenie: gó...> jakim teraz wszyscy jeżdżą.

-Dobrze Panie...

I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.

-Dobrze Panie... Coś jeszcze?

Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ją przywieź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Jezus pewnego dnia incognito przechadzał się po Nowym Yorku. W momencie kiedy przechodził przez slumsy, zaczepili go hipisi, którzy palili trawkę. Zaproponowali Jezusowi, żeby z nimi zapalił. Pan Jezus mówi sobie - czemu nie i zaciągnął się. Po pewnym czasie przypomniał sobie że się nie przedstawił hipisom, i mówi:

- Jestem Jezus,

a oni na to:

- I o to chodzi! :mrgreen:

 

 

_______________________________________________________

 

W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża.

Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża.

Na pierwszym piętrze wisi tabliczka:

"Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej.

Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej.

Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już elegancko

Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej.

Na piątym piętrze stało: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!

Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom, za cholerę nie można dogodzić..."

 

________________________________________________________________

 

Mam nadzieję, że tego nie było :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilne pytane. Prosze o pomoc. Potrzebuje wyczerpujacej odpowiedzi. Z góry dziekuje. Jakis czas temu zaczalem podejrzewac swoja dziewczyne o zdrade. Skad sie dowiedzialem. No bo zachowywala sie typowo dla takich sytuacji. Gdy odbieralem telefon w domu, po drugiej stronie odkladano sluchawke. Miala czesto spotkania z kolezankami, niespodziewane wyjscia na kawe czy po ksiazke. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych sie spotyka", odpowiadala, ze sa to nowe przyjaciólki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na autobus, którym ona przyjezdzala do mnie do domu, jednak dziewczyna wysiada kilkaset metrów wczesniej i reszte drogi idzie na nogach, tak ze nigdy nie widze z kim przyjezdza. Kiedys wzialem jej komórke, tylko aby zobaczyc która godzina. Wtedy ona po prostu dostala szalu i zakazala dotykac jej telefonu. Przez caly ten czas nie moglem sie zdecydowac, by porozmawiac z nia o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedzialbym sie prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnego popoludnia dziewczyna niespodziewanie gdzies wyszla. Ja sie zainteresowalem, ze cos nie tak. Wyszedlem na zewnatrz. Postanowilem schowac sie za samochodem taty, skad byl doskonaly widok na cala ulice, co pozwoliloby mi zobaczyc, gdzie ona idzie.. Kucnalem przy wozie i nagle z niepokojem zauwazylem, ze tarcze hamulcowe przy przednich kolach maja jakies brunatne plamy, podobne do rdzy. Prosze mi odpowiedziec, czy tata moze jezdzic z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyc? Jezeli natomiast trzeba ja wymienic, to czy mozna zamontowac tanszy zamiennik, a nie oryginalne, a jezeli tak, to które najlepiej?

shan: HA HA HA ! Ale śmieszne :zamieszany: Błędów ja nie poprawie tylko TY !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...